Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
aleala wrote:A sie wlasnie pklucilam z chlopem!!! Wrrr az sie poryczalam z nerwow. Palat sie juz chyba kazdemu pochwalil ze sie udalo! Jego matka mi pisze ze jest w sklepie i na co mam ochote razem z jej wnuczkiem. A tu moze sie okazac ze zadnego wnuczka nie bedzie. I jeszcze idiota mowi mi zebym to jakos jej delikatnie powiedziala!!! Wrrr no rozszarpe go zaraz!!!staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
lauda. wrote:Przepisa - ślę (proporcje na takie malutkie ciasteczko, w sam raz na podwieczorek
MURZYNEK Bambo
125 gr masła/margaryny
3 łyżki wody
3 łyżeczki kakao
1 szkl. cukru
szczypta soli
1 szkl. mąki
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
2 jajka (osobno żółtka i białka)
Z margaryny, wody, cukru, kakao i soli ugotować polewę. Odlać 1/2 do kubka - będzie do polania gotowego ciasta.
Do przestudzonej polewy dodać dwa żółtka i szybko zamieszać rózgą. Dodać mąkę i proszek do pieczenia - wymieszać.
Z białek ubić pianę i delikatnie wymieszać z ciastem.
Masę wylać na wysmarowaną tłuszczem i lekko opruszoną mąką blaszkę.
Piec w temp. 175'C przez ok. 35-40 minut (do tzw. suchego patyczka) grzanie góra-dół.
Ja do ciasta dodaję jeszcze garść rodzynek i odrobinę aromatu rumowego (aromat wedle uznania).
Po wyjęciu ciasta z blaszki polać polewą - można udekorować wiórkami kokosowymi lub inną posypką.
Na dużą blaszkę - podwoić lub potroić składniki.
Ciasto proste, szybkie i bez włączania miksera - wszystko rózgą bite
To moje kultowe ciasto rodzinne...szczególnie w wersji z zakalcem, chociaż o taką trudno przy tym przepisie... Aaaaa...a do tego włażenie po schodach z nieziemskim rykiem..."hahahhahahah...kroimy Murzynka....buahhhahhaa...kanibale
) dzięki za przypomnienie przepisu
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
nick nieaktualny
-
zwei_kresken wrote:Jillian jest lepsza- pokazuje jak NIE należy wykonywać ćwiczeń. U Ewki jest cała masa błędów, w pierwszych programach nie tłumaczyła nic- popsułam sobie na nich kolanka. Jak teraz patrzę na te filmiki to wszystko mnie boli- ale teraz jestem już bogatsza w wiedzę i wiem, że np. nie należy tak wyginać kręgosłupa itd. Z Jillian można się nauczyć poprawnej techniki, poza tym zawsze pokazuje dwie opcje jednego ćwiczenia- dla słabiaków i dla zaprawionych w bojach. No i Ewka jest słodka do porzygu, a Jillian to równa babka, która umie mnie zmotywować. Dywanówki odstawiłam już dawno, bo na mnie nie działają, ale nadal lubię sobie raz na ruski rok odpalić Jill i spocić się nieco w jej towarzystwie.
Polecam taniec brzucha... serio:P przy dobrej nauczycielce (ale naprawdę dobrej) można poprawić sobie postawę ciała, świadomie używając mięśni = regulując ich napięcie i rozluźnienie... a do tego w tańcu orientalnym pracują głębokie partie mięśni brzucha i miednica jest w swoim optymalnym ułożeniu (do porodu)... Podczas treningu (i później) bolą takie partie ciała, które automatycznie spinamy, więc wiadomo, nad czym pracować. No, ale, niestety, ktoś mi ciągle musi pokazywać, jak se zrobić luz w dupie podczas tańczenia, bo sama ciągle spinam jakiś mowo odkryty mięsień i jak wyluzuję stary, to spinam nowy
Niemniej, miedniczka już całkiem ładnie wyluzowana, jeszcze trza by nad Keglem popracować
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
lauda. wrote:Wiedźmy, środa to będzie dzień trzymania kciuków! Oraz: środa - dzień loda
Yousee ma badania.
Zwei i Aleala idą na bety.
Zuzzi odbiera wyniki.
Kasia czeka na wyniki koleżanki
Blondik - wizyta.
Ja mam wizytę u gina.
Ktoś coś jeszcze?sześć bab (siostra, siostrzenice, bratowa, bratanica)
małż delikatnie zasugerował, że on tylko z jedną na raz wytrzymuje, więc dostał day off
uff, nadrobiłam was wreszciestaramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
No dobra, od jutra zaczynam, skuszę się na Jillian, a poza tym chyba rozejrzę się za piłką, może w biedrze pojawi się za jakiś czas. póki co trzymajcie kciuki za moje postanowienie
Yousee, mój też nie wierzymuszę mu pokazać, że się uda, kiedyś się udało, zrzuciłam 13 kg z pomocą dietetyka, niestety wróciłoooo, eh ;-(
-
Ja na dukanie schudlam 10 kg w 5 miesięcy. Dla mnie on był o tyle łatwy że miał proste zasady. Czytałam tabelke i już wiedziałam czy i ile mogę. Wystarczyła chwila diety mojej teściowej i kg wróciły. Mnie wybitnie nie służa tłuszcze.
Te widoki w lidlu, kiedy weszła moda na dukana - klijenci stojacy przy chłodniach czytający etkietyWiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2015, 22:41
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualny
-
A mnie cisza w domu zabija -- JA CHCĘ MOJEGO PYTONGAAA !!!! zostałam sama z Ridżem, a z nim to żadna rozrywka, ani nie pogadasz ani nie pobzykasz - tylko lodówka wydaje jakieś dziwne dźwięki --- Zgadzam się Yousee
Jak żyć?!IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Ciężko mi juz uwierzyć ze bez jakiegoś porządnego medycznego wsparcia sie uda
Czytałam ze arbuz ma bardzo rozrzedza krew. Ma jakiś składnik który pomaga nawet przy nadciśnieniu lekkim. Może sie przydac przy zagnieżdzeniu;) tyke ze ma duuuzo cukrów prostychWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2015, 07:47
lauda. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi Dukan rozwalił metabolizm do tej pory się po nim zbieram.
Baronowa no to po arbuza i za tydzień sikasz dla nas ||
Oł jeee teraz mi się już udało 2 razy nową stronę rozbić, co wygrałam ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2015, 08:00