Wzajemna modlitwa, wiara
-
WIADOMOŚĆ
-
Gwiazdeczka 93 wrote:Trzcina❣⚘bardzo się cieszę,że wyjazd udany 🌺💐🌹🥰 rośnie Ci w brzuszku mała modelka 😄🤩
-
Kasiastaraczka wrote:Trzcina super,że z malutką wszystko dobrze:)
Dostałaś jakieś żelazo ma receptę? Możesz też pić zakwas z buraka jeśli lubisz -
Lili tak strasznie mi przykro...ogromna tragedia dla Was
Będę pamiętała o modlitwie za Was i brata 🙏
Przytulam mocno
My właśnie przeżywaliśmy pierwszą rocznicę śmierci mojego brata ciotecznego, który zmarł mając 37 lat...
Trzcina super,że też naturalnie podkrecisz żelazoLili❤️ lubi tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Lili, tak bardzo się bałam, że to tak się skończy... Będziemy omadlali Was dalej... Taki młody człowiek... Bóg go przytula właśnie w Miłości, do której tęskni każda dusza. Tragedia jest dla tych, którzy tu zostali w tęsknicie i niezrozumieniu... Przytulam mocno na ten trudny czas żałoby... 🥺😘
edka85, Lili❤️ lubią tę wiadomość
-
Lili, bardzo mi przykro... Poniekąd wiem co czujesz, kilka lat temu też w tragicznych okolicznościach straciłam brata. Miał 40 lat.
Lili❤️ lubi tę wiadomość
-
Lili ❤...tak mi przykro....wyrazy współczucia dla całej waszej rodziny...jezeli będziesz potrzebowała się wygadać,wypłakac to śmiało pisz do nas tutaj bądź na przyjaciołkach....
Lili❤️ lubi tę wiadomość
Starania od 02.2021
Ona :
29 lat
Hashimoto
TSH 1,3 (euthyrox 75/100)
Wit.D3 na granicy
suplementacja i pozytywne myślenie 🌸💖
On:
32 lat
Ruchliwość i żywotność ❌❌
Żylaki p.n. III stopnia
17.03.2022 embolizacja żylaków p.n.--‐---》czekamy na poprawę wyników
Czerwiec :
HBA 14% 😔 ❌
Morfologia 1%
Koncentracja 4,86 mln/ml😔❌
Ruch postępowy 10,69% (gdzie min.32%) 😔❌
Ruchome 19,5% (gdzie min.40%)😔❌
DFI16%✅
HDS 14%✅
Listopad:
IVF czas start -
Dziękuję wam za modlitwę w intencji mojego brata 🖤 za wsparcie i dobre słowo ❤️
Mój brat zasiadł w niebiosach u najwyższego Boga ❤️ dołączył do naszego taty i do dziadków..
" Na tamten Świat nikt się nie spóźnia, Ale nie którzy są tam przed czasem" 😓
Ja nadal nie wierze.. -
Tak rzadko wchodzę na forum, że nie pamiętam już kiedy pisałam.
Pierwszy cykl z accofilem nieudany:( przepłakałam parę dni, ciężko było mi się z tym pogodzić. Wczoraj przyszedł okres i zaczynam swój ostatni cykl starań, taki oficjalny. Pierwszy raz będę na aromku, a do tego oczywiście accofil. Jeśli się nie uda, to odstawiam leki i nie jeżdżę na wizyty. Juz nie potrafię tego dźwigać Jeszcze mąż badał nasienie w czerwcu i wyszła tragiczna morfologia, tylko 1,67%. Inne parametry na szczęście w normie, ale już wcześniej miał dosyć słabą morfologię i czuję , że brak ciąży jest związany też właśnie z tym parametrem. Brak mi już siły i energii, bo żyje w zawieszeniu.
Mam plan zwolnić się z pracy jeśli ciąży nie będzie, chce ogarnąć w końcu siebie i swoje życie, ale ten brak dziecka w naszym małżeństwie po 6 latach od ślubu bardzo boli.
Wczoraj 1 dc i zaczęłam Nowennę Pompejańską. Mam nadzieję, że Maryja da mi dużo siły i wytrwałości.
Dajcie znać co u Was❤️"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Cześć Hannah, bardzo mu przykro, że się nie udało, ale plan ze zwolnieniem i skupieniem na sobie wydaje się odpowiedni ❤🌹
Mam nadzieję, że nowenna ukoi Twoje smutki i ból 🌹❤
U nas w sumie badania, badania i jeszcze raz badania. Wyszły mi nieprawidłowości w Pai 1 homozygotyczny, MTHFR oba heterozygotyczne, na szczęście nie mam cieliaki 😉 u Męża podobnie. Czekamy na wyniki na pasożyty, kilka z krwi i we wrześniu planujemy z kompletem badań udać się do lekarza,który nas prowadzi w Instytucie Rodziny, ciekawe jaki plan na nas wymyśli 😉😊
hannah_92 lubi tę wiadomość
Starania od 02.2021
Ona :
29 lat
Hashimoto
TSH 1,3 (euthyrox 75/100)
Wit.D3 na granicy
suplementacja i pozytywne myślenie 🌸💖
On:
32 lat
Ruchliwość i żywotność ❌❌
Żylaki p.n. III stopnia
17.03.2022 embolizacja żylaków p.n.--‐---》czekamy na poprawę wyników
Czerwiec :
HBA 14% 😔 ❌
Morfologia 1%
Koncentracja 4,86 mln/ml😔❌
Ruch postępowy 10,69% (gdzie min.32%) 😔❌
Ruchome 19,5% (gdzie min.40%)😔❌
DFI16%✅
HDS 14%✅
Listopad:
IVF czas start -
Hej, Hannah!
Bardzo mi przykro z powodu nieudanego cyklu. Jak już zaczynamy leczenie, to nadzieja nagle tak bardzo wzrasta, że nie dziwię się wcale, że byłaś zdruzgotana.
A dlaczego tylko dwa cykle chcesz próbować? Wydaje mi się to trochę mało, a zwłaszcza przy obniżonych parametrach nasienia... Normalnie lekarze zakładają trzy, cztery cykle...
Wiesz, jeśli pozostałe parametry są ok, w tym ilość, to są spore szanse na poczęcie- u nas przy moim leczeniu zaskoczyło od razu, a teratozoospermia latami huczała mi w głowie (i trochę też obwiniałam męża... )
Znam to zawieszenie i frustrację z tym związaną. 7 lat mi zeszło na tym. Nie jest to chyba zbyt pocieszające w Twojej sytuacji, ale u nas ciąża pojawiła się dopiero jak się puściłam i zaczęłam wreszcie robić to, do czego zawsze czułam powołanie i przezwyciężyłam strach przed porażką.
Wiem, że na Was Bóg ma indywidualny plan i jeśli każe Wam czekać, to należycie do elity, którą chce oczyszczać i zbliżać do siebie. Abraham i Sara też czekali wiele i zobacz jakie cuda stały się ich udziałem . Dostali więcej niż mogli się spodziewać. Ja dziś też doświadczam tych cudów i wiem, że to się łatwo mówi, ale naprawdę warto było czekać.
Wiem, że Bóg Cię kocha. I chce dla Was jak najlepiej. Zaufaj i idź gdzie Cię prowadzi. Masz już rozeznanie w ofertach pracy przed zmianą? Jakąś intuicję co robić zamiast tego, co teraz? Warto rozeznać gdzie by się chciało iść i nie wierzyć, że coś jest poza zasięgiem.
Trzymaj się dzielnie, kochana! Wytrwałości w modlitwie życzę i trzymam kciuki za ten cykl 🙏🤞😘.
hannah_92 lubi tę wiadomość
-
Gwiazdeczka 93 wrote:
U nas w sumie badania, badania i jeszcze raz badania. Wyszły mi nieprawidłowości w Pai 1 homozygotyczny, MTHFR oba heterozygotyczne, na szczęście nie mam cieliaki 😉 u Męża podobnie. Czekamy na wyniki na pasożyty, kilka z krwi i we wrześniu planujemy z kompletem badań udać się do lekarza,który nas prowadzi w Instytucie Rodziny, ciekawe jaki plan na nas wymyśli 😉😊
Czyli coś Wam się już klaruje! Mam nadzieję, że lekarz szybko wdroży skuteczne leczenie .
A u męża jest widoczna poprawa po tym zabiegu?
Ściskam Cię mocno 😘🤗
Gwiazdeczka 93 lubi tę wiadomość
-
Lili❤️ wrote:Cześć wam. Mój brat zmarł wczoraj.. Miał 33 lat. Pogrzeb w niedzielę.. 😓
Chciałabym się przywitać, bo to mój pierwszy post w tym wątku, na który dopiero teraz natrafiłam.
W tym roku będę mieć 28 lat, od października 2021, staramy się z mężem o ciążę. Niestety od stycznia prawdopodobnie ze stresu i przeciążenia zatrzymała mi się miesiączka. Byłam w złym stanie, badania hormonalne wychodziły na granicy, albo ponad normę, kortyzol, tsh, stosunek lh i fh, wszystko było nie tak jak trzeba.
Znalazłam ginekolog, która obecnie mnie prowadzi, biorę różne suplementy, Fertistim, wiesiołek, NAC i czuję się coraz lepiej organizm zaczął dochodzić do siebie.
Jednakże miesiączki cały czas nie było, 4 miesiące bez @, a ciąży brak.
Jednego wieczoru mąż przyniósł mi wodę z Lourd, którą teściowa przywiozła nam z pielgrzymki. Woda stała obok łóżka kilka dni. Któregoś wieczoru po modlitwie, pomyślałam żeby posmarować się tą wodą, nakreśliłam nią znaki krzyża na podbrzuszu.
Kiedy wstałam następnego dnia (w czwartek w Boże Ciało), okazało się że dostałam wreszcie własnej miesiączki!
Od tego dnia co wieczór po modlitwie używam wody z Lourd i wierzę że to Pan Bóg zadziałał.
Wiem, że dla kogoś zabrzmi to absurdalnie, ale może komuś to świadectwo pomoże.
Teraz z mężem znów staramy się o potomstwo i wierzę że Pan nas w tym poprowadzi 😊
Z chęcią będę uczestniczyć w Waszych rozmowach i wzajemnym wspieraniu się🤗hannah_92 lubi tę wiadomość
-
Gwiazdeczka 93 wrote:Cześć Hannah, bardzo mu przykro, że się nie udało, ale plan ze zwolnieniem i skupieniem na sobie wydaje się odpowiedni ❤🌹
Mam nadzieję, że nowenna ukoi Twoje smutki i ból 🌹❤
U nas w sumie badania, badania i jeszcze raz badania. Wyszły mi nieprawidłowości w Pai 1 homozygotyczny, MTHFR oba heterozygotyczne, na szczęście nie mam cieliaki 😉 u Męża podobnie. Czekamy na wyniki na pasożyty, kilka z krwi i we wrześniu planujemy z kompletem badań udać się do lekarza,który nas prowadzi w Instytucie Rodziny, ciekawe jaki plan na nas wymyśli 😉😊
Super, że nie masz celiakii😉 Też bym musiała zrobić to badanie. A jakie badania na pasożyty robiliście? Ja się przymierzam do testu na SIBO, ale jakieś pasożyty też bym musiała zbadać. Czytałam, że dobrze to robić w labolatorium parazytologicznym. Mam nadzieję, że wyniki będą dobre i lekarz dobrze Was poprowadzi. To bardzo ważne trafić na lekarza, któremu się ufa i który wie co robi:) Czy Twój mąż bierze tylko suple czy jeszcze jakieś leki? Nie wiem jak podbić morfologię u męża:("Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Trzcina wrote:Hej, Hannah!
Bardzo mi przykro z powodu nieudanego cyklu. Jak już zaczynamy leczenie, to nadzieja nagle tak bardzo wzrasta, że nie dziwię się wcale, że byłaś zdruzgotana.
A dlaczego tylko dwa cykle chcesz próbować? Wydaje mi się to trochę mało, a zwłaszcza przy obniżonych parametrach nasienia... Normalnie lekarze zakładają trzy, cztery cykle...
Wiesz, jeśli pozostałe parametry są ok, w tym ilość, to są spore szanse na poczęcie- u nas przy moim leczeniu zaskoczyło od razu, a teratozoospermia latami huczała mi w głowie (i trochę też obwiniałam męża... )
Znam to zawieszenie i frustrację z tym związaną. 7 lat mi zeszło na tym. Nie jest to chyba zbyt pocieszające w Twojej sytuacji, ale u nas ciąża pojawiła się dopiero jak się puściłam i zaczęłam wreszcie robić to, do czego zawsze czułam powołanie i przezwyciężyłam strach przed porażką.
Wiem, że na Was Bóg ma indywidualny plan i jeśli każe Wam czekać, to należycie do elity, którą chce oczyszczać i zbliżać do siebie. Abraham i Sara też czekali wiele i zobacz jakie cuda stały się ich udziałem . Dostali więcej niż mogli się spodziewać. Ja dziś też doświadczam tych cudów i wiem, że to się łatwo mówi, ale naprawdę warto było czekać.
Wiem, że Bóg Cię kocha. I chce dla Was jak najlepiej. Zaufaj i idź gdzie Cię prowadzi. Masz już rozeznanie w ofertach pracy przed zmianą? Jakąś intuicję co robić zamiast tego, co teraz? Warto rozeznać gdzie by się chciało iść i nie wierzyć, że coś jest poza zasięgiem.
Trzymaj się dzielnie, kochana! Wytrwałości w modlitwie życzę i trzymam kciuki za ten cykl 🙏🤞😘.
Dziękuję kochana za piękną wiadomość😘😘 Myślę, że doda mi sił!🙏 Chce spróbować tylko 2 cykle, bo już nie mogę dłużej w tej mojej pracy, zmiana jest absolutnie konieczna. Robię sobie deadline do końca sierpnia. Najgorsze jest właśnie to, że nie mam planu na siebie, nie wiem w co chce iść itd:( będę się o to modliła, ale zaryzykuję. Będzie co ma być, prędzej czy później coś znajdę. Mam duże wsparcie męża, który ciągle mi powtarza, że damy sobie radę, ale mam uciekać z pracy która mnie w żadne sposób nie satysfakcjonuje i w której mam toksyczną atmosferę. Dłużej tak nie mogę, bo to też nie pomaga w staraniach. Ja ogólnie bardzo strachliwa jestem, wszystkiego się boję i wszystkim martwię
7 lat to bardzo, bardzo dużo! Ja mam 41 cykl starań i już wymiękam, ale dałaś mi nadzieję, że ta teratozoospermia przy innych dobrych parametrach to nie koniec świata. Będę mocno wierzyła w ten cykl i moc modlitwy💖"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Hej Dziewczyny,
Szukam tu swojego miejsca, wsparcia..
Od marca staramy się z mężem o dzidzie, oboje mamy 25 lat. Z mojej strony niedoczynność tarczycy (uregulowana), wszelkie hormony zbadane i też okej, akurat od momentu starań popsuły mi się cykle..albo 40 dniowe, kilka podejść do owulacji, brak skoku temperatury itp. Ginekolog zaleciła Ovarin, biorę 3 opakowanie i długość cykli wraca do normy. Prowadzę obserwacje śluzu i temp od ponad roku, ale od miesiąca nie mierze temperatury bo stresowałam się jeszcze bardziej gdy widziałam ze nie ma skoku albo temp spada. Dwa dni temu dostałam kolejnej miesiaczki, rozpoczęłam przyjmowanie oleju z wiesiołka i pije zioła na lepszą owulacje. Jestem psychicznie podłamana, co potęguje fakt że w rodzinie pojawi się na świecie maluszek we wrześniu. Z wiarą też ostatnio mi trudno…
Nowy cykl, nowe nadzieje. Za 8 dni mamy rocznice slubu, myślałam ze spędzimy ją już we trójkę. Niestety nie wyszło, może na kolejną będzie nam dane być w większym gronie? Tego życzę sobie i Wam z całego serca.
Buziaki 😘 -
natala wrote:Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty, trzymaj się kochana!🥺❤
Chciałabym się przywitać, bo to mój pierwszy post w tym wątku, na który dopiero teraz natrafiłam.
W tym roku będę mieć 28 lat, od października 2021, staramy się z mężem o ciążę. Niestety od stycznia prawdopodobnie ze stresu i przeciążenia zatrzymała mi się miesiączka. Byłam w złym stanie, badania hormonalne wychodziły na granicy, albo ponad normę, kortyzol, tsh, stosunek lh i fh, wszystko było nie tak jak trzeba.
Znalazłam ginekolog, która obecnie mnie prowadzi, biorę różne suplementy, Fertistim, wiesiołek, NAC i czuję się coraz lepiej organizm zaczął dochodzić do siebie.
Jednakże miesiączki cały czas nie było, 4 miesiące bez @, a ciąży brak.
Jednego wieczoru mąż przyniósł mi wodę z Lourd, którą teściowa przywiozła nam z pielgrzymki. Woda stała obok łóżka kilka dni. Któregoś wieczoru po modlitwie, pomyślałam żeby posmarować się tą wodą, nakreśliłam nią znaki krzyża na podbrzuszu.
Kiedy wstałam następnego dnia (w czwartek w Boże Ciało), okazało się że dostałam wreszcie własnej miesiączki!
Od tego dnia co wieczór po modlitwie używam wody z Lourd i wierzę że to Pan Bóg zadziałał.
Wiem, że dla kogoś zabrzmi to absurdalnie, ale może komuś to świadectwo pomoże.
Teraz z mężem znów staramy się o potomstwo i wierzę że Pan nas w tym poprowadzi 😊
Z chęcią będę uczestniczyć w Waszych rozmowach i wzajemnym wspieraniu się🤗
Witaj! Cudownie się czyta Twoje świadectwo wiary. Jak miesiączka powróciła to teraz czekać na kolejny cud poczęcia. Powodzenia dla Was😘natala lubi tę wiadomość
"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Natalia, bardzo ładne świadectwo Bóg jest wszechmogący i takie rzeczy to dla Niego pikuś
Powodzenia w staraniach.
Trzcina, ciężko uwierzyć, że jesteśmy wybranymi Pana, których chce mieć blisko siebie i ich oczyszcza.. no ale tak jest.
Przepraszam, ze tak wbiłam w wątek, ale piszecie ciekawe rzeczy i bliskie mi.
Bylam ostatnio w Matemblewie, pomodlilam sie, kupilam figurkę Matki Bożej Brzemiennej. Wieczorami modlimy się do Matki Bożej. Od niedawna modlimy się też do sw. Gerarda. Mąż mi tez kupil książeczkę z modlitwami dla starających się o dziecko. U nas prawie 4 lata starań. W piatek wizyta u naprotechnologa i ciekawe co dalej..natala, Trzcina lubią tę wiadomość
Starania od Września 2018❤️🩹 -
hannah_92 wrote:Dziękuję kochana za piękną wiadomość😘😘 Myślę, że doda mi sił!🙏 Chce spróbować tylko 2 cykle, bo już nie mogę dłużej w tej mojej pracy, zmiana jest absolutnie konieczna. Robię sobie deadline do końca sierpnia. Najgorsze jest właśnie to, że nie mam planu na siebie, nie wiem w co chce iść itd:( będę się o to modliła, ale zaryzykuję. Będzie co ma być, prędzej czy później coś znajdę. Mam duże wsparcie męża, który ciągle mi powtarza, że damy sobie radę, ale mam uciekać z pracy która mnie w żadne sposób nie satysfakcjonuje i w której mam toksyczną atmosferę. Dłużej tak nie mogę, bo to też nie pomaga w staraniach. Ja ogólnie bardzo strachliwa jestem, wszystkiego się boję i wszystkim martwię
7 lat to bardzo, bardzo dużo! Ja mam 41 cykl starań i już wymiękam, ale dałaś mi nadzieję, że ta teratozoospermia przy innych dobrych parametrach to nie koniec świata. Będę mocno wierzyła w ten cykl i moc modlitwy💖