Wzajemna modlitwa, wiara
-
WIADOMOŚĆ
-
IlonaQ gluten wyłączyłam po badaniach u napro. W grudniu 2020,od tamtego czasu bardzo się trzymałam. Pozytywny test 20.06.2021. Do tej pory nie jem glutenu. Miałam kilka wpadek,ale takich bardzo moich zachciankowych. Trzymam się dalej,bo będziemy starać się o kolejne dzieciaczki. W moim przypadku odstawienie glutenu dużo też dało w samopoczuciu,a tak to miałam jakieś przelewania w brzuchu itpSynek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
dominikawa wrote:jeśli chodzi o spotkanie to ja bardzo chętnie, tylko że ja akurat z Wrocławia jestem, a faktycznie większość dziewczyn tutaj to kierunek bardziej Śląsk albo Warszawa, ale jakby któraś z Was się wybierała do Wrocławia to zapraszam 😉
Korzystając z okazji nadrobiłam kilka stron, Hannah ja mam ostatnio podobny problem z okresem, wspomnę dziś lekarzowi jeśli będę pamiętać, może coś zasugeruje go podzielę się z Tobą sugestiami doktora.
Trzymam kciuki za Was wszystkie :* za staraczki i za mamusie i też które już czekają na szczęśliwe rozwiązanie :*
Pszczolka36l, dominikawa, Trzcina, hannah_92 lubią tę wiadomość
-
Kasia, a wróciła ci już @, że mówisz o staraniach? Ja się obawiam, że jak mi wróci, to zacznę znów myśleć o kolejnym dziecku 😆 Ale na razie nie poruszam tego tematu z samą sobą 😁
Kasiastaraczka, Trzcina lubią tę wiadomość
-
Szafirku, przytulam Ciebie mocno.
To na pewno nie są łatwe momenty trzymaj się mocno i oddaj Panu wszystkie swoje myśli, On będzie działał.
Weekend u mnie dosyć pozytywny, chociaż też pojawialy się pytania o ciążę, żarty itd. Z jednej strony nie jest to miłe a z drugiej wierzę że nikt nie chce wyrządzić tym szkody czy sprawić przykrości. Nie biorę tego do siebie, może już mi minął ten czas, albo po prostu trzyma mnie wiara w to że będzie dobrze 🙂
Staram się pozytywnie podchodzić do tego cyklu, cokolwiek w nim się będzie działo, a może dziać się wszystko. Od początku tego roku były już torbiele duphastony, a także owulacja, więc czemu nie szczęśliwy cykl? Wierzę że jest to możliwe i mam nadzieję 😇
Dziewczyny ze Śląska, chętne na kawę? 😊
Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
-
Zagadka919 wrote:Hej, ja też jestem z Wrocławia rzadko ostatnio zaglądam na ten wątek, ale zobaczyłam że Pszczołka napisała a bardzo mocno jej kibicuje- kochana przykro mi że nadal u Was bez zmian trzymaj się :*
Korzystając z okazji nadrobiłam kilka stron, Hannah ja mam ostatnio podobny problem z okresem, wspomnę dziś lekarzowi jeśli będę pamiętać, może coś zasugeruje go podzielę się z Tobą sugestiami doktora.
Trzymam kciuki za Was wszystkie :* za staraczki i za mamusie i też które już czekają na szczęśliwe rozwiązanie :*
Nieustannie trzymam za wszystkie tutaj kciuki ✊ Pamiętam w modlitwie o Was 😘
Cały czas wierzę,że Was Bóg wysłucha 😘04.01.2020 💔
14.03.20 1 IUI 😔
06.05 IUI 😔
29.03.21 usunięcie żylaków powrózka u M.
Biegnij przed siebie, uciekaj, zanim złapie Cię czas.Pewnie przed siebie idź nim zmęczenie da o sobie znać.Świat dla nikogo się nie zatrzyma,Zdradzi Cię nie raz.Biegnij przed siebie, kierunek trzymaj z wiatrem lub pod wiatr. -
Kochane staraczki, nigdy nie poddawajcie się w modlitwie. Pamiętacie wczorajsze czytanie z Ewangelii: "Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje". Wiem, że to trudne, bo po drodze jest sporo zwątpień, ale znów przypominam słowa Jezusa "przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię". Szukajcie zatem pokrzepienia w swoich trudach, nie proście zaś o zdjęcia waszego krzyża. Czasami potrzeba naprawdę wielu lat, aby wyprosić łaskę. A jak wielu, to wam opowiem osobistą dla mnie historię.
Moja mama dużo się modli, zwłaszcza w intencji innych osób. Największym dla niej doświadczeniem była jednak modlitwa za córkę - moją starszą siostrę, która w 2004 r. tak skonfliktowala się z mamą, że zerwała z nią kontakt. Zamieszkała daleko, żyła własnym życiem i mimo błagań mamy o opamiętanie (jak i moich próśb) pozostała zatwardziała w swoim postępowaniu oraz grzechach. Mama bardzo cierpiała z tego powodu i modliła się za nią. Mijały lata, długie lata... I nic się nie działo. Mama widząc brak efektów straciła siłę do dalszej modlitwy. Doskonale ją rozumiałam i nawet sama uznałam, że widocznie pewnych przeszkód nie da się pokonać. Mama poszła wtedy do spowiedzi, opowiedziała o problemie i dodała, że dłużej już nie da rady. Wtedy spowiednik stanowczo jej nakazał, żeby dała Bogu jeszcze szanse i tym samym wytrzymała w modlitwie. Ta spowiedź ją pokrzepiła i dodała sił. I nadszedł taki dzień, to było 13 czerwca 2017 r. W trakcie nabożeństwa fatimskiego, w którym mama uczestniczyła, rozległ się dźwięk telefonu. Wyszła z kościoła, odebrała i usłyszała "mamusiu". Słowa, na które czekała długie 13 lat. Od tamtej pory są w bardzo dobrych relacjach. Zresztą ja z siostrą też mam teraz super kontakt. Została nawet chrzestną dwójki moich dzieci.
Nie poddawajcie się w modlitwie. Jeśli upadacie, szukajcie pokrzepienia w sakramentach.Trzcina, IlonaQ, Przytulasek lubią tę wiadomość
-
Edka, ale się ubeczałam przy czytaniu Twojego wpisu... Trudne doświadczenie, zwłaszcza dla mamy... Przypomina mi św. Monikę i jej wytrwałą modlitwę za św. Augustyna i za swojego męża. Niesamowite. Piękne na końcu, ale wierzę, że w drodze musiało być bardzo trudno.
Też wczoraj podczas liturgii słowa płakałam, bo właśnie doświadczyłam tego, że wytrwała wiara i modlitwa owocują, choćby trzeba było dłużej poczekać. Duchowo też byłam wtedy z Wami, kochane staraczki.
Trochę też się uśmiałam z Twoich planów dziecięcych, jesteś nie do zdarcia 💗😁🥰.
eRKow, bardzo, bardzo mi przykro. Też nie ominęło mnie to doświadczenie. Te blisko 7 lat liczę od straty, a wcześniej staraliśmy się rok i niestety rozwój się zatrzymał (nie przebiegał prawidłowo od początku) i łyżeczkowali mnie w 11tc, bo przez bliznę nie chciało się oczyścić samoistnie. To było w maju 2015, a ja z początku wyparłam ten fakt a potem latami do mnie wracał jakby spotęgowany... Zwłaszcza w obliczu ciągłych niepowodzeń. Daj sobie czas kochana na żałobę po stracie. Płacz i krzycz, jeśli potrzebujesz. Sakrament pokuty też może przynieść ulgę....
Szafirku, rozumiem Twoje cierpienie i bardzo Wam kibicuję, żebyście kolejną rocznicę spędzili w trójkę. Jakiś taki alarm mi się uruchomił jak wspomniałaś, że bardzo nie chcesz tabletek. Pamiętaj, że depresja to bardzo przebiegła choroba, która ma remisje i nawroty i trzeba być bardzo czujnym, by odróżniać chwilową słabość i obniżony nastrój od nawrotu choroby... W leczeniu farmakologicznym nie ma niczego złego, wprost przeciwnie, jest właśnie przejawem miłości i troski o siebie. Trzymaj się dzielnie 😘
Kasiastaraczka, w takim razie trzymam już kciuki za jakąś siorę dla Tadzika 😁😁😁🤷💚.
Pszczółko, dobrze widzieć, że się odezwałaś. Przykro mi, że hormony tak Cię załatwiły, że przyspieszają przekwitanie... Wierzę za to, że psiak daje Wam dużo radości i wniósł świeżość do Waszej codzienności. Mam nadzieję, że sesja zaliczona i teraz odpoczywasz z luźną głową 😘 ja się zadeklarowałam oddać do porodu część teoretyczną, ale coś czuję, że chyba nie zdążę 😅. Planuję chociaż drugi rozdział skończyć 😅.
Natala, dobrze, że nie bierzesz do siebie tych żartów, wierzę że one z życzliwości płyną. U nas przez to, że to długo trwało, zaczęłam mówić wprost, że bardzo chcemy, ale nam nie idzie i to załatwiło sprawę. No i radość też to spotęgowało, bo kiedy się przyjaciele i rodzina dowiedzieli to cieszyli się z nami całym sercem 😁💗.
Ja miałam leżeć, ale wizja przedwczesnego porodu wywołała u mnie syndrom wicia gniazda i przez weekend się kulałam i szykowałam wszystko już na przyjście małej. Męża zmobilizowałam do pomalowania ściany nawet, żeby było czysto 🤣. I zaprawiłam mus bezcukrowy z dziadkowych papierówek jak w lutym będę rozszerzać dietę 🤣🤣🤷. Łóżeczko umyte, przygotowane i zabezpieczone przed kurzem. Torba przepakowana (za pierwszym razem bardzo przesadziłam z ilością rzeczy 😅) i dopakowałam czego brakowało. Także jestem gotowa 😅. Niech jeszcze spokojnie sobie rośnie, ale jakoś lżej mi z tym, że już nie muszę o tym myśleć 🤷.
Ściskam Was wszystkie! 🤗😘Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny! Dawno się nie odzywałam ale mały Igi pochłania nasz czas...czytałem iż rozmawiałyście o badaniu AMH...otóż po poronieniu w 2017 roku na polecenie lekarza zrobiłam to badanie. Wynik powalił mnie z nóg...
0.5. Ówczesny wiek 30 lat. Lekarz zaproponował inseminacje i in vitro. Nie dawal żadnych szans na naturalne poczęcie....a ja wyszłam z gabinetu i obiecałam sobie, że udowodnie iż zajdę w ciążę naturalnie i urodzę dziecko. Zmieniłam lekarza, nigdy nie przestałam wierzyć i ufać...i teraz leży koło mnie mały czlowieczek. Ciąża naturalnie poczęta...bezproblemowa. Uwierzcie - wyniki nic nie znaczą. To tylko statystyki.Kasiastaraczka, Zagadka919 lubią tę wiadomość
JJ.
- 13tc [*] - ciąża obumarła - 27.10.2017
- grudzień 2020 - ciąża biochemiczna
- Endometrioza 1 stopnia
- Słabo drożony (niedrożny) lewy jajowód
- MTHFR 677-C / układ heterozygotyczny
- PAI- 1 4G / układ homozygotyczny
- Hashimoto
08.06.2022 - CUD !!! Ignaś
...Ponieważ znosiłaś chorobę z poddaniem się Woli Bożej , Bóg udzieli Ci tej łaski na Moją prośbę... -
Dziękuje Wam za słowa wsparcia ♥️ I Tobie Edka też za wspaniałe świadectwo. Nas z mężem poruszyła Ewangelia z zeszłej niedzieli, jak Jezus powiedział Abrahamowi że za rok o tej porze Sara urodzi mu syna. Wiem, że może to przypadek, że może niekoniecznie dla nas, ale akurat wtedy poczułam, że może rzeczywiście nie jestem w tym sama i że może będę kiedyś mamą. A wczoraj też… proście a będzie wam dane. Nie wiem czy to przypadki, czy nie, ale podnoszą na duchu i dają nadzieje.
Co do spotkania to jak najbardziej jestem chętna ♥️ Fajnie będzie poznać nowe osoby, które też mają podobne wartości. A może za kilka miesięcy wszystkie spotkamy się znowu tylko tym razem z dziecięcymi wózkami
JJ. dlatego właśnie boje się badania AMH ale jednocześnie wiem że go nie zrobię w najbliższym czasie. Mam poczucie ze niekorzystny wynik mógłby spowodować u mnie tylko załamanie i to, ze zwyczajnie bym się poddała. A tak to chociaż żyje nadzieją, że będzie dobrze. W tym cyklu staram się cieszyc z mężem bliskością, nie da się tak całkowicie wyluzować, ale myśle że jest lepiej i staram się myśleć że co ma być to będzie i jakoś to przeżyje, cokolwiek by to nie było. Mam chwile gdzie płacze, ale potem się podnoszę i znowu staram się myśleć pozytywnie. Ze dlaczego miałoby się tym razem nie udać? Może ja w to nie wierze, może się boje, ale nie ma rzeczy niemożliwych, szczególnie czytając niektóre Wasze historie. Może akurat pozytywnie się zaskoczymy w sierpniu.. -
eRKow. wrote:Nie jestem tu z Wami długo. Ale dziś wylądowaliśmy na SOR bo rano wystąpiło krwawienie. Lekarz zdiagnozował poronienie zatrzymane na 6tc (dziś jest 10tc). Odmówiłam zostania na oddziale i tabletek, wierząc że jak tak ma być to naturalnie bez mojej zgody i dokładania ręki. (Być może nieodpowiedzialnie, ale zgodnie z sumieniem).
Wróciłam do domu i chyba się zaczęło. Mocne skurcze, ból podbrzusza i mnóstwo krwi... Od 12 do 15.... (Symbolicznie zaczęłam Aniołem Pańskim i kończyłam Koronką). Teraz fizycznie czuję się lepiej i czuję że grono Aniołków się poszerzyło.
Jeśli mogę prosić o wsparcie modlitewne aby poradzić sobie z tą stratą. -
Cześć dziewczyny🤗
Przede wszystkim, natala i szafirku ja również jestem chętna na spotkanie, możemy wybrać jakieś miejsce i się umówić. Ja pomimo tego, że czasem się stresuję to lubię poznawać nowych ludzi, także jestem na tak:)
IlonaQ uciekło mi, wybacz:* maślan sodu to nic innego jak kwas masłowy. Pomaga w stanach zapalnych jelit, pomaga w odbudowywaniu kosmków jelitowych, ogólnie wspiera układ pokarmowy zarówno przy zaparciach, IBS czy innych schorzeniach. Biorę dwa razy dziennie rano i wieczorem. Ja lepiej się po tym czuję, można to suplementować cały czas, nie jest szkodliwy. Z tego co wiem, to nawet w ciąży można brać. Ja mam maślan sodu z marki aliness.
Jeśli chodzi o przyczynę niepowodzeń to niestety nie znamy tak naprawdę wcześniej jakieś cuda wianki wychodziły mi przy drożności jajowodów, ale ostatecznie w Lublinie dowiedziałam się że są drożne, ale na jak długo itd to tego nikt nie wie. Mąż ma słabą morfologię i HBA poniżej normy, reszta parametrów super. Owulacje swoje mam, dobry poziom progesteronu. Albo to jakaś immunologia albo już sama nie wiem. Nie mam dwóch KIRów implantacyjnych, ale myślę, że to nie jest jakaś poważna przyczyna braku ciąży. Nie wiadomo czy to problem na etapie implantacji czy nie dochodzi w ogóle do zapłodnienia, nie wiem:( ale nigdy nie byłam w ciąży. Chyba, że jakiś biochem był i nawet o tym nie wiem... Nie testuję."Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Zagadka919 wrote:Hej, ja też jestem z Wrocławia rzadko ostatnio zaglądam na ten wątek, ale zobaczyłam że Pszczołka napisała a bardzo mocno jej kibicuje- kochana przykro mi że nadal u Was bez zmian trzymaj się :*
Korzystając z okazji nadrobiłam kilka stron, Hannah ja mam ostatnio podobny problem z okresem, wspomnę dziś lekarzowi jeśli będę pamiętać, może coś zasugeruje go podzielę się z Tobą sugestiami doktora.
Trzymam kciuki za Was wszystkie :* za staraczki i za mamusie i też które już czekają na szczęśliwe rozwiązanie :*
Bardzo chętnie się czegoś dowiem jeśli twój lekarz coś ci w tej kwestii powie:) ja wizytę mam w czwartek także będę o to pytać. Będę czekała na informacje od Ciebie:)"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
edka piękne świadectwo!❤️ to tylko pokazuje, że dla Boga nie ma nic niemożliwego!
Pszczółko super, że się odezwałaś kochana! Przykro, że hormony tak ci namieszały:( mam nadzieję, że to się unormuje jeszcze jakoś. Oby piesek przyniósł wam wiele radości. Ta rasa jest piękna, chętnie zobaczyłabym zdjęcie Waszego psa:)
JJ. pocieszyłaś nas wynikiem AMH, też myślę, że to statystyka głównie:)
Szafirku nie badaj, jeśli miałoby cie to zestresować, nie ma sensu:*
Lili trzymaj się, dużo siły!❤️❤️"Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie". -
Dziewczyny, a czy ma któraś z Was problemy ze śluzem płodnym? Kiedyś miałam go bardzo dużo, aż „wylewał” się 🫢 a od kilku miesięcy (chyba odkąd jest ciepło na dworze) już tak nie jest, mimo że 2 miesiąc już pije dużo wody w ciągu dnia i zaczęłam w tym cyklu suplementowac wiesiołek. Może powinnam dać szanse temu wiesiolkowi jeszcze? Martwi mnie to, bo może przez to w ciąże zajsc nie mogę bo jakoś plemniki nie mają warunków żeby przezyc? Sama nie wiem już. To nie jest tak że jest w tych dniach sucho, czuje mokrość ale nie ma tyle tego śluzu już.
-
Dokładnie tak...czasami badania nas podłapują a internet jeszcze bardziej nakręca stąd w nas tyle negatywnych emocji. Ja miałam problem ze śluzem,nie pomagało wręcz nic...lekarz zawsze mi powtarzał, że najważniejsze iż jest w środku a plemniki przeżyją. Wierzę, że każda z Was doczeka cudu...Bóg nas kieruje w którą stronę mamy iść, jakie badania wykonać itp., i tym samym sposobem dochodzimy na szczyt góry osiągając upragniony cel 😀 Mój przypadek był beznadziejny...a dzięki wierze i modlitwie na 10 rocznicę ślubu otrzymaliśmy cudowny prezent w postaci syna.
Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
JJ.
- 13tc [*] - ciąża obumarła - 27.10.2017
- grudzień 2020 - ciąża biochemiczna
- Endometrioza 1 stopnia
- Słabo drożony (niedrożny) lewy jajowód
- MTHFR 677-C / układ heterozygotyczny
- PAI- 1 4G / układ homozygotyczny
- Hashimoto
08.06.2022 - CUD !!! Ignaś
...Ponieważ znosiłaś chorobę z poddaniem się Woli Bożej , Bóg udzieli Ci tej łaski na Moją prośbę... -
hannah_92 wrote:Bardzo chętnie się czegoś dowiem jeśli twój lekarz coś ci w tej kwestii powie:) ja wizytę mam w czwartek także będę o to pytać. Będę czekała na informacje od Ciebie:)
-
szafirek wrote:Dziewczyny, a czy ma któraś z Was problemy ze śluzem płodnym? Kiedyś miałam go bardzo dużo, aż „wylewał” się 🫢 a od kilku miesięcy (chyba odkąd jest ciepło na dworze) już tak nie jest, mimo że 2 miesiąc już pije dużo wody w ciągu dnia i zaczęłam w tym cyklu suplementowac wiesiołek. Może powinnam dać szanse temu wiesiolkowi jeszcze? Martwi mnie to, bo może przez to w ciąże zajsc nie mogę bo jakoś plemniki nie mają warunków żeby przezyc? Sama nie wiem już. To nie jest tak że jest w tych dniach sucho, czuje mokrość ale nie ma tyle tego śluzu już.
natala lubi tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87