Wzajemna modlitwa, wiara
-
WIADOMOŚĆ
-
To prawda, wszystko w swoim czasie. Żyjemy w takich czasach,że nie da się uciec od elektroniki,ale opowieści o dwulatkach na terapii są straszne...
Dziecko wszystkiego musi się nauczyć, więc nie rozumiem rodziców którzy wyznają zasadę,że samo dojdzie do jakichś wniosków,czy samo zdecyduje,no nieeeeSynek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
nulka_23 wrote:Edka aż mi się przypomniało moje dzieciństwo które spędziłam głównie z chłopakami 😁 kochałam samochody i grę w piłkę. Całe wakacje łaziłam z kuzynem po drzewach, blizny na nogach mam do tej pory. I czuje się 100% kobietą 😂😂
"Wyrosłam na taką chłopczycę",że chodzę tylko w sukienkach i robię na szydełku 😂Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Zaczęłam dziś Nowennę Pompejańską w intencji kolejnego dzieciątka. Mama mnie namówiła
Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
-
edka85 wrote:Zaczęłam dziś Nowennę Pompejańską w intencji kolejnego dzieciątka. Mama mnie namówiła
A teraz kiedy testujesz?
Ja zamówiłam sobie taki mały różaniec na palec żeby mieć zawsze go przy sobie,w szczególności przy porodzie. Znalazłam takie robione hand made, wybrałam ten, którego patronką jest sw. Anna-patronka kobiet rodzących, matek, gospodyń domowych, piekarzy, wdów, położnic, ubogich robotnic, stolarzy, górników kopalni złota, młynarzy, powroźników.edka85 lubi tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
Cześć dziewczyny!
Jakiś czas temu zostawiłam tutaj swoje świadectwo i przyznam że czasem was podczytuje. Teraz jednak przyszedł moment, żeby podzielić się z wami dalszym ciągiem i zostać tu mam nadzieję na dłużej . Badania prenatalne wyszły u nas bardzo dobrze, dzidzia rozwija się prawidłowo. Nie dawały mi jednak spokoju poprzednie poronienia i lekarka zleciła mi diagnostykę w kierunku trombofilii, jeden z parametrów był dość mocno obnizony, ale ginekolog nie zwrócił na to uwagi.
Coś mnie cały czas wierciło w środku, któregoś dnia stwierdziłam że nie wytrzymam, mąż akurat wrócił wcześniej z pracy i mówię mu "zbieraj się, jedziemy do hematologa z tymi wynikami, na studiach miałam prowadzącego, który jeśli jest aktualnie na oddziale to nam napewno pomoże."
Godzinę później siedzieliśmy już u niego w gabinecie a on robił wielkie oczy i dziwił się że wgl tak długo w tej ciąży obecnej jestem, Że cierpię na ciężką trombofilię etc. Wypisał mi lecznicze dawki heparyny i kazał wykupić od razu w drodze do domu i pierwszy zastrzyk przyjąć.
Możecie się domyślić, że sił starczyło mi na wyjście na korytarz, tam już się rozpłakałam na całego, zupełnie miałam gdzieś że ludzie się patrzą na szlochającą lekarkę (żeby wgl wejść na oddział hematologii musiałam się przebrać w szpitalny uniform).
W drodze do domu zdecydowaliśmy się zajechać jeszcze do szpitala męża, chcieliśmy się upewnić że z dzieckiem jest wszystko w porządku, po koleżeńsku zrobili nam USG na oddziale, zobaczyliśmy serduszko, prawidłowo rozwinięta 10 cm dzidzię - poznaliśmy też płeć, najprawdopodobniej będzie to dziewczynka. Uspokoili nas, dodali otuchy i wysłali do domu.
Jestem już po 3 zastrzykach, dalej mi brzmią w uszach słowa hematologa "jest dalej duża szansa że poronisz, niestety prowadziłem kilka takich pacjentek", ale jestem dobrej myśli. Czuję, że moja córeczka jest obstawiona najlepszą możliwą opieką, nie tylko tu na ziemi, ale przede wszystkim tam u góry. To nie jest łatwa ciąża, ale z drugiej strony, czy nie w każdej ciąży są niepokoje i stres? To radosny, ale nerwowy okres oczekiwania, jestem pewna że przynajmniej niektóre z was teZ tak czują
Gratuluję wszystkim tym z was, którym udało się zajść w ciążę, jestem myślami też z tymi, które cały czas starają się o maleństwo dobrze że w internecie jest takie wspierające miejsceKasiastaraczka, Pia88, Maciejka🌸 lubią tę wiadomość
38+1 DSN, synek 3520g, 57cm -
Hive cieszę się,że trafiłaś na takich ludzi
Pomodlę się za Was🙏 wierzę,że wszystko będzie dobrze
Jesteś lekarką? To z jednej strony pomaga,ale z drugiej pewnie też jesteś świadomaHive lubi tę wiadomość
Synek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87 -
nick nieaktualnyHive wrote:Cześć dziewczyny!
Jakiś czas temu zostawiłam tutaj swoje świadectwo i przyznam że czasem was podczytuje. Teraz jednak przyszedł moment, żeby podzielić się z wami dalszym ciągiem i zostać tu mam nadzieję na dłużej . Badania prenatalne wyszły u nas bardzo dobrze, dzidzia rozwija się prawidłowo. Nie dawały mi jednak spokoju poprzednie poronienia i lekarka zleciła mi diagnostykę w kierunku trombofilii, jeden z parametrów był dość mocno obnizony, ale ginekolog nie zwrócił na to uwagi.
Coś mnie cały czas wierciło w środku, któregoś dnia stwierdziłam że nie wytrzymam, mąż akurat wrócił wcześniej z pracy i mówię mu "zbieraj się, jedziemy do hematologa z tymi wynikami, na studiach miałam prowadzącego, który jeśli jest aktualnie na oddziale to nam napewno pomoże."
Godzinę później siedzieliśmy już u niego w gabinecie a on robił wielkie oczy i dziwił się że wgl tak długo w tej ciąży obecnej jestem, Że cierpię na ciężką trombofilię etc. Wypisał mi lecznicze dawki heparyny i kazał wykupić od razu w drodze do domu i pierwszy zastrzyk przyjąć.
Możecie się domyślić, że sił starczyło mi na wyjście na korytarz, tam już się rozpłakałam na całego, zupełnie miałam gdzieś że ludzie się patrzą na szlochającą lekarkę (żeby wgl wejść na oddział hematologii musiałam się przebrać w szpitalny uniform).
W drodze do domu zdecydowaliśmy się zajechać jeszcze do szpitala męża, chcieliśmy się upewnić że z dzieckiem jest wszystko w porządku, po koleżeńsku zrobili nam USG na oddziale, zobaczyliśmy serduszko, prawidłowo rozwinięta 10 cm dzidzię - poznaliśmy też płeć, najprawdopodobniej będzie to dziewczynka. Uspokoili nas, dodali otuchy i wysłali do domu.
Jestem już po 3 zastrzykach, dalej mi brzmią w uszach słowa hematologa "jest dalej duża szansa że poronisz, niestety prowadziłem kilka takich pacjentek", ale jestem dobrej myśli. Czuję, że moja córeczka jest obstawiona najlepszą możliwą opieką, nie tylko tu na ziemi, ale przede wszystkim tam u góry. To nie jest łatwa ciąża, ale z drugiej strony, czy nie w każdej ciąży są niepokoje i stres? To radosny, ale nerwowy okres oczekiwania, jestem pewna że przynajmniej niektóre z was teZ tak czują
Gratuluję wszystkim tym z was, którym udało się zajść w ciążę, jestem myślami też z tymi, które cały czas starają się o maleństwo dobrze że w internecie jest takie wspierające miejsce
Hive, mogę zapytać który parametr masz obniżony?
p.s.też Was niezmiennie podczytuję. -
Kasiastaraczka wrote:Hive cieszę się,że trafiłaś na takich ludzi
Pomodlę się za Was🙏 wierzę,że wszystko będzie dobrze
Jesteś lekarką? To z jednej strony pomaga,ale z drugiej pewnie też jesteś świadoma
Kasiastaraczka dziękuję bardzo, potrzebujemy tego
Tak, oboje z mężem jesteśmy lekarzami, Jeśli chodzi o ciążę, to mam mieszane uczucia czy nam to pomaga, czy przeszkadza. Napewno gdy się coś dzieje to wiemy gdzie zapukać, żeby ktoś nam otworzył. Dyskretnie wpleciona w rozmowę informacja o zawodzie również pomaga, nie mówiąc o szybkiej weryfikacjii na wejściu, czy u tego Pana/Pani kiedykolwiek się jeszcze pojawimy.
Natomiast świadomość, kontakt z pacjentkami po poronieniach, obecność przy martwych urodzeniach, oddziały pediatryczne z terminalnie chorymi dzieciakami, OIOM niemowlęcy a na nim szkraby urodzone w 23t.c, porody podczas których coś poszło nie tak... To są obrazy i cisza, która z Tobą zostaje na zawsze, powracają w trakcie ciąży jak flashbacki w najmniej spodziewanych momentach 😞38+1 DSN, synek 3520g, 57cm -
Pia88 wrote:Hive, mogę zapytać który parametr masz obniżony?
p.s.też Was niezmiennie podczytuję.
Pia88 chodzi o aktywność białka S na poziomie 30% (klasyfikowany jako ciężki niedobór). Ginekolodzy dość mocno to bagatelizują, hematolodzy łapią się za głowę 🤷♀️. Zrobiliśmy bilans zysków i strat i zaufaliśmy hematologom, to on się podpisał swoim nazwiskiem pod diagnozą i postępowaniem, to on wypisał na swoje nazwisko leki i wgl zerknął na wyniki zanim zawyrokował, czy jest problem 🤔Pia88 lubi tę wiadomość
38+1 DSN, synek 3520g, 57cm -
Hive. Pewnie teraz się czujesz jak ten apostoł, który szedł po wodzie i obawiał się, że zaraz do niej wpadnie. Zwątpił i rzeczywiście wpadł. Dlatego nie wolno się w takich chwilach poddawać i dać ponieść pesymistycznemu myśleniu. Bóg dał Twojemu dziecku życie i dziękuj Mu za to każdego dnia. A tym samym On nie pozwoli, żeby to życie zgasło. Bo będzie widział jak idziesz po tej wodzie i ufasz Mu bezgranicznie.
Mam w przyjaciółkach koleżankę ze stwierdzoną translokacją genetyczną uniemożliwiającą (zdaniem lekarzy) donoszenie ciąży i urodzenie zdrowego dziecka. Wbrew temu dziewczyna zaszła naturalnie w ciążę i urodziła w 2019 zdrowego chłopaka. Dla Boga naprawdę nie ma nic niemożliwego, trzeba tylko Mu zaufać. -
nick nieaktualnyHive wrote:Pia88 chodzi o aktywność białka S na poziomie 30% (klasyfikowany jako ciężki niedobór). Ginekolodzy dość mocno to bagatelizują, hematolodzy łapią się za głowę 🤷♀️. Zrobiliśmy bilans zysków i strat i zaufaliśmy hematologom, to on się podpisał swoim nazwiskiem pod diagnozą i postępowaniem, to on wypisał na swoje nazwisko leki i wgl zerknął na wyniki zanim zawyrokował, czy jest problem 🤔
Tak podejrzewałam. Dodatkową rzeczą jest fakt, że białko S lubi spadać w ciąży. Ja mam na poziomie 60% oraz mutację V Leiden.
Już teraz wiem, że przez okres ciąży i połogu będę brać heparynę. Lepiej ją brać niż nie.
Szczególnie po poronieniach dziwię się, że gin Cię nie wysłała na to badanie.
Trzymam kciuki i powierzam modlitwie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2021, 22:49
-
Tak nord test chyba najczulszy jaki znam. Na betę nie idę, bo wierzę, że Matka Boża zaopiekuje się dzieciątkiem i tym samym nie trzeba sprawdzać przyrostów. NP odmawiam nadal w tej samej intencji. Dziś 6 dzień.
Kasiastaraczka lubi tę wiadomość
-
edka85 wrote:Tak nord test chyba najczulszy jaki znam. Na betę nie idę, bo wierzę, że Matka Boża zaopiekuje się dzieciątkiem i tym samym nie trzeba sprawdzać przyrostów. NP odmawiam nadal w tej samej intencji. Dziś 6 dzień.
Moje nordy ciemniejące widzę że są na 48stronie wątku wygląda bardzo obiecująco.
A jak tam Kasia, jak się czujesz?
Ja z modlitw już nie mogę się zabrać za nowennę pompejańska. Odmawiam tylko modlitwe do sw Dominika. Pasek mam w domu, ale nie noszę. Coś mi się w głowie przypomina, jak nosiłam ten pasek przy tamtej poronionej ciąży. -
AnnWer wrote:Bardzo lubię te testy. Jak coś było to był cień, jak nie to nic nie było.
Moje nordy ciemniejące widzę że są na 48stronie wątku wygląda bardzo obiecująco.
A jak tam Kasia, jak się czujesz?
Ja z modlitw już nie mogę się zabrać za nowennę pompejańska. Odmawiam tylko modlitwe do sw Dominika. Pasek mam w domu, ale nie noszę. Coś mi się w głowie przypomina, jak nosiłam ten pasek przy tamtej poronionej ciąży.
Dziękuję 😚 moje samopoczucie ciut lepiej, jestem w stanie już coś zrobić w mieszkaniu,ale nadal się męczę, potrzebuje dużo odpoczynku i snu
W poniedziałek idziemy do lekarza,a w środę USG prenatalneSynek 12.2023
Starania-2 cykl
Synek 01.2022
Starania-23cykl
ja '88 + on '87