Zostańmy mamami 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem.
Ania84 lepiej poczekać, porządnie się wyleczyć i wtedy fasolka będzie miała miło i przyjemnie.
Aniqa masz wyniki? bo nie wiem czy nie doczytałam czy jescze nie masz.
Ja jestem w rozsypce, nie mam sił. Tak długo czekałam na moją fasolkę i nie za długo się nią nacieszyłam. Wiecie, to był taki etap, że chyba wolałabym nie wiedzieć, po prostu myśleć że to spóźniony okres. A tak to teraz nie umiem się pozbierać.
W pon wieczorem na izbe, próbowali ratować ciążę, ale nic to nie dało. Więc jestem po zabiegu. Leżę w domu, staram się ogarnąć, ale łzy mi jakoś same lecą....
Dziękuję Wam wszystkim razem i każdej z osobna. Wasze wsparcie czułam na szpitalnym łóżku.
Przepraszam że takimi tematami was tu przygnębiam ale po prostu musiałam się komuś wyżalić.Andzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
kaarolaa wrote:nie chciałam nikogo urazic. wiem, co innego jak juz to dziecko sie pojawi, ale moje udczucia sa takie, ze ja psychcznie bym wysiadła, jesli chodzi o to jestem bardzo słaba... nie wiem moze to niedobrze....
Broń Boże nie miała zamiaru Ciebie atakować... nie odbieraj tego tak... ale życie nie wybiera... Moja mama zaszła w ciążę miesiąc po ślubie a potem urodził się mój brat... i kocham go tak mocno, że to nie jest zwykła miłość rodzeństwa... będę z nim już zawsze, bo jesteśmy tylko we dwoje, mój mąż to akceptuje, a brat czuje się bezpiecznie, bo wie, że nie zostanie sam... chore dziecko tez potrafi dać szczęście... wymaga opieki i w ogóle ale potrafi odwdzięczyć się miłością
Mojej mamie łatwo nie było...nie chciała więcej dzieci, ja jestem tak z przypadku
dziewczyny chodzi mi o to, że Bóg nas wszystkim czuwa... czy Matka natura jak wolicie... co ma się stać to się stanie i nie mamy na to wpływu...kaarolaa, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
mała_mi wrote:Jestem.
Ania84 lepiej poczekać, porządnie się wyleczyć i wtedy fasolka będzie miała miło i przyjemnie.
Aniqa masz wyniki? bo nie wiem czy nie doczytałam czy jescze nie masz.
Ja jestem w rozsypce, nie mam sił. Tak długo czekałam na moją fasolkę i nie za długo się nią nacieszyłam. Wiecie, to był taki etap, że chyba wolałabym nie wiedzieć, po prostu myśleć że to spóźniony okres. A tak to teraz nie umiem się pozbierać.
W pon wieczorem na izbe, próbowali ratować ciążę, ale nic to nie dało. Więc jestem po zabiegu. Leżę w domu, staram się ogarnąć, ale łzy mi jakoś same lecą....
Dziękuję Wam wszystkim razem i każdej z osobna. Wasze wsparcie czułam na szpitalnym łóżku.
Przepraszam że takimi tematami was tu przygnębiam ale po prostu musiałam się komuś wyżalić.
mów, będziemy słuchać... nie ma słów aby Cię pocieszyć czy podnieść na duchu... jesteśmy z Tobą i niech nasza bliskość Cię wspieramała_mi, Aniqa lubią tę wiadomość
-
Mała mi ogromnie mi przykro i rozumiem Cię.
Jak byłam w szpitalu, po tym jak serduszko mojej Fasolki przestało bić, pierwsze słowa lekarza były - "była pani w normalnej, zdrowej ciąży - czyli można". Przyznam, że wtedy p[odniosło mnie to na duchu.
No i potem też mówił, że jest wielu lekarzy, którzy np w pierwszym trymestrze nie przepisują duphastonu, bo to jednak sztuczne podtrzymywanie. A oni uważają, że jeśli coś jest nie tak na tym etapie, to trzeba dać Matce Naturze wolną rękę ... Trochę racji w tym jest, choć sama duphaston biorę ...
Trzymaj się dzielnie.
kaarolaa, Anutka, mała_mi, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
kaarolaa wrote:masz racje zycie nie wybiera, gdzies w gorze jest zapisany nam taki los a nie inny... nie mamy wpływu praktycznie na nic...
Dokładnie, nie zbadane są wyroki Boskie
Już o tym pisałam w innym wątku, ale się powtórzę. Moi przyjaciele, są 11 lat po ślubie. Są wierzący więc od początku nie zabezpieczali się i nic. Po 10 latach stwierdzili, że widać tak ma być i rozpoczęli starania o adopcję. W marcu tego roku przyznano im dwie dziewczynki, siostry W dniu kiedy jechali podpisać jakieś papiery w sądzie, moja przyjaciółka dowiedziała się, że jest w ciąży ....
Nie zbadane są wyroki Boskie
Anutka, kaarolaa, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny.
Wczoraj odwiedziłam mojego gin powiedział że jak najbardziej mogę zacząć znów staranie. [*]15.o3.2013 (10tc) straciliśmy naszą kochaną kruszynke.
Chodź lekarz dał nam zielone światełko trochę sie boję nadal jest mi bardzo cieżko .Andzia33 lubi tę wiadomość
-
celia wrote:Dokładnie, nie zbadane są wyroki Boskie
Już o tym pisałam w innym wątku, ale się powtórzę. Moi przyjaciele, są 11 lat po ślubie. Są wierzący więc od początku nie zabezpieczali się i nic. Po 10 latach stwierdzili, że widać tak ma być i rozpoczęli starania o adopcję. W marcu tego roku przyznano im dwie dziewczynki, siostry W dniu kiedy jechali podpisać jakieś papiery w sądzie, moja przyjaciółka dowiedziała się, że jest w ciąży ....
Nie zbadane są wyroki Boskie
Bóg dobrem na dobroć odpowiadacelia, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
KaroLinka wrote:Cześć dziewczyny.
Wczoraj odwiedziłam mojego gin powiedział że jak najbardziej mogę zacząć znów staranie. [*]15.o3.2013 (10tc) straciliśmy naszą kochaną kruszynke.
Chodź lekarz dał nam zielone światełko trochę sie boję nadal jest mi bardzo cieżko .
nie możesz blokowac sie psychicznie, bo nic z tego nie będzie. Wiem łatwo mi się mówi, ale spróbuj się zrelaksować... cieszyć się ukochanym... czerpac radość kochając się nim... oczywiście nie każę Ci zapominać o kruszynce... ale nie bój się... -
KaroLinka wrote:Cześć dziewczyny.
Wczoraj odwiedziłam mojego gin powiedział że jak najbardziej mogę zacząć znów staranie. [*]15.o3.2013 (10tc) straciliśmy naszą kochaną kruszynke.
Chodź lekarz dał nam zielone światełko trochę sie boję nadal jest mi bardzo cieżko .
Karolinko, ja straciłam swoją Fasolkę 11 marca, a starania rozpoczęliśmy po pierwszym cyklu. Ja bym psychicznie nie dała rady odłożyć starania. Ale to każdy indywidualnie musi sobie odpowiedzieć czy jest już gotowy czy nie
-
celia wrote:
dobrze jest starać się szybko zaraz... organizm szybciej się podniesie... -
nick nieaktualny
-
Anutka tak łatwo sie mówi . Dziękuje za słowa otuchy . Staram sie nie blokować w tym miesiącu jest jakoś inaczej lepiej może dlatego że jest nadzieja .
Celia ja też zaczełam staranie po pierwszym cyklu niestety testy ujemne lekarz palecił zrabienie wszelakich badań po nich teraz dostaliśmy już napewno zielone światełko. Jak to powiedział wczoraj lekarz "Okazuje sie że wszystko wróciło do normy idelny stan na pani kruszynke"celia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymala_mi wczoraj robiłam w Nowym Targu ale wyniki mam odebrac w pt, robiłam prolaktyne i progesteron.
mam nadzieje ze będa dobre
bardzo ci współczuje, niewiem co to znaczy dosłownie, nigdy nie straciłam dziecka, ale wyobrazam sobie ze to straszne uczucie, mam nadzije że tego nie doswiadczysz juzmała_mi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKaroLinka wrote:Mam wielką nadzieje że w tym miesiącu sie uda i zobaczę 2kreseczki ach nie moge sie doczekać
Wszystkim starającym sie kobietką powodzenia i pamiętajcie nie można tracić nadzieiAndzia33 lubi tę wiadomość