Zostańmy mamami 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPuszysta wrote:ale sie rozpisałyscie
Kalitria biedna ty z tymi pogryzieniami.... mi ze dwa tygodnie temu strasznie spuchł palec...srodkowy moj chłop sie smiał ze zaduzo go pokazuje ludzia i tak sie trzymało tydzien i teraz juz jest spokoj.
Nika napewno wszystko bedzie dobrze
Emilka trzymam kciuki za wizyte u gina!
Aga trzymam kciuki za bete i strasznie ci zazdroszcze mozliwosci zrobienia bety!!
Jesli kogos pominełam to przepraszam.
U mnie narazie spoko, nie plamie jeszcze (wstalam w godzine temu) ale jestem strasznie zmeczona i cos mi sie w glowie kreci... i juz zdazylam sie spocic -__- musze isc dzis na zakupy... moze sobie testa kupie...takiego pozadnego... zobaczymy!
kurcze zaczynam sie obawiac pozamacicznej.... bo tak mnie troche kluje i rozpycha z prawej strony...
Milego dnia dziewczynki.
Nie wiem, czy jednak nie za wcześnie się wyrwałam z tą betą...a u Ciebie jak tam? kiedy bete robisz?Andzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Puszysta- podpowiesz coś więcej o tej pozamacicznej? Jakie objawy? Skąd te myśli?
Ja mam podobnie, niby nie myślę, że będzie źle, ale tak jakoś nie czuję się zbyt pewnie. Być może dlatego, że jeszcze nie byłam u doktorka i nie widziałam pęcherzyka...Andzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAga u mnie nie da sie bety zrobic.
Nika nie wiem czemu tak mysle.... ale poporstu boli mnie z boku tak ciagnie i rozpycha.... i dwa dni plamilam... moze to byc nic a moze cos... nie wiem...
Mam teraz tekigo nerwa ze bym zrowalila wszystko..... ktos(wiem dokladnie kto ale nie udowodnie) powybijal wszysciutkie szyby w aucie mojego ojca.... i napisał mu ladnie z boku farba po angielski zeby, za przeproszeniem, polaczek spier**lal do polski.... ja mieszkam 200km od rodzicow... normlanie... teraz sie o nich boje.... jak ja tam mieszkalam z rodzicami to tez historie byly zniesle... ale teraz to juz przesada...nika86, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Puszysta wrote:Aga u mnie nie da sie bety zrobic.
Nika nie wiem czemu tak mysle.... ale poporstu boli mnie z boku tak ciagnie i rozpycha.... i dwa dni plamilam... moze to byc nic a moze cos... nie wiem...
Mam teraz tekigo nerwa ze bym zrowalila wszystko..... ktos(wiem dokladnie kto ale nie udowodnie) powybijal wszysciutkie szyby w aucie mojego ojca.... i napisał mu ladnie z boku farba po angielski zeby, za przeproszeniem, polaczek spier**lal do polski.... ja mieszkam 200km od rodzicow... normlanie... teraz sie o nich boje.... jak ja tam mieszkalam z rodzicami to tez historie byly zniesle... ale teraz to juz przesada...
Puszysta! Co to w ogóle ma być?? Jak tak można??
Nie denerwuj się, choć wiem, że łatwo powiedzieć, ale bezpieczniej dla Ciebie, żeby się wyluzować.
Ciągnięciem absolutnie się nie przejmuj, uczuciem pełności, delikatnym kłuciem- to efekt powiększającej się macicy i nie wróży niczego złego.
Kiedy możesz skorzystać z porady lekarza??Puszysta lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNusia w Irlandii.... tzn ja mieszkam w duzym miesice rodzice w miejszej wiosce i tam odkad sie recesja zaczela to takie kwiatki.... jak ja jeszcze z rodzicami mieszkalam i do szkoly chodzilam to tez potrafili sie czepiac... poporstu taka mentalnosc ludzi tam jest.... no coz... mam nadzieje ze na tym sie skonczy.... na policje zadzwonil ojciec maja przyjechac a i sasiadki z nadprzeciwka ktore bardzo lubia moich rodzicow przyszly powiedziec ze widzialy kto to zrobil i powiedza policji jak przyjedzie.
Nika co do lekarza to jeszcze jest za szybko.... tzn moglabym isc ale watpie zeby cos pomogl bo oni tutaj ciaze licza od 12 tygodnia dopiero.... pomagaja jak trzeba ale tak wczesnie (ja dziz jestem w 4 tyg 1 dniu ciazy) to zadko cos robia... narazie nic nie boli... jak cos sie bedzie dzialo to sie zglosze...plamien tez nie ma bede na siebie uwazac i sie nie denerwowac ale tak naprawde bede sie dopiero cieszyc jesli w srode wyjda mi ladne dwie kreski
dziekuje wszystkim za wsparcienika86, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny, ja dopiero zaczynam starania (1 cykl z ovu, w sumie 2). Powiem Wam szczerze, że najbardziej to myślę o byciu w ciąży, a nie o tym, co będzie po porodzie. Na ulicy zwracam uwagę na kobiety w ciąży, a nie na te z wózkami. Nie czuję tzw. instynktu macierzyńskiego. Ale wiem, że natura zrobi swoje. I jestem absolutnie przekonana, że 2014 będzie mój. Wasz też?
nika86, Puszysta, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Puszysta wrote:Nusia w Irlandii.... tzn ja mieszkam w duzym miesice rodzice w miejszej wiosce i tam odkad sie recesja zaczela to takie kwiatki.... jak ja jeszcze z rodzicami mieszkalam i do szkoly chodzilam to tez potrafili sie czepiac... poporstu taka mentalnosc ludzi tam jest.... no coz... mam nadzieje ze na tym sie skonczy.... na policje zadzwonil ojciec maja przyjechac a i sasiadki z nadprzeciwka ktore bardzo lubia moich rodzicow przyszly powiedziec ze widzialy kto to zrobil i powiedza policji jak przyjedzie.
Nika co do lekarza to jeszcze jest za szybko.... tzn moglabym isc ale watpie zeby cos pomogl bo oni tutaj ciaze licza od 12 tygodnia dopiero.... pomagaja jak trzeba ale tak wczesnie (ja dziz jestem w 4 tyg 1 dniu ciazy) to zadko cos robia... narazie nic nie boli... jak cos sie bedzie dzialo to sie zglosze...plamien tez nie ma bede na siebie uwazac i sie nie denerwowac ale tak naprawde bede sie dopiero cieszyc jesli w srode wyjda mi ladne dwie kreski
dziekuje wszystkim za wsparcie
Wow Puszysta- ja 4 tydzień i 6 dzień Bardzo blisko.
Udało mi się w końcu dodzwonić do doktorka i wizyta.......................
ta dammmm dopiero 31 lipca. Ja do tej pory jajo zniosę- to na pewno.
Zamiast pracować szukam po forach jakiegoś lekarza prywatnie, ale moje Drogie średnia ocen 50/50, a to dla mnie zbyt mało (czy może ja za dużo wymagam??)
Lubię swoją wieś, ale przeszkadza mi totalnie brak przychodni, w której rano dzwonisz i za pół godz. jesteś, np. u ginekologa właśnie. Dlatego strasznie tęsknię za Lublinem.....Puszysta, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Makcza wrote:Cześć dziewczyny, ja dopiero zaczynam starania (1 cykl z ovu, w sumie 2). Powiem Wam szczerze, że najbardziej to myślę o byciu w ciąży, a nie o tym, co będzie po porodzie. Na ulicy zwracam uwagę na kobiety w ciąży, a nie na te z wózkami. Nie czuję tzw. instynktu macierzyńskiego. Ale wiem, że natura zrobi swoje. I jestem absolutnie przekonana, że 2014 będzie mój. Wasz też?
Witaj Makcza
Ja w pierwszej ciąży miałam podobnie, odpychałam od siebie myśli o płaczącym noworodku, kolkach, pieluszkach i całej reszcie. Rajcowało mnie właśnie noszenie wielkiego brzuszyska i głaskanie się po nim.
Matka natura wie co robi, także spokojnie- może ideałem mamy nie jestem, ale mam naprawdę fajne, normalne dzieckoMakcza, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aga_Andzia wrote:Dziewczyny ratujcie!!! Już nie dam rady. Dopiero 13 a ja po 17 mam wyniki bety...nie wiem co mam ze sobą zrobić, tak się boję że będzie negatywny.
Aga_Andzia- spokojnie, teraz już niczego nie zmienisz. Włącz radio lub TV (nie wiem gdzie jesteś i co robisz), albo grę na FB- zabija czas maksymalnie i pomaga uporać się z upływającym czasem
Nic więcej Ci poradzić nie mogę.
Lecę na pocztę -
nick nieaktualnynika86 wrote:Aga_Andzia- spokojnie, teraz już niczego nie zmienisz. Włącz radio lub TV (nie wiem gdzie jesteś i co robisz), albo grę na FB- zabija czas maksymalnie i pomaga uporać się z upływającym czasem
Nic więcej Ci poradzić nie mogę.
Lecę na pocztę
właśnie to jest najgorsze, że ja wiem że to panikowanie mi nic nie da, ale mimo to trudno się uspokoić i przestać myśleć...pracuje dziś w domu..."siedze" i czekam jak na wyrokAndzia33 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny