35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:Bursztyn wrote:inessa wrote:no dzięki, bo już myślałam,że ze mną coś nie tak bo ja tak nie miałam nigdy tylko przed @
mysle, tez ze ,oza za bardzo liczymy na ta owulacje i dlatego mamy takie nerwy wlasnie w okolicach owulacji....
Jest za duza presja....
Bursztyn, chyba jest dużo prawdy w tym co piszesz...Bursztyn lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
inessa wrote:kochana ale ja tak nie miałam nie wiem dlaczego tak się dzieje w połowie cyklu a może się starzeję może to już początki menopauzy każda kobieta ma przecież inaczej.
Inessa - jaka menopauza - nie opowiadaj głupotek , przecież my wciąż jesteśmy młode dziewczynyBursztyn, inessa, megan8, bliska77, Olena lubią tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:inessa wrote:no dzięki, bo już myślałam,że ze mną coś nie tak bo ja tak nie miałam nigdy tylko przed @
mysle, tez ze ,oza za bardzo liczymy na ta owulacje i dlatego mamy takie nerwy wlasnie w okolicach owulacji....
święte słowa...bliska77 lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki, ale mi się nudzi na tym zwolnieniu , leżenie doprowadza mnie do szału i to czekanie....., a to dopiero 2 dzień po transferze ( dpt)- nie wiem jak ja to wytrzymam; ciężko jest się przestawić jak się jest energiczną i w ciągłym ruchu kobitką. I te ciągłe pytania : leżysz? , nasuwa mi się od razu odpowiedź - nie ,skaczę.....; już się wymarudziłam-pozdrawiam Was wszystkie gorąco
MartaDidinio, Bursztyn, inessa, samira, B.Crow, bliska77, Mega lubią tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:inessa wrote:chyba tak ale jak to przerobić w sobie aby tak sie nie stresować?
sa techniki relaksacyjne, medytacje polecam. Znajdziesz duzo na youtubie i ogolnie w sieci. Na youtubie sa cale nagranie, naprawde bardzo pomocne.
kiedyś ich próbowałam, jednak dla mnie najlepszą odskocznią na codzienny stres jest oglądnięcie ciekawiącego mnie filmu jednak niestety codziennie nie dam rady tego robić choć bym chciała , w pewnych dniach jestem chodzącą bombą wybuchającą co chwilę , zaczęłam pić melisę -
nick nieaktualnyja kocham muzykę słucham jej sama gram i śpiewam ale jak mam takie dni to nawet tego nie chce mi się robić. Tak jak grosza lubie tez dobry film ale w naszej telewizji o niego trudno a tu gdzie mieszkam niestety jest tylko małe kino w którym graja jeden film na miesiąc.
Dobrze że mąż ma duzo filmów dobrych na kompie.
Troche mi teraz lepiej, no cóz dziś ostatni dzień starań jutro szpital no chyba, że zrobią mi badania i do domciu, to by było super.
Ja mam melise z ogródka teraz zasuszona ale smaczna. -
Ja jak pisałam wcześniej mam 38 lat i zaczynam odczuwać presję pomieszaną ze strachem że może się nie udać począć to pierwsze dziecko,
przez pierwsze miesiące starań tego nie czułam bo byłam całkowicie przekonana że się uda,teraz po pięciu miesiącach zagościła obawa.To nowe uczucie w moich staraniach.Obawa.
Ale czasem kiedy patrzę na mojego kochanego męża czuję że musi się udać.
Pozdrawiam Was cieplutko dziewczynki
Bursztyn, angela, Olena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhejka po parodniowej nieobecności
a co u mnie!?
to tak ,byłam jak wiecie na kolejnym usg w piątek(8.02),powiedziała ginka ze te pęcherzyki wielkie co były 1.02 to raczej się wchłonęły bo były takie ich pozostałości teraz ale mogły pęknąć ale raczej to pierwsze ,pokazywała i tłumaczyła co i jak, i myślę ze to co było od 2.02 (45dc) to jednak @ bo endo z 10mm spadło do 7mm...ale widzi dwa nowe pęcherzyki w lewym jajniku,powiedziała ze w tym cyklu mam odpuścić CLO ze względu na słabą @ i starać się i może samo zaskoczy a jak nie to brać CLO od kolejnego cyklu i przyjść do niej na USG w 10dc..Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2013, 18:55
grosza, bliska77, inessa, angela lubią tę wiadomość
-
B.Crow wrote:Ja jak pisałam wcześniej mam 38 lat i zaczynam odczuwać presję pomieszaną ze strachem że może się nie udać począć to pierwsze dziecko,
przez pierwsze miesiące starań tego nie czułam bo byłam całkowicie przekonana że się uda,teraz po pięciu miesiącach zagościła obawa.To nowe uczucie w moich staraniach.Obawa.
Ale czasem kiedy patrzę na mojego kochanego męża czuję że musi się udać.
Pozdrawiam Was cieplutko dziewczynki
mi w tym roczku stuknie 37 i staram się 9 mcy doła załapałam w grudniu ale teraz to luzik jak nie w tym to w następnym miesiącu , wyznaczyłam sobie koniec roku na jakieś radykalne dalsze postępowania i najważniejsze to nie przejmować sięsamira, bliska77, inessa, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySamira, fajnie że zajrzałaś , może odpoczynek od CLO pomoże, kto wie....
ja dziś do ginki mojej nie zdążyłam, jutro też odpada, trudno, jestem dziś tak spuchnięta że nie mogę dać sobie rady a na wadze dwa kg więcej i to dosłownie z dnia na dzień, pewnie woda się zbiera, czuję się obrzydliwie..
dziewczyny, wiem, że mamy prawo powątpiewać ale naprawdę nie wolno się zbytnio dołować i stresować, wiem że to banały, które łatwo sie wypowiada ale tak jak napisała Grosza, najważniejsze to się nie spinać, chociaż sie postarać, wiecie że nasze organizmy są bardzo przekorne prawda, jak czegoś tak bardzo pragniemy to za cholerę tego nie dostajemy...., moze to metoda, LUZ
ale się naprodukowałam idę gdzieś nogi zarzucić na wzniesienie, bo odpadną mi zarazWiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2013, 06:38
inessa, samira, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyB.Crow wrote:Ja dołek załapałam dopiero w tym miesiącu,w poprzednich byłam pewna a teraz wiem że muszę przestawić się na cierpliwość w oczekiwaniu na dziecko.
Już niebawem zaczynają się dobre dni
dobrze będzie, a te dobre dni wykorzystajcie na same przyjemnościBursztyn, inessa, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitam moje drogie
Przestańcie z tym wiekiem bo sie staro czuje z tymi moimi 41 latkami ( no prawie bo w kwietniu)
Wiek około 40 lat dla pierwszej ciąży jest o niebo lepszy niz dla kolejnej. Ja zachodząc w ciążę 5 lat temu czułam sie świetnie ale nie za dobrze sie czułam. Moja p. doktor mówiła że ja to sie moge dobrze czuc ale mój brzuchol już nie za bardzo .
Teraz czekam na nowy cud i sie nie boję. Dbać o siebie możemy nie wiadomo jak ale każda z nas ma zapisane tam na górze co i jak i w jednej chwili ktoś tam na górze przekreśla nasze plany.
Strata mojej ciąży nauczyła mnie pokory . Otworzyła oczy że trzeba cieszyć sie z tego co mamy i doceniac to. Zyć i czekać co przyniesie nam los .
Bursztyn - szczerze ??? Ja nie lubie tych dni starankowych .Wolę je mieć już za sobą i tak co miesiąc he he.
Miłego dnia dziewczynkibliska77, inessa, angela, Olena, Bursztyn lubią tę wiadomość