35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Jezu dziewczyny jak ja bym chciala miec czrodziejska rozczke. Sprawilabym zeby szybciutko u kazdej pojawila sie zielona kropeczka. Tak Was czytam i jest mi bardzo przykro ze niektore starania trwaja juz tyle ze niektore z Was chca niebawem odpuscic. To smutne ze ten swiat jest taki niesprawiedliwy. Jedni rodza i wyrzucaja drudzy by chcieli urodzic a nie moga. Ale podsumowujac pamietajcie ze przed nami Boze Narodzenie i kazda z Was moze niespodziewanie dostac cudny prezent pod choinke. Przytulam Was mocno i zycze milego czwartku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2013, 00:20
Iwone, grosza, bliska77, caffe, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Aga aż sobie kuknęłam na naszą listę....Ty jesteś młoda laska.....
Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że jesteś grubo 40+..a tu proszę...Co ma być to będzie dziewczyny - głową muru ni eprzebijemy. Ważne jest to, co pisała caffe - żeby się zupełnie nie zatracić w temacie - bo zaniedbamy to co mamy.....
Ale zaczął się nowy dzień i nowe nadzieje..Ja miałam troszkę ciche dni z M, ale już ostatni dzwonek, żeby tego cyklu nie stracić- choć nie wiem, czy już nie po ptokach....
Dziś idę do ginki, to się dowiem co i jak...
No i Dzien Dobry......Dziewuszki...bliska77, Iwone, caffe, Mango, megan8 lubią tę wiadomość
-
Koleżanka mojej przyjaciółki z Anglii właśnie urodziła bliźniaki po in vitro - dwóch cudnych chłopców...No i ma dylemat....nawet taki, o którym kiedyś pisałam, że też bym miała....zostały dwa mrożaki...a ona jest około 40 i mąż starszy kilka lat..mają te bliźniaki i są umordowani na maksa - i już więcej dzieci nie chcą..i teraz muszą zdecydować do roku (bo tyle mają opłacone) czy za rok znów in vitro z tymi dwoma co zostały, czy decyduje się je oddać obcym bezpłodnym parom - czy mają być zniszczone....Nic - tylko sobie w łeb palnąć z podjęciem decyzji...
bliska77, caffe, promyk, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczęta ( spodobalo mi sie
)
niezla zagwozdka...nie wiedzialam ze to tak wyglada...nie zaglebialam sie w ten temat nigdy i nie wiem jak to wyglada, dlatego zawsze sie zastanawialam dlaczego kosciol jest tak bardzo przeciw in vitro. Kiedys nawet poruszylismy ten temat z naszym zaprzyjaznionym ksiedzem i on nam tlumaczyl z czego wynika takie a nie inne stanowisko kosciola, ale on sie bardziej zaglebil jakby to powiedziec od strony DUSZY, czyli jak sie czuje dziecko poczete naturalnie a jak dziecko poczete in vitro. Nie mowilismy o zarodkach z ktorymi nie wiadomo co zrobic....a to jest widze powazna sprawa, bo nie wiedzialam ze sa jakies ramy czasowe...
Bozia3 wrote:Koleżanka mojej przyjaciółki z Anglii właśnie urodziła bliźniaki po in vitro - dwóch cudnych chłopców...No i ma dylemat....nawet taki, o którym kiedyś pisałam, że też bym miała....zostały dwa mrożaki...a ona jest około 40 i mąż starszy kilka lat..mają te bliźniaki i są umordowani na maksa - i już więcej dzieci nie chcą..i teraz muszą zdecydować do roku (bo tyle mają opłacone) czy za rok znów in vitro z tymi dwoma co zostały, czy decyduje się je oddać obcym bezpłodnym parom - czy mają być zniszczone....Nic - tylko sobie w łeb palnąć z podjęciem decyzji...Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2013, 08:41
bliska77, caffe lubią tę wiadomość
-
Hello
Bozia ja bym nie miała dylematu jeżeli z jakichkolwiek powodów nie chciałabym mieć już więcej dzieci to oddałabym innym parom, po co niszczyć jesli może komuś pomócWiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2013, 08:34
caffe lubi tę wiadomość
-
Sorki dlatego nie chodzę do kościoła, wkurzają mnie księża
jak się czuje poczęte invitro a jak ma się czuć? zlepek komórek
jestem bardzo wierząca ale omijam księży z daleka..faceci jak każdy inny człowiek (są też Ci z powołaniem ale ja na swojej drodze nie spotkałam ich wielu)
Ja uważam, że wszystko co robimy i mamy to jest dar od Boga..Naturalnie czy invitro.. bez znaczenia. I tu i tu są ludzkie komórki! Tyle w temacie.
Pytam się gdzie jest to zapisane że nie można pomóc naturze? Żaden mi nie odpowiedział.
oczywiście to są moje odczucia i moje stanowisko w tej sprawie więc jak którąś uraziłam (to nie będę przepraszać..) ale niech nie bierze tego do siebie.
Viola wrote:Kiedys nawet poruszylismy ten temat z naszym zaprzyjaznionym ksiedzem i on nam tlumaczyl z czego wynika takie a nie inne stanowisko kosciola, ale on sie bardziej zaglebil jakby to powiedziec od strony DUSZY, czyli jak sie czuje dziecko poczete naturalnie a jak dziecko poczete in vitro.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2013, 08:44
bliska77, caffe, angela, Mango, megan8 lubią tę wiadomość
-
jesli mialabym dokonac wyboru to na pewno nie wybralabym zniszczenia zarodkow, a z drugiej strony pozostaje tylko oddanie ich obcym ludziom, i o tym nie wiedzialam, no i teraz mysle czy czlowiek nie zastanawialby sie co sie dzieje z jego dziecmi? czy przyszly na swiat? gdzie sa i w ogole....ja pierdu, ale dylematy ludzi spotykaja...
Reni wrote:Hello
Bozia ja bym nie miała dylematu jeżeli z jakichkolwiek powodów nie chciałabym mieć już więcej dzieci to oddałabym innym parom, po co niszczyć jesli może komuś pomóccaffe, Iwone, Mango lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:Aga aż sobie kuknęłam na naszą listę....Ty jesteś młoda laska.....
Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że jesteś grubo 40+..a tu proszę...Co ma być to będzie dziewczyny - głową muru ni eprzebijemy. Ważne jest to, co pisała caffe - żeby się zupełnie nie zatracić w temacie - bo zaniedbamy to co mamy.....
Ale zaczął się nowy dzień i nowe nadzieje..Ja miałam troszkę ciche dni z M, ale już ostatni dzwonek, żeby tego cyklu nie stracić- choć nie wiem, czy już nie po ptokach....
Dziś idę do ginki, to się dowiem co i jak...
No i Dzien Dobry......Dziewuszki...Lucky, caffe, megan8 lubią tę wiadomość
-
ale Violato już nie są Twoje dzieci
u nas chyba nawet takie przekazanie jest odpłatne..tak tak wiem zaraz dostanie mi się ale to mogłoby pomóc parom, które zaciągnęły kredyt na ten cel np mieć część zwrotu kosztów..bliska77, caffe, Iwone lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:Sorki dlatego nie chodzę do kościoła, wkurzają mnie księża
jak się czuje poczęte invitro a jak ma się czuć? zlepek komórek
jestem bardzo wierząca ale omijam księży z daleka..faceci jak każdy inny człowiek (są też Ci z powołaniem ale ja na swojej drodze nie spotkałam ich wielu)
Ja uważam, że wszystko co robimy i mamy to jest dar od Boga..Naturalnie czy invitro.. bez znaczenia. I tu i tu są ludzkie komórki! Tyle w temacie.
Pytam się gdzie jest to zapisane że nie można pomóc naturze? Żaden mi nie odpowiedział.
oczywiście to są moje odczucia i moje stanowisko w tej sprawie więc jak którąś uraziłam (to nie będę przepraszać..) ale niech nie bierze tego do siebie.
Reni, Lucky, caffe, samira, megan8 lubią tę wiadomość
-
Mnie nie urazilas:-) a jestem wierzaca, chodzaca do kosciola i znajaca wielu ksiezy. Nasz zaprzyjazniony ksiadz jest ksiedzem z wielkim powolaniem i nigdy nic nie krytykuje tylko zawsze powtarza ze odpowiedzi na wszelkie nasze watpliosci znajdziemy w Biblii, nie radzi nawet czytac ksiazek innych ksiezy czy tez za bardzo sugerowac sie ich subiektywnymi opiniami bo twierdzi ze ksiadz tez czlowiek i nie wie wszystkiego. Tak wiec mamy sie kierowac w zyciu tym co mowi nam biblia i Pan Bog. I jeszcze napisze cos o stosunku ludzi do ksiezy, mam nadzieje ze tym razem to ja nikogo nie uraze. Do kosciola nie chodzimy dla ksiedza tylko dla Boga i po to aby z NIM porozmawiac, w kosciele spotykam Boga a ksiadz jest tylko posrednikiem. I ja osobiscie na swojej drodze przez cale zycie spotkalam samych ksiezy z powolaniem, serio, no moze moj obecny proboszcz jest do bani, ale to absolutnie nie moze mnie zniechecic do chodzenia do kosciola. Modle sie do Boga, a nie do ksiedza. Mysle ze nie urazilam nikogo.
Reni wrote:Sorki dlatego nie chodzę do kościoła, wkurzają mnie księża
jak się czuje poczęte invitro a jak ma się czuć? zlepek komórek
jestem bardzo wierząca ale omijam księży z daleka..faceci jak każdy inny człowiek (są też Ci z powołaniem ale ja na swojej drodze nie spotkałam ich wielu)
Ja uważam, że wszystko co robimy i mamy to jest dar od Boga..Naturalnie czy invitro.. bez znaczenia. I tu i tu są ludzkie komórki! Tyle w temacie.
Pytam się gdzie jest to zapisane że nie można pomóc naturze? Żaden mi nie odpowiedział.
oczywiście to są moje odczucia i moje stanowisko w tej sprawie więc jak którąś uraziłam (to nie będę przepraszać..) ale niech nie bierze tego do siebie.
Lucky, caffe, Reni, Iwone, samira lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aga, a jakie prawidlowo ma byc to AMH?
agafbh wrote:Bozia, tak jak mówiłam, tu nie chodzi o wiek ale o zmęczenie materiału, jedna 40tka spróbuje i w ciagu pół roku jej się uda, inna 35 będzie próbowała np 3 lata i będzie dużo bardziej "znużona" niż ta 40tka ja o córcie starałam się ponad 3,5 roku jak zaczynałam niecałe 28 lat miałam i bardzo wiele przeszłam, teraz trwa to ponad dwa lata i jeszcze o jednej bardzo ważnej rzeczy ie można zapominać, ja w styczniu AMH miałam 1!!!! czyli moja rezerwa już się powoli wyczerpuje, wcześnie zaczęłam miesiączkować bo w wieku 9 lat a to też ma wpływ, niejedna 40tka ma dużo wyższe AMH, moja gin też mówi, że tu nie chodzi o datę urodzenia ale o "wiek hormonalny" i ze dużo jest kobiet w wieku 39-44 będących dużo młodszymi hormonalnie od tych w przedziale 29-35 npLucky lubi tę wiadomość
-
nie mogę słuchać księży ..ciekawe czy ich uczą, ze mają takimi dziwnymi głosami mówić i tak zawodzić?
no chyba, że Natanka
p.s. a gdzie w Biblii jest napisane, że nie można pomóc naturze? Bo ja czytałam ale gdzieś mi umknęło
jestem baaardzo ciekawaLucky, bliska77, Iwone, samira, megan8 lubią tę wiadomość