35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
gretka wrote:a dobrze- jakos 8.15 juz bylam przebrana w granatowa sukienkie i bile kapciuszki, ekspresowy wywiad z anestezjolog( wczesniej ankieta), obudzilam sie nie wiem o ktore, cos polezalam, usiadlam- bez zawirowan, przebralam sie i o 10 juz w samochodzie.
Teraz tylko boli gardlo troche i oos odczuwam jajniki- ale jakos bardzo nie bola.Dostalam antybiotyk i nastepne klujki (Fragmin).
Teraz tylko czekac na telefon....
A propos granatowych wdzianek to aktualnie mamy ubaw na wątku bo nam pan dr proponuje zakładanie jednorazowych spódniczek w ramach ochrony godności pacjentki rozebraneja się okazuje, że chyba wszystkie w sukienkach chadzajom i nie mają potrzeby używania klinikowych stajlowych spódniczek. No nie wiem, może się skuszę następnym razem ahaha.
A to wdzianko do punkcji to od pasa w dół czy sukienka stricte? To pod sukienką nic a nic, tak? Bo to chyba nie ma 100 den?
o nie mogę, wszystko mnie dziś śmieszy. mam chyba jakąś głupawkę. wczoraj mnie śmiesyło w drodze powrotnej w samochodzie jak m bawił się moją dłonią i "skubał" swoimi palcami moje opuszki i wnętrze dłoni. Zanosiłam się śmiechem. Miał ze mnie ubaw. Powiedziałam mu, ze to dopiero początekW sumie powinien się cieszyć, że się śmieję, gradowe chmury mogą przyjść znienacka
A ja przepraszam- a po tej punkcji to ile km w samochodzie? bo nie wiem dokąd wracasz. Za góry, za lasy? Czy tylko do następnej tablicy z nazwą miejscowości?
P.s. następne kłujki... rety.. Brzucha mi nie wystarczy...Jastra, moremi, megan8 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:A jak Cię poddają narkozie, operacji, zabiegowi medycznemu - to siedzisz i czytasz ulotki??? Może trochę zaufania do lekarzy....
sandra80 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKometa weź taką spódniczkę na pamiątkę, weeeź, pokażesz nam przy okazji
Swoją drogą to całkiem niezły pomysł z tymi spódniczkami, tak awaryjnie w razie jakby któraś ze stresu nie pomyślała i w spodniach przyjechałaComeToMeBaby, ania.g, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
sandra80 wrote:Wiesz już wolałabym być tą nawiedzoną, niż ignorantką, która nawet nie wie na co szczepione było wczoraj Jej dziecko.
A jesteś w stanie w 100% przewidzieć skutki operacji, szczepienia, podania leku (nawet takiego, który uchodzi za bezpieczny)? Nie jesteś, bo zawsze będzie grupa osób u ktorych mogą wystąpić lub wystąpią powikłania po operacji /szczepieniu/podaniu leku... to, że masz jakąś wiedzę, nie znaczy, że uchroni Cię ona od wypadków losowych czy zdarzeń o, których inni tylko w statystykach czytają.
I czytanie ulotek Cię przed tym nie uchroni niestety.macduska, Simba, Bozia3, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:no zgodę ok - ale jakbym zaczęła czytać ulotki każdej kroplówki, narkozy, leku podanego po narkozie - to by mieli ze mną wesoło hehe
-
ComeToMeBaby wrote:Przepraszam bardzo, ale lekarze w większości przepisują co im do głowy przyjdzie. Nawet nie zapytają czy ktoś jest uczulony na jakiś składnik. Ja często zanim pójdę do apteki czytam ulotkę w necie. Ja akurat nie jestem na nic specjalnie uczulona, albo nie wiem nic na ten temat, ale wolę wiedzieć co tam sobie zapodaję i jakie są przeciwwskazania, bo przecież nie tylko uczulenia. A lekarz nie wypyta tylko przepisuje w ciemno. Ostatnio byłam u dermatologa i skonsultowałam z nią parę dni wcześniej wypisaną przez nią receptę na miksturę robioną na zamówienie w aptece- wykreśliła z niej ostatecznie jeden składnik. Także z tym zaufaniem to i owszem o ile lekarz się przyłoży a i my z góry go uprzedzimy o swoich przeciwwskazaniach- o ile o nich wie...
jeśli chodzi o zdrowie i życie to trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufaniaiwcia77 lubi tę wiadomość
-
ivf-ivf wrote:Hehe, ulotek leków czasem lepiej nie czytać, bo jak sie człowiek o słabych nerwach orientuje ile może być skutków ubocznych
sandra80 lubi tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:Przepraszam bardzo, ale lekarze w większości przepisują co im do głowy przyjdzie. Nawet nie zapytają czy ktoś jest uczulony na jakiś składnik. Ja często zanim pójdę do apteki czytam ulotkę w necie. Ja akurat nie jestem na nic specjalnie uczulona, albo nie wiem nic na ten temat, ale wolę wiedzieć co tam sobie zapodaję i jakie są przeciwwskazania, bo przecież nie tylko uczulenia. A lekarz nie wypyta tylko przepisuje w ciemno. Ostatnio byłam u dermatologa i skonsultowałam z nią parę dni wcześniej wypisaną przez nią receptę na miksturę robioną na zamówienie w aptece- wykreśliła z niej ostatecznie jeden składnik. Także z tym zaufaniem to i owszem o ile lekarz się przyłoży a i my z góry go uprzedzimy o swoich przeciwwskazaniach- o ile o nich wie...
Kometa, czasem ludzie nie wiedzą czy są na jakieś leki uczuleni, moja matka miała zapaść po podaniu wit PP chyba, no za chińskiego boga by na to nie wpadła.Bozia3, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Mega na cholerę Ci jakaś przyprawa do pasztetu gotowa?? Dodaj według własnych upodobań,,,,ja np. często robię z zielonym pieprzem, albo chilli...i jeszcze jedno - jeśli to wypiek już na święta - to nie za wcześnie trochę?
A w sumie to nie słuchaj mnie i rób po swojemu....bo wyszłam w tym poście na Twoją teściową...ComeToMeBaby, Bozia3 lubią tę wiadomość
-
ivf-ivf wrote:A jesteś w stanie w 100% przewidzieć skutki operacji, szczepienia, podania leku (nawet takiego, który uchodzi za bezpieczny)? Nie jesteś, bo zawsze będzie grupa osób u ktorych mogą wystąpić lub wystąpią powikłania po operacji /szczepieniu/podaniu leku... to, że masz jakąś wiedzę, nie znaczy, że uchroni Cię ona od wypadków losowych czy zdarzeń o, których inni tylko w statystykach czytają.
I czytanie ulotek Cię przed tym nie uchroni niestety.sandra80 lubi tę wiadomość
-
ivf-ivf wrote:A jesteś w stanie w 100% przewidzieć skutki operacji, szczepienia, podania leku (nawet takiego, który uchodzi za bezpieczny)? Nie jesteś, bo zawsze będzie grupa osób u ktorych mogą wystąpić lub wystąpią powikłania po operacji /szczepieniu/podaniu leku... to, że masz jakąś wiedzę, nie znaczy, że uchroni Cię ona od wypadków losowych czy zdarzeń o, których inni tylko w statystykach czytają.
I czytanie ulotek Cię przed tym nie uchroni niestety.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć niczego, ale jak się wie co może się stać to rozważasz czy jesteś w stanie to ryzyko ponieść. Bo jeśli wiem, przypuszczalnie, że moje dziecko jest uczulone na jajko kurze, a w ulotce jest napisane, że przeciwwskazaniem do szczepienia jest to właśnie uczulenie, to co mogłoby się stać po podaniu tej szczepionki? Czy lekarz jest odpowiedzialny za moje dziecko, czy ja?ComeToMeBaby, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
ivf-ivf wrote:Kometa, czasem ludzie nie wiedzą czy są na jakieś leki uczuleni, moja matka miała zapaść po podaniu wit PP chyba, no za chińskiego boga by na to nie wpadła.
sandra80, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Mimbla wrote:zgadzam się z Tobą w tym temacie.
mnie też strasznie wnerwia mnie też widok chorych dorosłych osób - kaszlących w pracy...Np. kobiety na kasie, w supermarketach. Słabo mi się robi gdy widzę jak ręką zasłania usta kaszląc - a potem nią przekłada towary na taśmie, do zapłaty...Nie wiem dlaczego ich szefostwo to toleruje i dopuszcza. To zgroza..
sandra80, kapturnica, malgos741 lubią tę wiadomość
-
pewnie już o tym mówiłam kiedyś
jak powiedziałam lekarzowi, że jestem uczulona na penicylinę
a on do mnie, że co mi było? bo ludzie to wymyślają sobie uczulenia
mówię o zapaści, zsinieniu itd a on na to eeeeee bez przesady
i przepisał mi lek
skonsultowałam to z innym lekarzem i absolutnie zabronił mi brać
po tamtym wydarzeniu zawsze sprawdzam i czytam ulotkiComeToMeBaby, sandra80, moremi, Mega, BISCA, kapturnica, Mimbla, malgos741, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:pewnie już o tym mówiłam kiedyś
jak powiedziałam lekarzowi, że jestem uczulona na penicylinę
a on do mnie, że co mi było? bo ludzie to wymyślają sobie uczulenia
mówię o zapaści, zsinieniu itd a on na to eeeeee bez przesady
i przepisał mi lek
skonsultowałam to z innym lekarzem i absolutnie zabronił mi brać
po tamtym wydarzeniu zawsze sprawdzam i czytam ulotki
No, trep.... dobrze, że wiedzialas o uczuleniu.iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Reni wrote:pewnie już o tym mówiłam kiedyś
jak powiedziałam lekarzowi, że jestem uczulona na penicylinę
a on do mnie, że co mi było? bo ludzie to wymyślają sobie uczulenia
mówię o zapaści, zsinieniu itd a on na to eeeeee bez przesady
i przepisał mi lek
skonsultowałam to z innym lekarzem i absolutnie zabronił mi brać
po tamtym wydarzeniu zawsze sprawdzam i czytam ulotki
Dlatego uważam, że trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania, bo zdarzają się niestety lekarze tacy jakiego opisałaś.
W styczniu byłam z synem w szpitalu. Był chory na zapalenie płuc. Co przyszedł lekarz to stawiał inną diagnozę, typu: rano lekarka mówi: jutro wychodzicie, wszystko już ok. Wieczorem przychodzi druga i mówi: zapalenie płuc jak drut, pobędziecie jeszcze trochę i tak co dziecko to każdy lekarz inaczej mówił. Bardzo dużo dzieci wracało niedoleczonych do szpitala