35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Bozia3 wrote:ostatnimi czasy???? a jakie nasze dzieciństwo było? Nauczyciele świętość, w domu co drugie dostawało lanie po tyłku, kary i inne takie i nikogo to nie dziwiło.....jakoś normalniejsze pokolenie wyrosło....
Teraz się dopiero dzieje po wychowaniu bezstresowym - wsłuchują się w te swoje potrzeby dłuuugo -- nawet do 50-tki na fotelu u psychologa....
RB nie jest wychowaniem bezstresowym, po drugie my nie wychowywaliśmy się w dobie internetu. Teraz jest tak często, że jak dziecko nie znajdzie prawdziwego zrozumienia swoich potrzeb w domu to szuka gdzie indziej, a lanie to jest Twoja bezsilność i wyżywanie się na słabszym.SolarPolar, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
sandra80 wrote:jeśli ja teraz będę nim manipulowała to i owszem
kapturnica, Berenika, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
macduska wrote:Wyjście z rodzicem do kina, wspólne dodatkowe czytanie, bonusy w postaci zabawy z mamą. To raczej w tą stronę. Tu nie chodzi o nagrody rzeczowe.
czytanie?
eee do dupy takie nagrody, przecież to normalkaMimbla, malgos741, paszczakin, ComeToMeBaby, Simba, Sabina lubią tę wiadomość
-
sandra80 wrote:RB nie jest wychowaniem bezstresowym, po drugie my nie wychowywaliśmy się w dobie internetu. Teraz jest tak często, że jak dziecko nie znajdzie prawdziwego zrozumienia swoich potrzeb w domu to szuka gdzie indziej, a lanie to jest Twoja bezsilność i wyżywanie się na słabszym.
natomiast nie wierzę w teorię, że dotrzesz do przyczyn każdego płaczu dziecka i poznasz każdą jego potrzebę...no bez jaj znowu...
Simba, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Skuteczność stosowania danej metody zależy niestety od poziomu zrozumienia przez rodzica danej metodologii.
Bo rzeczywiście jeśli rodzic nagrodę rozumie tylko jako wartość materialną, to o dupę obić wszystko. Albo zdanie: nie płacz! - oznacza, że zamknij gędę bo nie ma o co się wydzierać.Bozia3, SolarPolar, Simba, Berenika lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:gdyby to wszystko było takie proste i oczywiste - to naprawdę - nie my pierwsze jesteśmy matkami i świat dawno by odkrył te metody. Jednak życie pokazuje zupełnie coś innego- oczywiście, że wychowanie ma ogromne znaczenie, ale jak się trafi skurwiel - to nic nie pomoże...mało znasz przykładów, że z tych samych rodziców wyrastają zupełnie inni dorośli???
Kajetan Poznański syn prokuratora i nauczyciela akademickiego, dziś na liście most wanted... tkz. dobra rodzina.Bozia3, Reni, kapturnica, Simba, Sabina, Berenika lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
macduska wrote:Wyjście z rodzicem do kina, wspólne dodatkowe czytanie, bonusy w postaci zabawy z mamą. To raczej w tą stronę. Tu nie chodzi o nagrody rzeczowe.
macduska, BISCA, kapturnica, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Jastra wrote:Poważnie nagród i kar się nie stosuje? Hmmmm...to jakoś do mnie nie przemawia.
Od razu mam obraz pt. "Rob dziecko co chcesz, bez względu na konsekwencje".
Mam nadzieję że to tak nie wygląda, bo jak dziecko ma sobie zakodować wartości?
Jak niewłaściwie się zachowa, to mam sobie tłumaczyć, ze widocznie tego potrzebuje?
Jak uda mu się coś w życiu, to mamy tego nie świętować?
No nie... to jednak nie dla mnie.
Ale żebym nie została źle zrozumiana, nie mam zamiaru potępiać kogoś, komu taki sposób wychowania odpowiada. W końcu każdy jest odpowiedzialny za swoje dziecko, wie co na nie działa i jak chce je wychować na porządnych ludzi, żeby jednocześnie poradziło sobie w życiu.
RB to właśnie nauka podstawowych wartości i empatii. -
nick nieaktualnysandra80 wrote:RB nie jest wychowaniem bezstresowym, po drugie my nie wychowywaliśmy się w dobie internetu. Teraz jest tak często, że jak dziecko nie znajdzie prawdziwego zrozumienia swoich potrzeb w domu to szuka gdzie indziej, a lanie to jest Twoja bezsilność i wyżywanie się na słabszym.
Z tym się zgadzam, absolutnie nie akceptuję rozwiązywania problemów siłą.
Bo co sobie dziecko zakoduje? Ze to jest metoda. Po co się wysilać na rozmowy - jak coś mi nie pasuje to w mordę?sandra80, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:a potem co? wygrywa patelnię czy bidon?
Też mam taką tablicę z naklejkami i zbieram namiętnie. Jeden nóż już mamy, teraz tylko 5 nalepek i będzie drugi. Ha
aaaa to nie o tym
Ja na razie nic nie zakładam. Spałam z dzieckiem, bo wyszło, że tak mi jest wygodniej z karmieniem, noszę w chuście, bo to uwielbiam, a i moje dziecko jest wtedy spokojniejsze i mogę go spokojnie uśpić, ale też mogę wejść spokojnie na drugie piętro w budynku bez windy i nieee martwić się o to, zrobię z wózkiem. I patrz pani, nawet nie wiedziałam, że ma to swoją nazwęMagdala, sandra80, BISCA, Mimbla, kapturnica, SolarPolar, efcia, paszczakin, ComeToMeBaby, Simba, Berenika, satori lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
SolarPolar wrote:O czas poswiecony dziecku. Wlasnie o to. Im blizej i lepiej spedza sie czas z dzieckiem tym lepszy (dobry) czlowiek z niego wyrosnie. U mnie jezyki karne i nalepki nie dzialy. Ale tlumaczenie, pokazywanie co moze zlego sie stac lub dobrego. Syn ma 11 lat i ma obowiazki i kary. Najpierw jest informowany dlaczego a potem odbywa kare np. Odciecie od netu na okreslony czas. Glownie chodzi o nauke ( o zbyt lajtowe podejscie) bo tak to mam wesole i grzeczne dziecko.
ivf-ivf, kapturnica lubią tę wiadomość