X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

35 +

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 października 2016, 08:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry dziewczyny. Oby ten dzień był lepszy. Ja niestety zarobiona po kokardkę :/

  • AsiaPoli Autorytet
    Postów: 358 1271

    Wysłany: 19 października 2016, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magdala wrote:
    Nie w pl. Ja tez w uk mieszkam. Dlatego wlasnie pomyslam, ze mozesz skorzystac z mojej wiedzy.
    magdala wiem ze mieszkasz w uk,ja mialam na mysli to co sie dzialo z macduska.wczoraj 4 godziny czekalam na wypis i leki z apteki szpitalnej,ja tu mieszkam juz 10 lat i tez mam troche wiedzy,co prawda teraz dopiero doswadczylam na swojej osobie,i juz wiecej dziekuje,za nhs,wykupujemy prywatny pakiet ubezpieczenia i mam ich w dupie,to sie nie miesci w glowie po prostu jak zostalam potraktowana.moja kontrola polegac ma na tym ze za 2,3 tygodnie mam zrobic test ciazowy jesli bedzie negatywny to wszystko jest w porzadku,jesli pozytywny to musze wrocic,zapisza mnie na usg..ciekawe za ile tygodni i wtedy zobaczymy bo byc moze cos zostac,ja pier...sorry ale jestem zdolowana i wsciekla swoimi przejsciami i tym doswiadczeniem.

    3s4kwbr.png
    04u9k61.png
    Aniołek-17/10/2016 11tc-serduszko przestalo bic 8tc
  • moremi Autorytet
    Postów: 9224 46976

    Wysłany: 19 października 2016, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AsiaPoli, to cholernie przykre, że w takim momencie musisz się jeszcze sama zajmować tym wszystkim. Tak, wiem, że są zwolennicy takiego systemu leczenia, ale ja do nich nie należę.
    Cholera...

    Robiłam drugą prowokację białkiem mleka krowiego i klapa :-(
    Dla niewtajemniczonych - mój syn ma skazę białkową, czyli nie toleruje białka mleka krowiego. Objawia się to wysypkami, ulewaniem itp., ale nie będę w szczegóły wchodziła. W związku z powyższym karmiąc go piersią musiałam sama przejść na dietę bezmleczną i tak już 10 miesięcy się bujam. Najbardziej brakuje mi teraz sera, wcześniej marzyłam o latte z dużą pianką, ale przy poprzedniej prowokacji (wprowadzenie białka do diety matki i obserwowanie dziecka) wypiłam taką kawę i się rozczarowałam. Inaczej zapamiętałam jej smak. Teraz za to zjadłam przy okazji trochę ptasiego mleczka i też to nie to. Ale żółty ser... pizza :-D teraz dwa miesiące bez bialka krowiego, a później zobaczymy. Chociaż wygląda, że trafił mi się ciężki przypadek.

    -Jack, jestem w ciąży!
    -Nie przypominam sobie, żebyśmy...
    -Byłeś pijany!
    -Aż tak - nigdy!
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 października 2016, 08:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry. Za dużo ostatnio na głowie, ciężko się skupić na czymkolwiek. W pracy zapierdziel taki, że nie wiem już jak się nazywam. W domu co chwilę coś wyskakuje. Jeszcze załatwianie rzeczy odnośnie ślubu... dzwonienie po fotografach, dj'ach itp. Całe szczęście, że zarezerwowaliśmy już salę. Marzy mi się kilka dni nicnierobienia.

  • kapturnica Autorytet
    Postów: 23855 63939

    Wysłany: 20 października 2016, 09:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobry . Ciężkie chmury nad wątkiem . Za duzo juz było tego złego wiec teraz musi być tylko lepiej.
    Zimno ,mokro ale byle do świat i znów będziemy pierdu pierdu o ciastach i salatkach :-D

    BISCA lubi tę wiadomość

    V8GJp2.pngZtiMp1.png
  • kicia 123 Autorytet
    Postów: 453 967

    Wysłany: 20 października 2016, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam
    ja po wizycie wielowodzia nie mam już Zosia waży 2400g i wszystko ok szyjka zamknięta mogę na razie spać spokojnie torby i tak jeszcze nie pakuję następna wizyta 2 listopada
    potem będę się pakować
    samochód mojego męża się skiepścił więc oddałam mu swój i zostałam bez auta mam nadzieję ze szybko zrobią bo bez auta jak bez ręki a pożyczać nie lubię
    pobrał mi GBS i czekam na wynik ma być we wtorek
    jestem ciekawa co z Kometą miała mieć wywoływany poród jestem ciekawa z jakim efektem
    Myślę ze po tych złych dniach na forum teraz będą tylko lepsze

    Dobrawa, BISCA, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość

    iv09cwa1rrl9vhg6.png
  • Dobrawa Autorytet
    Postów: 960 904

    Wysłany: 20 października 2016, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wlasnie wlasnie,Kometa,pochwal sie potomkiem :)
    Kicia, wspaniale wiesci :)

    kicia 123, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość

    Wszyscy w domu :)
  • anna maria Autorytet
    Postów: 5167 21444

    Wysłany: 20 października 2016, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A co kometa juz urodzila ?
    Dobrawa wrote:
    Wlasnie wlasnie,Kometa,pochwal sie potomkiem :)
    Kicia, wspaniale wiesci :)

    201407014965.png
  • EmiKa Debiutantka
    Postów: 11 4

    Wysłany: 21 października 2016, 00:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Audrey Hepburn wrote:
    hejka, można do was dołączyć ?

    Ja również chciałabym dołączyć do Was:) 35+ i wielkie nadzieje ...


    Audrey Hepburn będę Twoją czytelniczką

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 października 2016, 09:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emika witamy.

    I dzień dobry ogólnie. Piątek... w końcu. Chociaż dzisiaj trochę załatwiania jeszcze, bo mój zmyka na weekend na uczelnie więc ja zostaje z kwestiami obdzwonienia fotografów i DJ'ów. No ale i tak ja jestem ta gadająca :). A jutro jadę mierzyć sukienki :D

    EmiKa lubi tę wiadomość

  • Dobrawa Autorytet
    Postów: 960 904

    Wysłany: 21 października 2016, 09:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anna maria wrote:
    A co kometa juz urodzila ?
    Ja tam nie wiem ,ale pisala ze w srode idzie so szpitala rodzic,wiec wzielam za pewnik ze juz tuli synka.

    Wszyscy w domu :)
  • *aga* Autorytet
    Postów: 364 1761

    Wysłany: 21 października 2016, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dobry ;-) choć nie wiem czy dobry...

    Jestem dzisiaj masochistka , w 9 dpo zrobiłam testa żeby obudzić szybciej rano i znowu mi sprzedali wadliwy towar z jedna krechą ;-)

    Pogoda już bardziej brzydka być nie może, protestuje i chcę złotej pięknej jesieni...marzy mi się widok lasów w kolorach ...a tak to oglądam wodę płynącą z rynny.

    kapturnica, kicia 123, Ruda Paskuda, BlackCatNorL lubią tę wiadomość

    Żyj chwilą ! Chyba, że chwila jest nieprzyjemna, w takim przypadku zjedz ciasteczko. –Ciasteczkowy Potwór
  • moremi Autorytet
    Postów: 9224 46976

    Wysłany: 22 października 2016, 11:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    brrrry
    taaaak, pogoda fatalna, ponuro, mokro i się nic nie chce.
    Mysza, jak tam? a gdzie Paszcza? a Biszkopt? Sandra nadal się toczy? eeeech brakuje mi brzuchow w awatarach.
    no nic, chyba idę swój obejrzeć sprzed 11 miesięcy... a dopiero urodziłam ;-)
    a tak żeby trochę powkurzac, to brzuch mam płaski, a waga pokazuje 48 kg :-P
    i tak, wiem, że niedługo może mi dupa urosnąć, a waga się zepsuje i będzie pokazywać plus 10, ale na chwilę obecną mam to w podogoniu :-D

    -Jack, jestem w ciąży!
    -Nie przypominam sobie, żebyśmy...
    -Byłeś pijany!
    -Aż tak - nigdy!
  • BISCA Autorytet
    Postów: 4158 20980

    Wysłany: 22 października 2016, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Obecna ! :-)

    Kapitanie, Ty sie cieszysz, ze masz plaski brzuch, Ja, ze mi sie zaokragla ;-)

    krycha.stara, Dobrawa, moremi, Ruda Paskuda lubią tę wiadomość

    ijpbdf9hohkdu6ur.png
  • BISCA Autorytet
    Postów: 4158 20980

    Wysłany: 22 października 2016, 14:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *aga* wrote:
    Dobry ;-) choć nie wiem czy dobry...

    Jestem dzisiaj masochistka , w 9 dpo zrobiłam testa żeby obudzić szybciej rano i znowu mi sprzedali wadliwy towar z jedna krechą ;-)

    Pogoda już bardziej brzydka być nie może, protestuje i chcę złotej pięknej jesieni...marzy mi się widok lasów w kolorach ...a tak to oglądam wodę płynącą z rynny.

    Zjedz ciasteczko ;-)
    A serio, 9 dpo troche wczesnie. Moze jutro ? Kciuki !

    *aga* lubi tę wiadomość

    ijpbdf9hohkdu6ur.png
  • sandra80 Autorytet
    Postów: 2540 7744

    Wysłany: 22 października 2016, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Morek toczy się toczy a brzuch mój raczej w żaden avatar się nie wciśnie ;) Termin mam na około 21 listopad więc jeśli Zuzia będzie terminowa dziouszka to.jeszcze miesiąc toczenia mi został. A Ty powinnaś się brać za tycie a nie chudniecie. Fstyc się żeby tu o tak malej wadze wspominać, ale nic jak to mówią przyjdzie kryska na matyska se se se ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2016, 16:57

    kapturnica, moremi, BISCA, Ruda Paskuda lubią tę wiadomość

    gann9jcgo804inbp.png

    1lxlm6r.png

    sandra80
    "Nie narzekaj, że masz pod górę skoro zmierzasz na szczyt"
  • kapturnica Autorytet
    Postów: 23855 63939

    Wysłany: 22 października 2016, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sandra80 wrote:
    Hej Morek toczy się toczy a brzuch mój raczej w żaden avatar się nie wciśnie ;) Termin mam na około 21 listopad więc jeśli Zuzia będzie terminowa dziouszka to.jeszcze miesiąc toczenia mi został. A Ty powinnaś się brać za tycie a nie chudniecie. Fstyc się żeby tu o tak malej wadze wspominać, ale nic jak to mówią przyjdzie kryska na matyska se se se ;)
    Sandra Ty zmien Ktosiek na Ktosia bo Ci sie corcia obrazi i wyjdzie w grudniu :P

    moremi, BISCA lubią tę wiadomość

    V8GJp2.pngZtiMp1.png
  • Dziobak Autorytet
    Postów: 3918 19317

    Wysłany: 22 października 2016, 20:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Potwierdzam, Morek jest chudy jak patyk od kaszanki.
    My dzis bylismy na malej wycieczce w gorach, jesień w No jest przepiekna, jesli jest słońce ;-) Dzisiejsze widoki naprawde zapieraly dech w piersiach, a przeciez widzialam juz tu niejedno. A poniewaz bylam tylko z corka ( chlopaki zostali w domu) to zrobilysmy sobie kardio - prawie biegiem na gore. Uwielbiam ten pot na plecach i zmeczone miesnie.
    Mamy tez remont pokoju Adasia, w poniedzialek koniec i mozna jechac do ikea po meble. Nienawidze remontow...

    krycha.stara, moremi, BISCA, Bozia3, Luna76 lubią tę wiadomość

  • ComeToMeBaby Autorytet
    Postów: 13280 36983

    Wysłany: 22 października 2016, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, ja z raportem. Nie byłam w stanie szybciej pisać, za słaba byłam.

    W środę wieczorem założyli mi cewnik foleya (balonik) żeby przygotować szyjkę do akcji. Rozwarła się na 4cm do rana. Sala porodowa powitała mnie o godzinie 8:00. Po godzinie szyjka miała już tylko 2cm. Poszła do tego czasu kroplówka z nawodnieniem, glukozą bo bez śniadania, no i pierwsza oxy. Pojawiły się pierwsze, lajtowe skurcze. Posiedzialam trochę na piłce, jakoś zleciało. Badanie - szyjka pracuje, ale główka daleko, nie wstawia się do kanału. Ok. O 14stej przebicie pęcherza. Wodospad. Jednak to co pokazało usg było nic nie warte - nadal wielowodzie. Chyba drugie tyle co ze mnie spuścili jeszcze potem ze mnie wyciekało. Kolejne badania wykazywaly że szyjka powoli się może i rozwiera ale największy problem z główką - żeby to ona a nie np pępowina zatkała ujście i zaczęła napierać na szyjkę zero pionizacji i czekamy na leżąco czy półleżąco z podłączoną oxy. Już sobie nie poskakałam na piłce... Kolejne badania i sytuacja właściwie bez zmian, może trochę bliżej główka ale jeszcze daleko i wysoko. Ponieważ skurcze były już silne a zrobiło się późno dr stwierdził że zrobimy krótką przerwę i może choć trochę pośpię. Tiaaaa, sam se pośpij jak skurcze łapią. O czwartej w nocy kolejna, trzecia oxy. Znowu skurcze. Byłam załamana wiedząc jak długo będzie lecieć oxy i ile jeszcze tego mnie czeka. Wcześniej dostałam jakiś środek przeciwbólowy dozylnie teraz dostałam gaz żeby nie zakłócać akcji. Na zzo nie miałam szans, to już wiedziałam wcześniej. Gaz na mnie raczej nie działał, chyba że nasennie między skurczami. Za to mogłam sobie ustnik ściskać w zębach, zawsze to coś. Do rana zaliczyłam trzy zmiany położnych - każda fajna, starały się jak mogły. Skurcze były częste, jednak jeszcze nie takie jakie być powinny, a główka nadal gdzieś w polu. O godzinie ósmej (po dobie na sali porodowej) obchód, badanie. Sprawdzenie w papierach od kiedy nie ma postępu. Szyjka tym razem 8cm. Decyzja - damy pani szansę, jeśli za godzinę nic się nie zmieni to podejmiemy decyzję. Zaczęłam marzyć o cesarce. Popłakałam się mężowi bo chciałam tego uniknąć, ale już nie dawałam rady. W pełni mnie wsparł. Dopingował i wspierał cały ten czas, wymęczony patrzeniem na to jak się męczę. Więc o 9tej wizyta. Tym razem z ordynatorem. Znałam go bo robił mi prenatalne. Zbadał mnie i mówi do reszty lekarzy - jakiego porodu wy się spodziewacie? Przecież z tego nic nie będzie. I zwrócił się do mnie - kochanie, spisałaś się dzielnie i byłaś naprawdę wytrwała ale z tego nic nie będzie, proponuję Ci cięcie, co ty na to? A ja na to z ulgą - biorę. Mieli jeszcze jedno cięcie w trakcie, zaraz po nim miałam iść ja. Kolejna godzina czekania, ale w wielkiej psychicznej uldze. Nadal miałam skurcze. Dotrwałam jakoś. 10:10 byłam na sali operacyjnej. Przygotowania itd, wybrałam znieczulenie od pasa żeby być świadomą. Niestety moje wymęczone ciało nie zareagowalo. Sprawdzali w międzyczasie jak reaguję a ja schizów dostałam że jak tak dalej pójdzie będą mnie kroić na żywca. 10 min czekali aż stwierdzili że narkoza ogólna. Poszłam spać szczęśliwa. Obudziłam się i zaraz mąż przyszedł i przynieśli mi mojego malucha. Kiedy ja spałam mąż go kangurował. Przystawienie do piersi nie było udane, trzeba było zorganizować kapturki. Wtedy już tak - ruszyło. Nie mogłam podnosić głowy przez 12 godzin, nocka była ciężka mimo środków przeciwbólowych. Rana plus gorąco- ciągle w szpitalnej koszuli operacyjnej cóż - to nie bawełna. Rano pionizacja z pomocą położnej i prysznic też z położną. Oj było ciężko. No nie ukrywam, dziś też jest jeszcze ciężko, ale najgorsze jest wstawanie z łóżka.

    Mimo tego całego wysiłku nie żałuję, bo zrobiłam co mogłam, a wielowodzie nie pomogło. Mogło się udać ale się nie udało. Dla żartu powiem, że mam teraz porównanie dwóch porodów za sobą i jak będę znowu kiedyś w ciąży od razu biorę cc. Teraz już nie będzie mi zależeć - mogą znowu być jakieś komplikacje, jedno cięcie "uprawnia" do wyboru sposobu rodzenia przy kolejnym porodzie no i blizna już i tak będzie. Drugi poród - jak to powiedział mój mąż - bez zbędnego pierd...nia.

    A Kosmita? Urodził się zamiast w środę to w piątek, 21.10 o 10:46, z wagą 3380 i długością 58 cm. I jest śliczny, a my w nim zakochani <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 października 2016, 12:00

    Dziobak, kicia 123, *aga*, krycha.stara, Dobrawa, moremi, mama78, BISCA, Ruda Paskuda, gosia7122, Magdala, BlackCatNorL, anna maria, beates, Luna76, satori, megan8, slash lubią tę wiadomość

    Kometowy Kosmita- lądowanie 21.10.2016 :-)
    c5e015d88e.png
  • Dziobak Autorytet
    Postów: 3918 19317

    Wysłany: 22 października 2016, 21:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kometa, gratulacje! Jest identyczny wagowo i wielkosciowo jak Adas i tez z tego samego tygodnia ciazy.
    Niech sie zdrowo chowa! :-)

    BISCA, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość

‹‹ 13746 13747 13748 13749 13750 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności – jak się przygotować?

Nadszedł ten czas - przed Wami pierwsza wizyta w kierunku diagnostyki problemów z płodnością. Jak wygląda? Na co się przygotować? Czy przed wizytą warto wykonać wstępne badania? Jakie znaczenie mają obserwacje cyklu miesiączkowego podczas diagnostyki? Jak wygląda wywiad medyczny? 

CZYTAJ WIĘCEJ

14 faktów na temat płodności kobiety - owulacja, miesiączka, dni płodne

Owulacja, dni płodne, miesiączka - słyszymy o nich często. Ale czy na pewno mamy wystarczającą wiedzą na temat płodności kobiety? Niektóre sprawy dotyczące cyklu kobiety nie są tak jasne i oczywiste jakby mogło się zdawać. Tutaj znajdziesz 14 najważniejszych faktów, które warto wiedzieć na temat płodności kobiety.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Kwasy Omega-3 - ważny składnik w diecie przyszłej mamy

Kwasy omega-3 są bardzo istotnym składnikiem w diecie, o którym warto pomyśleć już na etapie starań o dziecko. Idealnie, aby po konsultacji z lekarzem, suplementować kwasy już od pierwszych dni ciąży. Dlaczego są takie ważne? Jaką pełnią rolę? Jak wybrać odpowiedni suplement? 

CZYTAJ WIĘCEJ