35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Zle obliczylam czas oczekiwania na badanie. Ja mialam rozszerzone i czas oczekiwania mial wynosic 12 dni roboczych. Ja sobie wyliczylam ze to bedzie w czwartek czyli wypadaloby 9 dni roboczch ale to chyba byl jakis moj 6 zmysl bo zadzwonili do mnie w czwartek Sama zastanawiam sie czy to badanie to nie jest lipa. Bo mnie pani takim podejrzanym glosem pytala czy mialam juz usg prenatalne i czy wyszlo dobrze. Lekarz ze szpitala mi powiedzial ze sanco to sobie mozna robic jak pappa dobrze wyjdzie i prenatalne usg, tak ku pokrzepieniu, jak zrozumialam a jak pappa zle wyjdzie to tylko aminopunkcja. Troche mnie to podlamalo choc zdawalam sobie sprawe ze sa tez takie opinie. Ja chcialam zeby wszystko powychodzilo mi super na kazdym polu i juz sie niczym nie stresowac. O ja naiwna Coz chcialabym miec wszystko idealne, no ale trzeba miec ta swiadomosc ze jak ktos bawi sie zapalkami to musi sie liczyc ze wznieceniem pozaru. Dzisiaj doszlam do wniosku ze jestem za stara na bycie mama, szczerze to wszystko napawa mnie niepewnoscia. Porownywalam biometrie mojego czterolatka z okresu plodowego a nowego malego i sie roznia na niekorzysc dla drugiego. Pierwszy byl wiekszy i mial mniejsza przeziernosc karkowa mial wiekszy bpd wymiar glowy od ciemienia do ciemienia, kurna ten pierwszu sie miescil idealnie w rekomendowanych wymiarach. Jesli robisz test pappa to moze zaczekaj z sanco. Ja dzis mam dzien watpliwosci
-
I jest cos takiego ze prywatnie lekarze zachecaja do takich badan, a panstwowo wala co naprawde o nich mysla. Mam nadzieje ze nie jest to sciema. Ja nie wiem jakas mnie depresja bierze, cos sie u mnie popieprzylo bo to przeciez wchodzac w 2 trymestr mialo byc rozowo kolorowo i słitaśnie a od kilku dni mam dola, a nie jest to stan dla mnie powszedni. Cos z hormonami nie tak. Moze progesteron tak dziala. Kiedys mialam w 2 fazie cyklu takie dwu trzy dniowe zalamki w latach nastoletnich ze czulam sie rozbita na milion kawalkow lecacych z zawrotna predkosciia w czarna czelusc. Az mnie to troche bawi, ze czlowiek to lepiej udoskonalona maszyna, ktora rzadzi chemia
-
she wrote:Cześć Dziewczyny - chyba wracam na ovu po 5 latach... niespodziewanie.... dzisiaj zrobilam test - 2 krechy jak nic. W lipcu skonczylam 41 lat, moja corcia ma 5 lat. Wpadlismy chyba... zrobilam rano bete, wyniki wieczorem. Jestem w szoku - chce mi sie smiac i plakac. Powiedzialam tylko przyjaciolce - ale kilka lat temu mialam mega wsparcie dziewczyn tu na ovu. Musze sie wygadac wiec komu jak nie Wam
Chyba do Was dolacze. Nadal w to nie wierze...
Fajnie gratuluję -
Reni wrote:a dziękuję, u mnie wszystko ok
mały kopie
mam 2 kg na plusie
zaczęłam szkołę rodzenia, przeszłam już parę innych warsztatów, więc teoretycznie jestem prawie przygotowana
praktycznie/fizycznie cóż - na razie mam 2 paczki pieluch i trochę ubranek, które kupiłam w promocjach
resztę zacznę kupować po remoncie, który mój mąż planuje zrobić w domu, ale zabiera się do tego jak pies do jeża
Reni to fajnie że u Ciebie wszystko w porządku. Maluch rośnie zdrowo to najważniejsze. A co do facetów to mój też 3 miesiące zabierał sie za remont, a teraz nie może go skończyć.A ja nienawidzę w takim chaosie żyć. Mam nadzieję jednak że w ten weekend skończy i wszystko wróci do normyReni lubi tę wiadomość
-
gosia7122 wrote:Urodzilam corke w wieku 43 lat staralam sie tak intensywnie jakos ze 3 lata ,cykle mialam regularne wszystko niby ok ale ciazy nie bylo.Moja gin polecila mi clo i w 2 cyklu sie udalo.
Jak czytam takie wpisy to znowu nabieram nadziei że może jeszcze wszystko przede mnągosia7122 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mam wyniki. Pisalam ze zadzwonili do mnie w czwartek po usg prenatalnym. Sanco na ile jest wiarygodne wyszlo mi prawidlowo. plec : chlopiec.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2018, 09:21
-
Misiabella zawsze są obawy, mnie one właśnie ostatnio dopadły i dlatego odpusciłam. Twój synek pewnie się ucieszy że będzie miał braciszka. Co do zlego samopoczucia to w ciąży praktycznie go nie miałam. W ogóle ciążę wspominam jak coś najpiękniejszego, gorzej z porodem i połogiem bo miałam komplikacje.Natomiast napięcie przedmiesiaczkowe pogłębia mi się z wiekiem. Bardziej odczuwam owulację a po niej to już do okresu mam pobolewanie brzucha, nerwowość placzliwosc wrecz nie raz jakieś stany depresyjne do tego dzień lub 2 wczesniej mam migrene. Tak ze z wiekiem wszystko się zmienia. Życzę Ci dobrych wszystkich wyników badań, dobrego samopoczucia żebyś się mogła uspokoić i nacieszyć ciążą.(wiem że to trudne i Cię świetnie rozumiem)
Misiabella lubi tę wiadomość
-
Dzieki :-* Juz mi lepiej, uwazam ze wszystko jest mozliwe i dobre i zle rozwiazanie i nastawiam sie na dobre, choc wciaz uwazam, ze chyba nie dla mnie juz ten sport. Chyba ten prlowski szpital gdzie robilam to badanie mnie dobil i to jak latwo o jakas pomylke, nie podoba mi sie klimat bylejakosci i niedbalstwa i zatrwaza mnie fakt ze bezpieczenstwo mojego przyszlego dziecka i moj mialoby byc od takich ludzi uzaleznione.
-
Reni, to Ty ciagle jeszcze masz mdlosci? Ja niestety mam wieksze niz na poczatku, wiem ze tak niektorzy mieli, ale ja nie wymiotuje, tylko mi niedobrze. Moge jesc, pic kawe i od niczego nie mnie nie odrzuca, chociaz mi niedobrze
-
Reni wrote:a dziękuję, u mnie wszystko ok
mały kopie
mam 2 kg na plusie
zaczęłam szkołę rodzenia, przeszłam już parę innych warsztatów, więc teoretycznie jestem prawie przygotowana
praktycznie/fizycznie cóż - na razie mam 2 paczki pieluch i trochę ubranek, które kupiłam w promocjach
resztę zacznę kupować po remoncie, który mój mąż planuje zrobić w domu, ale zabiera się do tego jak pies do jeżaReni lubi tę wiadomość
-
Misiabella wrote:Reni, to Ty ciagle jeszcze masz mdlosci? Ja niestety mam wieksze niz na poczatku, wiem ze tak niektorzy mieli, ale ja nie wymiotuje, tylko mi niedobrze. Moge jesc, pic kawe i od niczego nie mnie nie odrzuca, chociaz mi niedobrze
no nie nie nie jeju nie
miałam tylko 7 tyg. Tak mniej więcej skończyły mi się około 15-16 tygodnia
Wymioty miałam tylko na wieczór.Misiabella lubi tę wiadomość
-
Wreszcie, po pięciu dniach w szpitalu jestem w domu... I nie mogę sobie znaleźć miejsca.
Na szczęście w nieszczęściu udało mi się uniknąć zabiegu. I znowu jesteśmy tylko we dwoje...
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..." -
trodde wrote:Wreszcie, po pięciu dniach w szpitalu jestem w domu... I nie mogę sobie znaleźć miejsca.
Na szczęście w nieszczęściu udało mi się uniknąć zabiegu. I znowu jesteśmy tylko we dwoje...
Przykro mi, nawet nie wiem co napisac w takiej sytuacji Pozostaje mieć nadzieję że nastepnym razem sie uda i będzie wszystko w porządku, pozdrawiam Cię gorąco i trzymaj się. -
Dziewczyny, doradźcie coś. Wiele z Was ma ogromną wiedzę, ja jestem na początku (powiedzmy)drogi walki o dziecko (piąty cykl)i nie bardzo w tym wszystkim się orientuję, a chciałabym zrobić wszystko co w mojej mocy, by doczekać się upragnionego dziecka. Gin mówi, żeby po prostu "działać". I może ma rację, ale nie chciałabym czegoś przeoczyć. Wykonane badania to tsh (1.61), estradiol w okresie okołoowulacyjnym (109,2pg/ml), progesteron w facie lutealnej (17,93ng/ml) i amh (0,75 ng/ml). Wyniki w normie, estradiol wg gina mógłby być wyższy. Jeśli chodzi o amh to płodność mocno ograniczona, ale progesteron oznacza, że owulacje okresowo są. W obecnym cyklu miałam po raz pierwszy monitoring. Wszystko ok. Mam dziecko z pierwszego małżeństwa. W ciążę zaszłam w 1-2cs. Mój obecny mąż nie ma dzieci, Badań nasienia póki co nie robiliśmy. Mój gin jakby nie widzi problemu, a ja panikuję, bo czas mnie goni. Może przesadzam, może powinnam nabrać dystansu, ale chyba nie potrafię.Chcę zaplanować jakiś plan działania i tu moje pytanie do Was, co by jeszcze sprawdzić, na co zwrócić uwagę, czy może trochę jeszcze poczekać ze spokojem na rozwój sytuacji? Będę wdzięczna za wszystkie rady.AMH X 2018 - 0,75
AMH IV 2019 - 0,43
MTHFR A1298C - u.hetero.
PAI-1 - u.homo.
obniżone białka c i s
antykoagulant toczniowy +
ANA1 +
V 2019 ciąża naturalna - poronienie zatrzymane w 8 tc
XI 2019 lametta+pregnyl -
zanim zaczniesz działaś pogoń męża na badanie nasienia i musi to być badanie rozszerzone z morfologią
ja zrobiłam ten błąd, że przez kilka lat robiliśmy tylko podstawowe, a w morfologii wyszła kupa rexa
my jeszcze zrobiliśmy defragmentację dna nasienia i wyszła masakra
więc zanim zaczniesz się kłuć, grzebać w wedżajnie milion razy niech mąż się zbadaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2018, 12:26
adriette, Krystyna123 lubią tę wiadomość
-
Adriette, zawsze mówią, żeby na spokojnie "próbować" przez 12 miesięcy, a po 35 roku życia minimum 6 miesięcy, zanim się podejmie jakieś kroki, bo u zupełnie zdrowej pary może to tyle trwać. Na razie więc może nie ma powodu do niepokoju.
Skoro Ty już dziecko jedno masz i dodatkowo już robiłaś podstawowe badania, monitoring (rozumiem, że w tej sytuacji nie ma co radzić, żeby mierzyć temperaturę i śledzić, bo to wszystko widac) i wszystko z grubsza wygląda OK- to na pewno Reni ma rację i powinien się zbadać mąż.
Trzymam kciuki, może się uda bez żadnego wspomagania jak i mnie się udałoadriette lubi tę wiadomość