35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Misiabella wrote:Teraz to juz nie ma komu pisac o gąłąbkach, prasowaniu i innych czynnosciach poza staraniowych/ciazowych Jak tu sie udziela kilka osob na krzyz, srednio raz na tydzień, dwa
no własnie szkoda bardzo, bo lubiłam Was podczytywac"Tam gdzie nie ma dzieci, brakuje nieba" ❤️ -
nick nieaktualnybeates wrote:Ja już dobrze się czuje po cesarce. Choć szczerze mówiąc nie wiem czemu niektórzy robią cesarkę na życzenie. Dużo szybciej doszłam do siebie po porodzie naturalnym.
ale na to nie ma reguły. Ja znam dziewczyny, które 2 po cesarce są na chodzie. A mam koleżanki, które po naturalnym przez 2 tygodnie dochodziły do siebie -
pannazuzanna wrote:ale na to nie ma reguły. Ja znam dziewczyny, które 2 po cesarce są na chodzie. A mam koleżanki, które po naturalnym przez 2 tygodnie dochodziły do siebie
Oj, oczywiście że to sprawa indywidualna.
Jednak cesarska to operacja, zabieg, interwencja chirurgiczna. Rana jest dużo głębsza i większą niż pęknięcie czy nacięcie przy porodzie naturalnym.
Jest też więcej ograniczeń np . nie można dźwigać, dłużej trwa "rekonwalescencja "Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2018, 21:09
Misiabella lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, oby Wasze marzenia sie spelnily, te co chcialy byc w ciazy zaciażyły, te co beda rodzic, o czasie urodzily Przyjemnego objadania, poleniuchowania, kto moze ja kocham wigilie bo nie musze jej organizowac Trzymajcie sie cieplo na swieta Pozdrawiam wszystkie staraczki, zaciażone i duchy forum
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2018, 17:54
beates, Madzia02, Mega lubią tę wiadomość
-
Ja tez juz rozpakowana
W piątek 14.12 moj lekarz na wizycie, po sprawdzeniu parametrów Młodego, dał mi skierowanie do szpitala od ręki. Podejrzewał hipotrofii - mały był o 3 tygodnie mniejszy. Zdążyłam jeszcze zahaczyć o fryzjera, zadzwoniłam po męża. Pojechaliśmy po torbę i do szpitala. Przyjęli mnie na patologie. W sobotę zwiększyli dawkę leku na cisnienie, 2x dziennie ktg, co 2 godziny sprawdzali tętno dziecka. W niedziele dyżur miał moj lekarz i po porannym obchodzie zadecydował, ze wywołujemy. Wiec przeszłam sie na porodówkę. Maz dojechał do mnie. Dostałam oksy i złapał mnie jeden niekończący sie skurcz. Położna podziela mnie pod ktg i nie było tętna Młodego. Dostałam tlen i jakis zastrzyk, po ktorym myślałam ze mi serce wyskoczy, ale tętno wróciło. Odpięli oksy. Leżałam i zasnęłam, a w tym czasie maz czuwał - i dobrze, bo wyłapał drugi spadek tętna. Położna zadzwoniła po mojego lekarza, wcześniej zbadała mnie szefowa położnych i po tym badaniu pojawiło sie krwawienie. Moj lekarz powiedział ze nie podobają mu sie te spadki tętna i chyba nie minie mnie cesarka. I w tym momencie 3 spadek. Wiec szybko na sale, szybki wywiad z anastezjologiem, wbicie w kręgosłup i po chwili usłyszałam płacz. Młody miał pępowinę wokół szyjki i dodatkowo zrobił pętelkę na niej. Ważył 2600 gramów i mierzył 50 cm. Maleństwo
Czuje sie w miarę dobrze, karmie cycem, Młodemu apetyt dopisuje. Ale jak sobie pomyśle, ze mogłoby go nie byc to mam ciarki na plecach.Madzia02, Reni, Misiabella, Iwone, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
Od środy jesteśmy w domu. No i nie rodziłam tam gdzie chciałam, tylko w szpitalu klinicznym o 3 stopniu referencyjności.
beates, gosia7122, Reni, Iwone lubią tę wiadomość
-
gosia7122 wrote:Mega gratulacje.
Samych radosnych chwil z maluchem.Starsza corka jak,zachwycona maluchem?
Dla wszystkich tu zagladajacych Wesolych Swiat.
Głaszcze go i mówi do niego małe BoboMisiabella, beates, gosia7122 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny dla wszystkich zdrowych, spokojnych i rodzinnych Swiat. A w Nowym Roku niech spełniają sie wszystkie marzenia
I życzę każdej takiego małego szczęścia, bo mimo, ze jestem niewyspana to ogromnie szczesliwa :*Misiabella, beates, Madzia02, Iwone lubią tę wiadomość
-
Mega, gratulacje, mały nieduzy, ale kiedys moja siostra urodzila sie w takich gabarytach o terminie:) Ja wazylam 3 kg i kiedys sie uwazalo ze to sporo super ze sie dobrze skonczylo, a Twoj lekarz czuwal nad Toba. A w ktorym tc odbyl sie porod?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 grudnia 2018, 11:04
-
A my mielismy jechac na wigilie, a maly sie pochorowal i to tak powazniej niestety. Takze czeka nas zwykla kolacja w domu przy barszczyku z kartonu i makowcu z piekarni A moja rodzina robi wigilie na wypasie i z klimatem, takze mam czego zalowac...
Foto_Anna lubi tę wiadomość
-
Misiabella wrote:A my mielismy jechac na wigilie, a maly sie pochorowal i to tak powazniej niestety. Takze czeka nas zwykla kolacja w domu przy barszczyku z kartonu i makowcu z piekarni A moja rodzina robi wigilie na wypasie i z klimatem, takze mam czego zalowac...
Dużo zdrówka dla synka.Misiabella lubi tę wiadomość
-
Dzieki Madzia :-* Przezylismy bo dostalismy wsparcie przeslane busem. Niewiem, czy jednak poszlo na zdrowie, brzuch mi od jedzenia stężał. Powiedzialam mezowi ze mam mega wzdecie, a ten „naprawde? Nie widac”
Mega lubi tę wiadomość
-
Reni wlasnie czytalam, jak poszlas do kosmetyczki i z przyzwyczajenia sciagnelas spodnie i chcialas peleryne zalozyc zamiast na gore to na dol he he, malo skurczy porodowych nie dostalam przez ta historię Juz jestem za 12stoma tysiacami stron. Kiedys myslalam ze poczytam jak Inessa zaszla w obie ciaze, ale widze ze opuscila dawno forum. Fajnie sie tak przeniesc w czasie
Reni, kapturnica, gosia7122, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny