35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Bursztyn wrote:witajcie Dziewczeta
odniedzieli w UK jestem ale przyjechala do mnnie przyjaciolka wiec nawet neta nie otwieralam, ponadrabialam troche zaleglosci na Ovu ale tylko z ostatnich 2 dni z braku czasu i czuje ze troche wypadlam z obiegi.
CAFFE GRATULUJE!!!wiedzialam juz wczesniej od Bozi ale nie mialam jak napisac.
Agus, bardzo wspolczuje i wspieram myslami
Przedwczoraj wypilam z przyjaciolke ponad butelke wina na glowe i po raz pierwszy w zyciu nie mialam kaca, oczywiscie nie ma sie czym chwalic ale bardzo mnie to zadziwilo
A poza tym, coz....powrot do szarej (UK) rzeczywistosci jest bolesny i to za kazdym razem uswiadamia mi jak bardzo tesknie z Krakowem.
No i jeszcze: ciesze sie bardzo ze WAS widze Dziewczynki
Gdzie Ty byłas jak Cię nie było?Bursztyn, bliska77 lubią tę wiadomość
-
dzisiaj ja porannie, muszę zaliczyć tesco przed pracą, bo na popołudnie zapowiedzieli się goście, więc jeszcze ogarniam mieszkanie i spisuję czego nie ma w lodówce
pozdrawiam wszystkie szczęśliwe aktualne i przyszłościowe posiadaczki zielonych kropek
Bursztynie fajnie że jesteś
Cafe jak samopoczucie?
czy nikt dzisiaj nie testuje? gdzieś była taka fajna lista poglądowa
pozdrawiam Was cieplutkobliska77, Skuterek, Bursztyn, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny
Ja testuje dopiero 14 w poniedziałek. Mój m ma wtedy urodziny i być może będę miała dla niego prezent.
Jednakże na razie się nie nakręcam, bo pierwszy cykl biorę castagnus i wydaje mi się, że tempki i wrażliwość piersi on powoduje.
Miłego dnia wszystkimpolarmiś, Lucky, bliska77, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Lucky - ja byłam wpisana na testowanie na dziś - ale zrobiłam to wcześniej i już nie będę....u mnie by coś już wyszło w 28dc. Więc czekam na @ - trochę mi się wydłużył ten cykl, ale to może ze względu na to, że zaczęłam brać pierwszy raz dupka - może on wydłuża drugą fazę...
Marynka - trzymaj się kobieto - każda z nas zna te huśtawki....i najlepiej nie testować do @ - no ale któż to wytrzyma....
Witam wszystkie Panie - zielone i w innych kolorach też...Lucky, bliska77, Mango, Bursztyn, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywitajcie
Iwone - powodzenia, trzymam kciuki
Marynka, nic sie nie martw, znamy to i rozumiemy,
Bozia, widzę, ze jesteśmy na tym samym etapie,
ja z pierwszym dniem @ zaczynam "normalne" życie, czyli ZERO lekarzy, monitoringów, temperatur, leków i zastrzyków. po ponad dwóch latach muszę psychicznie odpocząć, wczoraj dosyć długo rozmawialiśmy z moim M i stwierdziliśmy, jak się uda będzie cudownie, jeśli nie, trudno - doceniamy to co mamy czyli zajebistą córeczkę, no i może w marcu podejdziemy do kolejnej IUI, miałam zakończyć starania z końcem roku ale tak jak mówiłam wcześniej, nie będę zaczynała u nowego lekarza wszystkiego od początku, moja gin wróci jakoś w marcu i wtedy zobaczymy
Miłego dniaIwone, caffe, Mango, Bursztyn, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
Witajcie
wczoraj się już nie odzywałam, bo nie chciałam rzucać mięsem.Musiałam ochłonąć.
Byłam wczoraj u gina ale wiadomość jaką usłyszałam odebrała mi chęci do dalszego starania.
Wkurzyłam się tyle zachodu, łykania leków kasy i wszystko jak krew w piach.
Owulacja była jakoś tak w niedzielę może w nocy. I.. no właśnie.. ciałko żółte powinno już dawno być. Coś tam powinno być już niewidoczne ale nie pamiętam co
Coś mówił, że pęcherzyk nieabsorbuje się czy jakoś tak to nazwał.. jakoś powoli to wszystko idzie. Nie zamknął się cokolwiek to znaczy. Pytam się typa co to oznacza? I niespodzianka.. mogło nie być owulacji ..no wybornie.. ciałko żółte jest niewydolne. Jest jakby zapadnięte.
I tu mamy też winowajcę. Prawdopodobnie podwyższona prolaktyna bruździ. Więc dziewczynki nie słuchajcie, że lekarze odchodzą od badania prolaktyny po obciążeniu! Ja normalną mam w normie a ta po obciążeniu jest x19 krotnie wyższa.
Na pocieszenie lekarz dodał, że endometrium go zaskoczyło, bo jest więcej niż dobre..coś tam o kolorach mówił,że środowisko do zagnieżdzenia jest pierwsza klasa.. I żeby wspomóc to słabe ciałko żółte, bo same sobie nie poradzi dał mi duphaston.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2013, 08:47
bliska77, promyk, caffe, Mango, Iwone, Bursztyn, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:Witajcie
wczoraj się już nie odzywałam, bo nie chciałam rzucać mięsem.Musiałam ochłonąć.
Byłam wczoraj u gina ale wiadomość jaką usłyszałam odebrała mi chęci do dalszego starania.
Wkurzyłam się tyle zachodu, łykania leków kasy i wszystko jak krew w piach.
Owulacja była jakoś tak w niedzielę może w nocy. I.. no właśnie.. ciałko żółte powinno już dawno być. Coś tam powinno być już niewidoczne ale nie pamiętam co
Coś mówił, że pęcherzyk nieabsorbuje się czy jakoś tak to nazwał.. jakoś powoli to wszystko idzie. Nie zamknął się cokolwiek to znaczy. Pytam się typa co to oznacza? I niespodzianka.. mogło nie być owulacji ..no wybornie.. ciałko żółte jest niewydolne. Jest jakby zapadnięte.
I tu mamy też winowajcę. Prawdopodobnie podwyższona prolaktyna bruździ. Więc dziewczynki nie słuchajcie, że lekarze odchodzą od badania prolaktyny po obciążeniu! Ja normalną mam w normie a ta po obciążeniu jest x19 krotnie wyższa.
Na pocieszenie lekarz dodał, że endometrium go zaskoczyło, bo jest więcej niż dobre..coś tam o kolorach mówił,że środowisko do zagnieżdzenia jest pierwsza klasa.. I żeby wspomóc to słabe ciałko żółte, bo same sobie nie poradzi dał mi duphaston.
caffe, Mango, Iwone, Bursztyn, Andzia33 lubią tę wiadomość