35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Bozia3 wrote:Ja nie znam historii, żeby rola Chrzestnej i Chrzestnego była wykorzystana kiedykolwiek, przez jakąkolwiek rodzinę inaczej, niż w kontekście kasy...
> Chrzestna i chrzestny to kasa - na chrzest, komunię, ewentualnie 18-tkę i potem na wesele....
- taka rola powinna być zapisana w papierach kościelnych - bo taka de facto jest......Mam 4 chrześniaków - to wiem co mówię..
Wiesz często tak jest ,ale moim zdaniem zadaniem chrzestnych jest zastąpic rodziców gdy ich zabraknie i ja takich właśnie wybieram do moich dzieci.
A swojej chrzestnej nigdy nie wybaczę ,że nie była na żadnym z moich ślubów[cyw 2001i kościelny2007],a mama już nie żyła a z ojcem nie mam dobrego kontaktu.Całą rolę rodziców przejął mój chrzestny,który udzielił nam błogosławieństwa[z mojej strony]Bursztyn, Mango lubią tę wiadomość
Andzia33 -
Bozia3 wrote:no to co pisałam - kasa, kasa, kasa,,,ewentualnie druga możliwość to popisywanie się dzieckiem, przed ludźmi, którzy na co dzień nie są wcale tak bardzo bliscy, żeby dzielić z nimi takie chwile...
a ja myslalam, ze chorzy psychicznie ludzie sa na oddziale psychiatrycznym ktory ostatnio wizytowalam...
-
Andzia33 wrote:Wiesz często tak jest ,ale moim zdaniem zadaniem chrzestnych jest zastąpic rodziców gdy ich zabraknie i ja takich właśnie wybieram do moich dzieci.
A swojej chrzestnej nigdy nie wybaczę ,że nie była na żadnym z moich ślubów[cyw 2001i kościelny2007],a mama już nie żyła a z ojcem nie mam dobrego kontaktu.Całą rolę rodziców przejął mój chrzestny,który udzielił nam błogosławieństwa[z mojej strony]
Andzia33 lubi tę wiadomość
-
A co z wychowaniem w wierze? Szczerze mówiąc, zastanawiałam się niedawno kogo mogłabym wybrać na rodziców chrzestnych mojego przyszłego dziecka i nie mam pojęcia. Moje rodzeństw niewierzące, rodzina męża też z tego względu odpada. Wśród znajomych mam tylko jedną żywo praktykującą parę i to z drugiego końca Polski.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2015, 18:11
Andzia33 lubi tę wiadomość
-
Alis wrote:A co z wychowaniem w wierze? Szczerze mówiąc, zastanawiałam się niedawno kogo mogłabym wybrać na rodziców chrzestnych mojego przyszłego dziecka i nie mam pojęcia. Moje rodzeństw niewierzące, rodzina męża też z tego względu odpada. Wśród znajomych mam tylko jedną żywo praktykującą parę i to z drugiego końca Polski.
-
Alis wrote:A co z wychowaniem w wierze? Szczerze mówiąc, zastanawiałam się niedawno kogo mogłabym wybrać na rodziców chrzestnych mojego przyszłego dziecka i nie mam pojęcia. Moje rodzeństw niewierzące, rodzina męża też z tego względu odpada. Wśród znajomych mam tylko jedną żywo praktykującą parę i to z drugiego końca Polski.
inessa lubi tę wiadomość
-
No i masz rację na chrzest prezent jest jak dla mnie jak najbardziej wskazany
ja mam małą rodzinkę i u mnie jest chrzesną młodego koleżanka - b.dobra z niej duszyczka
Bursztyn wrote:Hej Dziewuszki
W niedziele mam zostac po raz drugi matka chrzestna - corki nielubianej kolezankidziecko jest super, matka niestety nie... a za 2 tyg.po raz trzeci- synka mojej drugiej kolezanki- oboje lubie. w sierpniu debiutowalam jako matka chrzestna mojej bratanicy. Po przemysleniach doszlam do w niosku ze we wszystkich trzech przypadkach dam prezent- pamiatke chrztu. Zadnej kasy. No i zauwazam, (bo slucham i czytam co ludzie na to- w blizszym i dalszym otoczeniu) ze jednak prezenty nie sa tak znowu mile widziane- natomiast kasa jak najbardziej. Kloci mi sie to z idea chrztu, komuni itd.i dlaatego nie mam zamiaru dawac pieniedzy. I jeszcze jedno, nie podoba mi sie rowniez pomysl wydawania przyjac na 20 -30 osob z tej okazji. wiadomo- sa koszty wiec kasa by sie przydala na zamortyzowanie tych kosztow. I tutaj rodzi sie we mnie bunt. Bo nie isc nie moge, w cyrku tez nioe chce brac udzialu ani dawac pieniedzy rowniez bo sie nie zgadzam z takim podejsciem.
co Wy myslicie na ten temat?Bursztyn, Andzia33, Lucky lubią tę wiadomość
-
Po pierwsze jestem chrzestną syna mojej przyjaciółki i dwa razy odmówiłam
Nie sztuka być chrzestną od tak po prostu.
Powiedziałam, że będę chrzestną przyszłego dziecka mojej siostry więc nie mogę brać więcej odpowiedzialności
nigdy nie zostałabym chrzstną dziecka osoby, której nie lubię, bo potem masz non stop kontakt z taką osobą i to jest męczące.
Kasy nigdy nie dałam. Mój chrześniak ma bogatych rodziców i bogatego chrzestnego.. ale to moje prezenty tanie ale wybrane szczególnie dla niego powodują zachwyt WOW!bezcenne
Bursztyn wrote:Hej Dziewuszki
W niedziele mam zostac po raz drugi matka chrzestna - corki nielubianej kolezankidziecko jest super, matka niestety nie... a za 2 tyg.po raz trzeci- synka mojej drugiej kolezanki- oboje lubie. w sierpniu debiutowalam jako matka chrzestna mojej bratanicy. Po przemysleniach doszlam do w niosku ze we wszystkich trzech przypadkach dam prezent- pamiatke chrztu. Zadnej kasy. No i zauwazam, (bo slucham i czytam co ludzie na to- w blizszym i dalszym otoczeniu) ze jednak prezenty nie sa tak znowu mile widziane- natomiast kasa jak najbardziej. Kloci mi sie to z idea chrztu, komuni itd.i dlaatego nie mam zamiaru dawac pieniedzy. I jeszcze jedno, nie podoba mi sie rowniez pomysl wydawania przyjac na 20 -30 osob z tej okazji. wiadomo- sa koszty wiec kasa by sie przydala na zamortyzowanie tych kosztow. I tutaj rodzi sie we mnie bunt. Bo nie isc nie moge, w cyrku tez nioe chce brac udzialu ani dawac pieniedzy rowniez bo sie nie zgadzam z takim podejsciem.
co Wy myslicie na ten temat?Bursztyn, inessa, Andzia33, Alis, megan8, Mango, pepapig, bliska77 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:Po pierwsze jestem chrzestną syna mojej przyjaciółki i dwa razy odmówiłam
Nie sztuka być chrzestną od tak po prostu.
Powiedziałam, że będę chrzestną przyszłego dziecka mojej siostry więc nie mogę brać więcej odpowiedzialności
nigdy nie zostałabym chrzstną dziecka osoby, której nie lubię, bo potem masz non stop kontakt z taką osobą i to jest męczące.
Kasy nigdy nie dałam. Mój chrześniak ma bogatych rodziców i bogatego chrzestnego.. ale to moje prezenty tanie ale wybrane szczególnie dla niego powodują zachwyt WOW!bezcenne
inessa, Reni lubią tę wiadomość
-
Chcialam dodac, ze nie odmowilam tej niezbyt lubianej kolezance ( nie bede opisywac okolicznosci bo zbyt to dlugie i skomplikowane- w kazdym razie bylysmy kiedys blisko i to prawie rodzina) bo dziecko fajne i je polubilam, a moja matka mowi- ze to sie wlasnie dla tego dziecka robi- ale ogolnie- to Reni ma racje i sie z tym zgadzam.
inessa, megan8, grosza, bliska77 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Bursztynku - czy Ty zamierzasz w tym cyklu się rozmnażać?
Moj maz jedzie do Indii w czwartek na tydzien, i tak sobie pomyslalam, ze dam sobie ten czas na zastanowienie moze, czego ja chce.inessa, megan8, grosza, pepapig, bliska77 lubią tę wiadomość
-
Andzia - u mnie Lena AnnaAndzia33 wrote:Angela super,że za dwa tygodnie już przytulisz swoją córeczkę.Łatwego porodu i szybkiego dojścia do siebie!
Megan też już daleko,super!
Megan i Angela i inne cięzaróweczki,jakie macie wybrane imiona dla dzieciaczków?Andzia33, Bursztyn, inessa, megan8, Mango, grosza lubią tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:no wlasnie, o to chodzi! Przykro mi ze masz trefna chrzestna, ja takze niestety...
Wiesz moja była moją najbardziej ukochaną ciocią ,do dnia gdy przeciwstawiłam się ojcu a jej bratu,na jego nowy związek z kochanką.Calła jego rodzina stanęła po jego stronie,że on ma prawo ułożyc sobie życie już po śmierci mamy,i ja mu tego nie broniłam ,ale z kimś odpowiednim ,a nie takim ,co jej dzieci są święte ,a my z siostrą najgorsze.Długa historia i dużo nerwów,tak więc nie warto zaśmiecac tego forum.Ja wiem jedno jeżeli oni nie mieli dla mnie czasu wtedy,to ja też nie mam dla nich już czasu!Bursztyn, inessa lubią tę wiadomość
Andzia33