35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczynki
Nie poszłam na badania dzisiaj posiewu z pochwy...bo się trochę zapomnieliśmy i serduszkowaliśmy w nocy...to stwierdziłam, że nie wiadomo co by mi dziś zbadano.... Może się wybiorę jutro
Bursztynku każdy się boi porodu, ale tak naprawdę w amoku bólu to już się nie boisz, a po prostu cierpisz...Też się bałam, że mnie sparaliżuje po znieczuleniu, ale to mija....i jest dużo łatwiej tak rodzić - kiedy ból jest przyćmiony, a Ty świadomie wiesz, co się dzieje....
Lucky czuje się normalnie..Nie szaleję w żadną stronę...
Marzeniem by było ominięcie laparo....no ale co ma być to musi być...
malgos741, grosza, caffe, Bursztyn, Lucky, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Witam się kawką, dziewczyny siędzę i oglądam tvn Dominika Figurska rozmawia o lekarzach gin o dramatycznych chwilach w ciąży warto oglądać. Ginek podejrzewał że urodzi dziecko z daunem (chcieli aby usunęła)ale poczekała zrobiła jeszcze inne badanie u innego ginka i urodziła zdrowe dziecko. Masakra
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2013, 09:13
caffe, Lucky, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
01.2015 iuiinvicta Gdańska
10.2015 iuiArtemida Olsztyn
ivf Kwiecień punkcja 14.04.2016
kariotypy ok
mutacja MTHFR
ivf listopad Novum co ma być to będzie...transfer 18.11.2017 -
Dzien dobry. U mnie jak widac na ponizszym wykresie cud sie nie zdazyl. W dodatku mialam wczoraj hormonalnego dola, ktory sie jeszcze nie skonczyl i jestem wytracona z rownowagi. Fakt, ze maz musial pracowac w niedziele i wrocil pozno tez nie pomogl, a dzis znow caly dzien sama. Niestety pracuje w domu i nie dziala to najlepiej na psychike.
Bozia, czy badanie posiewu robi sie normalnie u gina? Moj ginekolog, ktory wysyla mnie na badania dorznosci twierdzi, ze nie ma potrzeby robic wczesniej posiewu, ale mysle, ze i tak sobie zrobie, bo lepiej wiedziec niz pozniej miec problemy.caffe, dojrzała, Lucky, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
Wiecie co, przeanalizowalam swoje cykle i te z lewego jajnika maja 26-27 dnia, a z prawego jakies 28-30. Poza tym przy owulacji na lewym czuje jakies uklucia. Lekarz mowil, ze lewy jajnik jest dziwnie polozony... Teraz sie zaczelam wkrecac, czy wszystko z nim ok.
caffe, Lucky, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Alis ja z prawego prawie nigdy nie mam owulki, zawsze mam z lewego i jest on też dziwnie położony...nie widać go normalnie, zawsze muszę podkładać pięści pod tyłek....ale mnie to jakoś nie przeraża..lekarka mówi, że taka uroda..
Posiew nie jest potrzebny do samej drożności, ale jest już potrzebny do laparoskopii - to normalny zabieg szpitalny, więc muszę mieć komplet badań łącznie z rentgenem płuc. Posiew robię w diagnostyce - czyli normalnie w laboratorium, które zajmuje się wszelkimi badaniami...gin tego u mnie nie robi..caffe, Lucky, Andzia33, megan8, samira lubią tę wiadomość
-
ooo wiadomość z ostatniej chwili
z GW
trwają prace nad wciągnięciem leków, które podaje się kobietom przed zabiegiem in vitro na listy refundacyjne
wiele osób nie ma szans na zabieg, bo leki kupę kosztuję a im kobieta starsza tym więcej kasy potrzebaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 listopada 2013, 09:45
Lucky, bliska77, Andzia33, megan8, malgos741 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:ooo wiadomość z ostatniej chwili
z GW
trwają prace nad wciągnięciem leków, które podaje się kobietom przed zabiegiem in vitro na listy refundacyjne
wiele osób nie ma szans na zabieg, bo leki kupę kosztuję a im kobieta starsza tym więcej kasy potrzebabliska77, Andzia33, malgos741 lubią tę wiadomość
-
u młodej od 2tys a u kobiety powyżej 40 nawet 7 tys bo trzeba więcej ją stymulować
masakra jakaś
caffe wrote:Bo największy koszt to własnie leki, a nie sam zabieg. Przynajmniej ja skądś mam takie informacje.caffe, bliska77, Lucky, Andzia33, megan8, samira, malgos741 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
dojrzała wrote:Witam, po 40 nie ma refundacji in vitro, właśnie ją przekroczyłam...Nie mam też kasy , więc tylko liczyć na naturę mi pozostało.
bliska77, Lucky, Andzia33, malgos741 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWrocilam z kilkudniowego pobytunu rodzicow i rodziny.bylo pysznie.
Caffe - mocno wspieram i ciesze sie ze same pozytywy,
Sjoanna - jesli nie zdazylam zlozyc Ci zyczen to sto lat i pieknych dzieci!!! Tort jest fino!!!!!
Pozdrawiam wszystkie.
U mnie bez zmian. Czekam na okres. Zapytalam meza czy moze nie sprobujemy in vitro? Powiedzial, ze musimy to przemyslec. Sama nie wiem. Ale jak dwie osoby choc troche pozytywniej o tym mysla to juz krok do przodu.
Posiew zawsze sie robi jesli jest ingerencja w nasze podwozie . Do droznosci rowniez.
Bursztyn - mialam nadzieje, ze bedziesz kolejnym forumowym cudem:-)Reni, caffe, bliska77, Lucky, Andzia33, megan8, samira, malgos741 lubią tę wiadomość
-
refundacji in vitro owszem nie ma ale jakby się udało, że wejdą leki refundowane to zawsze jakiś tam grosz do przodu
bo przecież leki są najdroższe
dojrzała wrote:Witam, po 40 nie ma refundacji in vitro, właśnie ją przekroczyłam...Nie mam też kasy , więc tylko liczyć na naturę mi pozostało.bliska77, Lucky, Andzia33, malgos741 lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewuszki
Caffe super ze u ciebie wszystko ok.
Bursztynku mam nadziej ze sytuacja po wizycie u lekarza sie wyjasni.
A co poza tym? ktore dziewuszki sie szykuja do testowania kolejne?Reni, caffe, Lucky, Andzia33, malgos741 lubią tę wiadomość
-
Kasik myślałam o Tobie dzisiaj...i tu proszę - objawiłaś się..
Po Angeli będziesz kolejną podpowiedzią o in vitro...na gorąco lepiej wiedzieć...
Ja o in vitro myślę w przyszłości - nie wykluczam tej opcji...choć wolałabym normalnie - jakoś spontanicznie to dziecko począć - no ale jak mus to mus...Mój A jest otwarty na in vitro i nie ma z tym problemu, albo przynajmniej nie okazuje..
Mnie oprócz względów finansowych i ewentualnych pozostałych zamrożonych zarodków nic nie przeszkadza. Gdyby mi się zapłodniło więcej jajek i musiałyby być zamrożone - miałabym wielki dylemat co z tym robić. Przez rok są przechowywane - potem niszczone lub trzeba opłacać dalej lub oddać innym ludziom,lub kolejne własne podejście. Kobiety mają z tym ogromny problem moralny i trzeba się jakoś z tym ewentualnym faktem uporać...
Refundacja leków to połowa sukcesu...całość in vitro to chyba koszt teraz 12-15 tys. połowa z tego refundowana na leki, to już byłaby ogromna pomoc....caffe, bliska77, Lucky, grosza, Andzia33, megan8, samira, malgos741 lubią tę wiadomość