35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
szczęśliwa 2 wrote:Racja nie tregedia , dlatego po czasie mówie te skurcze co 2 minuty czy minute mozna przezyc parte dla mnie masakra miałam ochote żeby sami za mnie cos zrobili ale lekarz był super pogadał uspokoił połozna tez i jakos sie spiełam
ale dobrze że mam juz to za sobąNatomiast gdy kazali mi przeć, to nie czułam co mam przeć, głupie to było
Ja rodziłam ponad 12 godzin i też miałam poród wywoływany. Ale rzeczywiście, ból szybko się zapomina, tzn. pamięta się, ze on był, ale się człowiek nad tym nie rozczula. Przynajmniej ja tak miałam.
Iwone, szczęśliwa 2 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyInessa, przytulam z całego serca, może jednak nie wszystko stracone, może owulacja była później, nie zamartwiaj się na zapas, kiedyś pisałam, ze z córką miałam podobnie, serduszko usłyszałam dopiero w 8 tygodniu, mocno wierzę, że wszystko będzie ok
Szczęśliwa, najważniejsze, ze już to wszystko za Tobąrodziłaś na patologii? córkę rodziłam w matce polce na patologii m.in. ze względu na tarczycę, jeśli teraz nic się nie zmieni - a wygląda na to, że nie tez będzie patologia
Panda zdjęcia piękne, robią ogromne wrażenie,poprosimy o więcejWiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2014, 19:24
caffe, samira, Bursztyn, szczęśliwa 2, Panda, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnya mi dziewczyny znowu jest zarąbiście niedobrze, chciałam zjeść trochę kaszy z buraczkami ale niestety tak mnie dopadło, że na dwóch widelcach się skończyło.
Bozia jak Twoja waga? u mnie w ciągu ostatnich dwóch tygodniu kilogram do przodu...caffe, megan8, szczęśliwa 2, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Aga, czemu ci tak niedobrze stale? Powinno przecież już być ok... Dostajesz jakieś hormony czy coś?
Szczęśliwa, dziękuję za opis. W porodzie naturalnym najbardziej przeraża mnie to cięcie nożycami... Brrr.... Czułaś to?
Iness, może po prostu zarodek jest młodszy niż zakłądacie z lekarzem i trzeba jeszcze poczekać na serduszko. Przecież to biologia, a nie matematyka i tutaj wszystko się może przesunąć. W tej sytuacji to, że jest mniejszy jest bardzo pocieszające, bo potwierdze przypuszczenie, że jest młodszy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2014, 19:27
caffe, samira, szczęśliwa 2, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Aga, czemu ci tak niedobrze stale? Powinno przecież już być ok... Dostajesz jakieś hormony czy coś?
Szczęśliwa, dziękuję za opis. W porodzie naturalnym najbardziej przeraża mnie to cięcie nożycami... Brrr.... Czułaś to?
Iness, może po prostu zarodek jest młodszy niż zakłądacie z lekarzem i trzeba jeszcze poczekać na serduszko. Przecież to biologia, a nie matematyka i tutaj wszystko się może przesunąć.samira, Bursztyn, Alis lubią tę wiadomość
-
agafbh wrote:a mi dziewczyny znowu jest zarąbiście niedobrze, chciałam zjeść trochę kaszy z buraczkami ale niestety tak mnie dopadło, że na dwóch widelcach się skończyło.
Bozia jak Twoja waga? u mnie w ciągu ostatnich dwóch tygodniu kilogram do przodu...bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Alis - cięcia się nie czuje, bo to pestka w porównaniu do bólu w jakim wtedy trwasz od kilku godzin. Nawet nie będziesz wiedzieć, kiedy Cię natną - to naprawdę drobnostka i nie przejmuj się tym. Szycie czasem boli, ale to pierdy w porównaniu z resztą...
Aga - zaczęłam od wagi 80,5 i długo się trzymałam - nawet byłam dumna, że wykres na bella szedł już w górę - a moja kreska stała w miejscu. Po tych dwóch tygodniach leżenia i 9 tabsach progesteronu dziennie - dziś ważę 82,5 - niby w normie, ale już w górnej części wykresu. Czuję się dziwnie, bo mnie niby mdli cały dzień i odrzuca od jedzenia, a jednocześnie ssie na każde żarcie w okolicysamira, caffe, Bursztyn, Alis, megan8, szczęśliwa 2, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
caffe wrote:Ja to się domyśliłam, że mnie nacięli. Mogę to porównać do takiego "przejechania" tępą maszynką do golenia po obszarze, który chciałabyś ogolić. Nic nie bolało i miałam to robione bez znieczulenia. To akurat było spoko.
caffe, Reni, bliska77 lubią tę wiadomość
-
EwaT wrote:przeżyjemy tak jak miliony naszych przodkiń, nie ma sie rozczulać
Część nie przeżyła
Caffe, też byłam poniżej wykresu wagi w bella, później już powyżej średniej, a teraz szczęśliwie nie wiem, bo mi obcięli funkcjonalności
Oj, jakbym wsunęła galaretkę... Ale nie mam. Zjadłam wczoraj wszystkie delicje z galaretką, a dziś w Tesco nie było.caffe, szczęśliwa 2, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Część nie przeżyła
Caffe, też byłam poniżej wykresu wagi w bella, później już powyżej średniej, a teraz szczęśliwie nie wiem, bo mi obcięli funkcjonalności
Oj, jakbym wsunęła galaretkę... Ale nie mam. Zjadłam wczoraj wszystkie delicje z galaretką, a dziś w Tesco nie było.
A co do słodkości, to wczoraj jadłam kawałek ciasta (8cmx8cm) od M. Grycan. nie wiem jak się nazywa, bo kupowała koleżanka. Wyglądało jakby kremowka była przełożona dwa razy kremem, a na wierzchu polane było wiśniami w żelu. Nie było słodkie. Marze teraz o takim
bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość