35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Angela czasami tak trzeba i nic złego się nie stało, że zostawiłaś płaczącą małą i wyszłaś. Ja też tak musiałam zrobić i po kilku dniach nauczył się sam zasypiać. Też mi ciężko było, ale się przełamałam.
Dzieci są cwane i te malutkie też. Szybko się uczą. Tak samo jest z karmieniem. Jak spróbuje smoczka, ciężko jest później karmić piersią.
Mój mały też robił problemy, ale tylko jak tata go usypiał. Musiał z nim się kłaść spać, albo przynajmniej siedzieć w jego pokoju. Kiedy ja usypiałam, to po chwili dziecko już zasypiało samo.samira, angela, bliska77, grosza, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
angela wrote:Nati - ja miałam , może aż nie taki koszmarny jak u Ciebie , ale doskwierał
to był pierwszy objaw - trochę się martwię, bo to 5 ciąża a po raz pierwszy taki numer
Andzia33 lubi tę wiadomość
-
nie wiem czy to czasem nie znak, ze coś znów jest nie tak
-
Wydaje mi się ,że nie - często bolące plecy są jednym z pierwszych objawów ciąży - u mnie tak byłoNati74 wrote:nie wiem czy to czasem nie znak, ze coś znów jest nie tak
bliska77 lubi tę wiadomość
-
angela wrote:Wydaje mi się ,że nie - często bolące plecy są jednym z pierwszych objawów ciąży - u mnie tak było
Obyś miała racjęangela lubi tę wiadomość
-
Ja na samym początku spałam z dzieckiem- bo wygodnie mi się go karmiło po prostu - nie musiałam wstawać co 2-3 godziny w nocy. Od kiedy przesypiał całe noce - spał już w swoim łóżeczku. Teraz lubi przyjść rano na chwilkę się poprzytulać, ale nie wyobrażam sobie, żebym takiego chłopaka dużego miała codziennie usypiać - to rozpuszczenie według mnie troszkę. On ma stawać się chłopakiem i dorastać, a nie zasypiać przy mamusi w łóżku- ale to moje zdanie..
U mnie jest jak na filmach amerykańskich - buziak na dobranoc, omówienie czasem co się wydarzyło w ciągu dnia, gaszę światło i śpi.
bliska77, Reni, samira, grosza, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:Nati nie doszukuj sie objawow. Zrob test. Moze plecy Cie bola bo cos dzwignelas albo duzo przy kompie siedzisz. Mialam podobnie i pomogly cwiczenia
zrobiłam test - jest pozytywny
Reni, angela, polarmiś, Viv78, EwaT, samira, Sabina, malgos741, ania.g, Simba, Kate 75, Mango, paszczakin, mysza1975, Żanet, grosza, caffe, Andzia33, Niuta, Olena, efcia, Monia37, megan8, gosia7122 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywitajcie
przede wszystkim Inessa, cieszę sie, że psychicznie nie najgorzej, fajnie również, że musisz działać w kierunku założenia firmy itp, nie będziesz miała zbytnio czasu na myślenie o tym co było.... jestem z Tobą
Co do spania z dzieckiem, moja córka przez pierwszy rok ani razu nie spal z nami w łóżku, nie było z tym problemu, poza tym ze względu na komplikacje porodowe dla "świętego spokoju" w łóżeczku był monitor oddechu, raz się włączył......
za to teraz odbija sobie i np w nocy przylatuje do nas i obdarowuje maskotkami, nie powiem, fajnie tak, gdy od czasu do czasu bąbel wtuli się w moje włosy ;-. ja do moich rodziców przychodziłam w każdą sobotę i niedzielę uwaga - nawet w wieku dwudziestu kilku lat i były to jedne z najfajniejszych momentów, leżeliśmy tak i się wydurnialiśmy i z psem bawiliśmy....to były czasy
jesteśmy po wizycie u psychologa, no i nie chcę zapeszać ale myślę, że wszystko jest na dobrej drodze, po blisko dwugodzinnej wizycie, pani psycholog wstępnie podzieliła nasze zdanie odnośnie odroczenia córki, głównie ze względu planowanego pojawienia sie rodzeństwa w domu i związanymi z tym emocjami naszej córki
Bozia3, angela, polarmiś, Iwone, Simba, Bursztyn, Kate 75, megan8, grosza, caffe, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:Ja na samym początku spałam z dzieckiem- bo wygodnie mi się go karmiło po prostu - nie musiałam wstawać co 2-3 godziny w nocy. Od kiedy przesypiał całe noce - spał już w swoim łóżeczku. Teraz lubi przyjść rano na chwilkę się poprzytulać, ale nie wyobrażam sobie, żebym takiego chłopaka dużego miała codziennie usypiać - to rozpuszczenie według mnie troszkę. On ma stawać się chłopakiem i dorastać, a nie zasypiać przy mamusi w łóżku- ale to moje zdanie..
U mnie jest jak na filmach amerykańskich - buziak na dobranoc, omówienie czasem co się wydarzyło w ciągu dnia, gaszę światło i śpi.
To nie jest rozpuszczanie dziecka, to jest pewne podporządkowanie się jego tempu (chodzi o tempo) dojrzewania. Każdy ma inne. Jeśli ma taką potrzebę bycia blisko rodziców wcale nie znaczy, że z niego wyrośnie jakiś zniewieściały mamisynek. Wiele rozmów z mamą przeprowadziłam - ja od początku spalam sama, byłam b szybko samodzielna i niezależna, nie lubiłam tulenia. Mój brat do 10 roku zycia biegał do łóżka rodziców, byl pieszczochem. Pewnego dnia przestał. Wyrósł. Jest narmalnym facetem.
Poza tym dla mnie ani spanie z dzieckiem do drugiego roku życia czy jego nadranne wizyty nie sprawiały problemu i po to mam dziecko by się nim cieszyć w każdym momencie.grosza, Andzia33, Olena lubią tę wiadomość
-
gratulujęNati74 wrote:zrobiłam test - jest pozytywny
bliska77, Nati74, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:To nie jest rozpuszczanie dziecka, to jest pewne podporządkowanie się jego tempu (chodzi o tempo) dojrzewania. Każdy ma inne. Jeśli ma taką potrzebę bycia blisko rodziców wcale nie znaczy, że z niego wyrośnie jakiś zniewieściały mamisynek. Wiele rozmów z mamą przeprowadziłam - ja od początku spalam sama, byłam b szybko samodzielna i niezależna, nie lubiłam tulenia. Mój brat do 10 roku zycia biegał do łóżka rodziców, byl pieszczochem. Pewnego dnia przestał. Wyrósł. Jest narmalnym facetem.
Poza tym dla mnie ani spanie z dzieckiem do drugiego roku życia czy jego nadranne wizyty nie sprawiały problemu i po to mam dziecko by się nim cieszyć w każdym momencie.
to wszystko kwestia podejścia - ja rozumiem potrzebę czułości u dziecka- ja tego swojemu nie odmawiam, powiedziałam tylko, że dla mnie nie do przyjęcia byłoby to, że mam go codziennie wieczorem usypiać jak dzidzię...bliska77, grosza, caffe, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja uważam ze należny dać dziecku możliwość indywidualnego, własnego tempa dojrzewania. Czy ja napisałam że usypiam 9-latka jak dzidziusia. Tego nie napisałam.
Ze sraniem i sikaniem u każdego dziecka różnie bywa ale fakt miałam koleżankę która już 6 miesięczne dziecko, które ledwo zaczęło siedzieć wysadzała na nocnik - duża oszczędność na pieluchach.
Ze smoczkiem również - mój pluł i nie lubił smoczków i butelek. JA do trzeciego roku biegałam ze smokiem a do szóstego uwielbiałam pić z butelki ze smoczkiem.
Co w tym złego?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2014, 21:22
megan8, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ineska dobrze że jesteś już w domku, odpoczywaj kochana i wracaj szybko do zdrowia.
Nati moje gratulacje.
Dziś wiosennie aż się żyć chciało.
Jakoś w tym cyklu mam dziwnie, zaraz po owulce mam dziwny śluz o barwie żółto-brunatnej ale krwi nie widzę.bliska77, samira, Andzia33 lubią tę wiadomość
01.2015 iuiinvicta Gdańska
10.2015 iuiArtemida Olsztyn
ivf Kwiecień punkcja 14.04.2016
kariotypy ok
mutacja MTHFR
ivf listopad Novum co ma być to będzie...transfer 18.11.2017 -
polarmiś wrote:Ze smoczkiem również - mój pluł i nie lubił smoczków i butelek. JA do trzeciego roku biegałam ze smokiem a do szóstego uwielbiałam pić z butelki ze smoczkiem.
Co w tym złego?. Ja bym nie pozwoliła swojemu dziecku korzystać do 6 roku życia z butelki ze smoczkiem - po prostu bym go odzwyczaiła od tego... Na szczęście rodziny są różne i niech każdy kieruje się sobą w wychowywaniu - ja tylko wypowiadam się w swoim imieniu....A swoją drogą to takie długie ssanie smoka, czy palca to często objaw kompensaty jakiegoś braku...ale to już inna inszość...
samira, grosza, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:aga w wieku dwudziestu kilku lat? - to nieźle..
ja nie biegałam do rodziców - czasami mi się zdarzyło, ale to w nocy, wtedy, jak mnie coś wystraszyło...
, teraz też bez maminego obściskiwania się nie obędzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2014, 21:36
samira, polarmiś, Andzia33 lubią tę wiadomość