35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
A w ogóle to jak sobie czytam Wasze wypowiedzi na tym forum (no może niezbyt archiwalne, bardziej bieżące) i stwierdzam, że tu panuje bardzo fajna atmosfera. Nie wiem czy się mylę, ale tu nie ma jakiś wojenek podjazdowych tylko wszyscy się do siebie miło odnoszą, nie to co na niektórych innych forach.
Gratulujęiza37, anna maria, polarmiś, angela, samira, grosza, Bursztyn, Bursztyn, Bursztyn, Sylwia77, megan8, inessa lubią tę wiadomość
-
caffe wrote:A w ogóle to jak sobie czytam Wasze wypowiedzi na tym forum (no może niezbyt archiwalne, bardziej bieżące) i stwierdzam, że tu panuje bardzo fajna atmosfera. Nie wiem czy się mylę, ale tu nie ma jakiś wojenek podjazdowych tylko wszyscy się do siebie miło odnoszą, nie to co na niektórych innych forach.
Gratuluję
Bo my walczymy o to samo, ale w parach mieszanych ))))) hihihihicaffe, anna maria, polarmiś, angela, samira, iza37, Sylwia77, megan8, inessa lubią tę wiadomość
Mango i jej marzenie -
Mango wrote:caffe wrote:A w ogóle to jak sobie czytam Wasze wypowiedzi na tym forum (no może niezbyt archiwalne, bardziej bieżące) i stwierdzam, że tu panuje bardzo fajna atmosfera. Nie wiem czy się mylę, ale tu nie ma jakiś wojenek podjazdowych tylko wszyscy się do siebie miło odnoszą, nie to co na niektórych innych forach.
Gratuluję
Bo my walczymy o to samo, ale w parach mieszanych ))))) hihihihi
Hahaha, no takpolarmiś, Sylwia77 lubią tę wiadomość
-
iza , caffe - śliczne awatarki
Inessa - cały czas myślami jestem z Tobą - odezwij się jak znajdziesz chwilkę
A co do atmosfery na forum - to tu jest naprawdę fajnie i podchodzimy do siebie z ogromnym serduchem , za co bardzo dziękuję, bo już niejednokrotnie te serducha dały mi dużo pozytywnych wibracji i wyciągnęly ze smutnych momentów i sytuacjiMango, caffe, samira, grosza, Bursztyn, iza37, Sylwia77, inessa, ewajoanna lubią tę wiadomość
-
polarmisiu - możemy się upić, ale szklanką mleka..
faktycznie druga inseminacja nie ma sensu, tym bardziej,że pęcherzyki już pękły, więc w pełni rozumiem Twoją reakcję - 8 dni wstrzemięźliwości to faktycznie sporo - dziwna ta gin..
Ale kochana - już po wszystkim , nie ma się co w.....ć - trzeba liczyć,że się udało i tego się trzymajmy!
wspieram i tulę mocnopolarmiś, anna maria, Mango, samira, Bursztyn, Sylwia77, megan8, inessa lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:Dziękuję Angela, ale po dzisiejszym dniu to chodzę nabuzowana, bomba która wybuchnie. Zamiast się cieszyć, że krok na przód i może się uda to ja niestety zostałam tymi wiadomościami negatywnie przytłoczona. Ja tej babie mówiłam, miałam swoje przemyślenia a ona głucha. Nie mam wyjścia, chyba że dopiero jak wrócę do kraju - w sierpniu, a do tej pory nie chciałam tracić czasu dlatego się zdecydowałam. Zdziwiła mnie niestety kolejny raz postawa małżonko. Być może to jakaś poza no bo jak on może mieć słabe wyniki spermy... Obiecałam sobie że jak dostanę okres (fanie by było gdyby nie) że się upiję tak że będę miała kaca giganta przez 3 dni - choć nienawidzę tak się upijać i tego nigdy nie robię to tym razem i owszem. Koniec cackania się ze zdrowym jedzenie, dbaniem o siebie, witaminkami itp. W d...pie z tym. W przyszłym miesiącu daję spokój.
Mam nadzieje ze Ci sie udalo ,zycze Ci tego z calego serca.A jezeli sie nie uda w tym miesiacu to ja ku...a tez mam to d...pie i tez w przyszlym miesiacu wrzuce na pelen luz.samira, Sylwia77, inessa lubią tę wiadomość
-
Polarmiś, bardzo mi przykro, że lekarz ma takie podejście jak do rzeczy, a nie człowieka. Ja też trafiałam na takich, że ja swoje, a oni swoje, a tak nie powinno być bo obserwacje pacjentki są bardzo ważne. Trzeba by było wziąć kija lać po łbach Zrobię Ci wirtualny masaż relaksujący i oczywiście trzymam kciuki bardzo mocno żeby się udało :*
Anna maria wrzuć na luz, masz rację. Wszystkie wrzucimy
Ja zaczynam starania od maja, też nie wiem co z tego wyjdzie i jak to wszystko u mnie działa po poronieniu. Ale na dzień dzisiejszy do zajścia w ciążę to podejście mam takie jak do robienia zakupów, idę do sklepu i kupuję towar, anologicznie: staramy się i ma być ciąża. Nie wiem skąd mi się to bierze i nie wiem czy to dobre jest.samira, polarmiś, Bursztyn, Mango, anna maria, angela, Sylwia77, inessa lubią tę wiadomość
-
angela wrote:iza , caffe - śliczne awatarki
Inessa - cały czas myślami jestem z Tobą - odezwij się jak znajdziesz chwilkę
A co do atmosfery na forum - to tu jest naprawdę fajnie i podchodzimy do siebie z ogromnym serduchem , za co bardzo dziękuję, bo już niejednokrotnie te serducha dały mi dużo pozytywnych wibracji i wyciągnęly ze smutnych momentów i sytuacji
Właśnie takie podejście zauważyłam tutaj. Fajne to i miłeBursztyn, anna maria, angela, Sylwia77, inessa lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:łokej!!!. Bo to czy wyjdzie czy nie to nie mam na to wpływu i przyjmę na klatę przyjście @, ale ta otoczka dzisiejsza, brak kompetencji, brak szacunku do czyjegoś czasu no i postawa męża. To wszystko do kupy i jestem wściekła. Muszę zmienić avatara.
Męża to sobie "wypożycz" za to jego zachowanie i mu pojedź po garach. Jak będziesz potrzebowała pomocy to daj znać, przylecę z pomocą lub odsiecząsamira, Bursztyn, Mango, anna maria, Sylwia77, inessa lubią tę wiadomość
-
witam i coś może nie podobnego ,ale może i tak wczoraj mi się wydarzyło , bo mój partner dokładnie wiedział że mam jajeczkowanie i że liczyłam na niego . To za bardzo zatoastował i niestety wieczór przepadł i teraz nie wiem czy jeszcze jest sens starania sie dzisiaj jak wróci z pracy , a też nie wiem kiedy wróci . Bo nie wiem czy mojej jajeczko jeszcze istnieje Kurcze a tak liczyłam na ten cykl , też jestem wściekła na niego . A i zrobiłam teraz test ovu i wyszła już bledsza kreska , może nie całkiem ale troszke i co ja teraz mam zrobić ???????????? Będę płakusiać i pozdrawiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2013, 15:29
samira, Bursztyn, caffe, Mango, anna maria, Sylwia77, megan8, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyiwka76 wrote:witam i coś może nie podobnego ,ale może i tak wczoraj mi się wydarzyło , bo mój partner dokładnie wiedział że mam jajeczkowanie i że liczyłam na niego . To za bardzo zatoastował i niestety wieczór przepadł i teraz nie wiem czy jeszcze jest sens starania sie dzisiaj jak wróci z pracy , a też nie wiem kiedy wróci . Bo nie wiem czy mojej jajeczko jeszcze istnieje Kurcze a tak liczyłam na ten cykl , też jestem wściekła na niego . A i zrobiłam teraz test ovu i wyszła już bledsza kreska , może nie całkiem ale troszke i co ja teraz mam zrobić ???????????? Będę płakusiać i pozdrawiam
Od ostatniego piku LH (dwie tłuste kreski) jajeczko pęka do 48 godzin więc może jeszcze nie pękło albo jest świeżo po pęknięciu więc sens jest. Próbuj jeśli się uda go skusić. Ja do mężczyzn na dzień dzisiejszy mam stosunek jak na moim nowym avatarze. Oczywiście nie za jego wyniki spermy ale za postawę.
Przepraszam jak kogoś urażę tym - jutro jak wściekłość minie to zmienię na coś słodszego.iwka76, grosza, Bursztyn, Mango, anna maria, angela, Sylwia77, inessa, bliska77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnycaffe wrote:Polarmiś, bardzo mi przykro, że lekarz ma takie podejście jak do rzeczy, a nie człowieka. Ja też trafiałam na takich, że ja swoje, a oni swoje, a tak nie powinno być bo obserwacje pacjentki są bardzo ważne. Trzeba by było wziąć kija lać po łbach Zrobię Ci wirtualny masaż relaksujący i oczywiście trzymam kciuki bardzo mocno żeby się udało :*
Anna maria wrzuć na luz, masz rację. Wszystkie wrzucimy
Ja zaczynam starania od maja, też nie wiem co z tego wyjdzie i jak to wszystko u mnie działa po poronieniu. Ale na dzień dzisiejszy do zajścia w ciążę to podejście mam takie jak do robienia zakupów, idę do sklepu i kupuję towar, anologicznie: staramy się i ma być ciąża. Nie wiem skąd mi się to bierze i nie wiem czy to dobre jest.
oj ten masaż by się przydał - na męża nie mam co liczyć bo się obraził, bo nie dość że chu... wka, to mam na głowie delegację i zupy nie ugotowałam...Sylwia77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyiwka76 wrote:witam i coś może nie podobnego ,ale może i tak wczoraj mi się wydarzyło , bo mój partner dokładnie wiedział że mam jajeczkowanie i że liczyłam na niego . To za bardzo zatoastował i niestety wieczór przepadł i teraz nie wiem czy jeszcze jest sens starania sie dzisiaj jak wróci z pracy , a też nie wiem kiedy wróci . Bo nie wiem czy mojej jajeczko jeszcze istnieje Kurcze a tak liczyłam na ten cykl , też jestem wściekła na niego . A i zrobiłam teraz test ovu i wyszła już bledsza kreska , może nie całkiem ale troszke i co ja teraz mam zrobić ???????????? Będę płakusiać i pozdrawiam
to wszystko jest względne bo ;
Nie traktuj pozytywnego testu owulacyjnego jako potwierdzenia wystąpienia owulacji. Pozytywny test owulacyjny informuje jedynie o tym, że ciało przygotowuje się do owulacji, a nie że ona wystąpiła. Czasami pomimo pozytywnego testu owulacyjnego do owulacji nie dojdzie lub przesunie się ona w czasie (np. w skutek stresu lub choroby).
grosza, Bursztyn, anna maria, Sylwia77, megan8, inessa, bliska77 lubią tę wiadomość
-
samira wrote:iwka76 wrote:witam i coś może nie podobnego ,ale może i tak wczoraj mi się wydarzyło , bo mój partner dokładnie wiedział że mam jajeczkowanie i że liczyłam na niego . To za bardzo zatoastował i niestety wieczór przepadł i teraz nie wiem czy jeszcze jest sens starania sie dzisiaj jak wróci z pracy , a też nie wiem kiedy wróci . Bo nie wiem czy mojej jajeczko jeszcze istnieje Kurcze a tak liczyłam na ten cykl , też jestem wściekła na niego . A i zrobiłam teraz test ovu i wyszła już bledsza kreska , może nie całkiem ale troszke i co ja teraz mam zrobić ???????????? Będę płakusiać i pozdrawiam
to wszystko jest względne bo ;
Nie traktuj pozytywnego testu owulacyjnego jako potwierdzenia wystąpienia owulacji. Pozytywny test owulacyjny informuje jedynie o tym, że ciało przygotowuje się do owulacji, a nie że ona wystąpiła. Czasami pomimo pozytywnego testu owulacyjnego do owulacji nie dojdzie lub przesunie się ona w czasie (np. w skutek stresu lub choroby).
oj samirko chyba jednak ta owulacja byla bo wczoraj chciało mnie rozerwac pod wieczór w dole brzucha i krzyże i w dodatku musiałam jeszcze pracować. A może jeszcze sie ja skusze i od razu z drzwi jak tylko sie pojawi postaramy się może byl zmęczony bo noc wcześniej nad ranem też mieliśmy przytulanko i mam nadzieję że armia z poprzedniej nocy przetrwała i coś sie wydarzy Ale dziękuję za miłe slowa i serdecznie pozdrawiamsamira, anna maria, Sylwia77, inessa lubią tę wiadomość
-
co do atmosfery na forum to popieram w 100% nigdy nie widziałam tutaj aby dziewczyny pisały jakieś okropne życzy jak jest to na innych forach niestety. Ja mam pytanie dziewczyny odnośnie wieku,czy powiedział Wam lekarz czy ktoś ze znajomych że jesteście za stare na dziecko i nie straszył was chorobami i wadami ? ja trochę siedzę na innych forach i tam czasem tak potrafią napisać że jakaś 40 marzy o dziecku to lepiej żeby od razu do trumny się położyła a nie o takich sprawach myślała,czasem się boję ale moje 2 poronienia sprawiły że o ciąży nie potrafię przestać myśleć nawet jak czasem mam już dość przy kolejnej @
grosza, caffe, samira, Mango, anna maria, angela, Sylwia77, inessa, bliska77 lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:iwka76 wrote:witam i coś może nie podobnego ,ale może i tak wczoraj mi się wydarzyło , bo mój partner dokładnie wiedział że mam jajeczkowanie i że liczyłam na niego . To za bardzo zatoastował i niestety wieczór przepadł i teraz nie wiem czy jeszcze jest sens starania sie dzisiaj jak wróci z pracy , a też nie wiem kiedy wróci . Bo nie wiem czy mojej jajeczko jeszcze istnieje Kurcze a tak liczyłam na ten cykl , też jestem wściekła na niego . A i zrobiłam teraz test ovu i wyszła już bledsza kreska , może nie całkiem ale troszke i co ja teraz mam zrobić ???????????? Będę płakusiać i pozdrawiam
Od ostatniego piku LH (dwie tłuste kreski) jajeczko pęka do 48 godzin więc może jeszcze nie pękło albo jest świeżo po pęknięciu więc sens jest. Próbuj jeśli się uda go skusić. Ja do mężczyzn na dzień dzisiejszy mam stosunek jak na moim nowym avatarze. Oczywiście nie za jego wyniki spermy ale za postawę.
Przepraszam jak kogoś urażę tym - jutro jak wściekłość minie to zmienię na coś słodszego.
oj jednak chyba było to uwolnienie jajeczka bo bardzo mnie podbrzusze bolało , ja też nie jestem zla na jego armie tylko tak jak ty na podejście , bo wiedzial że powinniśmy sie postarać a jemu sie zachciało rozluznienia i sie za bardz rozluznił Wredota i jak by się tym razem nie udalo to niech nie mówi czasem że to moja wina bo utłuke hihihipolarmiś, samira, Sylwia77, inessa lubią tę wiadomość