35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
witajcie
Simba, trzymam kciuki za WAS
Caffe, wierzę że jesteś zmęczona ale teraz to już musisz być zwarta i gotowa
pozdrawiam wszystkie dziewczyny, ja idę troszkę legnąć, bo ostatnio kiepsko się czuję a po 14 po córcie spadam
miłego popołudnia
iwcia77, peppapig, caffe, Bozia3, Bursztyn, ania.g, Simba, mysza1975, Sabina, Mango lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny nie było mnie wczoraj zdaję relacje co u mnie i będe uzupełniac zaległości..
a więc niedziela zeszła mi na rozmowę z moim mężem, ciężko było bo dawno nie gadaliśmy na ważne sercowe sprawy i się tego uzbierało... jakiś efekt jest czuje się lepiej na duszy. Jest jeden wielki minus, mąż chciałby zupełnie czego innego niż ja, marzy mu się podróż szalona jakaś, życie we dwoje,wyjazd do innego kraju a ja... wolałabym tu zostać dobrze się czuje w moim domu i kogoś mi brakuje do pełni szczęścia, tej fasolki którą straciłam. Ciągle za nią tęsknię przez to jestem smutna
i co byście zrobiły na moim miejscu? doszłam do wniosku że zadbam o siebie, schudnę trochę, zadbam o męża bo czuje się zaniedbany przeze mnie, dopieszcze go wtedy może między nami się relacja polepszy i samo jakoś się zafasolkuje?...nic na siłę co ma być to będzię...
a co do lekarza to KATASTROFA... zrobił usg wymusiłam na nim zeby cos powiedział , mruknął że nie widzi nic niepokojacego... pytam sie czy mam dobry progesteron, czy nie za niski? może by go uzupełnić? a on że nie potrzeba... i pytam czy mogę byc w ciąży? czy jakies badania zrobić , jakby był tam za karę! co za baran... zaraz mu opinie wystawie odpowiednią zero informacji... zapisze sie prywatnie...
przepraszam,że tak długo dzisiaj...
iwcia77, ania.g, Simba, Pusurek, EwaT, mysza1975, Sabina, Bliska 77, malgos741 lubią tę wiadomość
-
No mój gin stamtąd jest. Ale podobno dobry jest też ten profesor, tzn. ordynator oddziału.Reni wrote:masz tam jakiegoś lekarza godnego polecenia?
Ale potrzebujesz kogoś żeby się tam dostać, czy interesuje Cię gin w odniesieniu do chodzenia na wizyty?
Viv78 lubi tę wiadomość
-
Berecik tęczowy zasadzonypaszczakin wrote:Hej Mandragora, milo Cie tu widziec. Nie martw sie, ja tez tu na nielegalu wpadlam i nie wywalily. Juz teraz nie moga, bo za miesiac bede zalegalizowana
Takze masz precedens, wkladaj berecik i
siedz z nami.
precedens jest więc zostaje do odwołania ; )
-
tak ale też moja przyjaciółka potrzebujecaffe wrote:No mój gin stamtąd jest. Ale podobno dobry jest też ten profesor, tzn. ordynator oddziału.
Ale potrzebujesz kogoś żeby się tam dostać, czy interesuje Cię gin w odniesieniu do chodzenia na wizyty?
caffe lubi tę wiadomość
-
Dzięki mojemu czarodziejskiemu ginowi także Viv jest w ciąży. Jego mogę polecić, co do innych stamtąd nie mam żadnej wiedzy.Reni wrote:tak ale też moja przyjaciółka potrzebuje
A kompleksową o moim będę miała po porodzie
Viv78, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
Witam się Dziewczynki po dłuższej przerwie

Sporo ostatnio pracuję, bo od przyszłego miesiąca mam wysoki ZUS do zapłacenia (uroki własnej dz.gosp) trzepię kasiorę więc rzadko wpadam do Was... Po robocie jestem już tak styrana, że nic mi się nie chce.
Dzisiaj jest jednak szczególny dzień, byliśmy na połówkowym badaniu
Dzidź rozwija się pięknie, jest zdrowy waży 330 gram i od razu na pierwszym zdjęciu usg pokazał siusiora. Jesteśmy mega szczęśliwi, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Termin porodu wg usg 22.09.2013.
Pozdrawiam wszystkie staraczki, ściskam ciężarówki, a propos są jakieś nowe zielone kropki???
W tzw "międzyczasie" postaram się doczytać zaległości, obiecuję też wstawić aktualne zdjęcie brzucholka, bo jest już znacznie okazalszy
Buziaki i miłego dnia!
Ps.: mówię wam idzie wojna, bo na forum większość chłopaków
Reni, caffe, iwcia77, peppapig, Alis, polarmiś, Pusurek, Viv78, EwaT, gosia7122, Sabina, mysza1975, Bliska 77, mama78, malgos741, Mango, Mega lubią tę wiadomość
-
GratulacjeŻanet wrote:Witam się Dziewczynki po dłuższej przerwie

Sporo ostatnio pracuję, bo od przyszłego miesiąca mam wysoki ZUS do zapłacenia (uroki własnej dz.gosp) trzepię kasiorę więc rzadko wpadam do Was... Po robocie jestem już tak styrana, że nic mi się nie chce.
Dzisiaj jest jednak szczególny dzień, byliśmy na połówkowym badaniu
Dzidź rozwija się pięknie, jest zdrowy waży 330 gram i od razu na pierwszym zdjęciu usg pokazał siusiora. Jesteśmy mega szczęśliwi, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Termin porodu wg usg 22.09.2013.
Pozdrawiam wszystkie staraczki, ściskam ciężarówki, a propos są jakieś nowe zielone kropki???
W tzw "międzyczasie" postaram się doczytać zaległości, obiecuję też wstawić aktualne zdjęcie brzucholka, bo jest już znacznie okazalszy
Buziaki i miłego dnia!
Ps.: mówię wam idzie wojna, bo na forum większość chłopaków

22.09.2014r. będziecie roczek obchodzili
Żanet, iwcia77, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
Miałam dziś koszmarny sen - ale podobno śni się na odwrót. Z forum dwa razy śniła mi się Bursztyn - a dziś Reni..

Śniło mi się, że umieram - w wyniku wypadku samochodowego - z kimś się zderzyłam - umarłam i zaczęłam unosić się jakby do góry i było coraz zimniej i ciemniej i samotniej..Ale po chwili, jakbym wróciła na ziemię z powrotem - i ten sam wypadek widziałam, ale tym razem w wypadku jakby ginęła Reni - była w towarzystwie swojego tygryska, którego kiedyś miała w awatarze..
Potem ożyłyśmy obydwie, byłyśmy na jakiejś wycieczce samochodowej, gdzie co kilka km był przystanek i trzeba było wymieniać buty na inne - grzebałyśmy w pudłach - w pięknych butach i szukałyśmy dla siebie najładniejszych...:)Może powinna się zgłosić na leczenie jakieś?
peppapig, Bursztyn, ania.g, iwcia77, Sabina, Bliska 77, malgos741 lubią tę wiadomość
-
pitu pitu, nic ne zostalo udowodnione, nagranie jest juz na tubie, a klip disco-polo przegral mi na VHS Paszczak i kazal ogladacpaszczakin wrote:pfff, dobrze, ze doczytalam, bo tu same pomowienia.
OSWIADCZAM,
- ze zostalo udowodnione, ze bursztyn nie ma zadnego nagrania ze mna i tecza w roli glownej, ma tylko klip ulubionego disco polo (beze mnie);
taaa...i napis z obozu Auschwitz tez pewnie ja zaiwanilam....paszczakin wrote:I ktorys raz potwierdzam, ze ja jestem pro-tecza, pro-wybor czy broda z sukienka dobrze wyglada (po Waszych komentarzach obejrzalam glosowanie EV), wiec z zadnym Bursztynowym samozaplonem przywiazanym do teczy nie mialalm nic wspolnego
To Bursztyn dymil 
Paszczak, trzeba Ci bedzie zmienic leki...
-
bez przesady z tym leczeniemBozia3 wrote:Miałam dziś koszmarny sen - ale podobno śni się na odwrót. Z forum dwa razy śniła mi się Bursztyn - a dziś Reni..

Śniło mi się, że umieram - w wyniku wypadku samochodowego - z kimś się zderzyłam - umarłam i zaczęłam unosić się jakby do góry i było coraz zimniej i ciemniej i samotniej..Ale po chwili, jakbym wróciła na ziemię z powrotem - i ten sam wypadek widziałam, ale tym razem w wypadku jakby ginęła Reni - była w towarzystwie swojego tygryska, którego kiedyś miała w awatarze..
Potem ożyłyśmy obydwie, byłyśmy na jakiejś wycieczce samochodowej, gdzie co kilka km był przystanek i trzeba było wymieniać buty na inne - grzebałyśmy w pudłach - w pięknych butach i szukałyśmy dla siebie najładniejszych...:)Może powinna się zgłosić na leczenie jakieś? 
obie narodzilyscie sie do nowego zycia
przemiana
u Ciebie juz tuz tuz, a i Reni pewnie nie zajmie wiele zeby zmienic stan na bardziej zlozony
Żanet, Reni, Simba, Bozia3, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
jak zadbacie o siebie to sytuacja sama sie ulozypeppapig wrote:Cześć dziewczyny nie było mnie wczoraj zdaję relacje co u mnie i będe uzupełniac zaległości..
a więc niedziela zeszła mi na rozmowę z moim mężem, ciężko było bo dawno nie gadaliśmy na ważne sercowe sprawy i się tego uzbierało... jakiś efekt jest czuje się lepiej na duszy. Jest jeden wielki minus, mąż chciałby zupełnie czego innego niż ja, marzy mu się podróż szalona jakaś, życie we dwoje,wyjazd do innego kraju a ja... wolałabym tu zostać dobrze się czuje w moim domu i kogoś mi brakuje do pełni szczęścia, tej fasolki którą straciłam. Ciągle za nią tęsknię przez to jestem smutna
i co byście zrobiły na moim miejscu? doszłam do wniosku że zadbam o siebie, schudnę trochę, zadbam o męża bo czuje się zaniedbany przeze mnie, dopieszcze go wtedy może między nami się relacja polepszy i samo jakoś się zafasolkuje?...nic na siłę co ma być to będzię...
a co do lekarza to KATASTROFA... zrobił usg wymusiłam na nim zeby cos powiedział , mruknął że nie widzi nic niepokojacego... pytam sie czy mam dobry progesteron, czy nie za niski? może by go uzupełnić? a on że nie potrzeba... i pytam czy mogę byc w ciąży? czy jakies badania zrobić , jakby był tam za karę! co za baran... zaraz mu opinie wystawie odpowiednią zero informacji... zapisze sie prywatnie...
przepraszam,że tak długo dzisiaj...
peppapig lubi tę wiadomość
-
wspaniale wiesciŻanet wrote:Witam się Dziewczynki po dłuższej przerwie

Sporo ostatnio pracuję, bo od przyszłego miesiąca mam wysoki ZUS do zapłacenia (uroki własnej dz.gosp) trzepię kasiorę więc rzadko wpadam do Was... Po robocie jestem już tak styrana, że nic mi się nie chce.
Dzisiaj jest jednak szczególny dzień, byliśmy na połówkowym badaniu
Dzidź rozwija się pięknie, jest zdrowy waży 330 gram i od razu na pierwszym zdjęciu usg pokazał siusiora. Jesteśmy mega szczęśliwi, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Termin porodu wg usg 22.09.2013.
Pozdrawiam wszystkie staraczki, ściskam ciężarówki, a propos są jakieś nowe zielone kropki???
W tzw "międzyczasie" postaram się doczytać zaległości, obiecuję też wstawić aktualne zdjęcie brzucholka, bo jest już znacznie okazalszy
Buziaki i miłego dnia!
Ps.: mówię wam idzie wojna, bo na forum większość chłopaków

Żanet lubi tę wiadomość
-
o qrwa weź mnie nie strasz!.. ja dzisiaj skuterem a zapowiadają deszcze
to już drugi raz Ci się śniłam, bo już kiedyś też mówiłaś
Bozia3 wrote:Miałam dziś koszmarny sen - ale podobno śni się na odwrót. Z forum dwa razy śniła mi się Bursztyn - a dziś Reni..
Śniło mi się, że umieram - w wyniku wypadku samochodowego - z kimś się zderzyłam - umarłam i zaczęłam unosić się jakby do góry i było coraz zimniej i ciemniej i samotniej..Ale po chwili, jakbym wróciła na ziemię z powrotem - i ten sam wypadek widziałam, ale tym razem w wypadku jakby ginęła Reni - była w towarzystwie swojego tygryska, którego kiedyś miała w awatarze..
Potem ożyłyśmy obydwie, byłyśmy na jakiejś wycieczce samochodowej, gdzie co kilka km był przystanek i trzeba było wymieniać buty na inne - grzebałyśmy w pudłach - w pięknych butach i szukałyśmy dla siebie najładniejszych...:)Może powinna się zgłosić na leczenie jakieś? 
Bozia3 lubi tę wiadomość
-
obyś miała rację, bo mam stracha
Bursztyn wrote:bez przesady z tym leczeniem
obie narodzilyscie sie do nowego zycia
przemiana
u Ciebie juz tuz tuz, a i Reni pewnie nie zajmie wiele zeby zmienic stan na bardziej zlozony 












