35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nie rozumiem dlaczego nazywasz kobiety, które ufają swoim chupom nieświadomymi gąskami...
ja też swoje przeszłam i śmiać mi się chce z tych lasek, które myślą, że kontrolują swojego faceta, że grzecznie wraca do domu itp.. znam takich ułożonych mężusiów.. w domu cudowny mąż, oddany rodzinie, wraca na czas, nie zostaje po godzinach a potrafi się zerżnąć z laską w drodze po bułki...na parkingu albo w pracy na przerwie na papierosa "zabalować" więc nie bądź taka pewna siebie Ewo.. bo nie takie laski były puszczane w trąbę
i tak źle i tak nie dobrze.. myślę, że we wszystkim nalezy zachować umiar..
kiedyś spotykałam się z typem, który wszystko robił jak chciałam, marzyl o tym co ja, interesował się tym co ja..wszędzie razem..wszystko co najlepsze dla mnie..z kolegami nie pójdzie, bo tylko ja.. booooosz pogoniłam typa..zaczęłam się dusić
EwaT wrote:haha
myślisz że zdradzają ci którym żona nie ufa??
wręcz przeciwnie, to sa mężowie właśnie ufających niczego nieswiadomych gąsek-dlatego mają okazje i czas na zdradeWiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2014, 21:56
megan8, samira, Mega, Sabina, malgos741, iwcia77, Pusurek, mysza1975, kapturnica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Reni wrote:nie rozumiem dlaczego nazywasz kobiety, które ufają swoim chupom nieświadomymi gąskami...
ja też swoje przeszłam i śmiać mi się chce z tych lasek, które myślą, że kontrolują swojego faceta, że grzecznie wraca do domu itp.. znam takich ułożonych mężusiów.. w domu cudowny mąż, oddany rodzinie, wraca na czas, nie zostaje po godzinach a potrafi się zerżnąć z laską w drodze po bułki...na parkingu albo w pracy na przerwie na papierosa "zabalować" więc nie bądź taka pewna siebie Ewo.. bo nie takie laski były puszczane w trąbę
i tak źle i tak nie dobrze.. myślę, że we wszystkim nalezy zachować umiar..
kiedyś spotykałam się z typem, który wszystko robił jak chciałam, marzyl o tym co ja, interesował się tym co ja..wszędzie razem..wszystko co najlepsze dla mnie..z kolegami nie pójdzie, bo tylko ja.. booooosz pogoniłam typa..zaczęłam się dusić
już sie wypowiedziałam w tym temacie, nie mam nic wiecej do dodania -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymegan8 wrote:Samira ,ale wykres to masz ciekawy ,oby zmienił kolor na zielony
"
no chyba ze kolejny ciążowy cud na tym wątkuWiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2014, 22:28
megan8, Mega, iwcia77, Mango lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
paszczakin wrote:ja tez z czlowiekiem bluszczem bym nie wytrzymala, jak Reni. To ewidenty brak wlasnego ja, a dla mnie nie ma nic gorszego niz nudny, rozmymlany partner. My po 11 latach nadal uwielbiamy wspolne wieczory, dyskusje przy winie, opowiesci co dzialo sie w ciagu dnia, tygodnia.. Z nikim mi sie tak dobrze nie pije jak z mezem
No moze jeszczce z moimi babami, ale one maja podwindowany rankig, bo rzadko sie widujemy..
wczoraj w koncercie wieczornym jedna z wywytych przez nas piosenek byla 'Zazdrosc' Hey'a.. Tak mi sie z tym, co Ewa pisze skojarzylo.. i mozesz sobie pisac o gaskach, a ja jedynie sobie nad tym, co piszesz pokiwam glowa z popularnym internetowym "...żal.."
owocnego picia w takim razie -
I ja jak Reni z przydupasem nie dałabym rady. I nie wiem, co to za zwyczaje, że się komuś, coś w związku "pozwala" lub nie. Pozwolić lub zabronić można dziecku. Jak by mi facet zaczął coś pozwalać lub zabraniać - to chyba umarłabym ze śmiechu...
Mogę posłuchać jego argumentów czy przekonań - i się z nimi zgodzić lub nie i to wszystko.
Prawda jest też taka według mnie, że jakąkolwiek technikę obierze każda z nas - to i tak druga strona zrobi to, co będzie chciała...A nadmierna kontrola i smycz zniszczy bardziej nas...Mega, megan8, paszczakin, iwcia77, Reni, Mango, Sabina, mysza1975, kapturnica lubią tę wiadomość
-
A ja uważam ze w każdym związku zaufanie to podstawa, nie mozna być z kimś i mu nie ufać, po co związek jak od razu zakładamy ze ta druga osoba chce nas skrzywdzić, zdradzi. Mój chadza z kolegami na piwo, na wódkę, nie wydzwaniam za nim bo wiem gdzie i z kim jest
nigdy nie sprawdzałem mu komórki ani kieszeni, poprostu nie odczuwam takiej potrzeby. Jesteśmy ze sobą od 15 lat i nigdy nie dał mi powodu do zazdrości i sprawdzania. Jesteśmy razem, wychodzimy razem ale wychodzimy tez osobno
Bozia3, Alis, paszczakin, samira, Sabina, malgos741, megan8, iwcia77, Pusurek, mysza1975, gosia7122, Dorka1979, kapturnica lubią tę wiadomość
-
wracajac do tematu mezowego wychodnego
nie uznaje w zwiazku dyktatury, rezimu i terroru
. Nie mialabym szacunku do chlopa, gdyby slepo skakal jak mu zagram, znudzilabym sie
, mam tendencje do zabierania zdrowej przestrzeni jesli ktos mi na to pozwoli, wiec moj mnie hamuje i wiaderko z lodem na glowe wysypie jakby co
, poza tym to ja bardziej jestem jak sprezyna- rozciagam sie a potem znowu wracam
. Samiec ma mnie "pilnowac" a nie na odwrot
tzn jesli bedzie pochloniety "pilnowaniem" to nie bedzie mial czasu na myslenie o sobie
Alis, Bozia3, Mega, Mango, Sabina, mysza1975 lubią tę wiadomość