35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
EwaT wrote:ale to jest jeden wielki skurcz ktory juz tyle trwa...bez przerw
może po kawie?
położe sie albo wejde do wanny może mi przejdzieniektóre kobiety miewają je częściej niż inne. Ja ich prawie nie miałam. Także kąpiel to dobra sprawa
EwaT, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:bosza, ja mysle, ze na koniec ciazy (in spe) to zamieszkam pod szpitalem.. bo wszytskie dziwne objawy by mnie wykanczaly nerwowo...
Nie wiem jak i skąd, ale kobiety są cholernie silne
Udowodnione naukowo, że każdy facet by umarł podczas poroduWiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2014, 19:49
EwaT, Bliska 77, Mega, Dorka1979, pyska_ta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnycaffe wrote:Na różyczkę trzeba uważać cały czas z tego co wiem. Im późniejsza ciąża tym większe zagrożenie dla płodu. Czytałam coś na ten temat, bo sama chora nie byłam na tę chorobę.
Nie, dokladnie odwrotnie. Rozyczka w I trymestrze moze bardzo powaznie i nieodwracalnie uszkodzic plod, potem ( po 16 tygodniu ) jest juz praktycznie niegrozna ( wg najnowszych badan ), a prawdopodobienstwo urodzenia dziecka w wadami maleje z kazdym trymestrem.samira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pusurek wrote:Nie, dokladnie odwrotnie. Rozyczka w I trymestrze moze bardzo powaznie i nieodwracalnie uszkodzic plod, potem ( po 16 tygodniu ) jest juz praktycznie niegrozna ( wg najnowszych badan ), a prawdopodobienstwo urodzenia dziecka w wadami maleje z kazdym trymestrem.
-
Jestem jestem.
Nie odzywam sie, bo mam dzisiaj wkurw-nie-wiadomego-pochodzenia i nie nadaje sie do kontaktów z ludziami
Paszczakos - moze około środy teścik jakiś? Co Ty na to?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2014, 20:06
iwcia77, Mega, malgos741 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPusurek wrote:Nie, dokladnie odwrotnie. Rozyczka w I trymestrze moze bardzo powaznie i nieodwracalnie uszkodzic plod, potem ( po 16 tygodniu ) jest juz praktycznie niegrozna ( wg najnowszych badan ), a prawdopodobieństwo urodzenia dziecka w wadami maleje z kazdym trymestrem.
moja kuzynka prawie 20lat temu jak była w ciąży miała różyczkę ,córka urodziła się z niedosłuchem ,znacznym a lekarz powiedział że jakby był chłopak mógłby być niedorozwinięty umysłowo ...nawet chyba proponowano usunięcie ciążycaffe lubi tę wiadomość
-
samira wrote:moja kuzynka prawie 20lat temu jak była w ciąży miała różyczkę ,córka urodziła się z niedosłuchem ,znacznym a lekarz powiedział że jakby był chłopak mógłby być niedorozwinięty umysłowo ...nawet chyba proponowano usunięcie ciąży
samira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
caffe wrote:No właśnie, to jedna z groźniejszych chorób dla płodu.
-
Simba wrote:Ja nie byłam szczepiona jako dziecko i jak mój lekarz sie zorientował ze nie mam przeciwciał, to mnie zaszczepil i dał mi tabelki antykoncepcyjne na trzy miesiące. Powiedział jasno, ze jeśli zajdę w ciąże i zachoruje na różyczkę, to ciąże trzeba usunąć.
-
nick nieaktualnysamira wrote:ja różyczkę przeszłam ale i tak się boję ze może się powtórzyć
To choroba zakazna wieku dzieciecego. Daje trwala odpornosc, chociaz podobno istnieje jakies pechowe pare % populacji, ktore moze sie ponownie zarazic ( raczej ci, ktorzy nie byli szczepieni ).samira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySimba wrote:Ja nie byłam szczepiona jako dziecko i jak mój lekarz sie zorientował ze nie mam przeciwciał, to mnie zaszczepil i dał mi tabelki antykoncepcyjne na trzy miesiące. Powiedział jasno, ze jeśli zajdę w ciąże i zachoruje na różyczkę, to ciąże trzeba usunąć.
Eh, te zachodnie spoleczenstwa. W Polsce byloby pewnie inaczej... Rodzimy i koniec... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySimba wrote:No to tak i byłoby tak jak Samira przed chwila zrelacjonowala
Ale 20 lat temu nie bylo takiej wykrywalnosci wad jak teraz. Mogli powiedziec, ze wszystko bedzie dobrze, bo i tak nikt by tego nie sprawdzil.
Teraz wiekszosc wad widac jak na dloni i co z tego?