35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
mandragora wrote:Co do firmy to pomysł niby jego ale po tym jak mu przetłumaczył ze lepiej kasę zainwestować we własną firmę niż np w dom i siedzieć bez pracy.Wiec boje się ze zaraz znowu mu się coś odwidzi.mandragora wrote:Albo to ja nie potrafię żyć w związku i za dużo od ludzi wymagam albo on ma dziwne priorytety.
a zapytalas go jakie ma prorytety?
Bliska 77 lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki drogie, opuszcze Was na troszke, siedze na worku mojej corki i juz nie wiem w jakiej pozycji mam siedziec, jak juz sie zbiore na odwage i wstane to walne sie na wyrku na jakies 20 min bo na wiecej moje biodra mi nie pozwola...
Bursztyn, iwcia77, samira, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Bursztyn ja właśnie mam wrażenie ze wszystko się po ślubie zmieniło. Wcześniej mówił o studiach, domu, firmie. A teraz...ja mam wrażenie ze dostał za dużo i juz mu się nie chce.zwot o 180 stopni. Po co ma robić cokolwiek skoro ktoś zrobi za niego- tak to widzę
utrzymuje nas, wzięłam kredyt żeby mógł zacząć na swoim, dostał czas na studiowanie... ja się czuję jak jakiś kon pociągowy. .. a najbardziej wkurza ze człowiek dostaje możliwości których mu się nie chce wykorzystać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2014, 13:42
Mega, Simba, malgos741, caffe, Alis lubią tę wiadomość
-
mandragora wrote:Dziewczyny wszystko tak tylko żeby jeszcze byl w pełni zaradny bez tych studiów to by było ok. A wszystko jest na mojej głowie.
Bursztyn super avatarekBursztyn, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
mandragora wrote:Bursztyn ja właśnie mam wrażenie ze wszystko się po ślubie zmieniło. Wcześniej mówił o studiach, domu, firmie. A teraz...ja mam wrażenie ze dostał za dużo i juz mu się nie chce.zwot o 180 stopni. Po co ma robić cokolwiek skoro ktoś zrobi za niego- tak to widzę
utrzymuje nas, wzięłam kredyt żeby mógł zacząć na swoim, dostał czas na studiowanie... ja się czuję jak jakiś kon pociągowy. .. a najbardziej wkurza ze człowiek dostaje możliwości których mu się nie chce wykorzystać.
przykrec kran, przestan za niego robic i pozwol mu sie wykazac
mam wrazenie ze on sie czuje troche bezuzyteczny i traktowany jak maly chlopiec ktoremu mama powie co dla niego jest najlepsze
To jest oczywiscie tylko moje zdanie na podstawie tego co napisalas
Sytuacja nie jest latwa, ale z drugiej strony wina nie lezy nigdy tylko po jednej stronie
Wyprowadzil sie juz czy narazie tylko spakowal?Mega, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
Bursztyn myślisz ze nie próbowałam ale wtedy kończyło się na tym ze musiałam go wyciągać z opresji
cześć rzeczy wyniesiona ale siedzi obok w pokoju i myśli. Z tym czucie jak mały chłopiec to pewnie tak jest bo ja też to czuje. Ja po prostu zbyt często czuje ze jestem sama. Z prokuratura w sprawie śmierci mojej córki tez walczę sama...zawsze tylko ja a ja mam już po kokarde
on jest wiecznie z boku. Także to nie jest kwestia tylko studiów...
Pusurek, Mega, iwcia77, Bliska 77, malgos741 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMandragora, a ja Cie rozumiem doskonale, chociaz widze, ze jestesmy w opozycji.
Ja bym tez cisnela o skonczenie studiow, jesli taka byla umowa. Papier moze jednak czasem grac role.
A zarabianie kasy i utrzymywanie domu, to kolejny temat. Mozna dzielic role na poczatku zwiazku, ten kto zarabia lepiej, placi za kredyty, auto i wakacje. Ale taki stan nie moze trwac cale zycie. Znam problem z wlasnego podworka, ja odcielam pepowine i odeszlam w swiat zabierajac corke, rowniez z tego powodu. Wyuczona bezradnosc. Facet myslal, ze jak jest w miare dobrze i jest co do gara wlozyc, to jest git. A ja sobie flaki wypruwalam, zeby bylo na paliwo do auta.
Dodam, z facet inteligentny i dobrze wyksztalcony, pracujacy na uczelni. A stosunek do pieniadza mial seksualny, niestety... Sa i takie typy...
Mega, iwcia77, samira, Sabina, Bliska 77, Simba, malgos741, caffe, Alis, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Mandragora dokładnie, zakręć kurek i tyle, niech sie wykaże, nie naciskaj, wrzuć na luz, teraz maleństwo najważniejsze. Mój mąż też święty nie jest, próbuje coś sam kombinować z działalnością własną ale kończy sie to jak zawsze. Czasami jak sie wkurze to niby szuka pracy... Ech niełatwe to życie z facetem , bez niego też źle...
Sabina, Bliska 77, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Maleństwo najważniejsze i tym bardzie nie rozumiem jego zachowania... Myśmy juz jedno dziecko stracili. Powinien na głowie stawać żeby było dobrze i żeby mnie nie denerwować. A on? No ręce i cyce opadają
Sabina, Bliska 77, Mega, iwcia77, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
mandragora wrote:Bursztyn myślisz ze nie próbowałam ale wtedy kończyło się na tym ze musiałam go wyciągać z opresjimandragora wrote:Z tym czucie jak mały chłopiec to pewnie tak jest bo ja też to czuje.mandragora wrote:Ja po prostu zbyt często czuje ze jestem sama. Z prokuratura w sprawie śmierci mojej córki tez walczę sama...zawsze tylko ja a ja mam już po kokarde
on jest wiecznie z boku. Także to nie jest kwestia tylko studiów...
Musicie pogadac, na spokojnie, od serca, kiedy temperatura opadnie
Daj mu czas na wykazanie sie, ale przestan cisnac- jesli potrafisz oczywiscie-bo presji nikt dlugo nie zniesie.
Widocznie wcale sie nie chce wyprowadzac jesli jeszcze siedzi i mysliSabina, Bliska 77, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Tak naprawde od nas zalezy na ile damy sie wciagnac w uklady ktore nam nie pasuja. Jezeli baba ciagnie wozek domowy i zasila budzet a pozniej sie skarzy ze wszystko na jej glowie tyle lat, no to powinna miec pretensje tylko do siebie ze tak dlugo tkwila w takiej sytuacji. Monza wkoncu powiedziec- "nie". Zmiany nalezy zaczynac od siebie, i zazwyczaj w konsekwencji zmienia sie tez otoczenie wokol nas. A jesli sie nie zmienia i nam to nadal nie pasuje to zawsze mozna wyycofac sie z sytuacji. Mamy wybor.
Jesli moj chlop wyjezdza i nie ma go tygodniami to moge sobie plakac, ale jesli nadal w tym ukladzie jestem- to tez moj wybor i akceptacja konsekwencji (kurwa mac)
Sabina, Bliska 77, Simba, Mega, iwcia77, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Bursztyn no właśnie próbuje to zmienić! Dla wyjaśnienia nie jesteśmy ze sobą tyle lat tylko rok po ślubie
a znamy się dwa . Ciągnęła wózek bo sytuacja tego wymagała i miałam obietnice innego jutra. Z obietnic się wykreca, a ja chcę wyegzekwować to co obiecywał i pojawia się problem.
Sabina, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMuszelka75 wrote:No to jestem dzisiaj druga.
Samirko, nie znamy się, ale wierzę, że sobie poradzisz. Po Twoich wpisach widac, że twarda z Ciebie babka.
A ja sobie siedzę przy kompie, mężu i córcia jeszcze kimają, i stresuje się, bo tempka nieznacznie spadła. Ale to 7dpo, więc może jajeczko się gnieździ i mości;) oby więcej nie spadała !!! -
mandragora wrote:Bursztyn myślisz ze nie próbowałam ale wtedy kończyło się na tym ze musiałam go wyciągać z opresji
cześć rzeczy wyniesiona ale siedzi obok w pokoju i myśli. Z tym czucie jak mały chłopiec to pewnie tak jest bo ja też to czuje. Ja po prostu zbyt często czuje ze jestem sama. Z prokuratura w sprawie śmierci mojej córki tez walczę sama...zawsze tylko ja a ja mam już po kokarde
on jest wiecznie z boku. Także to nie jest kwestia tylko studiów...
Bursztyn, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Mega wrote:Mandragora dokładnie, zakręć kurek i tyle, niech sie wykaże, nie naciskaj, wrzuć na luz, teraz maleństwo najważniejsze. Mój mąż też święty nie jest, próbuje coś sam kombinować z działalnością własną ale kończy sie to jak zawsze. Czasami jak sie wkurze to niby szuka pracy... Ech niełatwe to życie z facetem , bez niego też źle...
-
mandragora wrote:Bursztyn no właśnie próbuje to zmienić! Dla wyjaśnienia nie jesteśmy ze sobą tyle lat tylko rok po ślubie
a znamy się dwa . Ciągnęła wózek bo sytuacja tego wymagała i miałam obietnice innego jutra. Z obietnic się wykreca, a ja chcę wyegzekwować to co obiecywał i pojawia się problem.
Bliska 77, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:Hej kochane dobrej niedzieli
pamietam o Was
Samirko przytulam
Mandragora oj ciezka sytuacja i może tak na spokojnie jeszcze porozmawiajcie teraz nerwy i Twoje hormony buzują ale wiem facet też powinien byc odpowiedzialny czy ma studia czy nie ( mój powiedział,ze nie zrobi studiów bo nie i koniec a ma taką wiedze,ze szok ja mu zazdroszcze czesto nie mówiac o pracy)
Cudny sen wczoraj miałam: śniła mi sie moja ukochana babcia nie zyjaca już kilka lat. Miała ona gospodarstwo,które przejął jej syn a teraz ma on tam rózne zwierzeta lesne i babcia mnie po tym gospodarstwie oprowadzała była szczesliwa. Na koncu zaprowadziła mnie w miejsce do ktróego zawsze chodziłyśmy czyli przy lesie była aleja czeresniowa i tam miały poukrywane dobrze gniazda żurawie ( babcia mieszkała w parku wielkopolskim) i babcia mi je pokazywała były tam już młode żurawie ale i jajka jeszcze po czym babcia patrzy na mnie i sie usmiecha i mówi: Dziecko moje Ty też niedługo bedziesz miec takie Malenkie dziecko az sie poplakałm jak sie obudziłam.Bursztyn, inessa, mandragora, Sabina, iwcia77, Mega, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Bliska 77 wrote:Zycze Wam zebyscie doszli do porozumienia, spokojnie porozmawiali o tym kto czego oczejuje od zycia, klotnia i ucieczka od problemu nie rozwiaze go niestety
musiałam się wygadać komuś. Dziękuję
Simba, Sabina, iwcia77, mysza1975 lubią tę wiadomość