X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

35 +

Oceń ten wątek:
  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92011

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hahaa Amelia jak jest? mów szybko czym go wystraszyłaś? ;-)
    Bozia3 wrote:
    moze amelia robi cyrki i chłop zaczyna uciekać...:)

    Bozia3, amelia04072006, mysza1975 lubią tę wiadomość

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elfik wrote:
    hehe, no niestety nie, ale chyba dlatego wybrałam, że do mnie z urody podobna :)
    ja mam kiepski aparat, a te zdjęcie miało wyrażać mój pozytywny letni stosunek do życia i że się nie dam, i to że się kolejny miesiąc nie udaje mnie nie złamie, bo mam jeszcze swoje życie, zainteresowania i to tylko część życia!

    będę się cieszyć każdym dniem, bo świat jest piękny i na to zasługuje :)

    tak się rozpisałam, ale miałam jeden ciężki miesiąc, gdzie już nie wiedziałam gdzie mam uderzyć, co zrobić, jak działać dalej, i dół psychiczny jak Rów Mariański...

    a potem jak Terminator z kwasu sie podniosłam, hihi
    i ten awatar mi przypomina, ze przecież jestem z natury radosnym człowiekiem, to nie będę jojczyć, ale walczyć :)
    top jesteś ładna babeczka jak to tej na obrazku podobna :)

  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92011

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cisza tam w ostatniej ławce, bo Was porozsadzam!
    samira wrote:
    dobra a teraz zróbcie z tego AFERĘ :P

    Mega, iwcia77, mysza1975 lubią tę wiadomość

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • Bozia3 Autorytet
    Postów: 10771 46958

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    samira wrote:
    nie wytrzymuje tego ze co nie napisze to jest problem a Reni mi wmawia ze robię aferę cokolwiek napiszę, acha rozumiem przez to też ze nigdy nie mogę liczyć na wsparcie tutaj ,z tego co piszesz tak wynika,wiele dziewczyn jest tu pocieszanych czyli głaskanych bo jak nazwiesz słowa "nie przejmuj się ,wszystko będzie dobrze" albo "ojej to straszne,ale spoko zobaczysz ułoży się " czy "no to życzę ci dużo siły" bądź przyklaskiwanie czyli zgadzanie się z czyimś zdaniem ,ile razy czytam "zgadzam się z tobą całkowicie " lub "no wyjęłaś mi to z ust" to wszystko właśnie się tu używa czyli jest to i głaskanie i przyklaskiwanie często używane nawet przez ciebie droga Boziu :)


    dobra a teraz zróbcie z tego AFERĘ :P
    dla mnie - to Ty zachowujesz się jak dziecko, które wciąż musi byc w centrum zainteresowania i uwagi i samo nie wie, czego chce...a afery swoje sama rozkręcasz..:) Dla mnie to nawet zabawne jest...takie zjawisko socjologiczne...:)

    amelia04072006, Reni, moremi, mysza1975 lubią tę wiadomość

    FZuMp1.png

  • Elfik Autorytet
    Postów: 3861 17209

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    samira wrote:
    top jesteś ładna babeczka jak to tej na obrazku podobna :)

    :)
    no, ja tak sobie wmawiam, a że wada wzroku jest, to głowy za to nie dam :)))))

    Robotka1 lubi tę wiadomość

  • Bozia3 Autorytet
    Postów: 10771 46958

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alis wrote:
    Bozia, moim zdaniem przesadzasz z tym 90%. Poza tym praca pracy nie równa. Przykładowo - moje pierwsze zwolnienie lekarskie w ciąży było dopiero, gdy poszłam do szpitala (6 miesiąc), a wcześniej przy każdej wizycie ginekolog mi proponował, ale nie chciałam. Większość pracy wykonuję w domu i nie widziałam żadnej potrzeby. Moje koleżanki z pracy tak samo. Ale gdybym miała pracować po 8 godzin dziennie, nie wiem, jak bym wyrobiła i na pewno nie starałabym się zadowolić pracodawcy kosztem swoim i dziecka. Natomiast wiem, że moja kolezanka chemiczka poszłaby na zwolnienie od razu pierwszego dnia, bo wdychanie odczynnników mogłoby być niebezpieczne.
    Tutaj na forum raczej też większość dziewczyn pisała, że redukują czas pracy albo pracują z domu. Nikt nie chce palić za sobą mostów. No chyba, że wie, że i tak nie ma do czego wracać albo rzeczywiście tak się xle czuje, że nie daje rady.
    Alis masz rację - faktycznie może przesadziłam z procentami. Bo wielu kobietom zależy równie mocno na dobrej pracy, jak i na ciąży..Ale ja pracuję w budżetówce, gdzie praca jest pewna, słabo płatna i nie trzeba za bardzo się spinać i w tym środowisku to luz zaciążonych sięga zenitu...:) pewnie w korporacjach wygląda to inaczej...

    Bliska 77, mysza1975 lubią tę wiadomość

    FZuMp1.png

  • amelia04072006 Autorytet
    Postów: 13507 8224

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Reni wrote:
    hahaa Amelia jak jest? mów szybko czym go wystraszyłaś? ;-)
    bo ja tak co drugi dzien bym chciala a najlepiej co dziennie a jak mu sie nie chce to sama sie obsłużę i chyba sie mnie teraz biedny boi

    peppapig, Niuta, iwcia77, moremi, mysza1975 lubią tę wiadomość

    zus1znh.png

    iv09krhm2hgmouw3.png

  • amelia04072006 Autorytet
    Postów: 13507 8224

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bozia3 wrote:
    dla mnie - to Ty zachowujesz się jak dziecko, które wciąż musi byc w centrum zainteresowania i uwagi i samo nie wie, czego chce...a afery swoje sama rozkręcasz..:) Dla mnie to nawet zabawne jest...takie zjawisko socjologiczne...:)
    dziewczyny wy to albo sie bardzo lubicie albo macie problem z prolaktyna ( to ten hormon odpowiada za napiecie przedowulacyjne?)

    Mega, megan8, moremi lubią tę wiadomość

    zus1znh.png

    iv09krhm2hgmouw3.png

  • Elfik Autorytet
    Postów: 3861 17209

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    amelia04072006 wrote:
    ja jakoś wytrzymam, gorzej z moim mężem. ostatnio jak mnie widzi wieczorem to krzyczy ze jest zmęczony,a wczoraj wieczorem jeszcze nic nie powiedziałam a on już mi mówi, ze rano zostawi mi słoiczek ze sperma. jak w takich warunkach robić dzieci?

    Wydaje mi się, ze to normalna reakcja, kiedyś spontan, dziś obowiązek. Teraz, zaraz musisz stanąć na wysokości zadania.. Presja jest, facet się nagle czuje traktowany przedmiotowo, jako dostarczyciel...
    To tylko mity, ze facetowi zawsze się chce i że nie mają uczuć.
    gdyby małż kiedys wpadł i rzekł, teraz chce mieć dziecko, rozkładaj nogi - tu przepraszam za dosłowność, tez byś się obruszyła...

    tu jest tylko jedna kwestia, czy nie chce bo jest zmęczony, a przecież każdy ma prawo, czy w ogóle wolałby poczekać..
    a to tylko wy wiecie... :)

    iwcia77, mysza1975, kapturnica, Robotka1 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 lipca 2014, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    samira wrote:

    ale więcej ludzi i dzieci tak traktowanych potrzebuje pomocy i to mnie bardziej wzrusza niż zwierzęta....lub nie udzielenie pomocy i zaniedbania w szpitalach przez co poniekąd zmarł mój brat i wiele innych ludzi...
    A ja tu bede prowokacyjna i powiem, ze mnie kardziej wzrusza krzywda zwierzat ( choc widzialam, ze Reni ma chyba podobne zdanie ). Nad losem dziecka zawsze ktos przykleknie, czasem za pozno, ale najczesciej jednak tak. Zwierzeta sie same nie obronia...

    Elfik, amelia04072006, samira, Reni, Niuta, moremi lubią tę wiadomość

  • amelia04072006 Autorytet
    Postów: 13507 8224

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    chcemy tylko on mysli ze pyknie raz i juz jest a to tak latwo nie jest. on pracuje fizycznie wiec jest zmeczony, dlatego zawsze zaznaczam ze on nic nie musi robic ;)

    zus1znh.png

    iv09krhm2hgmouw3.png

  • Bozia3 Autorytet
    Postów: 10771 46958

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pusurek wrote:
    A ja tu bede prowokacyjna i powiem, ze mnie kardziej wzrusza krzywda zwierzat ( choc widzialam, ze Reni ma chyba podobne zdanie ). Nad losem dziecka zawsze ktos przykleknie, czasem za pozno, ale najczesciej jednak tak. Zwierzeta sie same nie obronia...
    nie mają te zwierzęta gorszego losu niz ludzie...mają lepszy los - to ludzie są okrutni dla siebie dużo bardziej - i często cięzko sie obronić pomimo rzekomej możliwości...zwierzętom nie grożą nałogi, rozwody, bankructwa....niektóre sa skazane na okrucieństwo ludzi, ale generalnie mają spokojniejsze życie niż my....:)

    samira lubi tę wiadomość

    FZuMp1.png

  • Bozia3 Autorytet
    Postów: 10771 46958

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    amelia04072006 wrote:
    chcemy tylko on mysli ze pyknie raz i juz jest a to tak latwo nie jest. on pracuje fizycznie wiec jest zmeczony, dlatego zawsze zaznaczam ze on nic nie musi robic ;)
    macie pewnie inne temperamenty i potrzeby....

    Bursztyn lubi tę wiadomość

    FZuMp1.png

  • amelia04072006 Autorytet
    Postów: 13507 8224

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bozia3 wrote:
    nie mają te zwierzęta gorszego losu niz ludzie...mają lepszy los - to ludzie są okrutni dla siebie dużo bardziej - i często cięzko sie obronić pomimo rzekomej możliwości...zwierzętom nie grożą nałogi, rozwody, bankructwa....niektóre sa skazane na okrucieństwo ludzi, ale generalnie mają spokojniejsze życie niż my....:)
    mowisz o tych psach, czy kotach ktore starsza na ulicach wystajacymi zebrami? to my im sprawilismy taki los

    zus1znh.png

    iv09krhm2hgmouw3.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bozia3 wrote:
    Alis masz rację - faktycznie może przesadziłam z procentami. Bo wielu kobietom zależy równie mocno na dobrej pracy, jak i na ciąży..Ale ja pracuję w budżetówce, gdzie praca jest pewna, słabo płatna i nie trzeba za bardzo się spinać i w tym środowisku to luz zaciążonych sięga zenitu...:) pewnie w korporacjach wygląda to inaczej...
    Ja tez pracuje ( i pracowalam w Pl w budzetowce ) i zjawisko zwolnien w ciazy, ktore moglam obserwowac na przestrzenie 20 lat nie bylo duze. Dziewczyny chodzily na zwolnienie w 6 - 7 miesiacu, kiedy brzuch byl juz duzy i nie dalo sie pracowac, a praca byla dosc niebezpieczna. Byla 1 laska, ktora poszla na zwolnienie w 2 miesiacu i do porodu przelezala na patologii ciazy, wiec byla usprawiedliwiona.
    Ja poszlam na czesciowe zwolnienie w 4 miesiacu i pracowalam do konca, ale gdybym mogla pewnie bym pracowala na 100% bez przerwy.

    Bliska 77, peppapig lubią tę wiadomość

  • Elfik Autorytet
    Postów: 3861 17209

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pusurek wrote:
    A ja tu bede prowokacyjna i powiem, ze mnie kardziej wzrusza krzywda zwierzat ( choc widzialam, ze Reni ma chyba podobne zdanie ). Nad losem dziecka zawsze ktos przykleknie, czasem za pozno, ale najczesciej jednak tak. Zwierzeta sie same nie obronia...

    Ja tez doszłam do tego samego wniosku.. w ustawie jest napisane, ze zwierze nie jest rzeczą, ale zanim to ludziom trafi do głowy, czy tez do serca..
    dlatego mnie tez zawsze boli najbardziej krzywda tych, którzy są od innych zależni i nie mają jak się bronić..
    Ostatnio się starłam z wujkiem małża, bo ten katol świętojebliwy stwierdził, ze w bibli jest napisane, że czyńcie ziemie sobie poddaną, to można ze zwierzęciem zrobić co się chce, a że nie ma duszy i uczuć wyższych (bo boga nie wychwala), to wszystko jedno jak zyje i w jaki sposób umrze, czy humanitarnie czy w cierpieniach, i tak żyje tylko po to, żeby człowiek mógł je użyć do swoich celów...

    no i nie rąbnij takiego w łeb?
    a swoja drogą ciekawe czy by nadstawił drugi policzek..:)))))))

    Pusurek, Żanet, moremi, iwcia77, mysza1975, Robotka1 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bozia3 wrote:
    nie mają te zwierzęta gorszego losu niz ludzie...mają lepszy los - to ludzie są okrutni dla siebie dużo bardziej - i często cięzko sie obronić pomimo rzekomej możliwości...zwierzętom nie grożą nałogi, rozwody, bankructwa....niektóre sa skazane na okrucieństwo ludzi, ale generalnie mają spokojniejsze życie niż my....:)
    Bozia, zartujesz teraz, prawda?
    Rozwody i bankructwa? A co to jest za dramat...
    Maz niewiernej zony najczesciej nie wyrzuca przez okno ani nie ciagnie jej za samochodem. Nie odrabuje jej reki ani nogi siekiera, nie przywiazuje w lesie do drzewa z zaklejonymi ustami, zeby nie mogla wolac o pomoc.
    Moge Ci podslac kilka fotek, gdzie zobaczysz, jak zwierzeta nie moga sie bronic. I nie sa kurwa mac szczesliwe, mimo, ze nie maja nalogow...

    Elfik, Mega, Bliska 77, Simba, moremi, iwcia77, mysza1975 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pusurek wrote:
    A ja tu bede prowokacyjna i powiem, ze mnie kardziej wzrusza krzywda zwierzat ( choc widzialam, ze Reni ma chyba podobne zdanie ). Nad losem dziecka zawsze ktos przykleknie, czasem za pozno, ale najczesciej jednak tak. Zwierzeta sie same nie obronia...

    tak ,ciekawe jak byś zareagowała jak by z winny lekarzy umarła ci bliska osoba w szpitalu która można było uratować,ale lekarz który miał leczyć nie wykonał potrzebnych badań i szkoda mi wtedy brata który odszedł tak wcześnie i mojej rodziny która do teraz cierpi z tego powodu bardziej jestem za pomaganiem ludziom

    kocham i sznuje zwierzęta,sama mam psa i kocham go bardzo mocno

  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92011

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Samira współczuję Ci bardzo tej tragedii ale co ma piernik do wiatraka?
    nie obraź się ale chyba o czymś innym jest dyskusja.. to o czym Ty piszesz to zaniedbanie lekarza i tym powinien zająć się prokurator
    samira wrote:
    tak ,ciekawe jak byś zareagowała jak by z winny lekarzy umarła ci bliska osoba w szpitalu która można było uratować,ale lekarz który miał leczyć nie wykonał potrzebnych badań i szkoda mi wtedy brata który odszedł tak wcześnie i mojej rodziny która do teraz cierpi z tego powodu bardziej jestem za pomaganiem ludziom

    kocham i sznuje zwierzęta,sama mam psa i kocham go bardzo mocno

    samira, Mega, moremi, mysza1975 lubią tę wiadomość

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 lipca 2014, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    amelia04072006 wrote:
    chcemy tylko on mysli ze pyknie raz i juz jest a to tak latwo nie jest. on pracuje fizycznie wiec jest zmeczony, dlatego zawsze zaznaczam ze on nic nie musi robic ;)
    Musisz mu codziennie inne danie na takim talerzu pod nos podsunac
    . http://naforum.zapodaj.net/thumbs/2b5d7e3a0b7e.jpg

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2014, 15:25

    Elfik, amelia04072006, Mega, Bursztyn, MartaDidinio, iwcia77 lubią tę wiadomość

‹‹ 3842 3843 3844 3845 3846 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

10 fascynujących faktów o ciąży, które poznasz dzięki aplikacji OvuFriend!

Jesteś ciekawa co czeka Cię w kolejnym tygodniu ciąży? Jak rozwija się Twój maluszek? A może chciałabyś na bieżąco śledzić objawy swojej ciąży i przyrost wagi na siatkach centylowych dopasowanych indywidualnie dla Ciebie? Sprawdź, co jeszcze fascynującego odkryjesz w trybie ciążowym w aplikacji OvuFriend! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ