35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Bozia3 wrote:no to miałaś takie popierdółki...bo ja, jak po wariactwie 4 godzinnym dostałam strzała w kręgosłup - to myślałam, że właśnie umarłam i dostałam się do nieba...
i mogłabym na tym znieczuleniu rodzić jeszcze ze 2 doby...
Bozia3, Żanet, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnycaffe wrote:Jakieś słoiki mam, ale na wyczerpaniu
ale może co żywego się upoluje jakby co... ;P
Bozia3, caffe, Żanet, mysza1975, moremi lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Ja dostalam znieczulenie i oksytocyne ciut pozniej. Skurcze byly monitorowane na wykresie ( jak ekg ), gdyby slably to by mi automat zmniejszyl znieczulenie. Tu wszystkie sprzety pod tym wzgledem synchronicznie dzialaly. Ale skurcze sobie rosly ladnie, ja lazilam z tymi kabelkami po pokoju, to tez im troche pomoglo. No i praktycznie nie bolalo.
Ktora chce rodzic w No silami natury?Jak widac kolejne maluchy sie szykuja, a nie pulpety.
Pusurek, Żanet, Misiabella lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:Spoko mam 4 miesiecznego psa mysliwskiego, dzisiaj maz doniosl ze upolowala nornice a on dzika:-)
polarmiś, Żanet, malgos741, mysza1975, Sabina, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnycaffe wrote:Ślimaki (te gołe) mi ostatnio wyłażą na taras, myślisz że też ...
caffe, mysza1975, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:Boze Bozia 4400!
Nic nie znalazł. Po chwili - przypięli mnie pasami jak w psychiatryku, żebym się nie wyrwała i szyli na nowo - na żywca...
Gorączka spadła po 5 dniach dopiero, po antybiotyku. Do dziś nie wiadomo, co było przyczyną....caffe, Bursztyn, mysza1975, Alis, Sabina, Mega, Parka lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:no tak - to sobie wyobraź poród SN - myślałam, że umieram....na dodatek po 2 dniach okazało się, że mam bardzo wysoką gorączkę - nie wiadomo od czego - bo nerki były czyste...zaczęli podejrzewać, że coś zostało w środku we mnie i tworzy to stan zapalny...więc po USG z prawie 40 stopniową gorączką stwierdzono, że w samym brzuchu nic nie zostało mechanicznego- więc może w kanale coś zostało...lekarz wziął mnie na fotel i jak zasadził mi łapsko do środka, to porozrywał wszystkie szwy..
Nic nie znalazł. Po chwili - przypięli mnie pasami jak w psychiatryku, żebym się nie wyrwała i szyli na nowo - na żywca...
Gorączka spadła po 5 dniach dopiero, po antybiotyku. Do dziś nie wiadomo, co było przyczyną....
Ja pierdolę, toż to hardcore był...Bozia3, samira, mysza1975, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Moj maz przyjechal dzis 250 km w jedna strone na godzine zebysmy sie bzykneli i wrocil, drugie 250 km. I wiecie co, mam wyrzuty sumienia, bo byl zmeczony, po calej nocy w pracy i 4 godzinach snu. Pojechal znowu prosto do pracy. Doszlam do wniosku, ze to byla przesada, przegiecie z mojej strony i wujowo sie z tym czuje.
samira, caffe, polarmiś, malgos741, Bozia3, mysza1975, kapturnica, paszczakin, gosia7122, Alis, Sabina, moremi, ania.g, Mega, Niuta, Parka, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:Ło matko tez mam ich pelno plus winniczki- pycha ale we Francji, sama ich nie zbieram, no ale na wypadek W to zrobimy sobie je w oleju czonskowym( maslo szybko sie skonczy).
Żanet, polarmiś, kapturnica lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:Ło matko tez mam ich pelno plus winniczki- pycha ale we Francji, sama ich nie zbieram, no ale na wypadek W to zrobimy sobie je w oleju czonskowym( maslo szybko sie skonczy).
samira, caffe, polarmiś, mysza1975, kapturnica, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:no tak - to sobie wyobraź poród SN - myślałam, że umieram....na dodatek po 2 dniach okazało się, że mam bardzo wysoką gorączkę - nie wiadomo od czego - bo nerki były czyste...zaczęli podejrzewać, że coś zostało w środku we mnie i tworzy to stan zapalny...więc po USG z prawie 40 stopniową gorączką stwierdzono, że w samym brzuchu nic nie zostało mechanicznego- więc może w kanale coś zostało...lekarz wziął mnie na fotel i jak zasadził mi łapsko do środka, to porozrywał wszystkie szwy..
Nic nie znalazł. Po chwili - przypięli mnie pasami jak w psychiatryku, żebym się nie wyrwała i szyli na nowo - na żywca...
Gorączka spadła po 5 dniach dopiero, po antybiotyku. Do dziś nie wiadomo, co było przyczyną....samira, Żanet, mysza1975, Mega lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:no tak - to sobie wyobraź poród SN - myślałam, że umieram....na dodatek po 2 dniach okazało się, że mam bardzo wysoką gorączkę - nie wiadomo od czego - bo nerki były czyste...zaczęli podejrzewać, że coś zostało w środku we mnie i tworzy to stan zapalny...więc po USG z prawie 40 stopniową gorączką stwierdzono, że w samym brzuchu nic nie zostało mechanicznego- więc może w kanale coś zostało...lekarz wziął mnie na fotel i jak zasadził mi łapsko do środka, to porozrywał wszystkie szwy..
Nic nie znalazł. Po chwili - przypięli mnie pasami jak w psychiatryku, żebym się nie wyrwała i szyli na nowo - na żywca...
Gorączka spadła po 5 dniach dopiero, po antybiotyku. Do dziś nie wiadomo, co było przyczyną....
Nieludzkie, straszne, makabryczne, kazde slowo bedzie tutaj tylko eufemizmemsamira, mysza1975, Mega lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:lekarz wziął mnie na fotel i jak zasadził mi łapsko do środka, to porozrywał wszystkie szwy..
Na korytarzu za winklem bym mu swoje w dupę włożyła w odwecie...samira, Bozia3, Żanet, polarmiś, Bursztyn, mysza1975, paszczakin, moremi, Mega, Parka lubią tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:Moj maz przyjechal dzis 250 km w jedna strone na godzine zebysmy sie bzykneli i wrocil, drugie 250 km. I wiecie co, mam wyrzuty sumienia, bo byl zmeczony, po calej nocy w pracy i 4 godzinach snu. Pojechal znowu prosto do pracy. Doszlam do wniosku, ze to byla przesada, przegiecie z mojej strony i wujowo sie z tym czuje.
polarmiś, Bursztyn, kapturnica, moremi, Mega lubią tę wiadomość