35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie,
Właśnie wróciliśmy z długiego weekendu - pogoda na Mazurach całkiem całkiem - moje kłucia okazały się kolką jelitową spowodowaną zaparciami - czuję się już dobrze, ale problemy z załatwianiem non stop - najgorsze, że nic nie pomaga
Pozdrawiam wszystkie dziewczynkimegan8, samira, promyk, grosza, bliska77, anna maria, Jolka76, Bursztyn, Mango, polarmiś, Panda lubią tę wiadomość
-
megan8 wrote:zazdroszczę wam mężów domatorów ,mój jest pędziwiatr
jak się przeprowadzał to ja za nim i tak kilka razy ... ale do Norwegi to powiedziałam NIE ,bo ileż można
albo pomału wróci jak małe się urodzi ,albo już taki związek na odległość i trudno
kurczę obserwowałam takich znajomych co mąż raz na 1,5 m-ca był w domu na tydz lub 2 ; a ona z 2 dzieci w domu siedziała - nie wiem może to była kwestia wychowania ale raczej nie dzieciaki totalnie wchodziły matce prawie na głowę śmiem twierdzić iż był to brak stałego autorytetu w domu jakim był ojciecmegan8, bliska77, Bursztyn, samira, Panda lubią tę wiadomość
-
Megan - u mnie seks zakazany - i bardzo mi smutno z tego powodu, ale jeśli Twój lekarz nic nie mówił na ten temat to jest zielone światło i można działać
megan8, grosza, samira, bliska77 lubią tę wiadomość
-
agafbh wrote:Dziewczyny, wiadomo, ze życie nie jest usłane różami i każda z nas ma pewnie całe mnóstwo problemów, część z nich jest taka sama a część zupełnie inna, życie jest sztuką, uczymy się przez całe życie.
Jeśli chodzi o męża to u mnie podobnie jak u Jolki, mąż domator, jego wyjścia to kurs niemieckiego i gra w piłę, tam też spotyka się z kolegami (raz w tygodniu), jesteśmy parą od 96 a mieszkamy razem om 9 lat, są lepsze i gorsze momenty ale odpukać póki co jest naprawdę ok i nie mogę narzekać ale wiadomo "nigdy nie mów nigdy" wszystko może się zdarzyć, jesteśmy tylko ludźmi
tak każda myślę, że ma jakieś problemy to większe to mniejsze u mnie też różowo nie bywało naprawdę czasami myślę że jest gorzej niż było w pewnych sytuacjach ;ja do spokojnych już nie należę mój M to też typ choleryka ale u nas krótko ostro i dosadnie a potem przechodzimy do normalnej codzienności
my razem od 98 ; tak dla facetów to kumple/el i piwko jest b.ważne czasami nie sposób do tej łepetyny dotrzeć ale co zrobićmegan8, promyk, Bursztyn, Panda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymegan8 wrote:zazdroszczę wam mężów domatorów ,mój jest pędziwiatr
jak się przeprowadzał to ja za nim i tak kilka razy ... ale do Norwegi to powiedziałam NIE ,bo ileż można
albo pomału wróci jak małe się urodzi ,albo już taki związek na odległość i trudno
mój kilka lat z rzędu jeździł latem na miesiąc do pracy do Norwegiimegan8, grosza lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnygrosza wrote:megan8 wrote:zazdroszczę wam mężów domatorów ,mój jest pędziwiatr
jak się przeprowadzał to ja za nim i tak kilka razy ... ale do Norwegi to powiedziałam NIE ,bo ileż można
albo pomału wróci jak małe się urodzi ,albo już taki związek na odległość i trudno
kurczę obserwowałam takich znajomych co mąż raz na 1,5 m-ca był w domu na tydz lub 2 ; a ona z 2 dzieci w domu siedziała - nie wiem może to była kwestia wychowania ale raczej nie dzieciaki totalnie wchodziły matce prawie na głowę śmiem twierdzić iż był to brak stałego autorytetu w domu jakim był ojciec
ale pamiętaj, że fizyczna obecność faceta w domu nie zawsze równa się z tym że jest on jednocześnie autorytetem, ileż to razy kobieta wszystko ciągnie a facet jest bo jestmegan8, grosza, promyk, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
agafbh wrote:grosza wrote:megan8 wrote:zazdroszczę wam mężów domatorów ,mój jest pędziwiatr
jak się przeprowadzał to ja za nim i tak kilka razy ... ale do Norwegi to powiedziałam NIE ,bo ileż można
albo pomału wróci jak małe się urodzi ,albo już taki związek na odległość i trudno
kurczę obserwowałam takich znajomych co mąż raz na 1,5 m-ca był w domu na tydz lub 2 ; a ona z 2 dzieci w domu siedziała - nie wiem może to była kwestia wychowania ale raczej nie dzieciaki totalnie wchodziły matce prawie na głowę śmiem twierdzić iż był to brak stałego autorytetu w domu jakim był ojciec
ale pamiętaj, że fizyczna obecność faceta w domu nie zawsze równa się z tym że jest on jednocześnie autorytetem, ileż to razy kobieta wszystko ciągnie a facet jest bo jest
Aguś tak masz rację każdy przypadek jest inny
znajoma ma 16,5 letnią córkę i totalnie nie radzi sobie z jej wychowaniem już od około 4-5 lat ma z nią duże problemy -a jest od zawsze sama to też inaczej tzn był przez kilka lat facet i było lepiej ale teraz to porażka; nadawała by się do programu "Surowi rodzice"Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2013, 16:58
megan8 lubi tę wiadomość
-
megan8 wrote:grosza wrote:megan8 wrote:zazdroszczę wam mężów domatorów ,mój jest pędziwiatr
jak się przeprowadzał to ja za nim i tak kilka razy ... ale do Norwegi to powiedziałam NIE ,bo ileż można
albo pomału wróci jak małe się urodzi ,albo już taki związek na odległość i trudno
kurczę obserwowałam takich znajomych co mąż raz na 1,5 m-ca był w domu na tydz lub 2 ; a ona z 2 dzieci w domu siedziała - nie wiem może to była kwestia wychowania ale raczej nie dzieciaki totalnie wchodziły matce prawie na głowę śmiem twierdzić iż był to brak stałego autorytetu w domu jakim był ojciec
no masz rację z tym autorytetem
ale to zależy na co matka która jest z nimi sama ,na co im pozwala
mi na głowę póki co nie wchodzą ,bo bym tego nie zniosła"
a najgorsze jest to że jak ten starszy rozbrykał to nie ważne było że obca osoba widzi jego zachowanie np wlazł na stół kuchenny i se na nim tańczyłtrochę nawet śmiać mi się chciało z jego pomysłowości ale ja stałam w drugim pokoju gorzej mój M bo siedział przy tym stole
samira, megan8 lubią tę wiadomość
-
samira wrote:a moje tempka na prawie tym samym poziomie co wczoraj ,pici wyższa,i tak jak myślałam z tego powodu wykres odznaczył moja owulkę z 34dc i dupa blada ,czyli @ chyba się szykuje...trzymam kciuki za wszystkie do których jeszcze @ nie przylazła...
witajcie ,miłej niedzieli
a u mnie samirko tem. w górze dziś powinnam dostać @ ale jeszcze nie przyszła.Mi owu. wyznaczyło 16 dc to myślę że jeszcze mam czas a objawy okresowe w pełni to już pewnie stoi za rogiem.samira, bliska77, Panda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyangela wrote:Witajcie,
Właśnie wróciliśmy z długiego weekendu - pogoda na Mazurach całkiem całkiem - moje kłucia okazały się kolką jelitową spowodowaną zaparciami - czuję się już dobrze, ale problemy z załatwianiem non stop - najgorsze, że nic nie pomaga
Pozdrawiam wszystkie dziewczynki
Angela, cieszę się, że tak naprawdę to nic poważnego ale równocześnie współczuję dolegliwości, oby jak najszybciej przeszłyBursztyn, Panda, angela lubią tę wiadomość
-
Nigdy nie wiadomo Gosiu!! No ale nie ma sensu testowac przed terminem, no chyab ze sie ma nieregularnie to wtedy nie pozostaje nic innego jak testowac.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2013, 19:09
bliska77, Bursztyn, gosia7122 lubią tę wiadomość