35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:Kota byscie se lepiej wziely. Nawet takiego z reniferowymi rogami
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
kocie tematy też już nie raz wałkowałyśmy
mi też to przeszkadza jak kot łazi bo szafkach gdzie jedzenie przygotowuję albo po desce do krojenia
przypomina mi się akcja.. w dzieciństwie mieliśmy psa i kota.. jak kot leciał do kuchni to pies podążał za nim.. i tak kot patrzył co tam się gotuje i nawet jak gorąca woda to potrafił z gara mięcho wyciągnąć.. chlup ułamek sekundy i mięso leci na podłogę a tam.......taaaadam..czekał już pies hahaha
eh śmiechowe jest życie ze stworzakamiDorka1979 wrote:Kiedyś bardzo chciałam, ale jak zobaczyłam jak moja mama sobie wzięła i on po meblach, po wszystkim skakał i chodził i tą sierść to mi się odechciało, wystarczy mi sierść naszego najmniejszego psa co jest w domu. Bo tak dla wyjaśnienia to ja mam coś w stylu alergii na sierść. Nie jest to typowa alergia ale jak tylko na sobie coś widzę albo na stole to zaraz czuję jak bym miała pełno sierści w gardle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 15:03
kkisia, iwcia77, Sabina, moremi, Arwena, Mega, malgos741, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDorka1979 wrote:To tak jak oboje moich dzieci
a u mnie tylko młodszy , bo pierworodny właśnie ma u siebie idealny porzadek nawet w szafie,
i gwoli wyjaśnienia, mój pierworodny też się guzdrze czasami i ja go popędzam bo nie chce się spóźnić,
wkurza mnie tylko takie czeopianie się wszystkiego i nazywanie dziecka łajzą albo matołem itp...
i nie mogę w mężu tego wytępić,
bo rozumiem że można zwrócić uwagę dziecku, nawet ostro ale wyzywać kogoś to co innego
Bursztyn , ja wiem, ze te moje przypadki to trochę pierdoły i raczej z przymrużeniem oka je trakruję ( no oprócz dzisiejszej awantury z rana)
dziewczyny pocieszyłyście mnie - dobrze wiedzieć, ze nie tylko ja mam tego typu problemykkisia, iwcia77, moremi, gosia7122, Iwone, Arwena, Mega, Bozia3, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyReni wrote:kocie tematy też już nie raz wałkowałyśmy
mi też to przeszkadza jak kot łazi bo szafkach gdzie jedzenie przygotowuję albo po desce do krojenia
przypomina mi się akcja.. w dzieciństwie mieliśmy psa i kota.. jak kot leciał do kuchni to pies podążał za nim.. i tak kot patrzył co tam się gotuje i nawet jak gorąca woda to potrafił z gara mięcho wyciągnąć.. chlup ułamek sekundy i mięso leci na podłogę a tam.......taaaadam..czekał już pies hahaha
eh śmiechowe jest życie ze stworzakami
u mnie w domu koty były od zawsze,
tzn. takie dachowce podwórkowe z możliwościa przebywania w domu- jak to na wsi
i co kot to charakter-
bywały takie, że potrafiły sprzed nosa ze stołu coś zwinąć,
buszowały po garnkach i stole w chwili nieuwagi,
bywały takie, co za skarby do domu wejść nie chciały,
a była raz taka kotka, która przespała noc w spiżarce pełnej świeżo uwędzonej kiełbasy - i nie tknęła nawet kawałeczka..kkisia, iwcia77, moremi, Mega, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Phi, moja kota jest wychowana.. Po blatach i stolach nie chodzi, nie wolno jej i sie nie odwazy. Ja tez jestem wychowana i rzeczy na zewnatrz nie zostawiam, wiec jesli lazi jak mnie nie ma (po latach juz sie chyba nauczyla, ze nie ma sensu, bo nic tam dla niej nie ma).
Trza se zwierza wychowacMnie strasznie irytuje, jak jem u kogos, a pod stolem zwierzak blaga o porcje..
kkisia, iwcia77, Sabina, moremi, Simba, Arwena, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
pod stołem jeszcze ujdzie, bo się go nie widzi.. ale to fakt ..nic tak nie irytuje jak żebrzące zwierze
i jeszcze jedna akcja
siedzę u teściów bokiem do okna, na parapecie śpi kotoj..
przyniosłam sobie obiadek..chcę wziąć kęs do ust a tu kątem oka widzę jak spod firanki wyjeżdza mi taka wydłużająca się łapa z pazurem na wierzchu i powoli zbliża się do widelca, który własnie miałam chapnąć.. myslałam, że się udławię ze śmiechu
paszczakin wrote:
Trza se zwierza wychowacMnie strasznie irytuje, jak jem u kogos, a pod stolem zwierzak blaga o porcje..
iwcia77, Sabina, kkisia, moremi, Simba, Arwena, macduska, Mega, gosia7122, Bozia3, Niuta, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
paszczakin wrote:Phi, moja kota jest wychowana.. Po blatach i stolach nie chodzi, nie wolno jej i sie nie odwazy. Ja tez jestem wychowana i rzeczy na zewnatrz nie zostawiam, wiec jesli lazi jak mnie nie ma (po latach juz sie chyba nauczyla, ze nie ma sensu, bo nic tam dla niej nie ma).
Trza se zwierza wychowacMnie strasznie irytuje, jak jem u kogos, a pod stolem zwierzak blaga o porcje..
I o ile nie byłam miłośniczką kotów, to moje mnie rozbrajająa miał być tylko jeden, bo mąż prosił
iwcia77, Sabina, Arwena, macduska, kkisia lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Ha ale miszczem był mój owczarek! Potrafił z kanapki wyciągnąć wędline, że zostawał chleb z pomidorem.
iwcia77, Mega, moremi, Arwena, Sabina, gosia7122, kkisia, Pusurek, malgos741, Viola, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:Ha ale miszczem był mój owczarek! Potrafił z kanapki wyciągnąć wędline, że zostawał chleb z pomidorem.
taka prezentacja
macduska, moremi, Sabina, gosia7122, iwcia77, kkisia, Reni, malgos741, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySimba wrote:Moja ciotka w latach 80 tych miała dwa jamniki. Kiedyś zrobiła na imprezę kanapki z szynka i ogórkiem kiszonym. Zostawiła je na stole i poszła do kuchni. Jak wróciła to zastała kanapki z masłem, a na około wianuszek z ogórków
taka prezentacja
Moja mama chciała przechytrzyc naszą Korę- owczarka i dać jej naleśnika,
psica za mącznymi potrawami nie przepadała więc mama sprytnie włożyła jej w naleśnik kawałki pasztetu myśląc , ze pies zje wszystko razem,
psica powąchała, złapała zębami za brzeg naleśnika, potrząsnęła i cały psztet wypadł....
został pożarty w mgnieniu oka a naleśnik oczywiście został...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 17:40
moremi, Mega, gosia7122, Simba, iwcia77, kkisia, malgos741, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak Kora była młoda to miała manię polowania na kury,
nie zagryzała ich tylko podduszała i zakopywała w piasku,
kura przecknąwszy się wyłaziła a pies znowu usiłował ją zakopywać - widok bezcenny
szybko się nauczyła że kur ruszać nie należy, potem mogły jej chodzić po głowie i nawet okiem nie mrugnęła.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 18:02
moremi, Mega, Sabina, kkisia, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
A moj Piesowski zre wszystko, nawet surowa cebule czy papryke- jesli spadnie jakis kawalek na podloge.
Jest natomiast jedna rzecz, tylko jedna- ktorej nie tknie- to watroba
I wcale go nie namawialam zeby nie jadl,nie jest wegemama moja mu dala pare razy i nigdy nie zjadl.
moremi, Mega, macduska, Sabina, gosia7122, Simba, kkisia, malgos741 lubią tę wiadomość
-
Nasz bokser jak był młody wyciął kiedyś numer roku. Teściowa robiła jakieś ciacho i ubila śmietanę, zostało i przyniosła jeszcze wtedy nie malzowi resztkę w garnku, zostawił na ławie i poszedł do kuchni po łyżkę, a pies chyc na fotel i morda do gara, chłopina wchodzi do pokoju i krzyknął na niego, a ten pysk do góry i padliśmy ze śmiechu - cały biały, w śmietanie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 17:54
Arwena, macduska, iwcia77, kkisia, Dorka1979 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMy kiedyś przygarnelismy psa po zmarłym sąsiedzie. Pies był brzydki i ryzy i nigdy nas nie polubił. Najlepsze jest to, że jak Kora Waci łapał kury, z tym, że on na śmierc
a moja babcia zbierala je i zakopywala w lesie, żebyśmy się nie domyslili
taaa, nikt nie zauważy jak mu nagle 10 kur zniknie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 18:18
Mega, gosia7122, kkisia, moremi, malgos741, Elfik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny