35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
kapturnica wrote:ale nie po obciazeniu..zwykla zrob do niej nie trza metoclopramidu
dokladnie, ja prolaktyne tez co 2-3 miechy robie, zawsze zwykla, bez obciazenia..kapturnica, Sabina, Aasiula, Bliska 77, moremi, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:sorki dorka, przegapilam wczesniej.. te w normie to nie wiem, bo nie dopytywalam, a nie wzielam wynikow od gina, wezme te poprawione..
ten kiepski po godzinie mialam 186, gdzie norma labu jest do 180, potem ostrzezenie (stan przedcukrzycowy, czy jak to sie mowi), a od 200 cukrzyca ciazowa..
no nic, musze jeszcze przezyc dzis i jutro w robocie (jest intensywnie), wiec znowu bulki na sniadanie, ale w weekend sie zawezme i przerzucam sie na maksymalny indeks glikemiczny mniejszy niz 50. Bede kurde najwyzej znowu rzygac non stop.. -
Bliska 77 wrote:Kapta a probowalas juz zjesc cos przed wstaniem z lozka? Mi czasem to troche pomagalo, jakies ciasteczko czy wafelek, coby zoladek nie byl calkowicie pusty
po tym czasie staram sie cokolwiek wsadzic..ale pomaga na moment..nawet juz syrop imbirowy dzis nie dziala..
Bliska 77, moremi lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:nie za bardzo moge ejsc przed wstaniem..biore euthyrox a to oznacza ze minimum 30minut nic do dzioba nie wolno
po tym czasie staram sie cokolwiek wsadzic..ale pomaga na moment..nawet juz syrop imbirowy dzis nie dziala..
syrop i hebaty imbirowe takze mi nie pomagalyWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2015, 11:03
moremi lubi tę wiadomość
-
kapturnica wrote:w lidlu 3z hakiem za kilogram jest pomelo dzis..trza jechac zakupic.Uwielbiam mrrr
Tylko się pospiesz, bo Ci braknie. Ja dziś Lidla zaliczyłam o 8.00 rano. Widziałam w necie bitwe o karpia w Lidlu, a dziś przeżyłam na żywo.
Widziałam w gazetce, że będą ubranka niemowlęce w dobrej cenie, więc przy okazji, że byłam w laboratorium, oddać krew na badanie TSH, zahaczyłam o Lidla. Na mejscu byłam już przed otwarciem. Na zewnątrz dziki tłum, a jak drzwi się otworzyły to wszyscy biegiem, wiekszość do ubranek. Masakra jakaś. Nie lubię takich przepychanek, ale się zmotywowałam, że to przecież nie dla siebie robię tylko dla dziecka, no i jak juz dopadłam do tych koszy to sobie, a raczej Wojtkowi nie żałowałam,
Mam wrażenie, że niektórzy to kupuja te rzeczy na promocji żeby sprzeadać dalej i zarobić, bo pakowali to takich wielkich toreb jak idzie, nie patrząc na kolory i rozmiary .
A teraz sobie siedzę, piję kawkę i się delektuję moją zdobyczą.
No i dzień dobry wszystkim!kapturnica, Aasiula, mamatrojki80, Sabina, Natka_79, moremi, Simba, megan8, gosia7122, Mega, Arwena, BISCA, kkisia, iwcia77, Mala79 lubią tę wiadomość
-
mamatrojki80 wrote:Ja w kazdej ciazy mialam cisnienie na jedzenie....
prosze mi nie wkręcać. to normalny głód z powodu braku śniadania. od wczorajszej kolacji trochę zleciało. czasu.
jak się dobierałam do lodówki obudził się m. hehehe chyba szósty zmysł. właśnei zjedliśmy. pyta mnie: a jak tam samopoczucie?
ja odczytując pytanie jako: mam ci dzisiaj tez nie wchodzić w drogę w zwiazku z nadciągającą @? odparłam, że zajebistei po chwili: ale o co pytasz właściwie? bo jak o temperaturę to jest taka sama jak wczoraj.
a on: czyli.. to znaczy...? (bo on nigdy nie pamięta czy temp w górę to dobrze czy źle)
ja: no... jak jutro nie jebnie w dół to będzie można się zacząć zastanawiać. a jak nie dostanę @ przez weekend będą solidne podstawy do tego żeby zrobić test.
a on: nieee..... to za szybko... w przyszłym tygodniu dopiero.. wiesz, okres się może i dwa tygodnie spóźnić...
i tu rozpętała się dyskusja, w którą wplotłam poronienia, długie cykle z niemożnością wywołania @ nawet tabsami, różne czynniki powodujące przesunięcie terminu oraz to, ze w normalnie pracującym cyklu przesunięcia do 4 dni są całkiem naturalne, ale nie o 2 tygodnie. a on dalej swoje- ze w przyszłym tygodniu to jeszcze za wcześnie będzie. W końcu mówię: kurwa, kto tu się lepiej zna na testach- ja czy ty?!
no i zaczął się śmiać i mówi: ok, ok, ty się znasz lepiej
ale i tak wygląda mi na to, że przyznał mi rację, żebym go nie rozszarpała czy cuś, bo po kobiecie ze zbliżającą się @ nie wiadomo czego się spodziewać. taka to była chyba asekuracja z jego strony.
no jak on mnie demotywuje...
kapturnica, Aasiula, mamatrojki80, moremi, Sabina, Arwena, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Bliska 77 wrote:Wiesz co ja tez biore euthyrox od prawie 8lat, aktualnie 250 a pod koniec ciazy bylo 300 na zmia e z 325 i najpierw popijalam tabletke czekalam ok 25min i jadlam
syrop i hebaty imbirowe takze mi nie pomagalyBliska 77, Aasiula, moremi, Arwena, kkisia lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:nieee w tym roku nic nie pieke..Ani pączków ani faworkow..nic :")
mata jakiego PROSTEGO przepisa, dla nigdy nie robiącej pączków/ faworków?
przy czym wolałabym faworki.Aasiula, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymacduska wrote:i apel do psiar forumowych,
co dawać takiemu stworzonku do jedzenia?
mam pedigree suchą karmę,
czy taki pies to mleko pije czy nie?
ile i jak często mu dawać jeść?
jak ją nauczyć sikania na dworze?
pierwszy raz mamy psa w domumacduska, moremi, Bursztyn, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
mamatrojki80 wrote:Lapek mi juz padl, a zaraz tablet mi padnie, nawt sobie kuzwa herbaty nie zrobie bo mam wszystko na prad w domu.
ale jakby mi prąd siadł to leży wszystko- jak u ciebiemamatrojki80, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykapturnica wrote:ja z synem nie mialam i se chwalilam ich brak
kurde mowisz przy córci
u mnie na odwrot to moze pizdeczka bedzie
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Dorka1979 wrote:Pamiętam jak to było, najpierw do ovulacji, potem do 13 dpo - sikaniec na testa, potem do 7 tc - żeby zobaczyć serducho, potem 12 tc - mija najwyższe ryzyko utraty ciąży, nastepnie 25 tc- granica przeżywalnosci gdyby się miało urodzić, i wreszcie 38 tc na ktory obecnie czekam - ciążą donoszona
kapturnica, Aasiula, Dorka1979, Sabina, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:Duska, ale wlasciwie na JAKIEJ podstawie sformulowalas taka wlasnie konkluzje?
jak rozmawiałam z ginem to mówił, że tak może być że zarodek przez te cholerne zrosty sie nie może własciwie zagnieździć
a w tym cyklu wiem, że nie było szansy na zapłodnienie i tak jak napisałam zupełnie inaczej się czuję stąd mój wniosek -
Bliska 77 wrote:Kapta a probowalas juz zjesc cos przed wstaniem z lozka? Mi czasem to troche pomagalo, jakies ciasteczko czy wafelek, coby zoladek nie byl calkowicie pusty
no bo sorry- ja na razie to wszystko w teoriiAasiula, Bliska 77 lubią tę wiadomość