35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
caffe wrote:A ja zaobserwowałam jeszcze jedną prawidłowość odnośnie mojego cyklu. Jak jest możliwość wystąpienia owu, to ja się kłócę ze swoim i nici z tego. Tak było wczoraj, więc pozostawiam bez komentarza.
caffe, Reni, Kasik303, Andzia33, szczęśliwa 2, samira, Bursztyn, Olena, inessa, megan8 lubią tę wiadomość
-
anna maria - bądź dzielna - bardzo mocno tulę..anna maria wrote:Witam was dziewczyny ,jutro o 13tej mam zabieg usuniecia martwego dziecka bo sama nie moge poronic ,a dluzej nie mozna czekac.Skonczy sie dla mnie ten koszmar ,juz powoli psychika mi siada najgorsza jest swiadomosc ze nosze martwe dzieciatko.Pozdrawiam was
Andzia33, Mango, inessa, grosza lubią tę wiadomość
-
Jeśli był tylko przytkany to już w trakcie zabiegu odpuszcza , gorzej jeżeli jest niedrożny wtedy musi być kolejny zabieg najczęściej laparoskopia, ale i ona też nie zawsze pomaga i da się udrożnićgrosza wrote:dowiem się 4lipca na wizycie u gina ale jak się ma 1 to podobno wystarczy
caffe, Andzia33, Bursztyn, inessa, grosza lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:Cafe mam dokładnie to samo. To jakiś zespół napięcia owulacyjnego!!!! Wkurewk we mnie wchodzi drę ryja a potem pretensję, że on nie chce i kolejny powód do awantury....W zeszłym miesiącu robiłam wtedy kiedy on chciał.....bez napinania się z mojej strony i starałam się być miła i poskromić mojego owulacyjnego wkurwka.
Od wczoraj jakbym mogła to bym go przez maszynkę do mięsa przekręciła.
Pierd$&*# to wszystko, dzisiaj będzie pozycja na pieska!!!Reni, polarmiś, Kasik303, Andzia33, samira, Bursztyn, Mango, inessa, megan8 lubią tę wiadomość
-
a ja oprócz wkurwka mam też niechcica
ale może to pogoda tak działa hahah
super to ovu jest .. dzięki temu i ostatniemu monitoringowi wiem już na prawdę sporo nt. swojego ciała
wiem w którym momencie miałam nawet owulację
w przyszłym cyklu mądrzejsza o doświadczenie.. pogonię wkurwka i niechcica
zacznę być milusia od 10 dc i tak co drugi dzień
muszę mu wynagrodzić ten miesiąc posuchy
polarmiś wrote:Cafe mam dokładnie to samo. To jakiś zespół napięcia owulacyjnego!!!! Wkurewk we mnie wchodzi drę ryja a potem pretensję, że on nie chce i kolejny powód do awantury....W zeszłym miesiącu robiłam wtedy kiedy on chciał.....bez napinania się z mojej strony i starałam się być miła i poskromić mojego owulacyjnego wkurwka.polarmiś, caffe, Kasik303, Andzia33, Bursztyn, Mango, inessa, grosza, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
Matylda ja wiem, że w Polsce to się wydarzyło ale porównując to jak jest na świecie i mówię o własnym doświadczeniu to w Polsce jest ekstra. Fakt i przyznam się, że głównie siedzimy w krajach tzw. Trzeciego Świata więc wszystko w takiej Polsce jest lepsze...... No bo gdybym była w Norwegii, Szwecji, Szwajcarii to pewnie miałabym inne doświadczenia.
Mam nadzieję, że masz jakiegoś dobrego i poleconego lekarza w kraju. Gdybyś nie miała a była z Warszawy to polecę Ci jednego.
Wiem jak to jest ja na 3 ciąże nie mam ani jednej spokojnej choć wydawałaby się że jestem stworzona do rodzenia dzieci - biodra są, cyc jest a hormony dupa.
Matylda36 wrote:Polarmiś te sytuacje, które opisuję właśnie w Polsce się wydarzyły, a ty chcesz tu wracać
Pewnie się narażę, ale między innymi ze względu na kiepską służbę zdrowia nie chcę do Polski wracać, chociaż sam kraj bardzo lubię, no i kocham swoją rodzinę i przyjaciółZe względu na zagrożoną ciążę, o której dowiedziałam się podczas kilkudniowych odwiedzin rodziców, jestem tu uziemiona co najmniej do 4 m-ca, a może i do końca. Ze swoim lekarzem jestem w kontakcie telefonicznym, ale to nie to samo
Widocznie tak miało być i trzeba walczyć bez względu na to gdzie jesteśmy.
Jutro idę na wizytę do lekarza, ale już jestem inaczej przygotowanaReni, caffe, Andzia33, Mango, inessa, grosza, megan8 lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:nie zrobiłam dzisiaj Bety. Poszłam do szpitala - robią tylko w piątki! Pojechała do takiej przychodni matki i dziecka i owszem robią ale wyniki jutro, no to obróciłam się na pięcie i wyszłam. Pojechałam do laboratorium, do którego oddają krew do analizy prywatne przychodnie i jak zobaczyłam ten syf i smród to wyszłam wkurwiona (nie potrzebnie się denerwuję wiem ....)> Tak więc zrobię w szpitalu w piątek. Potem mam w poniedziałek badanie i wizytę z USG - rozstrzygnie się wszytko. Dzisiaj spróbowałam sobie zrobić sama zastrzyk i się udało - nawet dwa - w pupę i powiem Wam że to były dwa najmniej bolące zastrzyki w życiu!!!
Ze zmian - progesteron zatrzymuje mi wodę w organiźmie - wieczorem mam potwornie grube, nabrzmiałe stopy i przy kostkach - takie słoniowate.
ja jestem dobrej mysliReni, caffe, polarmiś, Andzia33, Olena, inessa lubią tę wiadomość
-
Caffe, wspolczuje Ci. Jednak wsparcie tej drugiej osoby jest b. wazne, niestety do tego tanga trzeba dwojga....moj przez ostatnie nascie lat nie chcial slyszec o 3 dziecku, a teraz jakby cos w niego wstapilo! Po wieczornym seksie dzwoni na drugi dzien do pracy i pyta jak sie czuje, czy to juz...ciaza;-)
Reni, caffe, polarmiś, Andzia33, samira, Bursztyn, Mango, inessa lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:caffe już myślałam o tym, jak pisałaś, że w okolicy ovu nie masz ochoty na latanie za natankami.....wiesz co, ja się na tym nie znam, pewnie bursztynek by wiedziała, ale mi to wygląda u Ciebie na jakąś blokadę psychiczną - może boisz się mieć kolejne dziecko, choć go pragniesz? Jesteś po przejściach damsko-męskich (ja też...) i może to ma wpływ? Czytałam ten artykuł w Klaudii lipcowej o blokadach i tam jest dużo prawdy w tym zjawisku...może poczytaj?
Wiesz, on zawsze chcial mieć dziecko, ale z różnych powodów ta decyzja była odkładana, bo albo to, albo to... Potem jak okazało się, że jestem w ciąży to bardzo się ucieszył i stwierdził, ze dobrze, że się tak stało, bo inaczej to byśmy do 70-tki się nie zdecydowali.
ja sobie zdaję sprawę z tego, ze z roku na rok może być trudniej i może mi się po prostu nie chciec potem miec dziecka. A on chyba myśli, że całe życie będziemy mieli po 20 lat.
Ja może nie myślałabym o dziecku bo w końcu jedno mam i nigdy mnie nie ciągnęło do tego żeby miec liczną rodzinę. Ale staram się zrozumiec jego, bo on swojego nie ma, więc przestawiłam swoje myślenie na tor, że ok trzeba coś robić w tym kierunku. I doopa. Bo on chyba myśli, że gwiazdka z nieba mu przyniesie to dziecko.Andzia33, inessa, grosza, megan8 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Uciekł Natanek - smarkacz jeden...
- za późno go dopadłaś jednak....ale jesteś bogatsza o nowe doświadczenie - i teraz zacznij wcześniej...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2016, 13:08
caffe, Reni, Andzia33, inessa lubią tę wiadomość
-
A mój się wczoraj przyznał, że boi się mnie zapytać czy może to już.
Boi się, że zapeszy czy jak?
ale też czeka, bo to pierwsze.. wymarzone ..długo oczekiwanecaffe, polarmiś, Andzia33, Bursztyn, inessa lubią tę wiadomość
-
Viola wrote:Caffe, wspolczuje Ci. Jednak wsparcie tej drugiej osoby jest b. wazne, niestety do tego tanga trzeba dwojga....moj przez ostatnie nascie lat nie chcial slyszec o 3 dziecku, a teraz jakby cos w niego wstapilo! Po wieczornym seksie dzwoni na drugi dzien do pracy i pyta jak sie czuje, czy to juz...ciaza;-)
Andzia33, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCaffe jakbym czytała swoje myśli. Miałam też tak ostatnio, robiliśmy kiedy panisko chciało a po owulacji (bo mimo wszytko śledziłam ten proces) ja miałam, co tu owijać w bawełnę, chcicę a on mi strzelił focha!!!!! No jak mnie wkurwek wziął to do dnia dzisiejszego ma post .....
Ale wcześniejsze cykle, to co próbowałam, to były awantury itp.
caffe wrote:ja też staram się być miła cały czas, jest kiedy on chce, zeby nie czuł napięcia. Ale gdy ja już chcę w określony sposób w te dni, to qrwa nie jest tak. Dodam, ze on nie wie kiedy ja mam płodne itd. On sobie żyje lekko i przyjemnie i podchodzi do tego, że będzie to będzie, wtedy lub kiedy indziej...
Od wczoraj jakbym mogła to bym go przez maszynkę do mięsa przekręciła.
Pierd$&*# to wszystko, dzisiaj będzie pozycja na pieska!!!Reni, Andzia33, inessa, promyk, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni uwielbiam - najpierw był wkurwek a teraz niechcic!!!!
Reni wrote:a ja oprócz wkurwka mam też niechcica
ale może to pogoda tak działa hahah
super to ovu jest .. dzięki temu i ostatniemu monitoringowi wiem już na prawdę sporo nt. swojego ciała
wiem w którym momencie miałam nawet owulację
w przyszłym cyklu mądrzejsza o doświadczenie.. pogonię wkurwka i niechcica
zacznę być milusia od 10 dc i tak co drugi dzień
muszę mu wynagrodzić ten miesiąc posuchycaffe, Reni, Andzia33, samira, inessa lubią tę wiadomość
-
caffe wrote:Nie mam ochoty więcej razy niż mam, ale staram się jakoś wypośrodkować, zeby nie podchodzić do tego egoistycznie.
Wiesz, on zawsze chcial mieć dziecko, ale z różnych powodów ta decyzja była odkładana, bo albo to, albo to... Potem jak okazało się, że jestem w ciąży to bardzo się ucieszył i stwierdził, ze dobrze, że się tak stało, bo inaczej to byśmy do 70-tki się nie zdecydowali.
ja sobie zdaję sprawę z tego, ze z roku na rok może być trudniej i może mi się po prostu nie chciec potem miec dziecka. A on chyba myśli, że całe życie będziemy mieli po 20 lat.
Ja może nie myślałabym o dziecku bo w końcu jedno mam i nigdy mnie nie ciągnęło do tego żeby miec liczną rodzinę. Ale staram się zrozumiec jego, bo on swojego nie ma, więc przestawiłam swoje myślenie na tor, że ok trzeba coś robić w tym kierunku. I doopa. Bo on chyba myśli, że gwiazdka z nieba mu przyniesie to dziecko.caffe, Reni, Andzia33, inessa lubią tę wiadomość
-
To ja mam to szczęście, że mój Pan mi nigdy nie odmawia
I w tym temacie fochów nie ma. To ja mówię, że nie bo jestem zmęczona, bo źle się czuję, bo jestem zgrzana i muszę ochłonąć..bo bo bo.. i nie ma z tego bobo
polarmiś, caffe, Andzia33, Bursztyn, Mango, inessa, promyk, megan8 lubią tę wiadomość
-
ale właśnie mają być kurczaki
caffe wrote:Chyba se kupie takiego koguta jakiego mam w podpisie i przyniose go do łóżka. Facet zawsze zwarty i gotowy, wyposazony odpowiednio, nie gada i seks bezpieczny bo kurcząt z tego nie będzie.caffe, Andzia33, Mango, inessa lubią tę wiadomość