35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
ComeToMeBaby wrote:yhym, to chyba nie doczytałam między wierszami.
Doczytałam tylko że uważacie, że te nawet co mówią że nie chcą to i tak chcą tylko ukrywają. Bo przecież wszystkie kobiety chcą. Bo jak mówią że nie chcą to oszukują, pewnie nie mogą. Ale na bank chcą.
A to nie to samo co: ok, rzeczywiście są takie co nie chcą.
Czyli jednak wierzycie w to, że są takie kobiety co to nie chcą bo nie chcą? To dobrze, bo już szłam na wyprawę krzyżową
a Cometa - Ty w otoczeniu - w pracy na przykład - jesteś teraz tą, co chce, czy nie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2015, 13:09
megan8, Sabina, moremi, kkisia lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:mnie się bardzo podoba moja znajoma w pracy - na takie pytania odpowiadała krótko - nie mam - bo nie mogę mieć - chciałam, leczylismy sie, ale wiem, ze juz miec nie mogę. Krótko i na temat - nikt więcej nie dopytywał...a ona z uśmiechem odchodziła w swoją stronę...
Ja jak nie chciałam miec dziecka drugiego, to mówiłam, że po prostu nie chcę (na czyjes pytanie), ale jak ktoś o swoich dzieciach opowiadał, to po prostu włączałam się w rozmowę ot tak po prostu, a nie demonstrowałam jak ja to nie chcę mieć dziecka.Bozia3, megan8, ComeToMeBaby, Iwone, Sabina, Arwena, moremi, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNa mnie ludzie też jak na ufo patrzą, jak mówię, ze chce mieć 4 dziecko... nie dogodzisz Panie, nie masz wcale źle, masz za dużo to pewnie jakaś patologia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2015, 13:08
Bozia3, ComeToMeBaby, Krakonka, Iwone, Mega, SolarPolar, moremi, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Ja np. znałam kiedyś parę lesbijek - moje koleżanki - bliskie i super babki. Nie deklarowały tego jakoś - ale było wiadomo (m.in. kupiły wspólnie mieszkanie, urządzając je w ten sposób, że miały wspólną sypialnię z dużym łóżkiem) bardzo je lubiłam. Potem po latach jedna z nich ...wyszła za mąż - ma dwójkę dzieci i wygląda na spełnioną - myślę, że tak jest...Druga do dziś buja się sama po świecie - zgorzkniała, ma pretensje do tej pierwszej, że jej tylko mąż i dzieci w głowie teraz...
Więc może ta pierwsza była bi? A może w każdej z nas jest pierwiastek i taki na wolność i taki na rodzinę - i który rozwiniemy w życiu - ten nam przynosi radość?
Może mój A. też byłby wciąż szczęśliwy i zadowolony - skacząc se z samolotów i mając przygodne relacje? A trochę by cierpiał w środku z powodu braku rodziny...A teraz może cieszy się rodziną, a w duchu trochę tęskni za wolnością?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2015, 13:11
megan8, anna maria, caffe, paszczakin, Sabina, moremi, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
caffe wrote:I bardzo dobrze robi. Ja nie twierdzę, że trzeba się az tak spowiadać, ale nie lubię też mówienia jakie to są dzieci beee, bez zadnego pytania się o to.
Ja jak nie chciałam miec dziecka drugiego, to mówiłam, że po prostu nie chcę (na czyjes pytanie), ale jak ktoś o swoich dzieciach opowiadał, to po prostu włączałam się w rozmowę ot tak po prostu, a nie demonstrowałam jak ja to nie chcę mieć dziecka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2015, 13:13
mamatrojki80, caffe, ComeToMeBaby, Iwone, Sabina, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:Ja np. znałam kiedyś parę lesbijek - moje koleżanki - bliskie i super babki. Nie deklarowały tego jakoś - ale było wiadomo (m.in. kupiły wspólnie mieszkanie, urządzając je w ten sposób, że miały wspólną sypialnię z dużym łóżkiem) bardzo je lubiłam. Potem po latach jedna z nich ...wyszła za mąż - ma dwójkę dzieci i wygląda na spełnioną - myślę, że tak jest...Druga do dziś buja się sama po świecie - zgorzkniała, ma pretensje do tej pierwszej, że jej tylko mąż i dzieci w głowie teraz...
Więc może ta pierwsza było bi? A może w każdej z nas jest pierwiastek i taki na wolność i taki na rodzinę - i który rozwiniemy w życiu - ten nam przynosi radość?
Może mój A. też byłby wciąż szczęśliwy i zadowolony - skacząc se z samolotów i mając przygodne relacje? A trochę by cierpiał w środku z powodu braku rodziny...A teraz może cieszy się rodziną, a w duchu trochę tęskni za wolnością?
Pewnie trochę tęskni, to normalne, ważne, ze dalej z ta tęsknotą nic nie robi...tz. nie wyrywa się na siłę na wolność w sposób niekontrolowanyBozia3, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:według mnie są - ale to garstka....
a Cometa - Ty w otoczeniu - w pracy na przykład - jesteś teraz tą, co chce, czy nie?
a poza- nikt mnie nie pyta to się nie udzielam. -
nick nieaktualny
-
mamatrojki80 wrote:Pewnie trochę tęskni, to normalne, ważne, ze dalej z ta tęsknotą nic nie robi...tz. nie wyrywa się na siłę na wolność w sposób niekontrolowany
Poza tym pisząc o nim - pisałam też trochę o sobie - teraz mam to co chciałam, ale wiele lat byłam sama i nie umarłam z tego powodu - miałam dużo swobody, odchowanego syna - miałam wreszcie czas na knajpy, wyjazdy, znajomych...też mi trochę tego żal....
caffe, Iwone, moremi, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:pracuję sobie w domu. w domu jestem tą co chce.
a poza- nikt mnie nie pyta to się nie udzielam.
edit: auto - to mamatrojki - obie jesteście niebieskie i mi się pierdaszycie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2015, 13:20
paszczakin, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:no dokładnie o to chodzi - jeśli komuś temat jest obojętny - to się zwyczajnie włączy - i posłucha trochę o kupach i o rzyganiu, tak jak ja se mogę posłuchać swojego chłopa o silnikach - słucham - bez egzaltacji w żadną stronę, Natomiast według mnie, jeśli ktoś ostro reaguje na nie lub na tak - no to coś mu w duszy gra....
Bozia3 lubi tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:ale wiele lat byłam sama i nie umarłam z tego powodu - miałam dużo swobody, odchowanego syna - miałam wreszcie czas na knajpy, wyjazdy, znajomych...też mi trochę tego żal....
hehehehehe
Bozia3, megan8, Iwone, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:No nie robi na szczeście - ale ja wiesz...mam w zanadrzu kija i będę lać na gołą dupę...
Poza tym pisząc o nim - pisałam też trochę o sobie - teraz mam to co chciałam, ale wiele lat byłam sama i nie umarłam z tego powodu - miałam dużo swobody, odchowanego syna - miałam wreszcie czas na knajpy, wyjazdy, znajomych...też mi trochę tego żal....
Bozia, mam to samo, też jakiś czas byłam sama z córką, ceniłam swoją niezależność, pogardzam od zawsze kobietami typu "bluszcz" tz. bez chlopa ani rusz.... ale we dwoje jest lepiej, pełniej
a mój chłop też taki model z pasjami, a ja go wspieram w tym co kocha, po co w nich wyzwalać syndrom "psa co się z łańcucha zerwał"
Bozia3, Iwone, moremi, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:czyli z zewnątrz - potencjalnie - możesz też uchodzić za taką - co to ma wolność, chłopa, auto i resztę w dupie...
ale nie łapię się na grupę badawczą, bo tamte co (naprawdę) nie chcą to wiemy , że nie chcą bo mówią że nie chcą. A ja nie mówię że nie chcę, bo po pierwsze chcę, a po drugie nie mówię bo mnie nikt wprost nie pytał. Jakby zapytał to by dostał odpowiedź.moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
ja już ludziom nie ufam
jak jest dobrze, coś Ci się uda to z reguły w realu nie gratulują
mam wrażenie, że jak człowiekowi powinie się noga ( w różnych dziedzinach życia) to zaraz zlatuje się stado "pocieszycielek"
ludzie kochają jak innym żyje się gorzej, jak dzieje się gorzej
Chyba nawet Hera zwróciła na to kiedyś uwagę. A już firmowe czy osiedlowe plociuchy przechodzą same siebie. Potrafią przyjść i wprost się zapytać i jak i jak.. żeby mieć potem temat do rozmów
Bozia3 wrote:Dlaczego tak uważasz? W życiu nie przyszło mi do głowy, żeby się z kogoś z tego powodu wyśmiać - może takich jak ja jest więcej?mamatrojki80, Aasiula, Krakonka, ola_35, Mega, moremi, kkisia, Simba lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny