35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
a po co od razu te ostre słowa, groźby itd

załatwie se jakomś zbroje
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/60dd34896d0d.jpg
Bozia3 wrote:chłe chłe...mój facet jest miłośnikiem noży - kolekcjonuje różne, ciekawe egzemplarze - piękne, ale i skuteczne...
- musiałabyś z nim mieć do czynienia...a to jego pierwsze, upragnione i wyczekane od lat dziecko...
moremi, mamatrojki80, kkisia, Sabina, ComeToMeBaby, megan8, Mega lubią tę wiadomość
-
no i paczaj jaki ogrodnik będę
dziękipaszczakin wrote:nie.. najlepiej zrob tak- ...
Ja po dwoch dniach, jak rzezuch sie ukorzeni to odstawiam spryskiwacz i znowu zalewa woda i wylewam nadmiar. lenistwo upraszcza sprawe..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2015, 10:25
Bozia3, moremi, paszczakin, kkisia, Mega lubią tę wiadomość
-
może coś w tym jest. Ja nie miałam zwierząt w domu jako dziecko - dopiero teraz mam jako dorosła osoba. Bałam się o te koty nasze - nie znałam reakcji zwierząt na dziecko, ale powiem CI, że natura jest mądra - one jakoś intuicyjnie wiedzą co zrobić. Ta kotka bardziej dzika - w ogóle do niego nie podchodzi, choć on ją z daleka kokietuje...ten drugi - z miękkim charakterem już doświadczył ciągnięcia za ogon, jednak nie odpuszcza kontaktu - podbiega, poliże Kajtka po głowie i ucieka...młody zachwycony - szczególnie, że to kot brytyjski - miły w dotyku...Reni wrote:tak się zastanawiam czy to nie wpływ zwierzaków
podobno dzieci wychowujące się ze zwierzętami są bardziej pogodne
ale będę miała fajoskiego Kajtka
Wszystkie durne opowieści o atakach kotów na dzieci, o jakimś wchodzeniu do łóżeczka w nocy i podduszaniu dzieci śmieszą mnie teraz bardzo..
Koty w nocy chcą mieć spokój - mają swoje miejsca i mają w dupie jakieś tam dzieci....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2015, 10:26
Aasiula, Reni, moremi, paszczakin, kkisia, Dziobak, Simba, gosia7122, Mega lubią tę wiadomość
-
o ja pierdziu...Ty jak już coś wynajdziesz...:)a poza tym to nie groźby - tylko opis hobby..Reni wrote:a po co od razu te ostre słowa, groźby itd

załatwie se jakomś zbroje
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/60dd34896d0d.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2015, 10:29
Aasiula, Reni, moremi, kkisia, Simba lubią tę wiadomość
-
no i super - gratulacje - ale mam zrozumienie również dla tych, któe tej siły w sobie nie znajdują.Aasiula wrote:Ja tak zrobilam i na okres karmienia,tylko ja nie jaralam duzo ale zawsze.
W ciazy mnie odzucilo a pozniej to juz walka byla zeby nie jarac jak karmie
I dlatego jak skonczylam karmic wrocilam do fajek.
Aasiula, kkisia, Simba lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMnie się jednak wydaje że będzie chłopak na usg nic nie dojrzeliśmy córka chce dziewczynę a ją biorę co będziepaszczakin wrote:Peppa, ty bedziesz miec dziewuche. A co chcesz?
tzn co jest bez wybrzydzania
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2015, 10:30
moremi, Aasiula, paszczakin, kkisia, dorbie, ania.g, megan8, malgos741 lubią tę wiadomość
-
Znam takie trzy. Poza nimi dwie, które puszczały tego dymka raz na miesiąc. Ale nie na porodowce. Zlituj się.Bozia3 wrote:reni - nie mądrkuj, bo dawno rzuciłaś fajki...Gdybyś przypadkowo zaszła w ciążę wtedy, kiedy dziecko Ci nie było w głowie i jarałaś ile popadnie - to nie wiem, czy tak łatwo pożegnałabyś się z fajkami w imię dobra dzidziuli. Życie o wiele bardziej jest złożone, niż bysmy chcieli. I nie mówię tu o menelkach - tylko o normalnych kobietach, które cierpią z tego powodu, a jednak od czasu do czasu tego dymka sobie muszą puścić...nawet w ciąży
Bozia3, Sabina, malgos741, Mega lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Bozia3 wrote:ale przecież tego nie wiesz Reni....może niech się wypowie taka, co to jarała na maksa i nagle na wieść o ciąży - sru i z dnia na dzień nie pali z tego powodu- no to zrozumiem..
tak samo się sobie gwarantuje - że nigdy się już nie weźmie słodkiego do ust - ale się o tym zapomina przy pierwszej cukierni....
pfff, wcalenie..
ja od "diagnozy" tej mojej niby cukrzycy ciazowej niz zlamalam sie nawet pieknie pachnacym croissantem z czekolada wypiekanym na miejscu gdzie codziennie pije kawe. A za zapach idzie zabic
Do tego mam Morki maliny w syropie (z cukrem), o ktorych marzylam przez lata i tez nie otworzylam (a taki sernik na zimno z malinami sobie wyobrazcie), bo wiem, ze na lyzce bym nie poprzestala..
Ziemnarow, chipsow (co mnie akurat bardziej kusi iz slodkie) tez nie ruszylam. Wytrzymam.
Do tego ja nie pije. A ja kocham wino i pilam praktycznie codziennie przed ciaza. No i obracam sie w towarzystwie, gdzie reakcja na 'zero alko w ciazy' sa szeroko otwarte oczy- bo tu raczej panuje przekownaie, ze kieliszek wina w ciazy nikomu nie zaszkodzi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2015, 10:39
moremi, kkisia, Bozia3, peppapig, Sabina, ComeToMeBaby, macduska, gretka, Natka_79, Parka, Mega lubią tę wiadomość
-
Jestem zlitowana..moremi wrote:Znam takie trzy. Poza nimi dwie, które puszczały tego dymka raz na miesiąc. Ale nie na porodowce. Zlituj się.

Zdrowie każdego człowieka jest cenne - i dorosłego i dziecka. Mój ojciec szedł na operację serca - po 2 zawałach i do wstawienia sztucznej zastawki (do Religi). Przed wejściem na salę z nerwów wypalił z pół paczki. Lekarz - jak wiecie - pewnie też coś koło tego. Rozumiem nałogowców - bo sama mam taką naturę i nic na to nie poradzę. I nie tłumaczę się tu sama przed sobą - bo ja sobie z fajkami poradziłam przed dziećmi - ale wiem, czym pachnie prawdziwy nałóg.
kkisia, kapturnica lubią tę wiadomość
-
no można przecież jeszcze na gazie opatrunkowej.paszczakin wrote:Reni, ja zazwyczaj nie mam normalnej waty w domu, wiec sadze na wacikach do demakijazu
nawet jak duzy talerz, to ladnie nimi wyscielam i gra 
elegancko rośnie.
Reni, mamatrojki80, kkisia lubią tę wiadomość
-
Mango wrote:Kiedyś leczyłam się na tarczycę i potem było ok. Teraz sobie myślałam, że ten problem mam z głowy
Dopiero Polar napisał, że przecież mogło się od tego czasu coś skonocić i miała rację.
Jestes juz dlugo na tym forum. Dla mnie to skarbnica wiadomosci, z ktorej czerpie wiadrami. Szkoda, ze z tego nie korzystalas. Ale jak przeczytalam, to juz nie raz Ci sie tu dostalo, wiec nie ma sensu bym ja Cie teraz gnebila.
mamatrojki80, kkisia, Sabina, macduska lubią tę wiadomość
Zofia8
-
bardzo lubię kaczkę - to o której mam być?paszczakin wrote:U mnie na obiad bedzie dzis duszona piers z kaczki ze sliwkami. I puree z topinabura, jak mi do sklepu dowiezli..
Aasiula, mamatrojki80, moremi, peppapig, paszczakin, kkisia, Sabina, ComeToMeBaby, Dziobak, Mega lubią tę wiadomość
-
Dokładnie- daj sobie spokój - bo tylko nerwy stracisz. Dorośli to są ludzie - i niech żyją po swojemu....mrzonkami też się można długo cieszyć...Zofia8 wrote:Jestes juz dlugo na tym forum. Dla mnie to skarbnica wiadomosci, z ktorej czerpie wiadrami. Szkoda, ze z tego nie korzystalas. Ale jak przeczytalam, to juz nie raz Ci sie tu dostalo, wiec nie ma sensu bym ja Cie teraz gnebila.
Zofia - dobrze, że Ty działasz i robisz to, co w Twojej mocy. Nawet jeśli się nie uda - będziesz wiedziała, że zrobiłaś wszystko - co mogłaś - to bardzo ułatwia pogodzenie się z porażką. A może nie będzie porażki
mamatrojki80, moremi, Zofia8, kkisia, Sabina, ComeToMeBaby, kapturnica, gosia7122 lubią tę wiadomość






i jej marzenie 



