35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
bry
to kiedy suknia bedzie wystawiona, bo tez nie widzialam?
Mialam chyba ochnascie laczen przez skypa=chlop sam w domu i prosciej dzwonic niz poszukac.....
Bozia w ktora strone od Krk ta dzialka, daleko ode mnie? :-)KciukiComeToMeBaby, kkisia, BISCA, Mega lubią tę wiadomość
gretka -
nie zgodzę się z Tobą
nie każdy potrafi lać wodę
ja nigdy nie umiałam
zawsze tylko konkretnie
najlepiej w punktach to, to, to to
zawsze miałam problem z tzw "pierdolenie o Szopenie"
zawsze obrywałam za moje wypracowania
SolarPolar wrote:Jesli chodzi o mature to pisemne byly latwe - przez czery lata trzaskalo sie tych wypracowan i mozna bylo nauczyc sie lania wody bez wielkiej znajomosci tematu wystarczylo pare ksiazek przeczytac. Pamietam ze ja pisalam o bohaterze romantycznym a ze ile mozna mickiewicza czy slowackiego to od nich zaczelam wstep a skonczylam na Don Kichote. Z historii zawsze jakis temat mozna bylo trafic. Gorzej z ustnymi - to fakt.chruszczow, Zofia8, megan8, Mega lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:nie zgodzę się z Tobą
nie każdy potrafi lać wodę
ja nigdy nie umiałam
zawsze tylko konkretnie
najlepiej w punktach to, to, to to
zawsze miałam problem z tzw "pierdolenie o Szopenie"
zawsze obrywałam za moje wypracowania
to tak jak ja, krotko i tresciwie, zawsze najkrotsze wypracowania...
a teraz to nie wiem jak wyglada matura...Reni, chruszczow lubią tę wiadomość
gretka -
nick nieaktualny
-
mamatrojki80 wrote:I ty chcesz 40 godzin tygodniowo pracować... podziwiam.
I tak siedzę w szkole dłużej - to co mi za różnica...
Od przyszłego roku mam pracować w 3 szkołach - na taki pomysł wpadł nasz burgermaisterTo dopiero będzie jazda - 1500 dzieci w sumie z czego ok. 30% to będą te, które wymagają specjalnego wsparcia.
Mega lubi tę wiadomość
-
Reni wrote:nie zgodzę się z Tobą
nie każdy potrafi lać wodę
ja nigdy nie umiałam
zawsze tylko konkretnie
najlepiej w punktach to, to, to to
zawsze miałam problem z tzw "pierdolenie o Szopenie"
zawsze obrywałam za moje wypracowania
Moja polonistka doceniala krotkie, analityczne i sprawnie napisane wypracowania.
Pomimo trudnosci z laniem wody zdalas mature . Zreszta jak pisal ktoras z dziewczyn wiekszosc zdawala wiec chyba nie byla taka trudna ale nie odnosze sie do dzisiejszej matury bo nic o niej nie wiem. -
Luna76 wrote:I tak siedzę w szkole dłużej - to co mi za różnica...
Od przyszłego roku mam pracować w 3 szkołach - na taki pomysł wpadł nasz burgermaisterTo dopiero będzie jazda - 1500 dzieci w sumie z czego ok. 30% to będą te, które wymagają specjalnego wsparcia.
chruszczow lubi tę wiadomość
-
ja do matury podeszłam w wieku 29 lat (polski i matma - ogarnęłam w 3 msce! przeczytałam wszystkie lektury jeszcze raz)
bo moja polonistka wmówiła mi, że bez lania wody się nie da
rude kurwisko zmarnowało mi tyle lat
zdawałam w kuratorium, żeby rury nie widzieć (na 21 osób do matury dopuściła 3 swoje pupilki, reszcie zagroziła, że nie podejdziemy do egzaminów zawodowych jeśli się nie zadeklarujemy, że nie podejdziemy do matury! A, że to ekonomik to egz. zawodowy był ważniejszy!)
SolarPolar wrote:Moja polonistka doceniala krotkie, analityczne i sprawnie napisane wypracowania.
Pomimo trudnosci z laniem wody zdalas mature . Zreszta jak pisal ktoras z dziewczyn wiekszosc zdawala wiec chyba nie byla taka trudna ale nie odnosze sie do dzisiejszej matury bo nic o niej nie wiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2015, 10:18
chruszczow, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Reni wrote:ja do matury podeszłam w wieku 29 lat (polski i matma - ogarnęłam w 3 msce! przeczytałam wszystkie lektury jeszcze raz)
bo moja polonistka wmówiła mi, że bez lania wody się nie da
rude kurwisko zmarnowało mi tyle lat
zdawałam w kuratorium, żeby rury nie widzieć (na 21 osób do matury dopuściła 3 swoje pupilki, reszcie zagroziła, że nie podejdziemy do egzaminów zawodowych jeśli się nie zadeklarujemy, że nie podejdziemy do matury! A, że to ekonomik to egz. zawodowy był ważniejszy!)mamatrojki80, Reni, chruszczow, gretka, Luna76, Bozia3, Simba, Sabina, kkisia, BISCA lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
niestety masz rację
baba pytała dotąd, aż się na czymś wyłożyłaś
oj dała nam popalić w 4 klasie
brakowało jej miejsca w dzienniku na oceny, więc założyła sobie zeszyt
w ciągu semestru miałyśmy po 20 parę ocenmamatrojki80 wrote:Niezdrowe podniecenie, że ma się czyjś los w swoich rękach, może to ten typ.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2015, 10:30
chruszczow, kkisia, Mega lubią tę wiadomość
-
SolarPolar wrote:Az tak duzy procent dzieci potrzebuje wsparcia? A jakiego typu to sa problemy i z czego to wynika - jesli moge zapytac?
W znacznej mierze z zaniedbań środowiskowo-rodzinnych - niewydolność wychowawcza, niezaradność, niekonsekwencja, patologie (dziś pięknie nazwane: dysfunkcyjność rodziny).
Ale są też dzieci, które po prostu urodziły się z niskim potencjałem lub upośledzeniem umysłowym, nadwrażliwością emocjonalną czy chore. Ja zajmuję się tym by dzieci takie w szkole masowej funkcjonowały w miarę prawidłowo.
Z resztą dużo by opowiadać, nie tylko taka moja rola, ale nie będę przynudzać.
Ktoś kto nie ma ze szkołą nic wspólnego (oprócz własnych dzieci tam uczęszczających), nie ma pojęcia ile jest pracy. Ale nie szkodzi, mi już nie przeszkadza to najeżdżanie na nauczycieli - przyzwyczaiłam się. Ja robię swoje i mi z tym dobrze. Uśmiech dziecka, któremu pomogłam - bezcennymacduska, chruszczow, SolarPolar, Bozia3, Sabina, kkisia, BISCA, megan8, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
dlatego też uważam, że nauczycielem powinna być osoba z powołaniem, która lubi dzieci, młodzież, którą będą cieszyły postępy w nauce jej uczniów
a nie takie zawistne, nawiedzone babsko, lubiące dręczyć słabszych, naśmiewające się z uczniów, szydercze
wrrrrr...
miałam za to w liceum historyka - też nawiedzony (ale pozytywnie), pasjonat w okularach ze szkłami po muszardówkach
miał system pytania zawsze 4 osoby z 3 ostatnich lekcji i zawsze w tej samej kolejności pytał
mimo, że wiedziałam, że moja kolej uciekałam mu z lekcji, bo nie cierpiałam historiia on mnie ganiał
groził mi komis....
mimo jego ostrości, też potrafił ryknąć, uwielbiałam tego nauczyciela (wygrał nawet plebiscyt w szkole na najbardziej lubianego)
po latach miło go wspominam i to dzięki niemu polubiłam historięchruszczow, kapturnica, Bozia3, Simba, Sabina, kkisia, BISCA, megan8, Mega lubią tę wiadomość
-
Luna a porównując poprzednie lata np jak my chodziliśmy do szkoły (nie wiem czy robiono takie porównanie) to teraz jest więcej takich dzieci?
czy to wina obecnych czasów
pamiętam, że w szkole była jakaś psycholog, ale pojawiała się chyba raz w tyg
Luna76 wrote:W znacznej mierze z zaniedbań środowiskowo-rodzinnych - niewydolność wychowawcza, niezaradność, niekonsekwencja, patologie (dziś pięknie nazwane: dysfunkcyjność rodziny).
Ale są też dzieci, które po prostu urodziły się z niskim potencjałem lub upośledzeniem umysłowym, nadwrażliwością emocjonalną czy chore. Ja zajmuję się tym by dzieci takie w szkole masowej funkcjonowały w miarę prawidłowo.
chruszczow lubi tę wiadomość