35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
BISCA wrote:Krew spuszczona. Wyniki po poludniu. Czekam na cud.
Jestem n'a spotkaniu, czekam n'a klienta w sali zebran, do ktorego przyprowadzila mnie przemila Pani z recepcji zokazalym ciazowym brzuchem, ktorym mi wymachuje przed oczami. To jest kurwa spisek !!!!BISCA, kkisia, Zofia8, efcia lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4 -
ComeToMeBaby wrote:A propos.
My sobie z m założyliśmy że ograniczamy słodycze do minimum, z definicji do zera. Albo "prawie zera". Ostatnio idziemy w Tesco na zakupach i uśmiecha się do mnie czekolada z orzechami laskowymi. Moja ulubiona... Żebyście to widziały hahaha stanęłam przy niej (na środku hali), zrobiłam minę smutnego psiaka z błagalnymi oczkami i palcem pokazuję obiekt pożądania w kontekście "kupmy, kupmy, kupmy...". A mój m patrzy na mnie, musiałam wyglądać dość komicznie, bo roześmiał się, przyjechał do mnie z całym wózkiem zakupów , zabrał mnie pod rękę, odholował ze strefy niebezpieczeństwa i mówi: nie, nie, idziemy lepiej po winoNo kocham go
Od dzisiaj wracam na silke. O ile kiedy siedzialam z dziecmi z odpaleniem chodakowskiej rano nie bylo problemu, o tyle kiedy wracam z pracy i zjem obiad to jest DUZY PROBLEM. Do ruszenia dupy moze mnie tylko zmusic silka. Takze Marta szacun ze jeszcze po pracy cwiczyszWiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2015, 10:55
ComeToMeBaby, kkisia, moremi, Magdala, caffe, efcia, Bozia3 lubią tę wiadomość
-
Zeżarłam właśnie kawałek ciasta czekoladowego, zostało po imprezie to co ma się marnować a poza tym to może być jedna z ostatnich okazji na takie rzeczy.Myślę że też pora na ponowną przyjaźń z glukometrem.
Simba, ComeToMeBaby, kkisia, Arwena, anna maria, dorbie, kapturnica, moremi, caffe, efcia, Mega, megan8, macduska, Bozia3, gretka lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4 -
nick nieaktualnyHej.
Witam po weekendzie , u mnie dość burzliwym - choroby rodziny, no, ale sytuacja opanowana.
A u mnie jakieś mikroplamienia wieczorne od 3 dni, mimo brania luteiny. Za godzinę mam zadzwonić do lekarza i się dopytać, czy brać dalej czy nie. Pewnie po tej laparo-histero jakiś taki dziwny cykl.
Życzę Wam udanego dnia.
Ja dziś jakoś skupić się nie mogę na robocie.kkisia, Arwena, anna maria, moremi, Magdala, caffe, efcia lubią tę wiadomość
-
Simba, może właśnie wyznaczanie sobie jednego dnia, czy tam weekendu tak na ciebie działa? Odmawiasz sobie, wpadasz w głód słodyczowy a potem jak przychodzi weekend wpierniczasz do oporu bo w weekend mozna. To mija się z celem.
Myślę, że grunt to nastawienie. Nie jesz/ ograniczasz słodycze, bo nie są ci do niczego potrzebne, a tylko się po nich "grubnie"Słodycze to ZUO. Ja ciśnienie na słodkie mam coraz mniejsze, chyba się organizm przyzwyczaja. Cukry czerpię z owoców głównie. Tak jak mam pomyśleć to słodycze w sensie czekolada czy kawałek ciasta gdzieś jak ktoś poczęstuje to tylko przy jakiejś okazji- święta, urodziny, imieniny, spotkanie u kogoś dawno nie widzianego. W tym..wróć... w zeszłym miesiącu (maju) to opierdzieliłam tylko tego czekoladowego królika (nie całego i na raty) i kawałek ciasta u kolegi na kawie. Heh! Za to w TYM miesiącu nie jadłam ŻADNYCH słodyczy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2015, 10:58
Magdala, efcia lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:właśnie doczytałam, bo w telefonie przeoczyłam
co to qrwa ma być
wśród tych, które się rodzą z in vitro obserwuje się już tzw. zespół ocaleńca. To schorzenie psychiczno-duchowe, polegające na tym, że ma się poczucie winy wobec nienarodzonego z in vitro rodzeństwa. (....)
owszem będzie miało jeśli będzie zaprowadzane do kościoła i będzie wysłuchiwało takich bredni
Uchowaj Nas Boże przed takimi "duchownymi"!
bryWiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2015, 10:59
Arwena, Reni, efcia, Mega, stara.krycha, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:Simba, może właśnie wyznaczanie sobie jednego dnia, czy tam weekendu tak na ciebie działa? Odmawiasz sobie, wpadasz w głód słodyczowy a potem jak przychodzi weekend wpierniczasz do oporu bo w weekend mozna. To mija się z celem.
Myślę, że grunt to nastawienie. Nie jesz/ ograniczasz słodycze, bo nie są ci do niczego potrzebne, a tylko się po nich "grubnie"Słodycze to ZUO. Ja ciśnienie na słodkie mam coraz mniejsze, chyba się organizm przyzwyczaja. Cukry czerpię z owoców głównie. Tak jak mam pomyśleć to słodycze w sensie czekolada czy kawałek ciasta gdzieś jak ktoś poczęstuje to tylko przy jakiejś okazji- święta, urodziny, imieniny, spotkanie u kogoś dawno nie widzianego. W tym..wróć... w zeszłym miesiącu (maju) to opierdzieliłam tylko tego czekoladowego królika (nie całego i na raty). Heh! Za to w TYM miesiącu nie jadłam ŻADNYCH słodyczy
Można się przyzwyczaić, ja od przed Wielkanocy nie jem cukru, zero cukru i mam 3,5 kg mniej. Postanowiałam dla zdrowia nie jeść dalej.Ale bez żadnych wyjątków, tym uroczystość, nawet na Wielkanoc ciast nie spróbowałam.
ComeToMeBaby, moremi, efcia lubią tę wiadomość
-
Margolcia88 wrote:Można się przyzwyczaić, ja od przed Wielkanocy nie jem cukru, zero cukru i mam 3,5 kg mniej. Postanowiałam dla zdrowia nie jeść dalej.Ale bez żadnych wyjątków, tym uroczystość, nawet na Wielkanoc ciast nie spróbowałam.
Tak czytam o tym zastępowaniu cukru różnymi wynalazkami i się zastanawiam czy to dobre te ksylitole całe. Muszę zgłębić temat. Cukru właściwie nie używam, bo napojów nie słodzę, piec ciasta to piekę bardzo rzadko, a teraz to wcale, to w sumie chyba nie mam czego zastępowaćMargolcia88, Iwone, kapturnica, Magdala, efcia, megan8 lubią tę wiadomość
-
Iwone wrote:Nisz k.... Właśnie otrzymałam maila że w przedszkolu mojego syna są...... wszy!
myślałam, że to zamierzchła historia takie wszy w przedszkolach. no ale... dawno nie byłam w przedszkolu...Iwone, efcia lubią tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:że też te plagi jeszcze się trzymają we współczesnym świecie.
myślałam, że to zamierzchła historia takie wszy w przedszkolach. no ale... dawno nie byłam w przedszkolu... -
Iwone wrote:Ja też tak myślałam. Dobrze że mam syna z krótkimi włosami, ale ja mam długie <wściekła>
hehehe wiem, wiem...
są jakieś płyny na wszy, skuteczne, tylko tyle ze trzeba cały cykl rozwoju takiej gnidy to tępić, żeby się nigdzie jajeczka nie uchowały. spokojnie, wytępicie. byle by wszyscy wytępili bo się będzie jeden od drugiego ciągle zarażać. albo zrób twojemu kwarantannę w domu i jak dostaniesz wiadomość: wszy w przedszkolu nie ma, to go wypuśćIwone, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:Margolcia- spokojnie, dowiedz się wszystkiego, będzie dobrze. A jak samopoczucie po zabiegu? Pomijając stres rodzinny, jest ok?
No samopoczucie bardzo dobre, bo dobre wieści pozabiegoweOdetchnęliśmy. Poza tym w klinice fajnie było
śmiesznie brzmi, ale naprawdę. Tak patrzę ,że po dzirkach w brzuchu to nawet śladu nie będzie, nie wspomnę o tym,ze od obudzenia się po narkozie w ogóle brzuch nie boli, te ranki to jakby ich nie było.
ComeToMeBaby, kkisia, moremi, efcia, macduska lubią tę wiadomość
-
Milalam sen musialam Zajac sie jedym z Twixowych braci ,ale byl nie grzeczny ciagle plakal i nie chcial w wozku jezdzic.
,dopiero sie uspokoil jak Dostal mleko
ComeToMeBaby, kapturnica, Simba, kkisia, moremi, caffe, efcia, Mega, macduska, paszczakin lubią tę wiadomość