35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Aqu widze, ze jest jakis postep bo przynajmniej chlop sue dal zaciagnac do kliniki.
Nie jestem zdziwiona, ze w klinice cisna in vitro, jak Aszka pisze to normalne. Tu w szwajcarii jest troszke inne podejscie bo klinika dostaje platne za rok leczenia i in vitro sie nie wlicza, wiec troche bardziej chca probowac. Z drugiej strony za taka szczerosc lekarska jak od razu rzucanie procentami, te ich delikatnosc to powinno sie im łeb ukrecac.
Nie wiem jak wy, ale ja invitro nie wykluczalam, mialam plan, ze jak 2 iui sue nie powioda to pojdziemy z grubszej rury. Musicie usiasc i pogadac, naturalnie probac zawsze nalezy, ale plan na pozniej tez trza mieć.Aqu lubi tę wiadomość
-
Odszukalam tego linka co moj jadl na porawienie spermy, do tego dodawalam D1000
https://community.babycenter.com/post/a23357076/list_of_supplements_proven_to_boost_sperm_quality_and_count
Justyna a nie lepiej sie przeniesc do chlopa? Tak na odleglosc ciezko moze byc.
Wiesz juz tu bylo duzo na forum przypadkow, ze faceci kategorycznie mówili, ze np nie chca invitro, a pozniej sie zgadzali na wszystko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2017, 11:22
-
Przenieść to raczej nie, tym bardziej, że tylko od wiosny wyjeżdża, potem całą zimę jest na miejscu. no i to raczej ostatni rok takich wyjazdów.
Własnie zaczynam kolejny cykl, więc znów deprecha
Jaka byłam naiwna myśląc, że skoro w listopadzie udało się ot tak, to po poronieniu też tak od razu będzie a tu nic z tego
Dzięki za linka do witaminNowa -
Cześć dziewczyny. Rzadko sie tu odzywam. Ale czytam caly czas.
Mój M tez na poczatku nie chciał słyszeć o klinice bo przecież zdrowi jestesmy, pozniej przy okazji pierwszej iui był obrazony na mnie bo go namowilam a przeciez zdrowi jestesmy. A w tej chwili juz jestesmy po nieudanym invitro i nie uwierzycie ale podchodzimy do KD. Oczywiscie z plemnikami męża. I wiecie co, myślę ze jak to nie wypali to nie wykluczam ze do AZ tez się przekona. Chociaż na tą chwilę to i mi byłoby ciezko podjąć taką decyzję.
Dziewczyny oni nas kochają i naprawdę zrobią dla nas wiele, tylko sami muszą sie przekonać o slusznosci sprawy. Mój np chodzi ze mną na każdą wizytę i ma pełny obraz naszej sytuacji. Bez niego nigdzie sie nie ruszam -
aszencja wrote:Agu mnie tez od razu zaproponował in vitro wiec poszłam do innego i powiedziałam ze chce IUI ze stymulka.
A możesz powiedzieć gdzie i u kogo byłaś? Może być na priv.
Nie wiem co robić dziewczyny. Odeszłam od lekarza u którego dotychczas się leczyłam ale w tej chwili nie wiem czy jednak do niego nie wrócę. Przynajmniej miał jakiś pomysł na mnie, choć podejście do pacjenta w tym miejscu bardzo mi się nie podobało.
MoBo nie wiem czy to że zaciągnęłam męża do kliniki to postęp, niby tak ale nic z tego nie wynika na razie.
Powiedział mi tylko, że gdybyśmy nie mieli dziecka to dla niego będzie to brak, na pewno to odczuje... ale kocha mnie i nic tego nie zmieni, jestem dla niego ważniejsza niż dziecko. Zakochał się we mnie a nie w naszych dzieciach.
Dokładnie tak samo myślę o nim. Jeżeli miałabym wybierać mąż albo dziecko to wybrałabym męża. Ale ja nie chcę wybierać - dlaczego nie mogę mieć tego samego, co ma większość ludzi na świecie i co nie jest niczym nadzwyczajnym ale normą, czyli pełną rodzinę?
Mam wrażenie że mąż chce dziecka bardziej niż ja ale nie chce nic w tym kierunku robić poza czekaniem na cud.
Najbardziej boję się, że się jednak z mężem nie dogadamy. A nie wyobrażam sobie życia z nim, kiedy codziennie będę mieć świadomość że nie zrobiliśmy wszystkiego co się dało, bo on nie chciał. Wtedy wyglądałoby to tak, że poświęciłam siebie dla niego
Active to optymistyczne co piszesz o swoim mężu, mimo to obawiam się że nie każdy tak ma. Jak długo trwało zanim Twój się przekonał?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2017, 17:22
-
Aqu wrote:MoBo a Tobie się udało naturalnie?
Tak w cyklu przed nagrana IUI gdzie mialam tylko brac suplementy a emocjonalnie bylam nastawiona na in vitro ktoro wstepnie mialam zabukowane za 6 miesiecy bo chcialam IUI, miesiac przerwy, 2IUI, 3 miesiace przerwy i in vitro.
Mnie posiadanie planu ratowalo by nie 'oszalec'.
Pozatym moje fsh poszlo do 10.5 ja nie chcialam tracic czasu na xx stymulacji, zeby pozniej nie miec problemow przed invitro. Co prawda amh nigdy nie mialam zbadanego, ale moj lewy jajnik mial tylko 2 pecherzyki antralne, a to juz znak ze z rezerwa nie tak. -
Nie miałam. Proponował mi to lekarz u którego leczyłam się dotychczas, miałam zrobić HSG, wrócić z wynikiem i zaczęlibyśmy. Ale zaczęło mnie wkurzać to, że każda wizyta trwała najwyżej 10 minut, w pośpiechu bo "inne pacjentki za drzwiami" i bez usg.
-
Aqu ja już chyba pisałam ze byłam tez w Invicta u Pałaszewskiego i od razu nas skierował na in vitro. Pisałam zeby isc tam do Kunickiego, on jest ok. A sama byłam u Jeżaka ale faktycznie to i sama poprowadziłam leczenie. Takze dla nie do konca ogarniajacych temat, bez badan itd polecam Kunickiego.Na gorze róże na dole fiolki a my sie trykamy jak dwa poznańskie koziołki.
-
Active wrote:Cześć dziewczyny. Rzadko sie tu odzywam. Ale czytam caly czas.
Mój M tez na poczatku nie chciał słyszeć o klinice bo przecież zdrowi jestesmy, pozniej przy okazji pierwszej iui był obrazony na mnie bo go namowilam a przeciez zdrowi jestesmy. A w tej chwili juz jestesmy po nieudanym invitro i nie uwierzycie ale podchodzimy do KD. Oczywiscie z plemnikami męża. I wiecie co, myślę ze jak to nie wypali to nie wykluczam ze do AZ tez się przekona. Chociaż na tą chwilę to i mi byłoby ciezko podjąć taką decyzję.
Dziewczyny oni nas kochają i naprawdę zrobią dla nas wiele, tylko sami muszą sie przekonać o slusznosci sprawy. Mój np chodzi ze mną na każdą wizytę i ma pełny obraz naszej sytuacji. Bez niego nigdzie sie nie ruszam
+Na gorze róże na dole fiolki a my sie trykamy jak dwa poznańskie koziołki. -
Aqu, moze popytaj na watkach o iui i ivf, ktora klinike dziewczyny polecaja. One tam przeszly dluga droge i wiedza do kogo isc na poczatku. Jest tyle innych metod przed ivf, zeysle, ze watro sprobowac.
Na poczatku znalezc dobrego lekarza, zrobic wszystkie badania wraz z monitoringiem cyklu. Potem HSG, a najlepiej laparoskopie lub histeroskopie i wtedy ewentualnie stymulacje, IUI itp. Na IVF jest jeszcze czas.
O Invikcie czesto slysze negatywne opinie niestety....Aqu lubi tę wiadomość
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
Własnie w watku in vitro chwala Pałaszewskiego ...(dla mnie rece opadaja) bo poza in vitro jest i IUI. A Kunicki jest własnie bardzo polecany bo nie namawia na in vitro itd. zreszta do Kunickiego zawsze masa pacjentek i długo siedzą.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2017, 20:04
Na gorze róże na dole fiolki a my sie trykamy jak dwa poznańskie koziołki. -
Aqu mojemu mężowi każda decyzja nie przychodziła łatwo, ale w duzej mierze pomogło to że był obecny na każdej wizycie. Na początku biernie i niechetnie uczestniczyl w wizytach, a w tej chwili to juz nawet zadaje pytania. Wow
Ana rozumiem Twojego męża bo u nas problem jest raczej z mojej strony. Mam to poczucie winy i tez czasami glupie myśli żeby męża zostawić, żeby sobie na nowo życie ułożył.Aqu lubi tę wiadomość
-
Aqu mogę polecić Ci lekarza, który podchodzi indywidualnie do każdego przypadku, ale on jest z Poznania. Nie wiem czy będziesz zainteresowana...
Aqu lubi tę wiadomość
* Czerwiec 2014 Aniołek
* Czerwiec 2015 Aniołek
Do trzech razy sztuka?
* Wrzesień 2016 IVF
* 19.09. transfer
* 24.10. crio
* 27.12. crio Bhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202 ; 26dpt
* TP 12.09.2017r.
* 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka -
justyna7811 wrote:Fajnie, że macie wspierających partnerów.
Justyna czasem wsparcie przychodzi z czasem, jakbym mojemu powiedziala po 2 miesiacach zeby zbadac sperme to by mnie wysmial jak kilka miesiecy nie wychodziło to wiedzial, ze i mnie i jego trza sprawdzic.
A ty robilas jakie badania? Bo moze warto wykorzystac czas.