35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
aszencja wrote:
Ania co słychac?
A dziękuje wszytsko dobrze
Antoś rośnie daje popalić nie raz ale jego uśmiech wynagradza wszytsko
Tatus jest w nim zakochany po uszy ze wzajamenościa chyba bo przy nim jest spokojniejszy - właśnie spią leniuchy koło mnie a ja pracuje
mamy troche problemów brzuszkowyk, był tradzik ale powoli wszytsko sie normuje
a co u Was ??
nie mam gdzie do ciebie napisac więc co jakiś czas Was tu podglądam
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszytskie walczące
za ciężarówki oby ciąża była spokojnaMargaret.Se, aszencja, Dani lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, wpadłam na chwilę.
Witam się i życzę powodzenia i siły wszystkim, które wciąż walczą i wierzą.
Zaczynam pierwszy cykl stymulowany i monitorowany. Przyznaję że robię co trzeba, łykam co trzeba i kłuję się tyle ile trzeba ale bez przekonania i bez wiary.
MisiaABC wrote:Teraz dziecko powoli staje się czymś nierealnym...Ja chyba w głębi serca już nie wierzę, że je będziemy mieli.
Jeszcze półtora roku z jako takimi nadziejami, z resztkami nadziei, będziemy działać, a potem to już odpuszczamy. Nie to nie.
Doskonale Cię rozumiem, moje podejście jest identyczne. Tylko czasu sobie dajemy dużo mniej, góra kilka miesięcy.
Nie wiem dlaczego spotkałam męża tak późno, a jednocześnie w wieku kiedy jest jeszcze cień szansy na dziecko. Może lepiej byłoby, gdybyśmy spotkali się za 10 lat, wtedy byłoby wiadomo że nie mamy szans i żylibyśmy ciesząc się sobą.
Przyszła mi taka refleksja, bo w najbliższy weekend mamy pierwszą rocznice ślubu. Myślę o tym roku - pięknie było, ale mogłoby być dużo lepiej, gdyby nie moje zafiksowanie na zajściu w ciążę. Teraz żałuję, bo te chwile już nie wrócą.MoBo, MisiaABC, aszencja, Moko, Alicjaa, Dani lubią tę wiadomość
-
Carper ja mialam swoja owulke, wiec stymulowalam sie tylko jako dodatek
Udalo sie 3 iui z clo i menopurem.
Mieszkasz pewnie za granica?
W uk tez sie odchodzi od iui, ale moja klinika jeszcze ma na to pozwolenie co mnie cieszy.
Margaret gratuluje coreczki!!!!
Imie slodkie
Aku powodzenia. Czym sie stymulujesz?Margaret.Se, aszencja lubią tę wiadomość
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
nick nieaktualnyAqu:
,,oskonale Cię rozumiem, moje podejście jest identyczne. Tylko czasu sobie dajemy dużo mniej, góra kilka miesięcy.
Nie wiem dlaczego spotkałam męża tak późno, a jednocześnie w wieku kiedy jest jeszcze cień szansy na dziecko. Może lepiej byłoby, gdybyśmy spotkali się za 10 lat, wtedy byłoby wiadomo że nie mamy szans i żylibyśmy ciesząc się sobą.
Przyszła mi taka refleksja, bo w najbliższy weekend mamy pierwszą rocznice ślubu. Myślę o tym roku - pięknie było, ale mogłoby być dużo lepiej, gdyby nie moje zafiksowanie na zajściu w ciążę. Teraz żałuję, bo te chwile już nie wrócą.[/QUOTE]"
Dokładnie tak samo i z nami było, tylko ,że za kilka miesięcy będzie to nasza 4 rocznica ślub i od początku, od pierwszego miesiąca działaliśmy pod taką presją czasu. Tylko my OBOJE jesteśmy zafiksowani, jeśli chodzi o starania, i ja, i mąż. To chyba gorzej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2017, 19:15
aszencja, Rania lubią tę wiadomość
-
She Wolf wrote:Carper ja mialam swoja owulke, wiec stymulowalam sie tylko jako dodatek
Udalo sie 3 iui z clo i menopurem.
Mieszkasz pewnie za granica?
W uk tez sie odchodzi od iui, ale moja klinika jeszcze ma na to pozwolenie co mnie cieszy.
Margaret gratuluje coreczki!!!!
Imie slodkie
Aku powodzenia. Czym sie stymulujesz?
Tak wlasnie mieszkam tez tu tak ale dopiero od roku. Mi nawet nie zaproponowano IUI. Miałam juz w liście po samej laparoskopii napisane ze 17 maj spotkanie i rozmowa na temat IVF.
Fajnie ze udało Ci sie w koncu "prawie" naturalnie. Wiele bym dała zeby i mi sie tak udało ale chyba dla mnie nie ma innego wyjścia. -
MisiaABC wrote:Aqu:
,,oskonale Cię rozumiem, moje podejście jest identyczne. Tylko czasu sobie dajemy dużo mniej, góra kilka miesięcy.
Nie wiem dlaczego spotkałam męża tak późno, a jednocześnie w wieku kiedy jest jeszcze cień szansy na dziecko. Może lepiej byłoby, gdybyśmy spotkali się za 10 lat, wtedy byłoby wiadomo że nie mamy szans i żylibyśmy ciesząc się sobą.
Przyszła mi taka refleksja, bo w najbliższy weekend mamy pierwszą rocznice ślubu. Myślę o tym roku - pięknie było, ale mogłoby być dużo lepiej, gdyby nie moje zafiksowanie na zajściu w ciążę. Teraz żałuję, bo te chwile już nie wrócą.
Dokładnie tak samo i z nami było, tylko ,że za kilka miesięcy będzie to nasza 4 rocznica ślub i od początku, od pierwszego miesiąca działaliśmy pod taką presją czasu. Tylko my OBOJE jesteśmy zafiksowani, jeśli chodzi o starania, i ja, i mąż. To chyba gorzej.[/QUOTE]
Nie wolno tak, trzeba sie wspierać. To Wasz wspolny cel i oboje musicie starać sie go realizować. A jedyna droga to tutaj udana praca zespołowa. Nie ma sie co obarczać wina bo jest ona niczyja. Lepiej sie wzajemnie mobilizować do walki.
Tez czesto mysle ze to forum i czytanie w necie nakręca mnie jeszcze bardziej. A nie chce tego. Chce sie cieszyć życiem nie podporządkowywać wszytskiego ewentualnej ciazy.
My z mężem ustaliliśmy ze zrobimy wszytsko co w naszej mocy zby je miec ale jelsi nie wyjdzie to weźmiemy kolejnego psa (mamy juz dwa). I pewnie ze jak tylko o tym pomyśle to mi smutno ze nigdy nie doświadcze bycia matka. Ale moze nie jest mi dane. Moze mam inna misje w życiu, na przekór moim pragnieniom. Jednak tam samo jak Wy zastanawiam ske czy to pragnienie neutralizuje sie z czasem??? Czy w koncu uda mi sie ta mysl całkowicie wyrzucić z mojego życia.
My juz z mężem jestesmy razem mase czasu ponad 10 lat. Maz zawsze chciał, ja nie byłam gotowa. A jak sie juz poczułam gotowa to usłyszałam diagnozę "bezpolodnosc".
I musze WamMoBo, MisiaABC, Dani lubią tę wiadomość
-
Active wrote:Nie udało mi się jeszcze. Jeszcze walcze. Jestem po jednym nieudanym podejsciu do ivf, a teraz czekamy na procedurę ivf z komórką dawczyni. Bo ze mnie to już się raczej nic nie da wycisnąć.
Diagnoza po laparoskopi: dwa ogniska endometriozy II i III stopnia, ktore podobno były w takim miejscu że nie przeszkadzały w zajściu.Active, aszencja, ana167, Moko, Eltasz, Dani lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny nie poddawac sie i walczyc do ostatniej komórki! Otrzec lzy, poprawic korone i zapierdzielac, ile sie da.
Nie zalujcie czasu ktory juz był bo to w niczym nie pomoże, tez sie jest z czego cieszyć, ze macie partnerow ktorzy was wspieraja i kochają. Glowa do gory uda sieActive, aszencja, ana167, Eltasz, Aqu, evaness, MisiaABC, Alicjaa, Liuliu79, Dani lubią tę wiadomość
-
Akurat wiek nie ma nic do rzeczy, tylko czy sa jakies problemy. Na forum jest mnostwo dziewczyn 20+ a problemy xxx wieksze. Póki nie zaczełam o tym głosno mowic w swoim otoczeniu to nikt sie nie przyznawał ze ma dziecko np. z in vitro. Dopiero kiedy o tym zaczełam mowic, to sie okazało ze wokoł masa ludzi ma dzieci dzieki in vitro, albo korzystała z IUI.
Ania moja juz chodzi i własnie zainwestowałam w buty Befado, pytalam swojego ortopede ktore warto kupic bo sie zastanawialam pomiedzy Emelami -200 zł i Befado -79 za pare, mowi ze Befado takie same wiec kupilam te i czekam na przesyłke.Active, Dani lubią tę wiadomość
Na gorze róże na dole fiolki a my sie trykamy jak dwa poznańskie koziołki. -
Aqu wrote:Cześć dziewczyny, wpadłam na chwilę.
Witam się i życzę powodzenia i siły wszystkim, które wciąż walczą i wierzą.
Zaczynam pierwszy cykl stymulowany i monitorowany. Przyznaję że robię co trzeba, łykam co trzeba i kłuję się tyle ile trzeba ale bez przekonania i bez wiary.
Doskonale Cię rozumiem, moje podejście jest identyczne. Tylko czasu sobie dajemy dużo mniej, góra kilka miesięcy.
Nie wiem dlaczego spotkałam męża tak późno, a jednocześnie w wieku kiedy jest jeszcze cień szansy na dziecko. Może lepiej byłoby, gdybyśmy spotkali się za 10 lat, wtedy byłoby wiadomo że nie mamy szans i żylibyśmy ciesząc się sobą.
Przyszła mi taka refleksja, bo w najbliższy weekend mamy pierwszą rocznice ślubu. Myślę o tym roku - pięknie było, ale mogłoby być dużo lepiej, gdyby nie moje zafiksowanie na zajściu w ciążę. Teraz żałuję, bo te chwile już nie wrócą.Na gorze róże na dole fiolki a my sie trykamy jak dwa poznańskie koziołki. -
Active wrote:Ulala. No to trzymam kciuki za rozwój
Ja po cichu się pochwalę, ze my juz po punkcji i mamy 6 zarodków - trzydniowe. Na początku maja mam nadzieje transfer będzie. Narazie czekam na histero.ana167, Active, Eltasz, MoBo, Dani, bulkaasia lubią tę wiadomość
-
ana167 wrote:wizytaok, nie ma torbieli, owulka byla, recepty na estrofem sa, a raczej nie ma ,bo wykupiony..i w kwietniu crio..nowa koncepcja, rozmrazane sa dwa, bo sa w dulbecie, jeden transerujemy a drugi kreci sie do 5 doby, jedli dotrze do blastocysty , mrozimy..
panel badan do zrobienia.. znowu ladne sumki pojda na sam badania, ale co tam.. jeszcze cycki na przeglad ida..
no to mam miłe towarzystwo invitrówek i nie tylko. Krakowianka,Activi super..
Ana a ty na sztucznym cyklu bedziesz tak? A wczesniejsze transfery jak miałaś?
Czemu musisz badania powtarzać?
Koncepcja troche ryzykowna, ale słyszałam że takie ponowne mrożenie nie wplywa negatywnie na zarodki.
-
Active wrote:Bardzo fajny wynik. Oby taki pozostał. Mrozicie w 3 czy 5 dobie? My w trzeciej. Bałam się w piątej. A transfer tuż tuż.
MoBo, Active lubią tę wiadomość