X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się po 35 roku życia 35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
Odpowiedz

35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?

Oceń ten wątek:
  • Betka_Rz Przyjaciółka
    Postów: 67 23

    Wysłany: 11 czerwca 2020, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam, chciałabym również przyłączyć się do wątku..
    staramy się z M. już ponad 7 lat i jak narazie ciągle bezskutecznie, pozornie nie mamy do tej pory stwierdzonej jakiejkolwiek konkretnej przyczyny niepowodzeń, z czasem jednak nadzieja przygasa coraz bardziej i sama już nie wiem na ile jeszcze wystarczy sił..
    Przeczytałam parę stron tego wątku i widzę, że mimo wieku nasz cel nie jest niemożliwy, coraz częściej zaczynam się zastanawiać nad in vitro, ale chyba cały czas jeszcze łudzę się i podświadomie wierzę, że może jednak uda się jeszcze naturalnie ??? Ogólne informacje z przebiegu starań umieściłam w opisie, wyniki męża są wg lekarza w porządku.
    Staram sie ciagle jeszcze nie poddawać i postanowiłam dołączyć do Waszego grona z nadzieją, że może uda się nam znaleźć jakiś inny kierunek działań w walce o upragnione dzieciątko ..

    38 lat - starania od 01.2013 ..
    05.2015 hsg - jajowody drożne
    05.2016 poronienie samoistne 6t
    05.2017 laparoskopia i histeroskopia diagnostyczna
    05.2019 laparoskopia i histeroskopia diagnostyczna (początki endometriozy)
    01.2020 histeroskopia (usunięcie częściowej przegrody)
    Hiperprolaktynemia, AMH 2,63 (08.2018); 1,33 (07.2020)
  • Edward1 Autorytet
    Postów: 869 638

    Wysłany: 12 czerwca 2020, 08:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny! Mam 36 lat, staraliśmy się o ciążę 7 lat i w końcu cud się zdarzył, zobaczyłam upragnione dwie kreski na teście! Cały czas mierze temperaturę, ale dzisiaj zaniepokoił mnie ten spadek. Czy mogłybyście zerknąć na mój wykres i powiedzieć mi czy jest jakiś powód do niepokoju?
    Pozdrawiam gorąco!

    f88507835189946ae8d54e6495dfa446.png

    n59ykrhmt0n17fpk.png

    8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm

    2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm

    XII.2012- 5tc [*]

    Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
    5 VI 2020 - II kreski na teście 😁
  • Jogi Koleżanka
    Postów: 34 25

    Wysłany: 12 czerwca 2020, 19:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edward1 wrote:
    Cześć Dziewczyny! Mam 36 lat, staraliśmy się o ciążę 7 lat i w końcu cud się zdarzył, zobaczyłam upragnione dwie kreski na teście! Cały czas mierze temperaturę, ale dzisiaj zaniepokoił mnie ten spadek. Czy mogłybyście zerknąć na mój wykres i powiedzieć mi czy jest jakiś powód do niepokoju?
    Pozdrawiam gorąco!

    f88507835189946ae8d54e6495dfa446.png

    Gratuluje ciazy! :) spadek jest maly, jesli jutro bedzie wzrost to w ogole nie ma o czym gadac :) zaniepokoilabym sie jakby jutro byl kolejny spadek. A bierzesz progesteron lub luteine?

  • Edward1 Autorytet
    Postów: 869 638

    Wysłany: 12 czerwca 2020, 19:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jogi wrote:
    Gratuluje ciazy! :) spadek jest maly, jesli jutro bedzie wzrost to w ogole nie ma o czym gadac :) zaniepokoilabym sie jakby jutro byl kolejny spadek. A bierzesz progesteron lub luteine?
    Niestety nie biorę i nie mogę zmierzyć bety, bo mieszkam w UK a to nie jest tutaj taka prosta sprawa 😞 byłam dzisiaj na USG i jest pęcherzyk ciążowy 7mm ale nie ma widocznego cialka żółtego. Pocieszam się że jest może na to zbyt wcześnie bo jest 5w0d
    Martwi mnie też temperatura ciała w ciągu dnia bo jest niewiele więcej niż 35 stopni, a wszędzie czytam że powinno być ok 37. Zwariować idzie 😞

    n59ykrhmt0n17fpk.png

    8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm

    2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm

    XII.2012- 5tc [*]

    Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
    5 VI 2020 - II kreski na teście 😁
  • Jogi Koleżanka
    Postów: 34 25

    Wysłany: 12 czerwca 2020, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Edward1 wrote:
    Niestety nie biorę i nie mogę zmierzyć bety, bo mieszkam w UK a to nie jest tutaj taka prosta sprawa 😞 byłam dzisiaj na USG i jest pęcherzyk ciążowy 7mm ale nie ma widocznego cialka żółtego. Pocieszam się że jest może na to zbyt wcześnie bo jest 5w0d
    Martwi mnie też temperatura ciała w ciągu dnia bo jest niewiele więcej niż 35 stopni, a wszędzie czytam że powinno być ok 37. Zwariować idzie 😞
    No ale dobra, ale zarodek w pecherzyku jest? Jesli okreslono go jako ciazowy to raczej jest. 5 tydz ciazy to troche tak naprawde za wczesnie na wiarygodny obraz usg, mnie w niemczech nawet nie chcieli widziec przed 8 tygodniem. Nie rozumiem o co Ci chodzi z tym 35, bo teraz widze ze masz grubo powyzej 36. W sensie ze przed owulka bylo nisko? Temperatura bardzo zalezy od miejsca gdzie ja mierzymy, zgoogluj temat, nasze stereotypowe 36,6 dotyczy pachy a juz w odbycie to zupelnie inna, sporo wyzsza wartosc jest normą, w grazynie to samo. Takze czasem dziewczyny sobie mierza w roznych miejscach i porownuja sobie dzielnie nawet same nie widzac o tym, ze musi im wychodzic inaczej. A Ty gdzie mierzysz? Temp roznie sie takze uklada w zaleznosci od h snu, np o 4 bedziesz miec nizsza niz o 8. Mimo iz caly czas spisz. A Ty gdzie mierzysz? Wiesz co.. moja taka rada, przestan juz mierzyc, to juz teraz niewiele daje oprocz stresu bo spadla, albo za niska. A tak naprawde teraz trzeba sie juz zdac na biologie, i troszke jej pomoc spokojem ducha :) wytrzymaj 2 tyg, wtedy juz fajnie bedzie widac na usg :)

  • Ika83 Autorytet
    Postów: 375 162

    Wysłany: 19 czerwca 2020, 16:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, ja w tym roku ukończę 37 lat. Dziecka nie mam.
    Cały czas nie wychodzi. Wcześniej byłam bardziej zaangażowana. Robiłam monitoringi, testy owu, badania z krwi, mierzyłam temperaturę, brałam zastrzyki stymulujące owulację, różnego rodzaju suplementy, drożność jajowodów itd.
    W końcu przestałam. Po prostu opadłam z sił.
    Boję się nie mieć Dziecka. Boję się, że będę do końca życia smutna.
    Nawet teraz, pisząc to płaczę.
    Tak mi ciężko patrzeć na mamy dookoła.
    Na ciążowe brzuszki.
    Ograniczyłam wyjścia do znajomych, którzy mają dzieci, bo później mam doła przez 2 dni.
    Nie wiem czy będę umiała pogodzić się z brakiem dziecka.
    Wszystkie badania ok. Do in vitro nie chcę za bardzo podchodzić.
    Często zastanawiam się " moje dziecko ma 10 lat, a ja prawie 50"
    :(

    Betka_Rz lubi tę wiadomość

    mkwia
  • Limonka34 Debiutantka
    Postów: 13 5

    Wysłany: 19 czerwca 2020, 21:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Ika,
    Probowałaś brac INOFOLIC COMBI? Ja "cale zycie" w ciaze zajsc nie moglam (ok,raz wiem ze bylam ale w bardzo wczesnej poronilam) , zaczelam stosowac regularnie inofolic, po 2 mc wyszedl mi pozytywny test! Jestem w szoku. Naprawde Ci polecam nie poddawac sie a z nadzieja łykac 2 kapsulki dziennie, jesli Twoje badania sa ok to Tobie tez pomoze... jestem pewna.
    No i przede wszystkim codzienne wspolzycie w ok. Owu i nie wstawac odrazu z lozka po ;-)
    Pozdrawiam.

  • Ika83 Autorytet
    Postów: 375 162

    Wysłany: 21 czerwca 2020, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Limonka34 wrote:
    Hej Ika,
    Probowałaś brac INOFOLIC COMBI? Ja "cale zycie" w ciaze zajsc nie moglam (ok,raz wiem ze bylam ale w bardzo wczesnej poronilam) , zaczelam stosowac regularnie inofolic, po 2 mc wyszedl mi pozytywny test! Jestem w szoku. Naprawde Ci polecam nie poddawac sie a z nadzieja łykac 2 kapsulki dziennie, jesli Twoje badania sa ok to Tobie tez pomoze... jestem pewna.
    No i przede wszystkim codzienne wspolzycie w ok. Owu i nie wstawac odrazu z lozka po ;-)
    Pozdrawiam.


    Hej Limonka,

    Brałam infolic ,ale nie combi i inofem. Myślę, że parę miesiący.
    Ciężko się nie poddawać kiedy żaden sposób nie działa. Czuję się bezradna.

    mkwia
  • Syrena Przyjaciółka
    Postów: 130 45

    Wysłany: 21 czerwca 2020, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ika83 wrote:
    Hej, ja w tym roku ukończę 37 lat. Dziecka nie mam.
    Cały czas nie wychodzi. Wcześniej byłam bardziej zaangażowana. Robiłam monitoringi, testy owu, badania z krwi, mierzyłam temperaturę, brałam zastrzyki stymulujące owulację, różnego rodzaju suplementy, drożność jajowodów itd.
    W końcu przestałam. Po prostu opadłam z sił.
    Boję się nie mieć Dziecka. Boję się, że będę do końca życia smutna.
    Nawet teraz, pisząc to płaczę.
    Tak mi ciężko patrzeć na mamy dookoła.
    Na ciążowe brzuszki.
    Ograniczyłam wyjścia do znajomych, którzy mają dzieci, bo później mam doła przez 2 dni.
    Nie wiem czy będę umiała pogodzić się z brakiem dziecka.
    Wszystkie badania ok. Do in vitro nie chcę za bardzo podchodzić.
    Często zastanawiam się " moje dziecko ma 10 lat, a ja prawie 50"
    :(
    Napisz coś więcej dlaczego nie chcesz podchodzić do in vitro. Moja koleżanka 7 lat się starała. Przeszła laparoskopię i leczenie u najlepszych naprotechnologów. W końcu zdecydowała się na invitro. Bardzo je przeżywała zwłaszcza kiedy pierwszy transfer się nie udał. Na szczęście drugi zaowocował ciąża. We wrześniu będzie rodzić i żałuje że nie podeszła do in vitro wcześniej. In vitro w sumie zajęło 2,5 m-ca i chociaż było stresujące to nie tak bardzo jak kilkuletnie starania naturalne.

    35 l. starania od grudnia 2017 r.,
    ja: AMH 2,61, niedoczynność tarczycy (letrox), hiperprolaktynemia czynnościowa, mutacje mthfr(hetero) i pai-1 (homo), KIR haplotyp AA, laparoskopia luty 2020r.,: endometrioza, adenomioza, jajowody drożne,
    on: morfologia 10%, HLA-C C2C2
    01.07.2020 r. punkcja 11 komórek --> 7 ❄️
    05.10.2021r. III transfer wspomagany accofilem, atosibanem. AH, embryo glue i jest ❤️
  • Liuliu79 Przyjaciółka
    Postów: 64 75

    Wysłany: 22 czerwca 2020, 12:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam dziewczyny

    Udalo sie dzisiaj zaczynam 3 miesiac ciazy!!!
    Jest piekny maluszek i serduszko!
    1 udany crio
    Po 7 latach staran naturalnych i 1 poronieniu
    Man 41 lat i jak mi sie uda to urodze przed 42 urodzinami
    Matka mozna zostac w kazdym wieku!

    Pozdrawiam
    I nie poddawajcie sie
    Podchodzcie do in vitro

    eska29044, Ika83, Betka_Rz, Jussia, natalia_nyk, Marzycielka7 lubią tę wiadomość

    Liuliu79
  • Liuliu79 Przyjaciółka
    Postów: 64 75

    Wysłany: 22 czerwca 2020, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jagna 75 wrote:
    Dzieci spią,a ja od dawna mam chęc wdepnąc choc na chwile na wątki,gdzie byłam,gdzie nabylam sporo wiedzy której w realu nigdy bym nie zdobyla,gdzie poznalam wspaniałe waleczne babeczki.Ciesze sie szczesciem wielu jak i przykro mi,ze nie udało sie tym ktorym bardzo kibicowalam.
    Przepraszam,ze umarla moja aktywnosc,nie mam nic na usprawiedliwienie prócz moich dzieci.Dwa maluchy rok po roku dają popalic.
    Nie obiecuje ze bedę,ale postaram sie czasem byc..
    Pozdrawiam i trzymam kciuki za walczace nadal i za te ktore dopiero zaczynają walczyc z pomocą OF.

    Mam 45 lat,pierwsze dziecko urodzilam majac 42lata z procedury IVF,drugie dziecko totalna wpadka rok pózniej,choc planowo powinna sie urodzic 2 miesiace pózniej..nie usprawiedliwiajcie się wiekiem,matką mozna zostac w kazdym wieku,trzeba chciec i walczyc.
    Buziole 😘

    Dzieki Jagna 75
    Za ten wpis i zgadzam sie z toba calkowicie!!
    Trzeba tylko chciec i walczyc!
    Pozdrawiam
    Daj znac jak daja popalic maluchy

    Liuliu79
  • eska29044 Autorytet
    Postów: 2202 1065

    Wysłany: 22 czerwca 2020, 15:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Liuliu79 wrote:
    Witam dziewczyny

    Udalo sie dzisiaj zaczynam 3 miesiac ciazy!!!
    Jest piekny maluszek i serduszko!
    1 udany crio
    Po 7 latach staran naturalnych i 1 poronieniu
    Man 41 lat i jak mi sie uda to urodze przed 42 urodzinami
    Matka mozna zostac w kazdym wieku!

    Pozdrawiam
    I nie poddawajcie sie
    Podchodzcie do in vitro
    super! Gratulacje i spokojnej ciaży?

    Liuliu79 lubi tę wiadomość

    er3m3e5e4xwzvyi9.png
    06.11.2020 *IVF *IMSI MACS. Mamy ❄🙏🙏🙏 :-(
    7.01.2021 naturalny cudzie trwaj ❤️❤️❤️
    1.03.2020 zdrowy chłopiec 🥰🥰🥰
    Immunologia- KIR AA - accofil + intralipid
    AMH 0,89, Insulinooporność - lekka,
    On: DFI 52% HLA-C : C1, Morfologa 1%
  • Liuliu79 Przyjaciółka
    Postów: 64 75

    Wysłany: 22 czerwca 2020, 18:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ika83 wrote:
    Hej, ja w tym roku ukończę 37 lat. Dziecka nie mam.
    Cały czas nie wychodzi. Wcześniej byłam bardziej zaangażowana. Robiłam monitoringi, testy owu, badania z krwi, mierzyłam temperaturę, brałam zastrzyki stymulujące owulację, różnego rodzaju suplementy, drożność jajowodów itd.
    W końcu przestałam. Po prostu opadłam z sił.
    Boję się nie mieć Dziecka. Boję się, że będę do końca życia smutna.
    Nawet teraz, pisząc to płaczę.
    Tak mi ciężko patrzeć na mamy dookoła.
    Na ciążowe brzuszki.
    Ograniczyłam wyjścia do znajomych, którzy mają dzieci, bo później mam doła przez 2 dni.
    Nie wiem czy będę umiała pogodzić się z brakiem dziecka.
    Wszystkie badania ok. Do in vitro nie chcę za bardzo podchodzić.
    Często zastanawiam się " moje dziecko ma 10 lat, a ja prawie 50"
    :(

    Hey ika83
    Wiem jak to jest z autopsji
    Tez tyle razy mialam dosc
    Upadalam ale znow sie podnosilam
    Nie wiem z jakich wzgledow nie chcesz pochodzic do ivf
    Kazdy ma jakies inne poglady
    Ale jak posiadanie dziecka jest u ciebie absolutnym priorytetem to znajdziesz sposob i sily aby do tego dazyc
    Czego Ci zycze

    Liuliu79
  • Ika83 Autorytet
    Postów: 375 162

    Wysłany: 22 czerwca 2020, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Liuliu79 wrote:
    Hey ika83
    Wiem jak to jest z autopsji
    Tez tyle razy mialam dosc
    Upadalam ale znow sie podnosilam
    Nie wiem z jakich wzgledow nie chcesz pochodzic do ivf
    Kazdy ma jakies inne poglady
    Ale jak posiadanie dziecka jest u ciebie absolutnym priorytetem to znajdziesz sposob i sily aby do tego dazyc
    Czego Ci zycze

    Nie mam nic przeciwko in vitro. Uważam, że jest to cud nauki. Natomiast ja chcę dziecko począć naturalnie. Po prostu.

    mkwia
  • Syrena Przyjaciółka
    Postów: 130 45

    Wysłany: 22 czerwca 2020, 23:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Liuliu79 wrote:
    Witam dziewczyny

    Udalo sie dzisiaj zaczynam 3 miesiac ciazy!!!
    Jest piekny maluszek i serduszko!
    1 udany crio
    Po 7 latach staran naturalnych i 1 poronieniu
    Man 41 lat i jak mi sie uda to urodze przed 42 urodzinami
    Matka mozna zostac w kazdym wieku!

    Pozdrawiam
    I nie poddawajcie sie
    Podchodzcie do in vitro
    Super Gratulacje :) Zdrówka dla Ciebie i maleństwa. Oby na tym wątku było więcej takich wieści :)
    Ja jestem w trakcie stymualacji.

    Liuliu79 lubi tę wiadomość

    35 l. starania od grudnia 2017 r.,
    ja: AMH 2,61, niedoczynność tarczycy (letrox), hiperprolaktynemia czynnościowa, mutacje mthfr(hetero) i pai-1 (homo), KIR haplotyp AA, laparoskopia luty 2020r.,: endometrioza, adenomioza, jajowody drożne,
    on: morfologia 10%, HLA-C C2C2
    01.07.2020 r. punkcja 11 komórek --> 7 ❄️
    05.10.2021r. III transfer wspomagany accofilem, atosibanem. AH, embryo glue i jest ❤️
  • Betka_Rz Przyjaciółka
    Postów: 67 23

    Wysłany: 23 czerwca 2020, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ika83 wrote:
    Hej, ja w tym roku ukończę 37 lat. Dziecka nie mam.
    Cały czas nie wychodzi. Wcześniej byłam bardziej zaangażowana. Robiłam monitoringi, testy owu, badania z krwi, mierzyłam temperaturę, brałam zastrzyki stymulujące owulację, różnego rodzaju suplementy, drożność jajowodów itd.
    W końcu przestałam. Po prostu opadłam z sił.
    Boję się nie mieć Dziecka. Boję się, że będę do końca życia smutna.
    Nawet teraz, pisząc to płaczę.
    Tak mi ciężko patrzeć na mamy dookoła.
    Na ciążowe brzuszki.
    Ograniczyłam wyjścia do znajomych, którzy mają dzieci, bo później mam doła przez 2 dni.
    Nie wiem czy będę umiała pogodzić się z brakiem dziecka.
    Wszystkie badania ok. Do in vitro nie chcę za bardzo podchodzić.
    Często zastanawiam się " moje dziecko ma 10 lat, a ja prawie 50"
    :(

    Hej, czytając Twój wpis widzę 100% odbicie lustrzane siebie... doskonale Cię rozumiem jestem w identycznej sytuacji... (też za 2 miesiące skończę 37 lat) ciągle mam jeszcze nadzieję na naturalną ciążę, łudzę się że ten cud się mi przytrafi .
    Trzymam kciuki również za Ciebie i mam nadzieję że los się do nas jeszcze uśmiechnie :) pozdrawiam

    38 lat - starania od 01.2013 ..
    05.2015 hsg - jajowody drożne
    05.2016 poronienie samoistne 6t
    05.2017 laparoskopia i histeroskopia diagnostyczna
    05.2019 laparoskopia i histeroskopia diagnostyczna (początki endometriozy)
    01.2020 histeroskopia (usunięcie częściowej przegrody)
    Hiperprolaktynemia, AMH 2,63 (08.2018); 1,33 (07.2020)
  • Migotka83 Autorytet
    Postów: 558 267

    Wysłany: 27 czerwca 2020, 03:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ja Was rozumiem. Też chciałam tylko naturalnie, bałam się konsekwencji in vitro. Ale nie wychodziło, a jak wyszło to poronienia... Już kompletnie straciłam nadzieję, zaczęłam planować życie bez dziecka i nagle ciąża! Nie bez problemów, ale teraz mam w domu cudowną małą Dziewczynkę i wierzę, że Wam też się uda! <3

    Aniołki 8tc 2016 i 6tc 2017
    Kochana Kruszynka - hipotrofia 2019
  • Natalia_L Przyjaciółka
    Postów: 79 178

    Wysłany: 27 czerwca 2020, 14:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, chciałam się podzielić własną historią, by tak jak Migotka dodać wszystkim optymizmu.
    Zaczęłam starać się o pierwszą ciążę we wrześniu 2019, w grudniu miałam ciąże biochemiczną. W marcu zaszłam w zdrową ciążę - mam 40 lat:) przygotowywałam się psychicznie do inseminacji, ale z racji koronawirusa zabieg został odwołany, przepłakałam, wypiłam sporo Sheridansa i nie odpuściliśmy starań.
    Mówiono nam, ze szanse mamy małe, bo moje amh to 0.54 (łykałam wit D3 i powyższyło sie do 0,69). Jedna z ginekolog u której byłam powiedziała, ze jesli zajdę w ciąże, to mniej więcej taki cud jak dzieci z cykli bezowulacyjnych.....tylko że u mnie wszystko gra - owulację mam, wyczuwam ją i sprawdzam na kilka sposobów, więc nie mylę się, wiem nawet z którego jajnika w danym cyklu(potwierdzone monitoringami, że organizm mnie nie oszukuje) . Mam tylko problem z fazą lutealną, która mi się skraca - i to sobie zdiagnozowałam sama, bo lekarze za każdym razem, gdy mówiłam, że potrzebuję progesteronu z tego powodu to twierdzili, że źle obliczam sobie owulację i oni więcej wiedzą o moim organizmie niz ja sama. Taa.....
    Trafiłam wreszcie do dobrego specjalisty, jego pierwsze pytania po kilku wprowadzajcych to czy ja czuję owulację...wreszcie poczułam, ze trafiłam na kogoś, kto posłucha co wiem o moim cyklu i będziemy z tej wiedzy korzystać. Na chyba trzeciej wizycie przed planowaną inseminacją ośmieliłam się powiedzieć, że fazę lutealną miałam znowu krótką i po prostu dał mi luteinę, bez dyskusji. Zaszłam w tym cyklu w ciąże.
    Zauważyłam też u siebie, ze zachodzę w ciążę wcale nie wtedy, gdy jestem zrelaksowana (każdy radzi - jedź a urlop, wypocznij, wszystko samo się stanie bal, bla), ale gdy jestem w stresie. Grudzień, gdy była biochemiczna był super stresujący, marzec też. Trochę więc liczyłam na to, ze w marcu się uda. To, co jeszcze zauwazyłam, to to, ze u mnie często tuż po owulacji pojawia się leukorrhea - tylko, ze znika po kilku dniach. W marcu jednak nie zniknęła i towarzyszy mi do dziś. Między innymi dlatego przychodziło mi do głowy, ze u mnie nie ma problemu z połączeniem się plemnika z jajeczkiem, ale z implementacją, rzecz nie do obiektywnej weryfikacji ale ja do dziś tak sądzę. I na dodatek jestem przekonana, że organizm dobrze wie, ze zapłodnione jajeczko podróżuje sobie jajowodem...wbrew temu, co mówią ginekolodzy, że wie dopiero po pojawieniu się hcg.

    To, co mnie pomogło w staraniach to książka Taking Charge of Your Fertility i kanał Fertility Homeopath na You Tubie, dużo się dzięki nim nauczyłam o własnym organizmie. I nabrałam jakoś tak więcej optymizmu. Ale nie odradzam nikomu in vitro - ja miałam ją w planach po ewentualnych nieudanych inseminacjach. Jak dla mnie Wy wszystkie 35+ a przed 40 to macie sporo czasu i jesteście młode, ja żałuję, że tak odkładałam macierzyństwo.
    Jestem w 16 tyg. ciąży.

    Karenira, Liuliu79 lubią tę wiadomość

    <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/9ewndzu5vo5916ip.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
  • Eulalia Znajoma
    Postów: 20 2

    Wysłany: 29 czerwca 2020, 15:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pierwsze nie pierwsze po 30-tce warto ją kontrolować ja używam testera owulacyjnego ze śliny bo tani, łatwy i szybko można go użyć bez żadnej kalibracji a w połączeniu z aplikacją wszystkie wyniki mam w jednym miejscu

  • Martaaa84 Nowa
    Postów: 4 6

    Wysłany: 30 czerwca 2020, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 września, 19:10

    Liuliu79, natalia_nyk, jaina_proudmoore, Sasanka55. lubią tę wiadomość

‹‹ 1201 1202 1203 1204 1205 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Adaptogeny - Ashwagandha, Korzeń Maca, Shatavari

Każdego dnia przybywa par, które po wieloletnich staraniach o dziecko, osiągają swój cel dzięki unikalnym ziołom - adaptogenom. Powiedzmy sobie otwarcie: kto sprawniej przywróci ład i porządek w świecie sztucznie zdezorganizowanym przez człowieka, jak Matka Natura? Świetnie, że zaczynamy korzystać z jej pomocy. Jeśli to zagadnienie nie jest Ci jeszcze znane, koniecznie przeczytaj artykuł do końca.          

CZYTAJ WIĘCEJ

TOP 5 gadżetów ułatwiających życie młodej mamy

Rynek produktów dla przyszłych rodziców i maluszków jest ogromny. O jakich gadżetach warto pomyśleć kompletując wyprawkę? Które produkty są warte uwagi i mogą ułatwiać codzienność świeżo upieczonych rodziców? 

CZYTAJ WIĘCEJ