35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam, chciałabym również przyłączyć się do wątku..
staramy się z M. już ponad 7 lat i jak narazie ciągle bezskutecznie, pozornie nie mamy do tej pory stwierdzonej jakiejkolwiek konkretnej przyczyny niepowodzeń, z czasem jednak nadzieja przygasa coraz bardziej i sama już nie wiem na ile jeszcze wystarczy sił..
Przeczytałam parę stron tego wątku i widzę, że mimo wieku nasz cel nie jest niemożliwy, coraz częściej zaczynam się zastanawiać nad in vitro, ale chyba cały czas jeszcze łudzę się i podświadomie wierzę, że może jednak uda się jeszcze naturalnie ??? Ogólne informacje z przebiegu starań umieściłam w opisie, wyniki męża są wg lekarza w porządku.
Staram sie ciagle jeszcze nie poddawać i postanowiłam dołączyć do Waszego grona z nadzieją, że może uda się nam znaleźć jakiś inny kierunek działań w walce o upragnione dzieciątko ..
38 lat - starania od 01.2013 ..
05.2015 hsg - jajowody drożne
05.2016 poronienie samoistne 6t
05.2017 laparoskopia i histeroskopia diagnostyczna
05.2019 laparoskopia i histeroskopia diagnostyczna (początki endometriozy)
01.2020 histeroskopia (usunięcie częściowej przegrody)
Hiperprolaktynemia, AMH 2,63 (08.2018); 1,33 (07.2020) -
Cześć Dziewczyny! Mam 36 lat, staraliśmy się o ciążę 7 lat i w końcu cud się zdarzył, zobaczyłam upragnione dwie kreski na teście! Cały czas mierze temperaturę, ale dzisiaj zaniepokoił mnie ten spadek. Czy mogłybyście zerknąć na mój wykres i powiedzieć mi czy jest jakiś powód do niepokoju?
Pozdrawiam gorąco!
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
Edward1 wrote:Cześć Dziewczyny! Mam 36 lat, staraliśmy się o ciążę 7 lat i w końcu cud się zdarzył, zobaczyłam upragnione dwie kreski na teście! Cały czas mierze temperaturę, ale dzisiaj zaniepokoił mnie ten spadek. Czy mogłybyście zerknąć na mój wykres i powiedzieć mi czy jest jakiś powód do niepokoju?
Pozdrawiam gorąco!
Gratuluje ciazy! spadek jest maly, jesli jutro bedzie wzrost to w ogole nie ma o czym gadac zaniepokoilabym sie jakby jutro byl kolejny spadek. A bierzesz progesteron lub luteine? -
Jogi wrote:Gratuluje ciazy! spadek jest maly, jesli jutro bedzie wzrost to w ogole nie ma o czym gadac zaniepokoilabym sie jakby jutro byl kolejny spadek. A bierzesz progesteron lub luteine?
Martwi mnie też temperatura ciała w ciągu dnia bo jest niewiele więcej niż 35 stopni, a wszędzie czytam że powinno być ok 37. Zwariować idzie 😞
8/2/2021 urodziła się nasza mała królewna Pola 3720g I 51cm
2010 - urodził się Franciszek 4180g I 55 cm
XII.2012- 5tc [*]
Starania o kolejne dzieciątko od 2013.
5 VI 2020 - II kreski na teście 😁 -
Edward1 wrote:Niestety nie biorę i nie mogę zmierzyć bety, bo mieszkam w UK a to nie jest tutaj taka prosta sprawa 😞 byłam dzisiaj na USG i jest pęcherzyk ciążowy 7mm ale nie ma widocznego cialka żółtego. Pocieszam się że jest może na to zbyt wcześnie bo jest 5w0d
Martwi mnie też temperatura ciała w ciągu dnia bo jest niewiele więcej niż 35 stopni, a wszędzie czytam że powinno być ok 37. Zwariować idzie 😞 -
Hej, ja w tym roku ukończę 37 lat. Dziecka nie mam.
Cały czas nie wychodzi. Wcześniej byłam bardziej zaangażowana. Robiłam monitoringi, testy owu, badania z krwi, mierzyłam temperaturę, brałam zastrzyki stymulujące owulację, różnego rodzaju suplementy, drożność jajowodów itd.
W końcu przestałam. Po prostu opadłam z sił.
Boję się nie mieć Dziecka. Boję się, że będę do końca życia smutna.
Nawet teraz, pisząc to płaczę.
Tak mi ciężko patrzeć na mamy dookoła.
Na ciążowe brzuszki.
Ograniczyłam wyjścia do znajomych, którzy mają dzieci, bo później mam doła przez 2 dni.
Nie wiem czy będę umiała pogodzić się z brakiem dziecka.
Wszystkie badania ok. Do in vitro nie chcę za bardzo podchodzić.
Często zastanawiam się " moje dziecko ma 10 lat, a ja prawie 50"
Betka_Rz lubi tę wiadomość
mkwia -
Hej Ika,
Probowałaś brac INOFOLIC COMBI? Ja "cale zycie" w ciaze zajsc nie moglam (ok,raz wiem ze bylam ale w bardzo wczesnej poronilam) , zaczelam stosowac regularnie inofolic, po 2 mc wyszedl mi pozytywny test! Jestem w szoku. Naprawde Ci polecam nie poddawac sie a z nadzieja łykac 2 kapsulki dziennie, jesli Twoje badania sa ok to Tobie tez pomoze... jestem pewna.
No i przede wszystkim codzienne wspolzycie w ok. Owu i nie wstawac odrazu z lozka po
Pozdrawiam.
-
Limonka34 wrote:Hej Ika,
Probowałaś brac INOFOLIC COMBI? Ja "cale zycie" w ciaze zajsc nie moglam (ok,raz wiem ze bylam ale w bardzo wczesnej poronilam) , zaczelam stosowac regularnie inofolic, po 2 mc wyszedl mi pozytywny test! Jestem w szoku. Naprawde Ci polecam nie poddawac sie a z nadzieja łykac 2 kapsulki dziennie, jesli Twoje badania sa ok to Tobie tez pomoze... jestem pewna.
No i przede wszystkim codzienne wspolzycie w ok. Owu i nie wstawac odrazu z lozka po
Pozdrawiam.
Hej Limonka,
Brałam infolic ,ale nie combi i inofem. Myślę, że parę miesiący.
Ciężko się nie poddawać kiedy żaden sposób nie działa. Czuję się bezradna.mkwia -
Ika83 wrote:Hej, ja w tym roku ukończę 37 lat. Dziecka nie mam.
Cały czas nie wychodzi. Wcześniej byłam bardziej zaangażowana. Robiłam monitoringi, testy owu, badania z krwi, mierzyłam temperaturę, brałam zastrzyki stymulujące owulację, różnego rodzaju suplementy, drożność jajowodów itd.
W końcu przestałam. Po prostu opadłam z sił.
Boję się nie mieć Dziecka. Boję się, że będę do końca życia smutna.
Nawet teraz, pisząc to płaczę.
Tak mi ciężko patrzeć na mamy dookoła.
Na ciążowe brzuszki.
Ograniczyłam wyjścia do znajomych, którzy mają dzieci, bo później mam doła przez 2 dni.
Nie wiem czy będę umiała pogodzić się z brakiem dziecka.
Wszystkie badania ok. Do in vitro nie chcę za bardzo podchodzić.
Często zastanawiam się " moje dziecko ma 10 lat, a ja prawie 50"
35 l. starania od grudnia 2017 r.,
ja: AMH 2,61, niedoczynność tarczycy (letrox), hiperprolaktynemia czynnościowa, mutacje mthfr(hetero) i pai-1 (homo), KIR haplotyp AA, laparoskopia luty 2020r.,: endometrioza, adenomioza, jajowody drożne,
on: morfologia 10%, HLA-C C2C2
01.07.2020 r. punkcja 11 komórek --> 7 ❄️
05.10.2021r. III transfer wspomagany accofilem, atosibanem. AH, embryo glue i jest ❤️ -
Witam dziewczyny
Udalo sie dzisiaj zaczynam 3 miesiac ciazy!!!
Jest piekny maluszek i serduszko!
1 udany crio
Po 7 latach staran naturalnych i 1 poronieniu
Man 41 lat i jak mi sie uda to urodze przed 42 urodzinami
Matka mozna zostac w kazdym wieku!
Pozdrawiam
I nie poddawajcie sie
Podchodzcie do in vitroeska29044, Ika83, Betka_Rz, Jussia, natalia_nyk, Marzycielka7 lubią tę wiadomość
Liuliu79 -
Jagna 75 wrote:Dzieci spią,a ja od dawna mam chęc wdepnąc choc na chwile na wątki,gdzie byłam,gdzie nabylam sporo wiedzy której w realu nigdy bym nie zdobyla,gdzie poznalam wspaniałe waleczne babeczki.Ciesze sie szczesciem wielu jak i przykro mi,ze nie udało sie tym ktorym bardzo kibicowalam.
Przepraszam,ze umarla moja aktywnosc,nie mam nic na usprawiedliwienie prócz moich dzieci.Dwa maluchy rok po roku dają popalic.
Nie obiecuje ze bedę,ale postaram sie czasem byc..
Pozdrawiam i trzymam kciuki za walczace nadal i za te ktore dopiero zaczynają walczyc z pomocą OF.
Mam 45 lat,pierwsze dziecko urodzilam majac 42lata z procedury IVF,drugie dziecko totalna wpadka rok pózniej,choc planowo powinna sie urodzic 2 miesiace pózniej..nie usprawiedliwiajcie się wiekiem,matką mozna zostac w kazdym wieku,trzeba chciec i walczyc.
Buziole 😘
Dzieki Jagna 75
Za ten wpis i zgadzam sie z toba calkowicie!!
Trzeba tylko chciec i walczyc!
Pozdrawiam
Daj znac jak daja popalic maluchy
Liuliu79 -
Liuliu79 wrote:Witam dziewczyny
Udalo sie dzisiaj zaczynam 3 miesiac ciazy!!!
Jest piekny maluszek i serduszko!
1 udany crio
Po 7 latach staran naturalnych i 1 poronieniu
Man 41 lat i jak mi sie uda to urodze przed 42 urodzinami
Matka mozna zostac w kazdym wieku!
Pozdrawiam
I nie poddawajcie sie
Podchodzcie do in vitroLiuliu79 lubi tę wiadomość
06.11.2020 *IVF *IMSI MACS. Mamy ❄🙏🙏🙏
7.01.2021 naturalny cudzie trwaj ❤️❤️❤️
1.03.2020 zdrowy chłopiec 🥰🥰🥰
Immunologia- KIR AA - accofil + intralipid
AMH 0,89, Insulinooporność - lekka,
On: DFI 52% HLA-C : C1, Morfologa 1%
-
Ika83 wrote:Hej, ja w tym roku ukończę 37 lat. Dziecka nie mam.
Cały czas nie wychodzi. Wcześniej byłam bardziej zaangażowana. Robiłam monitoringi, testy owu, badania z krwi, mierzyłam temperaturę, brałam zastrzyki stymulujące owulację, różnego rodzaju suplementy, drożność jajowodów itd.
W końcu przestałam. Po prostu opadłam z sił.
Boję się nie mieć Dziecka. Boję się, że będę do końca życia smutna.
Nawet teraz, pisząc to płaczę.
Tak mi ciężko patrzeć na mamy dookoła.
Na ciążowe brzuszki.
Ograniczyłam wyjścia do znajomych, którzy mają dzieci, bo później mam doła przez 2 dni.
Nie wiem czy będę umiała pogodzić się z brakiem dziecka.
Wszystkie badania ok. Do in vitro nie chcę za bardzo podchodzić.
Często zastanawiam się " moje dziecko ma 10 lat, a ja prawie 50"
Hey ika83
Wiem jak to jest z autopsji
Tez tyle razy mialam dosc
Upadalam ale znow sie podnosilam
Nie wiem z jakich wzgledow nie chcesz pochodzic do ivf
Kazdy ma jakies inne poglady
Ale jak posiadanie dziecka jest u ciebie absolutnym priorytetem to znajdziesz sposob i sily aby do tego dazyc
Czego Ci zyczeLiuliu79 -
Liuliu79 wrote:Hey ika83
Wiem jak to jest z autopsji
Tez tyle razy mialam dosc
Upadalam ale znow sie podnosilam
Nie wiem z jakich wzgledow nie chcesz pochodzic do ivf
Kazdy ma jakies inne poglady
Ale jak posiadanie dziecka jest u ciebie absolutnym priorytetem to znajdziesz sposob i sily aby do tego dazyc
Czego Ci zycze
Nie mam nic przeciwko in vitro. Uważam, że jest to cud nauki. Natomiast ja chcę dziecko począć naturalnie. Po prostu.mkwia -
Liuliu79 wrote:Witam dziewczyny
Udalo sie dzisiaj zaczynam 3 miesiac ciazy!!!
Jest piekny maluszek i serduszko!
1 udany crio
Po 7 latach staran naturalnych i 1 poronieniu
Man 41 lat i jak mi sie uda to urodze przed 42 urodzinami
Matka mozna zostac w kazdym wieku!
Pozdrawiam
I nie poddawajcie sie
Podchodzcie do in vitro
Ja jestem w trakcie stymualacji.Liuliu79 lubi tę wiadomość
35 l. starania od grudnia 2017 r.,
ja: AMH 2,61, niedoczynność tarczycy (letrox), hiperprolaktynemia czynnościowa, mutacje mthfr(hetero) i pai-1 (homo), KIR haplotyp AA, laparoskopia luty 2020r.,: endometrioza, adenomioza, jajowody drożne,
on: morfologia 10%, HLA-C C2C2
01.07.2020 r. punkcja 11 komórek --> 7 ❄️
05.10.2021r. III transfer wspomagany accofilem, atosibanem. AH, embryo glue i jest ❤️ -
Ika83 wrote:Hej, ja w tym roku ukończę 37 lat. Dziecka nie mam.
Cały czas nie wychodzi. Wcześniej byłam bardziej zaangażowana. Robiłam monitoringi, testy owu, badania z krwi, mierzyłam temperaturę, brałam zastrzyki stymulujące owulację, różnego rodzaju suplementy, drożność jajowodów itd.
W końcu przestałam. Po prostu opadłam z sił.
Boję się nie mieć Dziecka. Boję się, że będę do końca życia smutna.
Nawet teraz, pisząc to płaczę.
Tak mi ciężko patrzeć na mamy dookoła.
Na ciążowe brzuszki.
Ograniczyłam wyjścia do znajomych, którzy mają dzieci, bo później mam doła przez 2 dni.
Nie wiem czy będę umiała pogodzić się z brakiem dziecka.
Wszystkie badania ok. Do in vitro nie chcę za bardzo podchodzić.
Często zastanawiam się " moje dziecko ma 10 lat, a ja prawie 50"
Hej, czytając Twój wpis widzę 100% odbicie lustrzane siebie... doskonale Cię rozumiem jestem w identycznej sytuacji... (też za 2 miesiące skończę 37 lat) ciągle mam jeszcze nadzieję na naturalną ciążę, łudzę się że ten cud się mi przytrafi .
Trzymam kciuki również za Ciebie i mam nadzieję że los się do nas jeszcze uśmiechnie pozdrawiam38 lat - starania od 01.2013 ..
05.2015 hsg - jajowody drożne
05.2016 poronienie samoistne 6t
05.2017 laparoskopia i histeroskopia diagnostyczna
05.2019 laparoskopia i histeroskopia diagnostyczna (początki endometriozy)
01.2020 histeroskopia (usunięcie częściowej przegrody)
Hiperprolaktynemia, AMH 2,63 (08.2018); 1,33 (07.2020) -
Dziewczyny, ja Was rozumiem. Też chciałam tylko naturalnie, bałam się konsekwencji in vitro. Ale nie wychodziło, a jak wyszło to poronienia... Już kompletnie straciłam nadzieję, zaczęłam planować życie bez dziecka i nagle ciąża! Nie bez problemów, ale teraz mam w domu cudowną małą Dziewczynkę i wierzę, że Wam też się uda!Aniołki 8tc 2016 i 6tc 2017
Kochana Kruszynka - hipotrofia 2019 -
Cześć dziewczyny, chciałam się podzielić własną historią, by tak jak Migotka dodać wszystkim optymizmu.
Zaczęłam starać się o pierwszą ciążę we wrześniu 2019, w grudniu miałam ciąże biochemiczną. W marcu zaszłam w zdrową ciążę - mam 40 lat:) przygotowywałam się psychicznie do inseminacji, ale z racji koronawirusa zabieg został odwołany, przepłakałam, wypiłam sporo Sheridansa i nie odpuściliśmy starań.
Mówiono nam, ze szanse mamy małe, bo moje amh to 0.54 (łykałam wit D3 i powyższyło sie do 0,69). Jedna z ginekolog u której byłam powiedziała, ze jesli zajdę w ciąże, to mniej więcej taki cud jak dzieci z cykli bezowulacyjnych.....tylko że u mnie wszystko gra - owulację mam, wyczuwam ją i sprawdzam na kilka sposobów, więc nie mylę się, wiem nawet z którego jajnika w danym cyklu(potwierdzone monitoringami, że organizm mnie nie oszukuje) . Mam tylko problem z fazą lutealną, która mi się skraca - i to sobie zdiagnozowałam sama, bo lekarze za każdym razem, gdy mówiłam, że potrzebuję progesteronu z tego powodu to twierdzili, że źle obliczam sobie owulację i oni więcej wiedzą o moim organizmie niz ja sama. Taa.....
Trafiłam wreszcie do dobrego specjalisty, jego pierwsze pytania po kilku wprowadzajcych to czy ja czuję owulację...wreszcie poczułam, ze trafiłam na kogoś, kto posłucha co wiem o moim cyklu i będziemy z tej wiedzy korzystać. Na chyba trzeciej wizycie przed planowaną inseminacją ośmieliłam się powiedzieć, że fazę lutealną miałam znowu krótką i po prostu dał mi luteinę, bez dyskusji. Zaszłam w tym cyklu w ciąże.
Zauważyłam też u siebie, ze zachodzę w ciążę wcale nie wtedy, gdy jestem zrelaksowana (każdy radzi - jedź a urlop, wypocznij, wszystko samo się stanie bal, bla), ale gdy jestem w stresie. Grudzień, gdy była biochemiczna był super stresujący, marzec też. Trochę więc liczyłam na to, ze w marcu się uda. To, co jeszcze zauwazyłam, to to, ze u mnie często tuż po owulacji pojawia się leukorrhea - tylko, ze znika po kilku dniach. W marcu jednak nie zniknęła i towarzyszy mi do dziś. Między innymi dlatego przychodziło mi do głowy, ze u mnie nie ma problemu z połączeniem się plemnika z jajeczkiem, ale z implementacją, rzecz nie do obiektywnej weryfikacji ale ja do dziś tak sądzę. I na dodatek jestem przekonana, że organizm dobrze wie, ze zapłodnione jajeczko podróżuje sobie jajowodem...wbrew temu, co mówią ginekolodzy, że wie dopiero po pojawieniu się hcg.
To, co mnie pomogło w staraniach to książka Taking Charge of Your Fertility i kanał Fertility Homeopath na You Tubie, dużo się dzięki nim nauczyłam o własnym organizmie. I nabrałam jakoś tak więcej optymizmu. Ale nie odradzam nikomu in vitro - ja miałam ją w planach po ewentualnych nieudanych inseminacjach. Jak dla mnie Wy wszystkie 35+ a przed 40 to macie sporo czasu i jesteście młode, ja żałuję, że tak odkładałam macierzyństwo.
Jestem w 16 tyg. ciąży.Karenira, Liuliu79 lubią tę wiadomość
<a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/9ewndzu5vo5916ip.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>