X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się po 35 roku życia 35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
Odpowiedz

35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?

Oceń ten wątek:
  • MoBo Autorytet
    Postów: 3149 5879

    Wysłany: 30 marca 2015, 15:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aszka wrote:
    MoBo ja ziol juz nie probuje, mało sie po nich nie przekreciłam juz nawet nie bede probowac, ale Ty napisz jak zadziałały u Ciebie :)

    Oooooo a co sie dzialo? Jak cos to napisz mi na private zeby tu nie zasmiecac.
    No i jasne jak masz jakies zle doswiadczenie to sie nie dziwie.

    Keep calm you are a mummy! O.o
    l22ndf9her11uere.png
  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 30 marca 2015, 18:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MoBo Ty powinnaś mieć nick: Zielarka :) Mój szwagier też lubi naturalną medycynę i dzięki herbatkom ratuje wyniki swoim dzieciom niejadkom, m.in. żelazo właśnie. ja przed wycięciem tarczycy spijałam jakieś mieszanki, ale efektów jak widać nie było, bo tarczycy u mnie nie uświadczysz :)
    Dziś byłam w klinice niepłodności wraz z mężem u endo-gino. Pan wydaje się być konkretny i jako pierwszy wiąże poronienie i niemożność zajścia w drugą ciąże, a to z kolei z brakiem tarczycy. Jestem trochę podbudowana tą wizytą, ale szaleć nie chcę. Dziś kilka badań (m.in. ANA1, ANA2), mąż nasienie, w tym tyg mamy stawić się raz jeszcze i zrobić kilka badań, a wtedy dopiero zobaczymy jak rzecz się ma.

    :) buźka!!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 marca 2015, 18:51

    Adelajda
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2015, 08:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda wrote:
    MoBo Ty powinnaś mieć nick: Zielarka :) Mój szwagier też lubi naturalną medycynę i dzięki herbatkom ratuje wyniki swoim dzieciom niejadkom, m.in. żelazo właśnie. ja przed wycięciem tarczycy spijałam jakieś mieszanki, ale efektów jak widać nie było, bo tarczycy u mnie nie uświadczysz :)
    Dziś byłam w klinice niepłodności wraz z mężem u endo-gino. Pan wydaje się być konkretny i jako pierwszy wiąże poronienie i niemożność zajścia w drugą ciąże, a to z kolei z brakiem tarczycy. Jestem trochę podbudowana tą wizytą, ale szaleć nie chcę. Dziś kilka badań (m.in. ANA1, ANA2), mąż nasienie, w tym tyg mamy stawić się raz jeszcze i zrobić kilka badań, a wtedy dopiero zobaczymy jak rzecz się ma.

    :) buźka!!
    tak moze byc ze to z tarczyca, ja mam podobnie chociaz mam tarczyce. Za dobre wyniki :)


    MoBo piłam Srokę dostałam po tym boleści jajnikow, brzucha i znalazłam sie na SORZE. Nie moge nic pic oprocz melisy, tak na mnie zioła działaja.

    Piłam tez zioła jakies reklamowe na plodnosc i bylo to samo co wyzej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2015, 08:37

    MoBo, Adelajda lubią tę wiadomość

  • Jot Autorytet
    Postów: 588 1297

    Wysłany: 31 marca 2015, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda, mam nadzieję, że trafiłaś do porządnego lekarza i jak pisałam to już kilkakrotnie - plan uspokaja :). A w ogóle ostatnio stwierdziłam, że przechodzę na waleczność, i każdy spadek nastroju staram się dusić w zarodku. Koniec z mazgajeniem się, wyciem w poduszkę, póki są jeszcze opcje - walczę dzielnie !:)

    MoBo - zgadzam się z Adelajdą Ty powinnaś inny nick mieć :) specyfiki, akupunktura, analiza włosa.....:) no przeaparatka z Ciebie ;)

    Dziś drożność - trzymajcie kciuki !:)

    MoBo, Adelajda lubią tę wiadomość

    Jot
    "life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"

    Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą :)
  • MoBo Autorytet
    Postów: 3149 5879

    Wysłany: 31 marca 2015, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aszka dzieki za info. No to faktycznie nie mozesz. Dla mnie ziola sroki to byly jak maly toniczek :) fajnie sie po nich spalo! (fakt rozruszaly u mnie lewy jajnik az sie lekarz zdziwil)

    Jot powodzenia tam! Trzymam kciuki :)

    Jot i Adelajda widzicie bo to jakos po rodzinie mam z tymi specyfikami.
    Jak mialam 5 lat to lekarz domowy stwierdzil u mnie zapalenie opon mozgowych i nakazal szpital. Moj tatus zamiast po karetke zadzwonil po 'pania zielarke', ktora w jeden wieczor postawila mnie na nogi.
    Jak reke zlamalam, (lat 8 ) to pojechalismy do tej samej baby co wlasnie czyscila kury w ogrodku, pomacala reke, a pozniej szybko naciagnela 'trach' nastawiona!(oczywiscie bez zadnego znieczulenia, przeswietlenia i gipsu).
    Ta sama baba leczyla moja mame, babcie itd wiec od kad pamietam jak mnie cos tylko zabolalo to zanim dostalam jakas tabletke, pierwsze cos musialam wypic badz siedzialam z jakas kapusta/wypluta papka przycisnieta do ran/obolalych miejsc itp :)
    Wiec jakos tam wierze w dzialanie ziol. Ale wiadomo nie wszystko jest dla kazdego. Jedno jest pewne, ja zanim cos wezme do ust to bede godzinami czytac o kazdym skladniku z kolei i studiowac skutki uboczne.

    Co do akupunktury to przerwalam spotkania bo mysle, ze babka na ktora trafilam nie wie co robi 8) (duzo poczytalam o aku i punktach do naklucia, a ona caly czas te same stosowala, niezaleznie w ktorym dniu cyklu przyszlam).
    Obecnie szukam innej osoby i jakby co to wznowie po pozostalych 60 dniach castagnusa.
    W zamian testuje teraz na sobie acupressure na plodnosc (pierwszy cykl), czyli masowanie narzadow plodnych (jak tos jest zainteresowany to poszukam linkow do filmikow) :) Ogolnie kazda z tych metod (igielki i naciskowa) twierdzi ze narzady rodne musza byc lepiej dokrwione, wiec acupressure plodnosci polega na krotkim zatrzymaniu krazenia (tego co idzie do nogi) zeby przekierowac krew do narzadow rodnych, krotkotrwalym masazem narzadow (dolu brzucha) badz stymulowaniu pewnych punktow (tu jestem cienka bo punktow jest duzo).
    Ja robie zatrzymanie krwi i masaz brzucha - tylko do owulki i nie w pierwszych dniach @! Sama w domu. Samo-masaz jest zalecany, poniewaz to my czujemy jaki nacisk dla nas jest odpowiedni.
    Masaz okazuje sie pomaga mi troche na moje wooolllnnneee trawienie wiec jest bonus :)
    No teraz to pewno powiedza wariatka :)

    A moze ktos jednak bedzie zainteresowany - sorry tylko angielski
    https://www.youtube.com/watch?v=RBhifKPeqg0
    https://www.youtube.com/watch?v=fWjNX-PxdM0

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2015, 13:47

    Adelajda lubi tę wiadomość

    Keep calm you are a mummy! O.o
    l22ndf9her11uere.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2015, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jot wrote:
    Adelajda, mam nadzieję, że trafiłaś do porządnego lekarza i jak pisałam to już kilkakrotnie - plan uspokaja :). A w ogóle ostatnio stwierdziłam, że przechodzę na waleczność, i każdy spadek nastroju staram się dusić w zarodku. Koniec z mazgajeniem się, wyciem w poduszkę, póki są jeszcze opcje - walczę dzielnie !:)

    MoBo - zgadzam się z Adelajdą Ty powinnaś inny nick mieć :) specyfiki, akupunktura, analiza włosa.....:) no przeaparatka z Ciebie ;)

    Dziś drożność - trzymajcie kciuki !:)
    nie rycz ja uwazam ze predzej czy pozniej kazda z nas urodzi :) I TY zajdziesz i ja i inne dziewczyny :) Bedzie dobrze :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2015, 13:56

    MoBo lubi tę wiadomość

  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 31 marca 2015, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MoBo,polecam masowanie receptorów, punktow na stopach i w okolicach stópek. Mój szwagier masuje sobie i dzieciom i żonie i wskazał jak to robić mojej mamie (czy kogoś w tej wyliczance pominęłam ;) )...i zmierzam do tego, że efekty są. Moja siostra pozbyła się wrzodów, moja mateńka guzków w piersi - w obu przypadkach rzecz potwierdzona badaniami. cóż, jak widać nie testowaliśmy jeszcze ciąży - najwyższy czas to zmienić :). Ja mam książkę na ten temat, znaczy ksero, mogę zrobić scan i przesłać w razie potrzeby (plus: książka napisana po polsku;)). Ja też się za to biorę, nawet kiedyś zaczęłam, ale byłam niekonsekwentna niestety.

    Jot, trzymam kciuki, żeby zabieg był ok - mam dwie koleżanki, które po drożności szybciutko "zaciążyły". Co do planu, masz rację. ja też uspokajam się, gdy wiem co za rogiem.może teraz się wyciszę.

    Aszka, a Ty masz niedoczynność? jakie masz wyniki i czy przy okazji masz kłopoty z prolaktyną? ponoć jedno z drugim się wiąże i to bardzo - to wczoraj usłyszałam - i u mnie oczywiście się wiąże. dobrze mówią, że nie ma ludzi zdrowych są tylko nie zdiagnozowani.dzięki za Twoją pewność że się uda. Najważniejsze żeby coś robić, działać.

    całusy :) :) :)

    PS.
    U mnie mega halny, śnieg i słońca brak.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2015, 16:35

    MoBo lubi tę wiadomość

    Adelajda
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 31 marca 2015, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda u mnie nadczynnosc, prolaktyne mam w normie, co dziwne bo przy nadczynnosci jest wiekszy stres, ale jest ok. Mam tez guzki. Wyniki aktualnie dobre, 2.50 mi sie wahaja, ale w normie sa. Przebadaj prolaktyne, przy niedoczynnosci faktycznie moze byc z nia problem. Ja sie lecze z 15 lat co najmniej na tarczyce.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2015, 21:57

  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 31 marca 2015, 23:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aszka, ja od 2009 r. raz na nadczynność, potem niedoczynność. też miałam guzki i kazali mi wyciąć, no to jak kazali... zartuję, bałam się tego zabiegu właśnie w kontekście ciąży, ale wszyscy mnie uspokajali. żałuję, bo tarczyca zawsze jakieś hormony by wytwarzała,a tak to suplementacja. teraz tsh mam 0,49, ponoć dobre (wg skali), w każdym razie mieszczę się w normach. zastanawia mnie jedno w kontekście tarczycy - przeciwciała. niby aty tpo i tg są w normie,ale pewnie tych przeciwciał jest mnóstwo, więc kto wie czy jakichś nie mam? to zasugerował mi dr wczoraj i też zrobiłam badania. prolaktyna też szaleje, ale te dwa hormony idą w parze. w każdym razie wczoraj dr kazał mi bromergon odstawić, bo moja prolaktyna to nie problem którym trzeba sobie teraz zawracać głowę. czekam na razie na tamte wyniki i okres, żeby móc jechać na kolejne badania, a okresu na horyzoncie jak nie było tak nie ma. przy nadczynności to chociaż z wagą masz spokój, bo ja tyję na potęgę :(
    dobranoc ;)

    Adelajda
  • Jot Autorytet
    Postów: 588 1297

    Wysłany: 1 kwietnia 2015, 08:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, jestem po badaniu, i obydwa jajowody mam w pełni drożne i na szczęście zero zrostów na macicy. Reasumując, wszystko jest w porządku poza endo...w 11 dc miało 5 mm.

    Do dziewczyn co się przymierzają do badania. Ja poprosiłam lekarza o środek przeciwbólowy przed i dostałam dożylnie ketonal. Nie wiem czy to za sprawą tego ketonalu czy tego że mam drożne jajowody, ale całe badanie praktycznie nie bolało (odczuwalne jak słaby ból przy miesiączce).

    Mam zażywać witaminę E, a w następnym cyklu mała stymulacja i chciałbym podejść do IUI.

    MoBo dzięki, za wyjaśnienie, skąd te rozliczne specyfiki i "zabieg", teraz już wszystko jasne ;)

    buziaki :)

    Jot
    "life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"

    Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 kwietnia 2015, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda wrote:
    Aszka, ja od 2009 r. raz na nadczynność, potem niedoczynność. też miałam guzki i kazali mi wyciąć, no to jak kazali... zartuję, bałam się tego zabiegu właśnie w kontekście ciąży, ale wszyscy mnie uspokajali. żałuję, bo tarczyca zawsze jakieś hormony by wytwarzała,a tak to suplementacja. teraz tsh mam 0,49, ponoć dobre (wg skali), w każdym razie mieszczę się w normach. zastanawia mnie jedno w kontekście tarczycy - przeciwciała. niby aty tpo i tg są w normie,ale pewnie tych przeciwciał jest mnóstwo, więc kto wie czy jakichś nie mam? to zasugerował mi dr wczoraj i też zrobiłam badania. prolaktyna też szaleje, ale te dwa hormony idą w parze. w każdym razie wczoraj dr kazał mi bromergon odstawić, bo moja prolaktyna to nie problem którym trzeba sobie teraz zawracać głowę. czekam na razie na tamte wyniki i okres, żeby móc jechać na kolejne badania, a okresu na horyzoncie jak nie było tak nie ma. przy nadczynności to chociaż z wagą masz spokój, bo ja tyję na potęgę :(
    dobranoc ;)
    tak p.ciala trzeba zrobic ja mam dobre, mi tez albo kaza wyciac albo jod radioaktywny co odpada, po jodzie jest bezplodnosc. Takze na razie obie opcje nie wchodza w gre.
    Tak z waga mam spokoj az za bardzo :D ja tez jutro ide na badanie zobacze czy krew sie poprawila.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 kwietnia 2015, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jot wrote:
    Dziewczyny, jestem po badaniu, i obydwa jajowody mam w pełni drożne i na szczęście zero zrostów na macicy. Reasumując, wszystko jest w porządku poza endo...w 11 dc miało 5 mm.

    Do dziewczyn co się przymierzają do badania. Ja poprosiłam lekarza o środek przeciwbólowy przed i dostałam dożylnie ketonal. Nie wiem czy to za sprawą tego ketonalu czy tego że mam drożne jajowody, ale całe badanie praktycznie nie bolało (odczuwalne jak słaby ból przy miesiączce).

    Mam zażywać witaminę E, a w następnym cyklu mała stymulacja i chciałbym podejść do IUI.

    MoBo dzięki, za wyjaśnienie, skąd te rozliczne specyfiki i "zabieg", teraz już wszystko jasne ;)

    buziaki :)
    swietnie dobra wiadomosc :)

  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 1 kwietnia 2015, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jot, fajnie, że badanie ok. dobra wiadomość :).
    Aszka, ja miałam raz jod radioaktywny w 2009 r. o ile pamięć mnie nie myli, ale nic nie mówiono o bezpłodności? u mnie w pracy, gdy szłam na operację tarczycy panie się śmiały, że tarczyca to nie choroba, a tu proszę, tylko kłopoty przez nią. z tego co napisałaś nie powinno się wprost wnioskować, że skoro był kłopot z tarczycą i guzami to koniecznie trzeba mieć przeciwciała? zresztą, z zamartwiania "beret" - trzeba czekać cierpliwie na wyniki.

    pa ;)

    Adelajda
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 kwietnia 2015, 18:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda wrote:
    Jot, fajnie, że badanie ok. dobra wiadomość :).
    Aszka, ja miałam raz jod radioaktywny w 2009 r. o ile pamięć mnie nie myli, ale nic nie mówiono o bezpłodności? u mnie w pracy, gdy szłam na operację tarczycy panie się śmiały, że tarczyca to nie choroba, a tu proszę, tylko kłopoty przez nią. z tego co napisałaś nie powinno się wprost wnioskować, że skoro był kłopot z tarczycą i guzami to koniecznie trzeba mieć przeciwciała? zresztą, z zamartwiania "beret" - trzeba czekać cierpliwie na wyniki.

    pa ;)
    moze mialas tylko do badania a to troche inny. Do badania to i ja mialam i to nic nie robi. Chodzi o taki ktory podaja w szpitalu przez okolo do tygodnia -jestes w szpitalu i tam siedzisz przez kilka dni. Taki powoduje kilkuletnia/misieczna bezplodnosc a moze i spowodowac calkowita/w zaleznosci od reakcji osoby. Do takiego podawania w szpitalu to tylko okresleni lekarze maja dostep, u mnie w szpitalu w Warszawie na caly oddzial gdzie lecza tarczyce tylko jeden lekarz ma uprawnienia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2015, 18:49

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 kwietnia 2015, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej laski!

    A ja też byłam dzisiaj na podglądaniu mojego malutkiego człowieczka :)
    Ma już przeszło 13 mm. Było wiać ładnie główkę, a lekarz nawet widział zawiązki rączek i nóżek :D
    Mówił, że on nawet widzi już takie szczegóły jak nosek i żuchwę. Dla mnie to oczywiście wszystko nie było widoczne. Serducho waliło jak szalone (moje przy okazji też) :D

    Pytaliśmy o sprawdzania tętna dzidziusia, to powiedział, że jeśli nie ma wątpliwości czy wszystko jest w porządku to przed dwunastym tygodniem nie powinno się niepotrzebnie "robić Dopplera"

    Ale fajne uczucie zobaczyć takie małe serducho walące jak szalone :D :D :D

    Za chwilę wkleję fotę w pamiętniku :D

    Adelajda, MoBo, Eltasz lubią tę wiadomość

  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 1 kwietnia 2015, 19:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Amelciu, to radość wielka :) :) 13 mm - kawał Człowieka :) Nic tylko gratulować i życzyć sobie takiej radości.

    Adelajda
  • Jot Autorytet
    Postów: 588 1297

    Wysłany: 1 kwietnia 2015, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Amelcia, super :)! mi wali jak czytam Twój wpis, więc co dopiero Tobie ;)

    Jot
    "life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"

    Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 kwietnia 2015, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Amelcia wrote:
    Hej laski!

    A ja też byłam dzisiaj na podglądaniu mojego malutkiego człowieczka :)
    Ma już przeszło 13 mm. Było wiać ładnie główkę, a lekarz nawet widział zawiązki rączek i nóżek :D
    Mówił, że on nawet widzi już takie szczegóły jak nosek i żuchwę. Dla mnie to oczywiście wszystko nie było widoczne. Serducho waliło jak szalone (moje przy okazji też) :D

    Pytaliśmy o sprawdzania tętna dzidziusia, to powiedział, że jeśli nie ma wątpliwości czy wszystko jest w porządku to przed dwunastym tygodniem nie powinno się niepotrzebnie "robić Dopplera"

    Ale fajne uczucie zobaczyć takie małe serducho walące jak szalone :D :D :D

    Za chwilę wkleję fotę w pamiętniku :D
    Amelcia suppperrrr masz 38 lat przeczytalam w pamietniku supeeer, :) Dzidziek ekstra :)

  • Margaret.Se Autorytet
    Postów: 2509 3608

    Wysłany: 2 kwietnia 2015, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny :)
    dawno tu nie zagladałam bo ostatnio zrobiłam sie zakrecona, rozkojarzona i ciężko mi się skupić żeby przeczytav co piszecie(zresztą nad niczym nie mogę sie skupić, jak nie ja)i mysle tylko o jednym...zielonej kropeczce :) duzo mam objawów ale nie wiem czy one są tylko z urojenia...czas pokaże.
    Amelcia zazdroszczę Tobie tego uczucia i ogladania małej kruszynki na usg.

    Jot, super wiadomość i fajnie że piszesz odczucia o hsg, ja się zapisałam na 16kwietnia i oby badanie było już niepotrzebne..

    :)

    Adelajda lubi tę wiadomość

    serce-ruchomy-obrazek-0551.gif Laura:****
    17u9io4p2dm1eqy5.png
    7tc9.9.15[*],9tc23.2.16[*],20.09.16[*],6tc9.05.18[*] <3 <3 <3 <3
  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 2 kwietnia 2015, 15:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margaret.Se mam jakieś dobre przeczucia jeśli chodzi o Twoje objawy :) Kiedy możesz zrobić wiarygodny test? Działaj i ciesz się chwilą :)

    Jutro mam wizytę w klinice, nowe badania. Może poprzednie wyniki już będą? Mam pytanie, czy lekarz w trakcie okresu,może zechcieć zrobić mi usg dopochwowe? Szczerze mówiąc jestem w stanie wiele znieść, ale to po prostu mnie przerasta... W trakcie pierwszej wizyty byłam tak skołowana, że nie dopytałam jakie badania będę mieć robione - hormony z krwi na pewno, ale czy też usg i...po co w ogóle?

    Buziaki.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2015, 16:00

    Adelajda
‹‹ 51 52 53 54 55 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ