35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Phyllis dziękuję :*
Margaret przykro miObawiam się, że twoja ciąża ze względu na zaawansowanie nie chce się poronić sama.
Jastin76, Margaret.Se lubią tę wiadomość
* Czerwiec 2014 Aniołek
* Czerwiec 2015 Aniołek
Do trzech razy sztuka?
* Wrzesień 2016 IVF
* 19.09. transfer
* 24.10. crio
* 27.12. crioBhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202
; 26dpt
* TP 12.09.2017r.
* 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka -
Margaret - oo kurcze, niefajnie, ale nie mysl ze wisi nad Toba fatum jakies. Tak poprostu czasami sie dzieje, ze leki nie dzialaja (nie na wszystkich). Dobrze ze jedziesz do szpitala. Sciskam mocno.
Jastin76, Margaret.Se, Storczyk31 lubią tę wiadomość
Eden, urodzona 26.06.21 , 3270 kg szczescia ❤️
6.2017 Pierwsza IUI *6tc
8. 2017 Druga IUI
1.2018 Pierwsze IVF, ciaza biochemiczna
4. 2018 start druga IVF
8. 2018 Dlugi protokol IVF, ciaza biochemiczna
1. 2019 Kolejna procedura, nowa klinika. Transfer swiezy
2. 2019 Ciaza naturalna, *5tc
9.2019 Transfer Crio, ciaza biochemiczna
9.2020 Ciaza naturalna, naturalny cud
10.2020 siódmy tydzień, jest serduszko ♥️ -
Wracam i po usg lekarz stwierdził ze nic sie nie ruszyło,dostala kolejne dwie dawki do domu na dzisiaj i jutro. Jezeli nie poronie do srody mam sie stawic na zabieg!
Moje pierwsze przeczucie bylo ze chyba cos bedzie nie tak i bede miala zabieg po wczorajszym pomyslalam ze moze ruszy cos ale jak zwykle moje pierwsze przeczucie sie sprawdza! Nie chce tego zabiegu bo czuje ze po nim bedzie klapa ze wzgledu na moj wiek i ze szyjka bedzie juz do dupy i koniec z bycia mamą!!! -
nick nieaktualny
-
Margaret rozumiem Cię, ja też się bałam zabiegu. Za pierwszym razem jak poroniłam samoistnie i pojechałam z krwawieniem do szpitala to kazali mi wypisać zgodę na zabieg, na wypadek gdyby się do końca nie oczyściło. Bałam się i nie podpisałam tego, na szczęście zabieg nie był konieczny. Z drugiej strony jest masa kobiet, które go przechodzą i zachodzą później w ciążę, więc może nie jest taki straszny, nie wiem...
Dostałaś dzisiaj też dopochwowo i doustnie do domu czy tylko doustnie?
Trzymam kciuki, żeby jednak ruszyło.Margaret.Se lubi tę wiadomość
* Czerwiec 2014 Aniołek
* Czerwiec 2015 Aniołek
Do trzech razy sztuka?
* Wrzesień 2016 IVF
* 19.09. transfer
* 24.10. crio
* 27.12. crioBhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202
; 26dpt
* TP 12.09.2017r.
* 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka -
Phyllis długo bierzesz Acard ciągiem? Bo ja teraz odstawiłam i się zastanawiam czy dobrze zrobiłam...* Czerwiec 2014 Aniołek
* Czerwiec 2015 Aniołek
Do trzech razy sztuka?
* Wrzesień 2016 IVF
* 19.09. transfer
* 24.10. crio
* 27.12. crioBhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202
; 26dpt
* TP 12.09.2017r.
* 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka -
Ania1602 wrote:Margaret rozumiem Cię, ja też się bałam zabiegu. Za pierwszym razem jak poroniłam samoistnie i pojechałam z krwawieniem do szpitala to kazali mi wypisać zgodę na zabieg, na wypadek gdyby się do końca nie oczyściło. Bałam się i nie podpisałam tego, na szczęście zabieg nie był konieczny. Z drugiej strony jest masa kobiet, które go przechodzą i zachodzą później w ciążę, więc może nie jest taki straszny, nie wiem...
Dostałaś dzisiaj też dopochwowo i doustnie do domu czy tylko doustnie?
Trzymam kciuki, żeby jednak ruszyło.
Dostalam dwie do odbytnicy i rano kolejne dwie tak samo. Powiedziala ze na pewno lepiej dzialaja niz te doustnie. Mam jeszcze w sobie tabletki te z wczoraj bo sprawdzala ze sa jeszcze.
Lekarka powiedziala ze moze byc maly albo ogromny problem z donoszeniem kolejnej ciazy po zabiegu -
Ania1602 wrote:Phyllis długo bierzesz Acard ciągiem? Bo ja teraz odstawiłam i się zastanawiam czy dobrze zrobiłam...
Aniu, ze wskazań dra H. brałam jesienią przez 2 miesiące, ale odstawiłam, bo plamiłam przed @, no i @ miałam dłuższe i przez to wydłużał mi się cykl. Od stycznia znowu wróciłam do niego, no i na razie plamień przed @ nie było, ale okres nadal dłuższy niż wcześniej. Zamierzam jednak brać cały czas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2016, 19:12
-
Margaret.Se wrote:Dostalam dwie do odbytnicy i rano kolejne dwie tak samo. Powiedziala ze na pewno lepiej dzialaja niz te doustnie. Mam jeszcze w sobie tabletki te z wczoraj bo sprawdzala ze sa jeszcze.
Lekarka powiedziala ze moze byc maly albo ogromny problem z donoszeniem kolejnej ciazy po zabiegu
Margaret, oby leki jednak pomogły. Czytałam o wielu przypadkach kobiet, które po zabiegu szczęśliwie doczekały się dzieci. Ja jestem po zabiegu, ale u mnie problem z zajściem w ciąże. Bądź dobrej myśli
Margaret.Se lubi tę wiadomość
-
jusst wrote:No to jest jeszcze szansa. Kolejne dawki masz, miejmy nadzieję, ze się ruszy.
Trzymam kciuki na maxa, BIedactwo.
Ja juz nawet nie licze na to ze cos ruszyczekam na srode...
-
Magi mam nadzieję, że jednak pójdzie samo. Nie wiem czy Ci to pisałam? Ale u mnie se były bóle przez cały dzień i nic nie leciało, poszłam pod prysznic i jak się rozchulalo to po 30 min było po wszystkim. Moze se zafunduj ciepla pryche jak poczujesz skurcze, ale jak pojawia się krew to trza przestać żeby krwotoku nie było.
-
MoBo wrote:Magi mam nadzieję, że jednak pójdzie samo. Nie wiem czy Ci to pisałam? Ale u mnie se były bóle przez cały dzień i nic nie leciało, poszłam pod prysznic i jak się rozchulalo to po 30 min było po wszystkim. Moze se zafunduj ciepla pryche jak poczujesz skurcze, ale jak pojawia się krew to trza przestać żeby krwotoku nie było.
Kotek ale ja boli miesiaczkowych jeszcze nie mialam. Dzisiaj dzwigalam,troche poskakałam,brzuszki porobilam i biegłam jak szalona do ciuchci i twleraz pierszy raz poczulam z 10min bole miesiaczkowe. Jutro powtorka tego samego i ide pod prysznic jak pobolewa brzuch. W koncu.... odrobina no ale jednakMoBo, Dani lubią tę wiadomość
-
Margaret.Se wrote:Kotek ale ja boli miesiaczkowych jeszcze nie mialam. Dzisiaj dzwigalam,troche poskakałam,brzuszki porobilam i biegłam jak szalona do ciuchci i twleraz pierszy raz poczulam z 10min bole miesiaczkowe. Jutro powtorka tego samego i ide pod prysznic jak pobolewa brzuch. W koncu.... odrobina no ale jednak
Jesteś dzielną kobietką pamiętaj o tym, ściskam Cię mocnoMargaret.Se, MoBo, Storczyk31, Dani lubią tę wiadomość
-
Moko wrote:A może gorąca kąpiel lepiej by podziałała? Nie wiem czy można, ale tak sobie pomyślałam, że zamiast prysznica może lepiej byłoby poleżeć trochę w takiej mocno ciepłej wodzie?
Jesteś dzielną kobietką pamiętaj o tym, ściskam Cię mocno
Gdybym miala wanne to juz dawno bym wysiadywala w goracej wodzie ale pozostaje mi do konca lutego prysznic. Potem bede miala wanne ale to juz za pozno.... -
U mnie po dzisiejszej wizycie u gin jest ok, bo mam plan działania i przynajmniej teraz nie będę myśleć o głupotach i się nakręcać, albo... tak tylko teraz sobie tłumaczę ;p
Dr powiedziała, że dobrze, że przyszłam, bo infekcja jest w początkowej fazie, więc tylko byłoby gorzej, a posiew wyszedłby zły. Dostałam globule na 12 dni (aż) z przerwą na @ i zakazem dogłębnych przytulanek w tym czasie;p więc chyba się nie załapię na dni płodne w następnym cyklu. Będę miała cały miesiąc na luzie innymi słowy, może to i lepiej. W połowie marca robię posiew, a na początku kwietnia HSG (wtedy będzie mój 6 cs). I to tyle.Margaret.Se, jusst, Dani lubią tę wiadomość
-
Margaret.Se wrote:Gdybym miala wanne to juz dawno bym wysiadywala w goracej wodzie ale pozostaje mi do konca lutego prysznic. Potem bede miala wanne ale to juz za pozno....
Oby w takim razie tabletki i możne te gorące prysznice podziałały i żebyś nie musiała tyle cierpieć...
-
padington wrote:Megi cały czas cię wspieramy wszystkie jak wszystkie myśli skierujemy w Twoją stronę to musi coś ruszyć i obyś już nie musiała cierpieć kochana.
Wiem slonko :* i dziekuje Wam za wsparcieMoko lubi tę wiadomość