35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeśli chodzi o truskawki w ciąży... to mojemu dr nie chodziło o alergie czy jakieś uczulenia... Chodzi o to, że truskawki rosną blisko ziemi, trudno je dokładnie domyć i istnieje ryzyko zakażenia się toxoplazmozą.* Czerwiec 2014 Aniołek
* Czerwiec 2015 Aniołek
Do trzech razy sztuka?
* Wrzesień 2016 IVF
* 19.09. transfer
* 24.10. crio
* 27.12. crioBhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202
; 26dpt
* TP 12.09.2017r.
* 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka -
nick nieaktualnyAnia1602 wrote:Jeśli chodzi o truskawki w ciąży... to mojemu dr nie chodziło o alergie czy jakieś uczulenia... Chodzi o to, że truskawki rosną blisko ziemi, trudno je dokładnie domyć i istnieje ryzyko zakażenia się toxoplazmozą.
-
Storczyk31 wrote:Dziewczynki pomóżcie rozszyfrować wynik badania histopatologicznego odnoście domniemanego pięciocentymetrowego mięśniaka. Diagnoza brzmi "Endometrium in stadio proliferationis. Mucosa endocervicalis".
Ponoc doktor Google radzi, że oznacza to tylko i wyłącznie "endometrium w fazie folikularnej, śluzówka szyjki macicy" Czyli co? Jest mięśniak? Czy że jest "zrobiony" z tkanki macicy? Czy może niewystarczająco głęboko został pobrany materiał zważywszy, że mięśniak jest prawdopodobnie na zewnętrznej ścianie?
Chciałam pomoc znajomej stad
Liczę na wsparcieStorczyk31, Dani lubią tę wiadomość
-
Moko ja testować zgodnie planem powinnam 14.06 chciałabym doczekać do tego momentu no ale wiesz...babska niecierpliwość może zrobić swoje
Twojego szwagra to bym klepka w czoło...tak żeby kopytkami się nakrył.
Jesli mowa o truskawkach jak napisała jusst wnoszą dużo dobrego.Co do toxoplazmozy gdyby faktycznie tak patrzeć że rosną blisko ziemi na krzaczkach, to co powiedzieć o wszelkich warzywach korzeniowych,ziemniakach,sałatach które rosną w ziemi itd....Wszystko to kwestia dobrego przygotowania wszelkich produktów i ich obróbki,a szczególnie to kwestia zdrowego rozsądku.A uwierzcie mi wiem cos o tym bo jestem technologiem żywienia zbiorowego zajmującym się żywieniem dzieci w wieku 3-16 lat w bardzo dużej szkole.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2016, 21:39
Kazia, jusst, loret1, Moko, Jastin76, Jot, Storczyk31, evus lubią tę wiadomość
Kiedy wydaje Ci się że nie masz już nic do stracenia wtedy dostajesz wszystko
-
loret1 wrote:Super Kazia!!! gratki i niech rosnie... a przypomnisz mi Ty starasz sie o 1? pewnie pisalas o tym ale umklo;) wybacz!
W szczęśliwym miesiącu brałam: witaminę D, kwas foliowy, olejek z wiesiołka do owulacji, mleczko pszczele oraz użyliśmy dwa razy żelu Concive dla starających się. Nie wiem czy któraś z tych rzeczy pomogła ale żel i mleczko pszczele używałam pierwszy raz.jusst, loret1, Moko, Storczyk31, Dani lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykarina76 wrote:A uwierzcie mi wiem cos o tym bo jestem technologiem żywienia zbiorowego zajmującym się żywieniem dzieci w wieku 3-16 lat w bardzo dużej szkole.
Karinka, a orientujesz się moze dlaczego w ciąży niby nie można octu jabłkowego? Bardzo pomaga mi na zgagę, oczywiście nie przesadzam z ilością, ale na wieczór wypijam szklankę wody z łyżką octu jabłkowego i trochę miodu. Nawet zaczęło mi to smakowac, a teraz gdzies czytam, ze w ciązy niet... Ale dlaczego niby?
-
Kazia dzieki za przypomnienie, to oby zaskoczylo
u nas tez nie bylo konkretnej przyczyny, ale ja mialam duzy niedobor wit D a ona raczej cos tam dobrego robi i jak trafilam do takiej lekarki to mnie zawalila witaminami no ale w rezultacie trzeba bylo przejsc przez procedure...
jessssooo dziewczyny zaczynam miec schize z ta toxo:( kuzwa lapy do zwierzat wyciagalam zawsze, jadlam duzo na miescie i tez salatki i nie zarazilam sie a teraz mam normalnie leki...
zreszta dzis cos mnie w okolicy nerek cos cmi i juz jakas jazda w glowie co to sie dzieje, ciezko bedzie wyluzowac
Moko tez bym sie zezloscila co to w ogole za klepanie... ech...
Kazia, Moko, evus lubią tę wiadomość
loret1 -
Zawarte w occie kwasy zwane też czasem octanami powodują rozpad żelaza a tym samym obniżenie krwinek czerwonych a to powoduje niski poziom hemoglobiny.No ale to musiałabyś regularnie i sporo zużywać tego octu.Tak ze czasami jesli pomaga to niewielka ilość aż tak nie zaszkodzi.
Ale tak na mój rozum zgaga to inaczej refluks żołądka czyli cofanie treści żołądkowej w stronę przełyku.Zawarte tam kasy powodują pieczenie,stad zgaga.Aby to zneutralizować należy spożyć coś o sporym odczynie zasadowym np.mleko lub tez nie do końca polecana soda oczyszczona która powinna zadziałać od razu.Tak mysle 1/2 łyżeczki na pól szklanki wody.Soda w ciąży i podczas karmienia bardzo się przydaje w innych sytuacjach
jusst, Moko lubią tę wiadomość
Kiedy wydaje Ci się że nie masz już nic do stracenia wtedy dostajesz wszystko
-
nick nieaktualnykarina76 wrote:Zawarte w occie kwasy zwane też czasem octanami powodują rozpad żelaza a tym samym obniżenie krwinek czerwonych a to powoduje niski poziom hemoglobiny.No ale to musiałabyś regularnie i sporo zużywać tego octu.Tak ze czasami jesli pomaga to niewielka ilość aż tak nie zaszkodzi.
Ale tak na mój rozum zgaga to inaczej refluks żołądka czyli cofanie treści żołądkowej w stronę przełyku.Zawarte tam kasy powodują pieczenie,stad zgaga.Aby to zneutralizować należy spożyć coś o sporym odczynie zasadowym np.mleko lub tez nie do końca polecana soda oczyszczona która powinna zadziałać od razu.Tak mysle 1/2 łyżeczki na pól szklanki wody.Soda w ciąży i podczas karmienia bardzo się przydaje w innych sytuacjach
Biorę dodatkowe żelazo
Kiedyś czytałam, ze własnie zgagi nie powinno się zobojętniać, bo działa to dorażnie na chwilę, a potem jest jeszcze gorzej... Bądź tu mądry
Z resztą PODOBNO, zgaga moze występowac także z powodu zbyt małej kwasowości żołądka i jesli pomaga ocet to niby tak jest... Kurde, już sama nie wiem... W poniedziałek zapytam dla pewności gina.
EDIT. ale w ciązy, to przeciez refluks występuje z innego powodu, ze faktycznie przez przemieszczenie narzadów i hormony, cofa się kwas... więc ocet nie powinien pomagać.. A pomaga mi. i Smakuje nawet.
rozważania na poziomie co bylo pierwsze: jajko czy kura mi się juz z tego robią... Ech...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2016, 22:13
karina76, loret1, evus lubią tę wiadomość
-
Jusst najlepiej zapytać co warto brać na zgagę tym bardziej że nie wiadomo jakiego jest pochodzenia.A żelazo masz Tardyferon czy Sorbifer bo juz nie pamiętam ale któryś tez nie zaciekawie działa na żołądek.
A może to jak sama mówisz wynika z ucisku na żołądek,takie to uroki ciąży chyba
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2016, 22:21
jusst lubi tę wiadomość
Kiedy wydaje Ci się że nie masz już nic do stracenia wtedy dostajesz wszystko
-
karina76 wrote:Jesli mowa o truskawkach jak napisała jusst wnoszą dużo dobrego.Co do toxoplazmozy gdyby faktycznie tak patrzeć że rosną blisko ziemi na krzaczkach, to co powiedzieć o wszelkich warzywach korzeniowych,ziemniakach,sałatach które rosną w ziemi itd.... QUOTE]
Ziemniaków surowych nie jemy, marchew i inne korzenne myjemy, obieramy i znowu myjemy (bynajmniej ja tak robię) sałatę łatwiej domyć niż truskawki. Kto chce niech wierzy, kto nie, nie musi... Każdy ma prawo do własnych wyborów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2016, 22:45
Phyllis, MoBo lubią tę wiadomość
* Czerwiec 2014 Aniołek
* Czerwiec 2015 Aniołek
Do trzech razy sztuka?
* Wrzesień 2016 IVF
* 19.09. transfer
* 24.10. crio
* 27.12. crioBhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202
; 26dpt
* TP 12.09.2017r.
* 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka -
Kazia wrote:MoBo zaopatrzyłam się w to mleczko pszczele, pod wpływem Twoich rad ❤️
Kazia, to zdradź jeszcze, które mleczko pszczele stosowałaś. Ja od kilku dni drążę temat i nawet padi podpytywałam. Zastanawiam się, czy w tabletkach, czy może lepiej kupić czyste, naturalne?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2016, 22:52
MoBo lubi tę wiadomość
-
Ania1602 wrote:[QUOTE=karina76
Ziemniaków surowych nie jemy, marchew i inne korzenne myjemy, obieramy i znowu myjemy (bynajmniej ja tak robię) sałatę łatwiej domyć niż truskawki. Kto chce niech wierzy, kto nie, nie musi... Każdy ma prawo do własnych wyborów.
Aniu nie unoś się owszem każdy ma prawo do swojego zdania i tego się trzymajmy.A swoją droga wiesz chyba wszyscy myją warzywa i owoce i nie jesteś odosobniona
Moko, evus lubią tę wiadomość
Kiedy wydaje Ci się że nie masz już nic do stracenia wtedy dostajesz wszystko
-
Phyllis wrote:Kazia, to zdradź jeszcze, które mleczko pszczele stosowałaś. Ja od kilku dni drążę temat i nawet padi podpytywałam. Zastanawiam się, czy w tabletkach, czy może lepiej kupić czyste, naturalne?
http://allegro.pl/mleczko-pszczele-300-45-tabletek-w-tabletkach-i5707372789.html
Phyllis lubi tę wiadomość
-
Jeju, a ja nie mam przeciwciał na toxo, ale truskawki myję bardzo dokładnie, jak i inne surowe rzeczy. No i nie jem nic takiego surowego w gościach, jak dziś, bo nie mam zaufania jak ktoś się przyłożył do mycia sałaty np. Siostra męża chyba nawet była dziś urażona, bo nie jadłam jej surówek. Na moje wyjaśnienie zareagowała wytrzeszczem oczu
Karinka mam nadzieję, że dokładne mycie wystarcza, czy jednak powinnam zrezygnować z gruntowych przysmaków? Bo już schizy łapięTrzymam kciuki za Twoje testowanie. Czyli rozumiem, że sikaniec będzie pierwszy?
-
Moko ja tez zlapalam schize z ta toxo... a mi sie zdarza jesc na miescie, salate tez wciagnelam w gosciach...
kurde, przez tyle czasu jadlo sie wszedzie i wszystko i sie nie zlapalo a teraz bynajmniej ja mam leki... buuuuWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 00:40
krycha.stara lubi tę wiadomość
loret1 -
Sikaniec chyba będzie pierwszy
Moko naprawde nie ma co schizować,zacznijmy od tego ze toxoplazmoza jest pochodzenia odzwierzęcego,głównym żywicielem oocyst toxo są koty i tyko w ich organizmie mogą się one rozmnażać.Pośrednim żywicielem są inne zwierzęta w tym trzoda i bydło.Człowiek najczęściej zaraża się przez zjedzenie surowego mięsa zakażonego zwierzęcia lub źle obrobionego.Przyjmuje się że temperatura powyżej 58 stopi zabija oocysty toxo.Innym źródłem zakażenia są zranione koty i ich odchody,dlatego tu należy uważać ze sprzataniem kuwet czego kobiety w ciąży nie powinny robić wcale.Co do warzyw i owoców mycie w cieplej wodzie wystarczy, przy czym należy pamiętać że tylko odchody zwierząt mogą być przyczyną ich zainfekowania.Nie doszukujmy na każdym owocu,warzywie toxo bo nie żyjemy w czasach gdzie stosuje się do nawożenia roślin obornika czy gnojówki,lecz humus i substrat nie mający ze zwierzętami nic wspólnego.Nie popadajmy w paranoje pozbywania się kotów i psów bo staramy się o dziecko,bo tylko kilka procent zwierząt może być nosicielami ale przestrzegając zasad higieny nic nam nie grozi.Ja mam kota,psa od sześciu lat są wpuszczane do domu głaskane, myjemy potem ręce i jest ok.Z mężem robiliśmy toxo i nie mamy przeciwciał wskazującym byśmy kiedykolwiek mieli kontakt z toxo.
Moko dla świętego spokoju każda z nas starających się o dzidzie powinna zrobić sobie toxo bo nosicielem można zostać nawet w dzieciństwie.Takie badanie pokazuje czy wszystko jest ok.
Tak że umawiamy się jemy owoce warzywa umyte bez strachu że nagle złapiemy wszelkiego zarazy.Potrzebujemy witamin i minerałów nie tyko z tabletek ale też z natury.Żyjmy i żywmy się mądrze i z rozsądkiem.Dobrej nocy,Amen
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 01:10
Kazia, jusst, Moko, MoBo, loret1, Storczyk31, evus, Phyllis, krycha.stara, bulkaasia lubią tę wiadomość
Kiedy wydaje Ci się że nie masz już nic do stracenia wtedy dostajesz wszystko
-
Karina, dziękuję za rzetelną poradę. Jestem uspokojona (Loret, mam nadzieję, że Ty też), ale uważać będę dalej oczywiście. Fajnie, że podzieliłaś się swoją wiedzą, bo teraz już nie będę schizować.
Właśnie nie wiem jak to jest, bo skoro nie mam tych przeciwciał, to może powinnam co jakiś czas wykonywać jeszcze to badanie, bo mialam tylko raz w pierwszym trym. Dla pewności podpytam gin. Dziękuję♡
Miłej niedzielki dziewczynkikarina76, loret1, evus lubią tę wiadomość