Pierwsze dziecko po 40stce
-
WIADOMOŚĆ
-
Allende wrote:No to poszło, zastrzyk w środku co ma być to będzie
Dzięki dziewczyny!
Trzymam kciuki! 🍀✊🍀✊🍀✊Allende lubi tę wiadomość
41 lat
- 2 x IUI
- 1 procedura - 1 zarodek: 3 doba, 8AA
- Badania immunologiczne - totalnie rozchwiane cytokiny - encorton
- Mutacje MTHFR a1298c, PAI 1 - włączone heparyna i acard
- 2 procedura - 2 zarodki: dwudniowe 4AB
- Szczepienia limfocytami męża w Łodzi
- 3 procedura - 1 zarodek, blastuś 5AB
7 dpt 57 😍
9 dpt 157,7
12 dpt - 485,9
15 dpt - 1764
19 dpt - 7256 😁
25 dpt - 💖 😍
-
Allende wrote:Jejku, nie wiem nawet co powiedzieć. Z jednej strony cudnie, że córeczka z wami jest. Z drugiej nie znam sie na tym, z czym się wiąże ta choroba i jakie jest ryzyko że coś się źle potoczy. Czy jest opcja, że mała później nadrobi i nie będzie konsekwencji obecnego stanu? Jesli tylko to możliwe to oczywiscie trzymam wszystkie kciuki!! 😘
Allende dziękuję! Bardzo mocno trzymam kciuki! Może to będzie TEN cykl...
Niestety na tę chwilę trudno powiedzieć, ponieważ nie znamy przyczyny hipotrofii. Jeśli byłaby moja wina to w takim przypadku część dzieciaczków nadrabia, ewentualnie są później trochę drobniejsi od rówieśników. Jeśli wynika to z przyczyn endokrynologicznych może pomóc hormon wzrostu. No ale jeśli ma jakąś wadę genetyczną to nic nie pomoże tylko jakaś rechabilitacja itp... Musimy teraz czekać Póki co jest taka maleńka. Synek dziewczyny z którą leżałam na patologii w wieku 1r miał 13,5 kg, a moja Mała 7,5kg i z 10 cm mniej wzrostu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2020, 01:56
Allende lubi tę wiadomość
Aniołki 8tc 2016 i 6tc 2017
Kochana Kruszynka - hipotrofia 2019 -
sunrose wrote:Migotka, trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze potoczyło. Będzie dobrze, trzeba wierzyć że nic złego się nie wydarzy, że będzie tylko lepiej.
Ja podobnie jak Ty do in vitro nie czuję przekonania. Od początku powiedzieliśmy sobie, że tylko naturalne starania. Późno się poznaliśmy, pobraliśmy i liczymy się z tym, że dziecko może się nie pojawić.
Nic u nas poważnego do tej pory nie stwierdzono w badaniach. No może tarczyca, ale jestem już po operacji tak więc temat zamknięty. Mąż ma nieco słabsze wyniki nasienia ale nie dramatyczne. Teraz staramy się, boimy się oczywiście wirusa ale nie mamy czasu na przestoje. Pewnie gdybym zaszła w ciążę moja radość połączona byłaby ze strachem. A dalsza diagnostyka jest w zawieszeniu, mam jedno badanie przełożone na 14.04 ale czy będzie ? nie wiem..
Powodzenia dla starających się!
Sunrose dziękuję!
Również trzymam bardzo mocno kciuki! W sumie to obecna sytuacja sprzyja naturalnym staraniom
A tarczycą się nie przejmuj. Większość kobiet ma z nią problemy. Ja też łykam od 10 lat Euthyrox i tylko dawka mi sie zwiększa. Nawet tego nie traktuję jako nieprawidłowość Pewnie lekarz Ci mówił, że najważniejsze przy staraniu to, żeby było wyrównane tsh. Mi zawsze zwiększają dawkę kiedy tsh przekroczy 2,5. Uważaj na początku ciąży. Od razu po pozytywnym teście zbadaj. U mnie duga strata była bardzo szybka, okazało się że tsh nagle skoczyło na prawie 5,0 Nie wiem czy to było przyczyną, ale na pewno nie pomogło.
A z parametrami faceta to jest zmienne. Mój raz miał na dolnej granicy normy, a nastepnym razem się podniosło. Lekarz kazal zrobić fragmentację DNA i jak to badanie dobrze wyszło to się od męża odczepiliAniołki 8tc 2016 i 6tc 2017
Kochana Kruszynka - hipotrofia 2019 -
nick nieaktualny
-
Witam.
Obserwuję forum od niedawna - odkąd znajoma poleciła, abym umówiła się na wizytę do Pani Prof. Jerzak w związku ze zrobionym przeze mnie badaniem AMH, które wyszło bardzo niskie.
Byłam na pierwszej wizycie dostałam badania do zrobienia. Wyniki umieściłam w stopce. Prolaktyny wyniki nie mam – pani w laboratorium błędnie zapisała i zrobiła progesteron. Badanie testdna oczekuję na wynik. Badanie USG – w jednym 6 pęcherzyków, w drugim 5 o śr. 2-9 mm, endometrium (3dc) 3mm. Wizytę mam u Pani Prof. dopiero pod koniec maja.
Nigdy nie próbowałam zachodzić w ciążę - nie było chęci z drugiej strony. Z nowym partnerem (u niego badanie ok) staramy się o dziecko od połowy listopada 2019 r. Ale z tego co czytam to chyba już raczej niemożliwe. Miesiączki mam regularne. Od dwóch miesięcy mierzę sobie temperaturę (wzrost jest w fazie lutealnej). Badania drożności oraz monitoringu owulacji nigdy nie miałam. Więc nie wiem czy mam owulację.
Widzę po wynikach, że chyba mam insulinooporność. Nie jestem otyła. Ale w ciągu ostatnich dwóch lat przytyłam 6 kg – 72 kg/175 cm. Myślicie, że umawiać się na wizytę do kliniki niepłodności czy raczej marne szanse nawet na takie staranie się o dziecko? Jakąś klinikę polecacie w Warszawie? Ogólnie jestem załamana.40 lat,
pierwsze starania o dziecko,
endometrioza - po laparoskopii w 2016 r. zlokalizowana w rejonie jelita,
AMH - 04. 2020 r. - 0,38 ng/ml
FSH - 16,60 mIU/ml, LH - 7,75 mIU/ml, homocysteina - 6,90 umol/l, anty-TPO poniżej 3,0, anty-TG poniżej 3,0, wit. D - 39,10 ng/ml
05.05.2020: glukoza po obciążeniu: na czczo - 95,1 mg/dl, po 1 h - 157,5 mg/dl, po 2 h - 110,9 mg/dl
insulina po obciążeniu: na czczo - 10,1 uIU/ml, po 1 h - 61,8, po 2 h - 70,8
Biorę: M jak mama premium, Na skurcze (magnez i potas), piję ziółka (niepokalanek mnisi, bodziszek cuchnący, ziele przywrotnika) -
nick nieaktualny[/QUOTE] Myślicie, że umawiać się na wizytę do kliniki niepłodności czy raczej marne szanse nawet na takie staranie się o dziecko? Jakąś klinikę polecacie w Warszawie? Ogólnie jestem załamana.[/QUOTE]
W wieku 38lat (ja) i 34lata maz trafilismy do kliniki. Tez bez badania droznosci, bez monitoringu przez kilka mcy. I uslyszelismy ze z racji mojego wieku, zrostow okolojajowodowych (mialam laparo diagnost kilka lat wczesniej ale nie w zwiazku ze staraniami) nie ma sensu zaglebiac sie w diagnostyke i leczenie bo inseminacja ma mala skutecznosc, u nas pewnie jeszcze mniejsza a liczy sie kazdy mac. Od razu ivf. 14mcy od pierwszej wizyty w klinice urodzil sie nam synus. Nie czekaj. W Wawie Novum jest drogie, ale ma dobrych embriologow. Umawiaj sie od razu do Lewandowskiego jesli Ci sie uda. Z innych lekarzy Taszycka, Zamora.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2020, 23:33
-
Bubito, ja wydałam trochę pieniędzy u Pani Profesor, ale to była porażka. Ona u wszystkich diagnozuje to samo. Mnie chciała leczyć metforminą przy idealnej krzywej insulinowej i wadze 50kg przy 170cm. Na szczęście poszłam do diabetologa na konsultacje i kobieta kazała mi się puknąć w głowę. A endokrynolog wogóle mi zabroniła tego brać więc odpuściłam. Dodam, ze Pani Profesor powiedziała, że bez jej leczenia nigdy nie urodzę dziecka, a to że nie raz poroniłam to wcale nie znaczy, że kiedykolwiek miałam owulację. Myliła się
Niektórym jej leczenie pomogło, u mnie diagnoza była błędna. Możesz parę razy spróbować, ale na Twoim miejscu poszłabym prosto do kliniki. AMH masz niskie...
A propos klinik, przyjmują teraz któreś w Wawie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2020, 02:15
Aniołki 8tc 2016 i 6tc 2017
Kochana Kruszynka - hipotrofia 2019 -
Dziękuję dziewczyny. Będę starała się zapisać do kliniki.40 lat,
pierwsze starania o dziecko,
endometrioza - po laparoskopii w 2016 r. zlokalizowana w rejonie jelita,
AMH - 04. 2020 r. - 0,38 ng/ml
FSH - 16,60 mIU/ml, LH - 7,75 mIU/ml, homocysteina - 6,90 umol/l, anty-TPO poniżej 3,0, anty-TG poniżej 3,0, wit. D - 39,10 ng/ml
05.05.2020: glukoza po obciążeniu: na czczo - 95,1 mg/dl, po 1 h - 157,5 mg/dl, po 2 h - 110,9 mg/dl
insulina po obciążeniu: na czczo - 10,1 uIU/ml, po 1 h - 61,8, po 2 h - 70,8
Biorę: M jak mama premium, Na skurcze (magnez i potas), piję ziółka (niepokalanek mnisi, bodziszek cuchnący, ziele przywrotnika) -
Hej Dziewczyny, ja mam pytanie, chociaż na wątek się jeszcze "nie łapię". Kończę niedługo 35 lat, zero dzieci, jedno poronienie, leczenie u prof. Jerzak ale bez starań o dziecko. Partner jednak nie chce dziecka.. bez komentarza, ale po tym co przeszłam logiczne, że jest to dla mnie powód do rozstania.
Dziecko chcę, nie mam aktualnie z kim, nie wyobrażam sobie gorączkowego szukania kogoś na siłę.
Trochę nie wierzę, w gadanie w stylu "do 40 spokoooojnie masz czas". Myślę o zamrożeniu jajeczek. Czy uważacie, że ma to sens (nawet poprzez to że mnie to trochę uspokoi) ? Czy rzeczywiście na luzie sobie żyć i czekać ?
🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
Kasiek789 wrote:Hej Dziewczyny, ja mam pytanie, chociaż na wątek się jeszcze "nie łapię". Kończę niedługo 35 lat, zero dzieci, jedno poronienie, leczenie u prof. Jerzak ale bez starań o dziecko. Partner jednak nie chce dziecka.. bez komentarza, ale po tym co przeszłam logiczne, że jest to dla mnie powód do rozstania.
Dziecko chcę, nie mam aktualnie z kim, nie wyobrażam sobie gorączkowego szukania kogoś na siłę.
Trochę nie wierzę, w gadanie w stylu "do 40 spokoooojnie masz czas". Myślę o zamrożeniu jajeczek. Czy uważacie, że ma to sens (nawet poprzez to że mnie to trochę uspokoi) ? Czy rzeczywiście na luzie sobie żyć i czekać ?
Zanim się zdecydujesz posuplementuj się trochę żeby były lepszej jakości ☺️.Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
Allo 28,5%, Ana - ujemne
Starania od lipiec`18
AMH 4,63 ng/ml
Euthyrox 75mg
Nasienie:
styczeń'19- morfologia 0%
marzec'19 - morfologia 8%
CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
5 transfer 07.04.21 - 10t*
To nie walka to wojna, a ja już się poddaje... -
nick nieaktualnyKasiek789 wrote:Hej Dziewczyny, ja mam pytanie, chociaż na wątek się jeszcze "nie łapię". Kończę niedługo 35 lat, zero dzieci, jedno poronienie, leczenie u prof. Jerzak ale bez starań o dziecko. Partner jednak nie chce dziecka.. bez komentarza, ale po tym co przeszłam logiczne, że jest to dla mnie powód do rozstania.
Dziecko chcę, nie mam aktualnie z kim, nie wyobrażam sobie gorączkowego szukania kogoś na siłę.
Trochę nie wierzę, w gadanie w stylu "do 40 spokoooojnie masz czas". Myślę o zamrożeniu jajeczek. Czy uważacie, że ma to sens (nawet poprzez to że mnie to trochę uspokoi) ? Czy rzeczywiście na luzie sobie żyć i czekać ?
Ma sens. Zamrażaj komórki. -
nick nieaktualny
-
Kasiek789 wrote:Hej Dziewczyny, ja mam pytanie, chociaż na wątek się jeszcze "nie łapię". Kończę niedługo 35 lat, zero dzieci, jedno poronienie, leczenie u prof. Jerzak ale bez starań o dziecko. Partner jednak nie chce dziecka.. bez komentarza, ale po tym co przeszłam logiczne, że jest to dla mnie powód do rozstania.
Dziecko chcę, nie mam aktualnie z kim, nie wyobrażam sobie gorączkowego szukania kogoś na siłę.
Trochę nie wierzę, w gadanie w stylu "do 40 spokoooojnie masz czas". Myślę o zamrożeniu jajeczek. Czy uważacie, że ma to sens (nawet poprzez to że mnie to trochę uspokoi) ? Czy rzeczywiście na luzie sobie żyć i czekać ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2021, 03:33
Kasiek789 lubi tę wiadomość
-
bibisibi wrote:Jesli naprawde chcesz miec dziecko to poszukaj dawcy. Ja tak zrobilam i byla to najlepsza decyzja w moim zyciu. Na milosc jest zawsze czas, a facet ktory Ci zabrania macierzynstwa, nie jest Ciebie wart.
Mi po prostu ktos pomogl zajsc w ciaze i wystarczylo jedno spotkanie. Chyba ze chcesz poczekac na milosc i miec wtedy z kims dziecko ale milosc jak sie czeka to nie przychodzi.
Jeśli wystarczył Ci jednorazowy sex z obcym facet i już jesteś w ciąży to gratuluję. Co jednak jak jeden raz nie wystarczy? Ani 2,3 lub 4?Kasiek789 lubi tę wiadomość
Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
Allo 28,5%, Ana - ujemne
Starania od lipiec`18
AMH 4,63 ng/ml
Euthyrox 75mg
Nasienie:
styczeń'19- morfologia 0%
marzec'19 - morfologia 8%
CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
5 transfer 07.04.21 - 10t*
To nie walka to wojna, a ja już się poddaje...