Artemida Olsztyn
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny lekarz powiedział że jest ok jeżeli chodzi o estradiol. Natomiast dołożył mi jeszcze luteinę podjęzykową 3x4. Ohydna ale nie mam wyjścia.
Co do spotkania to postaram się na środę zorganizować pojazd i przyjechać. Muszę obgadać temat tylko z mężem i ewentualnie z tatusiem.Gosia321 lubi tę wiadomość
Wiek 40
Drożność ok, nasienie ok, niskie AMH, niepłodność idiopatyczna
3 lata starań
1 IUI
2 IUI - 22.09.17.
3 IUI - 17.10.2017r.
ICSI - transfer 8.12.17r.
IVF - transfer 13.03.2018.
IVF - punkcja 26.04 - brak zarodków
IVF - 10.09.2018r.
Trombofilia wrodzona, KIR Bx
Transfer ostatniego kropka ? -
hej dziwczyny.
Przyznam się Wam, ale tylko Wam że zrobiłam wczoraj coś głupiego co wiadomo że nie ma sensu nawet szwagierka ginekolog mi tłumaczyła że nie ma sensu ale cóż musiałam tak dla siebie żeby się przekonać że wszyscy mają racje. w związku z tym, że okres miał być 11 a go nie ma (mam nadzieje,że na najbliższe 9 miesięcy o nim zapomne) MUSIAŁAM poprostu musialam kupić test, który przypadkowo wpadł mi w oko w aptece i do mnie przemawiał żeby go wziąc. Więc kupiłam, miał być bardzo czuly i pokazywać nawet wczesne ciąże. Oczywiście zrobiłam troche nie tak jak instrukcja każe bo mąż się kręcił po domu i nie chciałam żeby widział i oczywiście nie wyszedł jedna kreska. CO za tym idzie przepłakany wieczór, chociaż wiedziałam ze tak bedzie ale cóż to czekanie dobija więc nawet moje racjonalne i spokojne podejście które było do transferu gdzieś prysło i podkusiło. Więc teraz nadal siedze i czekam i nie wiem na co, czy na spóźniony okres czy na pozytywną betę. Póki co cycki przestaly mnie troche boleć za to w brzuchu jak nie jajnik lekko odczuwam to mam jakies wdecia. Masakra jeszcze nigdy nie wsłuchiwałam sie w swoj organizm tak jak teraz więc nawet nie wiem czy to jest cos nowego czy zawsze takie "odgłosy" z brzucha były tylko ich nie zauważałam. -
Ena- wiem, ale dr sam pytał na wizycie czy mnie piersi bolą a ja że nie. A on - "nie?", ale więcej nie skomentował. Już dostałam tez opieprz od męża, że nadgorliwa chcę być i że skoro dr powiedział, że jest wszystko ok to znaczy że jest ok
Edit: oczywiście progesteron wysoki dobry (ponad 60), także może taki mój urok, że cycki nie bolą. Ale chociaż będę spokojniejsza
No dziewczyny to pozostaje nam środa:) Agonia załatwiaj transport:) Jakie godziny preferujecie? Jak ostatnio 18 ? Pozostałe dziewczyny zgłaszać się! Im nas więcej tym lepiej
Smerfetka, my sikańców nie lubimy, bo oszukują. Wiesz że mi wyszła przełamana blada kreska dzien przed betą, która była ponad 500?! Zrób sobie betę w weekend albo w poniedziałek i będziesz wiedziała:)Trzymam dalej kciuki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2018, 10:37
Smerfetka 84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mag mnie przed ciąża strasznie piersi bolały a w ciąży nic ani trochę więc to nie jest wyznacznik
Test to oszukaniec wyszedł negatywny dzień przed pozytywną beta -
Będę gadać z mężem o środzie. Może być w okolicy 18. Samochód zostawię u brata więc gdzieś na starym mieście możemy się spotkać.Wiek 40
Drożność ok, nasienie ok, niskie AMH, niepłodność idiopatyczna
3 lata starań
1 IUI
2 IUI - 22.09.17.
3 IUI - 17.10.2017r.
ICSI - transfer 8.12.17r.
IVF - transfer 13.03.2018.
IVF - punkcja 26.04 - brak zarodków
IVF - 10.09.2018r.
Trombofilia wrodzona, KIR Bx
Transfer ostatniego kropka ? -
nick nieaktualny
-
Gosia321 wrote:ok to widzimy sie w srode o 18 pod wysoka brama jak ostatnio
zglaszac sie dziewczyny Asia Polopiryna i reszta mamusiek tez19.03.2016 - I iui , 14.07.2016 - II iui , 05.08.2016 - III iui
06 - 11.10.2016 - I IVF
-
nick nieaktualny
-
polopiryna wrote:Hmm, kusząca propozycja. Zwłaszcza, że mąż ma wolne, więc mógłby zostać z małym.Będziesz szczęśliwa- powiedziało życie ale najpierw nauczę Cie być silną ❤❤
-
Ena wrote:Polopiryna zabierz małego - zinegruje się z moją panną.19.03.2016 - I iui , 14.07.2016 - II iui , 05.08.2016 - III iui
06 - 11.10.2016 - I IVF
-
nick nieaktualnyCześć
Gosia a przypomnij o jakim wózku myślisz? Wczoraj byłam w kangurku i nadal nie wiem co chcę... Chciałam Maxi cosi na żelowych kołach, ale ciężki i spacerówka kubełkowa czyli to nie mój wybór.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2018, 13:11
-
kobitki, którą z tych klinik niepłodności byście poleciły ? Invicta Gdańsk, Novum Warszawa, Gameta Gdynia ? A może jeszcze coś innego? Do tej pory byliśmy w Novum, ale tylko u androloga no i w Artemidzie, ale wrażenie średnie. A zresztą kiedyś czytałam na tym forum, że jeśli przyczyną jest czynnik męski to u nich słabo... W najbliższym czasie (około 2 miesięcy) muszę się gdzieś już umówić. A w głowie pustka... tyle jest tych klinik, że oszaleć można. A wiadomo, jak każdy chcę trafić jak najlepiej na pewno niektóre z Was mają różne doświadczenia, ale może coś doradzicie ?[/url]
-
goldenka28 wrote:kobitki, którą z tych klinik niepłodności byście poleciły ? Invicta Gdańsk, Novum Warszawa, Gameta Gdynia ? A może jeszcze coś innego? Do tej pory byliśmy w Novum, ale tylko u androloga no i w Artemidzie, ale wrażenie średnie. A zresztą kiedyś czytałam na tym forum, że jeśli przyczyną jest czynnik męski to u nich słabo... W najbliższym czasie (około 2 miesięcy) muszę się gdzieś już umówić. A w głowie pustka... tyle jest tych klinik, że oszaleć można. A wiadomo, jak każdy chcę trafić jak najlepiej na pewno niektóre z Was mają różne doświadczenia, ale może coś doradzicie ?
My jesteśmy w Artemidzie, przyczyną właśnie czynnik męski. Nic złego powiedzieć nie moge, wręcz przeciwnie jestem bardzo zadowolona. Bardzo miła obsługa, panie pielęgniarki zawsze uśmiechnięte i z dobrym słowem. Pierwszą wizyte mieliśmy w maju. Zlecono mężowi badania genetyczne żeby spr przyczyne. Kolejną wizyte mielismy w lipcu a dzisiaj juz jestem tydzień po transferze i czekam na bete. 11 września miał być okres ale na szczęście cisza. -
Smerfetka a do którego lekarza chodzisz w Artemidzie ? Możesz napisać, jaki mniej więcej był koszt in vitro u Was ? Ogólnie obsługa była bardzo miła, tylko dr miałam wrażenie, że chciał jak najszybciej, nawet mnie konkretnie nie zbadał, nie sprawdził nawet ile miał mój pęcherzyk owulacyjny jak zapytałam (akurat to był ten czas). No i dziewczyny też wcześniej pisały różnie, dlatego już zgłupiałam... wiadomo, tu by było wygodniej, odchodzą też koszty dojazdów. I już nie wiem co zrobić.[/url]
-
No właśnie też gdzieś wyczytałam, że pracowali w invikcie. Domyślam się, że ciężko doradzić... różne są zdania. Gdzie komu się uda, to tam będzie polecać no, ale może jak więcej osób się wypowie, to łatwiej będzie mi podjąć decyzję
Dziękuję Mag87 za odpowiedź[/url] -
goldenka28 wrote:Smerfetka a do którego lekarza chodzisz w Artemidzie ? Możesz napisać, jaki mniej więcej był koszt in vitro u Was ? Ogólnie obsługa była bardzo miła, tylko dr miałam wrażenie, że chciał jak najszybciej, nawet mnie konkretnie nie zbadał, nie sprawdził nawet ile miał mój pęcherzyk owulacyjny jak zapytałam (akurat to był ten czas). No i dziewczyny też wcześniej pisały różnie, dlatego już zgłupiałam... wiadomo, tu by było wygodniej, odchodzą też koszty dojazdów. I już nie wiem co zrobić.
My trafiliśmy do dr Domitrza. To był mój pierwszy facet ginekolog bo zawsze chodziłam do kobiet, więc to był podwójny stres ale przełamał go bo naprawde pozytywne wrażenie. Potem w trakcie monitoringu trafiłam tam na 2 panie doktor też bardzo fajne a punjcje i transfer robił mi jeszcze inny lekarz i też było ok bez żadnych dolegliwości i powikłań.
Koszt z badaniami i lekami to ok 8000 nam wyszedł nie licząc dojazdów i wizyt