Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Vanili: trzymajcie się
Nadtraszylas mnie ostro, ale dobrze że o tym piszesz!
Zastanawiałam się czy jakoś są w stanie wpłynąć na zmniejszenie jajników czy tylko objawowo leczyć , no ale z tego co piszesz to drugie:/
Ja mam cały czas wodę , leżę tylko na plecach i wyglądam jakbym już w 4 miesiącu była:p
Też mi lekarze mówili że jajniki same muszą się zmniejszyc, kazali pić min 2,5 litra wody i prowadic oszczędzający tryb życia hehe :p
Z lekami ten sam problem, na szczęście miałam swoje. Mi pielęgniarka powiedziała że szpital nie jest przygotowany na zespół hiperstymulacji;p dodam że byłam w dużym szpitalu ehhh -
nick nieaktualny
-
vioris wrote:Vanili to jest straszne, boje się tego Nie wiem czy na przestymulowanie może mieć wpływ wysokość AMH?
Na podstawie amh i fsh lekarz dobiera Ci leki do stymulacji oraz ich dawkę. W razie czego jak by działo się coś nie tak to podczas wizyty kontrolnej i usg zmniejszy albo zwiększy dawkę leków. Ja ostatnio to mam wrażenie, że ogólnie ta hiperka to jak loteria jest. Myślę, że to też dużo zależy od indywidualnych cech organizmu i pewnie szczęścia. No ale mogę się mylić.ComeToMeBaby, ewa84 lubią tę wiadomość
-
Vanili, z tym jak się spieszyli aby cię przyjąć to chyba trochę przegięli. Nie widzieli jak się zwijasz z bólu??? Przecież to wymagało natychmiastowej pomocy choćby usg.
Z tymi lekami to też przesada. Boszzz... w jakim my kraju żyjemy... Czuję, że bym skręciła tam awanturę. To poproś w takim razie aby ci mąż przywiózł z domu skoro musisz brać leki codziennie.
Jak to szpital nie przygotowany na hiperkę? Na oddziale gin? A invitro w Polsce to pierwszy rok się robi czy co? Może powinnaś wybrać inny szpital, a o tym napisać na różnych forach ku przestrodze?
Dieta wysokobialkowa i napoje - to też jest na stronie Artvimedu. Czyli na coś to jednak działa. Teoretycznie.
No i ten... Masz dwójkę? To super. Daj znać jak Ci dowiozą sąsiadkęKayaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKompletna porażka ten szpital. Ty się zwijasz z bolu a oni pewnie kawkę musieli dopić
Kurcze jak ja leżałam po laparo w szpitalu z gorączką ponad 39 to lekarze co pół godz na sali byli a jeszcze była to sobota. Moj gin też pracuje w tym szpitalu to nawet jak po nocce do domu wychodził to przychodzil jeszcze sprawdzic czy niczego mi nie brakuje.
Szpital szpitalowi nierowny niestety -
Kometa: wiem już tam więcej nie pojadę za nic w świecie;p dodam że pan ordynator jest mocno związany z pewną klinika leczenia niepłodności, na moje nieszczęście nie z Artvimedem hehe
No najlepsze u mnie było jak kazał mi załatwić sobie będąc w szpitalu receptę na pewien lek, który dodatkowo był na zamówienie w aptekach po czym w czwartek rano stwierdził że to już zapozno na jego przyjęcie :p -
nick nieaktualnyewa84 wrote:Kometa: wiem już tam więcej nie pojadę za nic w świecie;p dodam że pan ordynator jest mocno związany z pewną klinika leczenia niepłodności, na moje nieszczęście nie z Artvimedem hehe
No najlepsze u mnie było jak kazał mi załatwić sobie będąc w szpitalu receptę na pewien lek, który dodatkowo był na zamówienie w aptekach po czym w czwartek rano stwierdził że to już zapozno na jego przyjęcie :p
Mnie moj gin też skierował a raczej polecił Dr z Tych ktory leczy w klinice w Katowicach bo szpital własnie z nim wspolpracuje ale, jak mu na wizycie powiedzialam ze Krakow to cieszyl sie że się nam udało zakwalifikowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 09:57
ewa84, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
ewlinaaa85 wrote:Kompletna porażka ten szpital. Ty się zwijasz z bolu a oni pewnie kawkę musieli dopić
Kurcze jak ja leżałam po laparo w szpitalu z gorączką ponad 39 to lekarze co pół godz na sali byli a jeszcze była to sobota. Moj gin też pracuje w tym szpitalu to nawet jak po nocce do domu wychodził to przychodzil jeszcze sprawdzic czy niczego mi nie brakuje.
Szpital szpitalowi nierowny niestety
Niestety takie szpitale to mniejszość... Dlatego warto mieć lekarza prowadzącego związanego z jakimś dobrym szpitalem, wtedy zawsze jesteś inaczej traktowana. Taka rzeczywistość.
Ewelina: tak dokładnie oberwalo mi się za ten Kraków:p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 09:56
ewlinaaa85, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
Ja się zabrałam za nadrabianie wątku od początku, bo wcześniej nie miałam czasu I tak patrzę, że ja już Was trochę czytałam jak ten wątek powstał. Widzę, że do Was dzwonili 17-ego listopada i przenosili wizyty na listopad. Pomyśleć, że ja jakoś 10-ego dzwonilam i mi powiedzieli, że juz nie zapisują i w styczniu dzwonić Szkoda, że wtedy nie napisałam do doktora, bo pewnie bym już była od listopada w programie... No trudno. A jakie szaleństwo tu było, jak wszystkie się bały czy kwalifikację dostaną Takie same szaleństwo będzie pewnie na początku lutego, bo też nie wiadomo będzie jak tam z pieniędzmi. Chociaż jak czytałam na stronie MZ, to ARTVIMED jest kliniką, która dostała najwięcej pieniędzy, jako jedna z kilku albo nawet na drugim miejscu. Ciekawe od czego to zależy. Dostali jakoś ponad 2 mln a inne kliniki kilkaset tysięcy.
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyVioris z tego co pamiętam to nie dostaliśmy najwięcej poeniędzy byliśmy chyba na ósmym miejscu na trzydzieści klinik
Ps. Mogłaś w listopadzie już odezwać się do nas na wątku to na pewno byś napisała do DrWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 13:09
-
Tak, masz rację. Ale chodziło mi o to, że pierwsza klinika miała ponad 5 mln, druga ponad 3 mln a do 9 miejsca ponad 2 mln. Reszta już była powyżej 1 mln i poniżej. Także jak na małą klinikę, całkiem dużo dostali
ewlinaaa85, ComeToMeBaby lubią tę wiadomość
-
ewlinaaa85 wrote:Ps. Mogłaś w listopadzie już odezwać się do nas na wątku to na pewno byś napisała do Dr
Mogłam... Ale co zrobić, wtedy jakoś tak jeszcze dziwnie do tego podchodziłam. Mój mąż nie był pewny czy chce in vitro no i tak jakoś wyszło
W sumie to było tak, że mieliśmy nadzieję że od stycznia jakaś klinika w Katowicach będzie kwalifikować a tu i tak wróciliśmy do KRKWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 13:16
ewlinaaa85 lubi tę wiadomość
-
vioris wrote:Ja się zabrałam za nadrabianie wątku od początku, bo wcześniej nie miałam czasu I tak patrzę, że ja już Was trochę czytałam jak ten wątek powstał. Widzę, że do Was dzwonili 17-ego listopada i przenosili wizyty na listopad. Pomyśleć, że ja jakoś 10-ego dzwonilam i mi powiedzieli, że juz nie zapisują i w styczniu dzwonić Szkoda, że wtedy nie napisałam do doktora, bo pewnie bym już była od listopada w programie... No trudno. A jakie szaleństwo tu było, jak wszystkie się bały czy kwalifikację dostaną Takie same szaleństwo będzie pewnie na początku lutego, bo też nie wiadomo będzie jak tam z pieniędzmi. Chociaż jak czytałam na stronie MZ, to ARTVIMED jest kliniką, która dostała najwięcej pieniędzy, jako jedna z kilku albo nawet na drugim miejscu. Ciekawe od czego to zależy. Dostali jakoś ponad 2 mln a inne kliniki kilkaset tysięcy.
ewlinaaa85 lubi tę wiadomość
-
vioris wrote:Ja się zabrałam za nadrabianie wątku od początku,
vioris wrote:Widzę, że do Was dzwonili 17-ego listopada i przenosili wizyty na listopad. Pomyśleć, że ja jakoś 10-ego dzwonilam i mi powiedzieli, że juz nie zapisują i w styczniu dzwonić Szkoda, że wtedy nie napisałam do doktora, bo pewnie bym już była od listopada w programie... No trudno.
vioris wrote:A jakie szaleństwo tu było, jak wszystkie się bały czy kwalifikację dostaną
szurusiowa, Bydgoszczanka, ewlinaaa85, Ania1986, Vanili lubią tę wiadomość
-
szurusiowa wrote:Spokojnie. Wczoraj przez pół godz jak siedziałam na recepcji to dzwonił telefon za telefonem i się umawiali na kwalifikacje nawet na koniec lutego.
Ciekawe, bo nie zapisywali już nikogo a mnie zapisała tylko ze względu na to, że lekarz kazał, bo tak to bym się nie zapisała...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2016, 13:29
-
vioris wrote:Mogłam... Ale co zrobić, wtedy jakoś tak jeszcze dziwnie do tego podchodziłam. Mój mąż nie był pewny czy chce in vitro no i tak jakoś wyszło
W sumie to było tak, że mieliśmy nadzieję że od stycznia jakaś klinika w Katowicach będzie kwalifikować a tu i tak wróciliśmy do KRK
hehehe Katowice czy Kraków to jest malusi dylemat. Większy dylemat my mieliśmy: Gdynia czy Kraków...ewlinaaa85, Ania1986, Lola79 lubią tę wiadomość
-
szurusiowa wrote:Spokojnie. Wczoraj przez pół godz jak siedziałam na recepcji to dzwonił telefon za telefonem i się umawiali na kwalifikacje nawet na koniec lutego.
mam nadzieję, że klinika ma dobrze policzone wszystko i dostaniemy swoje procedury. bo jak rozpieprzą wszystkie środki to skończymy co najwyżej na jednej... a nie wiadomo czy pierwsza się powiedzie przecież. oby. wkurzające to jest bo czasu niby jest, ale jak nie będą mieli środków to się wkurzę.ewlinaaa85 lubi tę wiadomość