CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Opolanka 85 wrote:A mówiłaś lekarzowi o tym, jeśli tak, to co powiedział? Ja nie wiem czy to niedomoga lutealna pomimo przyjmowania progesteronu? Brzuch mnie delikatnie boli jak na @, na razie plamię na ciemny brąz. W tamtym miesiącu mój lekarz nie zareagował, bo po jednym cyklu ciężko coś powiedzieć. W środę idę do ginka, jeśli okres się rozkręci... Miałam taką śliczną, książkową owulację w tym miesiącu, a teraz to mnie dobiło totalnie.
Jeszcze nie gadałam z lekarzem bo nie byłam na wizycie.
03.04.15 [*] 4tc; 21.08.15 [*] 9tc.
PCO , mutacja genu MTHFR C677T heterozygta -
AniaStaraczka85 wrote:Dziewczyny dzwoniłam do gina,powiedział ze szkoda ze nie wyszło i ze musze jednak mieć poglebiona diagnostykę i ze zaczniemy od badania dróżności jajowodow hsg chyba,kazał tylko zrobić posiew żeby sprawdzić czy jest czysto i zadzwonić jak będę kończyć okres,dziewczyny mialyscie to?słyszałam że to boli jak sk...
odpowiedzcie coś, czy to się leży w szpitalu czy co?kiedy ten posiew i wogole bo się spieszył
Ale cieszę się że do przodu działamy a nie jak tamten gin-" kiedyś ta ciąża będzie a póki co spotykamy się towarzysko i bierzemy sobie leki"
no i supcio,troche cię przepchają podczas badania,bo sporo kobiet po tym badaniu zaciąza,czego zycze.
A samo badanie to chyba moze do przyjemnych nie nalezy ale ten ból jest tylko chwilowy ponoc,z tego co dziewczyny sie wypowiadają.Zresztą gdyby nie było znosne to robione byłoby pod narkozą,jednak tyle to chyba da sie przezyc,to przeciez jakis krok do przodu,czego kobieta nie zrobi by znalezc odpowiedz na pytanie "dlaczego?",zniesie wiele dla tej małej istotki.Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyWitam Was wszystkie
Od jakiegoś czasu podczytuję ten wątek i z niecierpliwością oczekuję aż kolejnej uda się zaciążyć
Moja historia ze staraniem o dziecko zaczęła się w sierpniu 2014. Do dnia dzisiejszego bezowocnie. No ale mam już dziecko, dokładnie 2,5 letniego synka, także może dlatego łatwiej mi znosić kolejne rozczarowania gdy przychodzi @. Przed synkiem też raz udało mi się zajść w ciążę, ale tę niestety poroniłam w 10 tyg. Ogólnie 2 poprzednie ciążę zawdzieczam temu że zaczęłam przyjmować glucophage. Teraz też biorę,ale efektów nie ma. Od 2 cykli biorę również clo 2-5dc. Pierwszy cykl 0,5 tabletki, jedenym efektem było skrócenie cyklu. (Mam dlugie cykle,srednia z ostatniego cyklu kolo 38 dni). 2 cykl z clo te same dni, ale po całej tabletce. W piątek podglądanie jajek, największy pęcherzyk 16mm, dziś nie ma po nim śladu, owulka chyba wczoraj była (17dc)jestem pełna nadzie, że za 2 tyg będą 2 krechy.
Przepraszam, że tyle o sobie
Trzymam za Was kciuki, żeby jak najszybciej udało zobaczyć się upragnione kreseczki. A wszystkie z Was, które przechodzą przez koszmar poronienia mocno tule, bo wiem co to znaczy :*
Aha mój nick to skrót od imion i nazwiskaJestem Anka
-
AniaStaraczka85 wrote:Kurcze a mi kazał nic nie brać na stymulacje przed tym hsg...
Opolanko nie martw się, kolejny cykl to kolejne nadzieje...
co nie znaczy ze nic z tego nie będzie,organizm dostał powera po Clo,cykl bez niego tez moze byc dobry,CLO popchneło twoje jajniki do lepszej pracy,nie spoczną teraz tak szybko bo nie bedzie Clo,błedne myslenie.
Bedzie wszystko dobrze,a nawet bardzo dobrzeAntoś IVF,Julisia natural
-
Amc wrote:Witam Was wszystkie
Od jakiegoś czasu podczytuję ten wątek i z niecierpliwością oczekuję aż kolejnej uda się zaciążyć
Moja historia ze staraniem o dziecko zaczęła się w sierpniu 2014. Do dnia dzisiejszego bezowocnie. No ale mam już dziecko, dokładnie 2,5 letniego synka, także może dlatego łatwiej mi znosić kolejne rozczarowania gdy przychodzi @. Przed synkiem też raz udało mi się zajść w ciążę, ale tę niestety poroniłam w 10 tyg. Ogólnie 2 poprzednie ciążę zawdzieczam temu że zaczęłam przyjmować glucophage. Teraz też biorę,ale efektów nie ma. Od 2 cykli biorę również clo 2-5dc. Pierwszy cykl 0,5 tabletki, jedenym efektem było skrócenie cyklu. (Mam dlugie cykle,srednia z ostatniego cyklu kolo 38 dni). 2 cykl z clo te same dni, ale po całej tabletce. W piątek podglądanie jajek, największy pęcherzyk 16mm, dziś nie ma po nim śladu, owulka chyba wczoraj była (17dc)jestem pełna nadzie, że za 2 tyg będą 2 krechy.
Przepraszam, że tyle o sobie
Trzymam za Was kciuki, żeby jak najszybciej udało zobaczyć się upragnione kreseczki. A wszystkie z Was, które przechodzą przez koszmar poronienia mocno tule, bo wiem co to znaczy :*
Aha mój nick to skrót od imion i nazwiskaJestem Anka
no i mamy kolejną Aneczke,witamy witamy i kciukamy,oby udało sie zobaczyc te dwie krechy a potem szczesliwą ciąze,zyczymy tu ze szczerego serduchaAmc lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 wrote:Witaj na naszym skromnym ale wesolym i pełnym przyjaznych kobitek wàtku...i uwazaj bo tu wirusy ciązowe krąźą,moze cie którys dopadnie,czego ci zyczymy.
Moze krótko opisz jak dlugo sie starasz,czy mialas juz jakies badania,
czy jest jakas diagnoza?Kiedy testujesz złotko?miesiąc temu miałam monitoring ale niestety nie miałam owulki
. Pani doktor przepisala mi clo
a testowanie 19.trzymajcie kciuki ja również wam życzę żeby wszystko dobrze się skończyło
aby każda z was nosiła pod swoim serduszkiem mała perełkę :*
Jagna 75 lubi tę wiadomość
Amelka6956 -
nick nieaktualny
-
Amc wrote:Dziś może trochę w przypływie emocji postanowiłam się przyłączyć do Was;) no ale ileż można czytać z ukrycia
ja tez dłuuuugo czytałam zanim zrobiłam ten pierwszy krok i wreszcie swoje mysli umiesciłam w swoich postach na tym wątku,a na swoje pytania wiele odpowiedzi tu znalazłam.
Dobrze ze nie jestesmy same ze swymi problemami,zwykłych ludzi nie obchodzą nasze starania,badania,naszev ovu czy tez wielkosc pęcherzyków,nikt nas lepiej nie zrozumie jak te dziewczyny które mają podobną drabine do szczesciaamelka6956, Amc lubią tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Witamy nowe kolezanki;))
Jagna dzięki za słowa wsparcia,masz rację, może będzie to tez sprawdzian dla nowego cyklu po hsg,jutro polece ten posiew zrobić i oby nic nie wyszło bo po tej lince miałam teraz mała infekcje która unieszkodliwilam jedna dawka flukonazolu jak tylko okazało się ze nie jestem w ciąży.i obym zdarzyła z badaniem przed @
Nic co ma być to będzie, ważne że coś zaczyna się dziaćAmc lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Amc wrote:Jagna tak patrzę na Twój podpis pod postami. Wiesz, moja pierwsza ciąża też skończyła się 30.01 tylko 4 lata wcześniej. Widzę starasz się być twarda. Ja też wtedy chciałam, ale to nie takie proste..
Krwawisz jeszcze?
to juz nie krwawienie,plamie jeszcze,raz mniej raz mocniej ale dzis jakby mniej,chyba powoli bedzie sie juz to konczyło,choc w srodku jeszcze czasem czuje sie pokaleczona,macica powoli wraca do swego poprzedniego stanu,jeszcze trzy dni temu była rozpulchniona a dzis juz lepszej formy.
Staram sie nie wracac myslami do tamtych chwil,choc nigdy nie zapomne ze byłam w ciąży,ze widziałam mojego aniołka na usg,nie moge wymazac z pamięci i z serca.To nie boli,jedynie bardziej uwierzyłam w "mozliwe" po tylu latach.
Lata mi uciekają,ostatnio tak sobie rozmawiałam z Bogiem w samotnosci..prosiłam by skrócił te miesiące czekania na moją kruszynke,kazdy dzien czekania odbiera mojemu dziecku tyle własnie dni które mogłabym poswięcic jemu,skraca mój czas bycia matką.Antoś IVF,Julisia natural
-
nick nieaktualnyJagna 75 wrote:to juz nie krwawienie,plamie jeszcze,raz mniej raz mocniej ale dzis jakby mniej,chyba powoli bedzie sie juz to konczyło,choc w srodku jeszcze czasem czuje sie pokaleczona,macica powoli wraca do swego poprzedniego stanu,jeszcze trzy dni temu była rozpulchniona a dzis juz lepszej formy.
Staram sie nie wracac myslami do tamtych chwil,choc nigdy nie zapomne ze byłam w ciąży,ze widziałam mojego aniołka na usg,nie moge wymazac z pamięci i z serca.To nie boli,jedynie bardziej uwierzyłam w "mozliwe" po tylu latach.
Lata mi uciekają,ostatnio tak sobie rozmawiałam z Bogiem w samotnosci..prosiłam by skrócił te miesiące czekania na moją kruszynke,kazdy dzien czekania odbiera mojemu dziecku tyle własnie dni które mogłabym poswięcic jemu,skraca mój czas bycia matką.
Ja przed pierwszym cyklem z clo miałam cykora, ginka mi opowiedziała trochę o przestymulowaniu jajników,wysiękach do otrzewnej. Ale w sumie co tam, warto pomóc trochę naturze. -
AniaStaraczka85 wrote:Witamy nowe kolezanki;))
Jagna dzięki za słowa wsparcia,masz rację, może będzie to tez sprawdzian dla nowego cyklu po hsg,jutro polece ten posiew zrobić i oby nic nie wyszło bo po tej lince miałam teraz mała infekcje która unieszkodliwilam jedna dawka flukonazolu jak tylko okazało się ze nie jestem w ciąży.i obym zdarzyła z badaniem przed @
Nic co ma być to będzie, ważne że coś zaczyna się dziać -
ana1122 wrote:Ja miałam W tamtym cyklu hsg i ból jest do przeżycia. Sam zabieg trwa ok 3 min. Mnie bolało 2 dnia ale co się nie robi dla dzidzi
Ana,wszystko się da przeżyc dla maluszka,oby tylko rozwiązac zagadke i wreszcie byc w ciązy,zdrowej ciązy.Ból minie,nie bedzie sie pamiętac a szczescie pozostanieana1122 lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Jagna 75 wrote:Ana,wszystko się da przeżyc dla maluszka,oby tylko rozwiązac zagadke i wreszcie byc w ciązy,zdrowej ciązy.Ból minie,nie bedzie sie pamiętac a szczescie pozostanie
-
Powiedzcie mi proszę jak Wasi mężowie Was wspierają w staraniach? Są zaangażowani? Interesują się? Bo mój mąż mi dzisiaj powiedział ze moje pragnienie dziecka przerodzilo się w obsesję.. fakt nie radzę sobie za bardzo z tym że ciągle się nie udaje, nie pogodziłam się z poronieniami ale jemu łatwo powiedzieć bo ma dwóch synów. W ogóle się nie rozumiemy a starania niszczą nasz związek i przyznam szczerze że nie wiem jak to się skończy.
Najgorsze jest to ze tak naprawdę jestem z tym problemem sama03.04.15 [*] 4tc; 21.08.15 [*] 9tc.
PCO , mutacja genu MTHFR C677T heterozygta