CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
XYZ wrote:Cześć Dziewczyny, w tym cyklu zaczynam swoją przygodę z CLO (w ramach przygotowania do inseminacji). Wiem, że pewnie nie ma reguły, ale mam pytanie, jak było w Waszym przypadku: czy CLO przyspieszył Wam owulację?
(Ja zwykle owuluję między 16 a 19dc, a dopiero na 14 dc udało mi sięzapisać do tego lekarza, który ma mi docelowo robić inseminację i boję się, żeby wtedy nie było już po przysłowiowych ptakach). -
XYZ wrote:Ja mam brać od jutra (4dc) do 1.02 (7dc), a wizytę mam 4.02 (10dc) i potem 8.02 (14dc).
-
Cholera, 12 dc, to by mnie załatwiło - 10dc mam wizytę u zupełnie przypadkowego gina z łapanki
Mój gin zobaczy mnie dopiero 14dc, a jemu ufam, bo jest dobrym specjalistą i chciałabym, żeby to on zadecydował kiedy zastrzyk i kiedy inseminacja - no i oczywiście, żeby to on przeprowadził samą inseminację.
No nic, muszę jednak jakoś dorwać mojego gina.
Dzięki Kapturnico
-
XYZ wrote:Cholera, 12 dc, to by mnie załatwiło - 10dc mam wizytę u zupełnie przypadkowego gina z łapanki
Mój gin zobaczy mnie dopiero 14dc, a jemu ufam, bo jest dobrym specjalistą i chciałabym, żeby to on zadecydował kiedy zastrzyk i kiedy inseminacja - no i oczywiście, żeby to on przeprowadził samą inseminację.
No nic, muszę jednak jakoś dorwać mojego gina.
Dzięki Kapturnico -
nick nieaktualnyDziewczyny tyle was tu teraz jest ze nie nadarzam chodz mam raczej podzielna uwage....kilka mies temu ...napisalam to za pare godz ktos odpisal albo nawet zeby z ciekawiosci cos przeczytac to tez troche trwalo...fajnie ze nas tu tyle...oby kazdej sie udalo ...powodzenia...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2014, 15:53
kapturnica, AnBe lubią tę wiadomość
-
MADZIARKA:) z jednej strony fajnie a z drugiej nie fajnie....lepiej jakbyśmy nie miały takich problemów....
czy się uda to czas pokaże, wiesz Madziu jak jest....czas nas uczy pokory...
a po drugie my tu o wszystkim i o niczym napierniczamy;) -
Chyba wlasnie czasem o to chodzi by pogadac o wszystkim i o niczym
Madziara przyznam ze z zapartym tchem sledzilam Twoja historie i trzymalam za ciebie w kciuki,,,,Az mi usmiech na twarzy sie pokazal jak napisalas o adopcji...Podziwiam osoby ktore chca sie na to zdecydowac bo decyzja nie jest najlatwiejsza...nie wiem czy umialabym to zrobic....Wiec trzymam w kciuki zeby wszystko sie udalo i moze oprocz adopcji natura tez poradzila sobie z przeciwnosciami... -
Madziara nie martw się, będziemy miały fajne adopcyjne "gotowe" dzieci, a te tu wszystkie niech się martwią o bóle porodowe, pieluszki i kolki
Ja tu byłam aktywna kilkadziesiąt stron temu i musiałam się troche odizolować, bo w nałóg wpadłam, na nic czasu nie było
Takze teraz wpadam z doskoku.
Inusia cudnie, gratuluję
Pabelka powiedz swojemu, że nawet jak coś będzie źle z jego małymi, to to jest i zawsze będzie wasz WSPÓLNY problem. Chodzi o to, zeby miał świadomość, ze nie będzie się go obwiniać za niepowodzenia. Poza tym dobrze, zeby wiedział, że niepłodność męską można bardzo często szybko i bezboleśnie wyleczyć i w ten sposób pomóc szcześciu. Po trzecie mozecie znaleźć lab.gdzie przyjmą próbkę pobraną w domu - może będzie sie czuł bardziej komfortowo.
Robotko u nas kosztuje 700 zł. -
nick nieaktualnyJestescie swietne ...lepiej by bylo jak bysmy nie mialy takich problemow ale wtedy nie moglybysmy sie chociazby tak poznac ...wszystko ma swoje plusy...
juz nie moge sie doczekac jak zobacze mojego maluszka....tym bardziej ze lekarz pow ze tu nic sie nie dzieje ze cykle stracone znow bez owulacji....jak z przed clo...wiec nawet nadzieja tu nic nie da...
moj maz jest przed 30 i tez sie smieje ze tak to nie bedzie starym tatusiem..a wiecie co dla mnie najgorsze to ze moze Inna kobieta by dala mu dziecko a ja...chodz nigdy w zyciu nie uslyszalam Nic z tych rzeczy ale podswiadomosc...
decyzja o dziecku byla bardziej jego i o adopsji tez Sam zaczal mowic .. -
Madziara wrote:Jestescie swietne ...lepiej by bylo jak bysmy nie mialy takich problemow ale wtedy nie moglybysmy sie chociazby tak poznac ...wszystko ma swoje plusy...
juz nie moge sie doczekac jak zobacze mojego maluszka....tym bardziej ze lekarz pow ze tu nic sie nie dzieje ze cykle stracone znow bez owulacji....jak z przed clo...wiec nawet nadzieja tu nic nie da...
moj maz jest przed 30 i tez sie smieje ze tak to nie bedzie starym tatusiem..a wiecie co dla mnie najgorsze to ze moze Inna kobieta by dala mu dziecko a ja...chodz nigdy w zyciu nie uslyszalam Nic z tych rzeczy ale podswiadomosc...
decyzja o dziecku byla bardziej jego i o adopsji tez Sam zaczal mowic ..
-
nick nieaktualnyPocieszajace to i lezka mi sie zakrecila w oku ....ze moze sie udac...dzis po pracy wrocilam i telepie mnie z zimna...jajniki bola dziwnie a nie ma pecherzykow...sluz mam gesty bialy.........
wczoraj z mezem skrobalismy sciany i moja mama w pokoju ktory bedzie dzieciecym...bo ile moj maz moze robi sam bo za tydzien juz beda gladz tam kladli i kolory chodz mielismy z tym pokojem poczekac ale skoro znow maja przyjsc z osrodka....to bedzie inaczej wygladalo...i pokoj bedzie juz czekal......
[*]05.05.2010
[*]10.05.2013...."tam na dnie zostal ....bo swiat sie pomylił...."Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2014, 17:06
-
Madziara wrote:Pocieszajace to i lezka mi sie zakrecila w oku ....ze moze sie udac...dzis po pracy wrocilam i telepie mnie z zimna...jajniki bola dziwnie a nie ma pecherzykow...sluz mam gesty bialy.........
wczoraj z mezem skrobalismy sciany i moja mama w pokoju ktory bedzie dzieciecym...bo ile moj maz moze robi sam bo za tydzien juz beda gladz tam kladli i kolory chodz mielismy z tym pokojem poczekac ale skoro znow maja przyjsc z osrodka....to bedzie inaczej wygladalo...i pokoj bedzie juz czekal......
-
nick nieaktualny