CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamuśka też tak myślę ale nie chcę już się nakręcać. W tym cyklu obserwuję też śluz i szyjkę i wczoraj ledwo mogłam ją wyczuć, wcześniej była nisko. No ale robię to pierwszy raz więc nie wiem czy dobrze interpretuję. Kurcze, cykle zawsze mam długie i owu późno ale przynajmniej objawy zawsze miałam spójne z testami a teraz wszystko się rozpieprzyło a ja czuję się jak stuknięta nastolatka "miałam owu, a nie - jednk nie miałam. A może miałam?". Normalnie mi wstyd - 5 razy w ciąży byłam a teraz nie wiem czy jestem po płodnych, czy przed czy może w ogóle cykl bezowulacyjny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2016, 09:28
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Roma, ja gdyby nie monitoring i ból w tym cyklu, to ogólnie nigdy nie wiedziałam, kiedy mam owu
Jedne kobiety mają silniejsze objawy owulacji, a inne słabsze, także nie ma co się przejmować
Co do testów owu hm robiłam w pn i negatyw. Pozytywny wyszedł we wtorek, a w środę owulka, ale moim zdaniem pozytyw był tylko i to wyłącznie przez pregnyl. W 1 cs nie wyszedł mi wcale pozytywny test owu, mimo, że Owulacja również była potwierdzona monitoringiem
-
No nic, pozostaje mi tylko czekać. Myślałam że już niedługo będę testować a tu wszystko od nowa.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Hej Laseczki
Roma, ta twoja owulka to taka spryciula straszna. Bawi się w chowanego. Monitoring by na pewno odkrył wszystkie karty. W każdym razie, nie pozostało Ci nic innego, niż dalej wykorzystywać męża swegoa czy już po czy przed owu to się chyba dopiero okaże z biegiem czasu..
Paulina gratuluję pięknej betyrośnijcie zdrowo!
A tymczasem u mnie dziś trzeci dzień z letrozolem i ogólnie 5dc. Na poniedziałek (11dc) jestem zapisana na monitoring żeby zobaczyć co tam we mnie siedzi ]:->
Powiem wam, że mam cholernego pietra przez te 1,5 tabl. Strasznie boję się torbieli. Także muszę się co chwilę powstrzymywać, żeby nie pisać w głowie czarnych scenariuszy, bo jak mnie coś w jajnikach zakuje to od razu się włączająot taka ze mnie optymistka
Miłego dnia -
Cześć Dziewczyny. Gratulacje dla wszystkich którym się udało. Nie było mnie tu trochę bo dochodziłam do Siebie po ostatniej nieudanej próbie. Teraz przerwa w staraniach. Na 20 grudnia mam termin zabiegu histeroskopii - usunięcie polipa. Później miesiąc dwa i może wznowimy działania. Do czasu zabiegu nici bo jestem bez stymulacji tylko na duphastonie żeby miesiączkę mieć w miarę regularną.34 cykl starań, 7 z CLO
czerwiec 2016 - Aniołek 5tc, listopad 2016 - histeroskopia usunięcie polipa
Bromergon 2x0,5 tab, luty - ciąża w naturalnym cyklu
Syn 12.11.17 Krystian
-
Paulina to ty masz takie objawy ciążowe jakie ja mam zawsze po owu tyle ze u mnie to są objawy poowulacyjne a nie ciążowe wiec faktycznie niczym sie nie można sugerować bo każda z nas jest inna
u mnie wczoraj był test owu pozytywny wiec działaliśmy i zobaczymy czy cos z tego wyniknie
-
Katka80 wrote:Witam z rana dziewczyny.
Ja już w pracy, nie do końca może zdrowa, ale te leżenie mnie dobija. Nie wiem jak Wy , ale jak leżę w łóżku mam wrażenie że jestem bardziej chora niż jak jestem w ruchu i coś robię.
Jagna cieszę się że w końcu cała stymulacja ruszyła z kopyta. Trzymam kciuki !!!
Paulino gratuluję !!! Bezstresowej ciąży życzę.
Niki test owu może wyjść pozytywny dziś lub jutro. Mi zawsze wychodziły niecałe 24h przed owu. Jakich testów używasz? Byle nie tych z allegro. Myślę , że przy takich jajcach jest duża szansa na owu. Torbielami się nie martw. -
CzterolistnaKoniczyna wrote:Hej Laseczki
Roma, ta twoja owulka to taka spryciula straszna. Bawi się w chowanego. Monitoring by na pewno odkrył wszystkie karty. W każdym razie, nie pozostało Ci nic innego, niż dalej wykorzystywać męża swegoa czy już po czy przed owu to się chyba dopiero okaże z biegiem czasu..
Paulina gratuluję pięknej betyrośnijcie zdrowo!
A tymczasem u mnie dziś trzeci dzień z letrozolem i ogólnie 5dc. Na poniedziałek (11dc) jestem zapisana na monitoring żeby zobaczyć co tam we mnie siedzi ]:->
Powiem wam, że mam cholernego pietra przez te 1,5 tabl. Strasznie boję się torbieli. Także muszę się co chwilę powstrzymywać, żeby nie pisać w głowie czarnych scenariuszy, bo jak mnie coś w jajnikach zakuje to od razu się włączająot taka ze mnie optymistka
Miłego dnia
Dziękuję
A Tobie powodzenia kochana, bo wiesz ja zaszłam w pierwszym cyklu z letrozolem - to tak na zwiększenie Twojego optymizmuCzterolistnaKoniczyna lubi tę wiadomość
-
Jagna 75 wrote:Ania a ty juz na L4 czy pracujesz jeszcze?
-
Justyna911 wrote:Paulina to ty masz takie objawy ciążowe jakie ja mam zawsze po owu tyle ze u mnie to są objawy poowulacyjne a nie ciążowe wiec faktycznie niczym sie nie można sugerować bo każda z nas jest inna
u mnie wczoraj był test owu pozytywny wiec działaliśmy i zobaczymy czy cos z tego wyniknie
Powodzenia!! Musi się udać! Na wszelki wypadek poprawcie dziśMój mąż to zawsze się śmiał, że musi dorobić a to uszka, a to nosek... ;P
Justyna911 lubi tę wiadomość
-
Niki69 wrote:Ja kupuję zawsze w Rossmanie domowe laboratorium i te drugie niemieckie No i dziś jest kreska ale nie jest tak samo ciemno jak być powinno... No zobaczymy co z tego wyjdzie w czwartek na USG się okaże... jestem w szoku że po zmienieniu dnia brania aż tak szybko ruszyło w moich jajnikach Myślałam że jak ostatnio owulacja była 25 dnia cyklu to teraz przyśpieszy o kilka dni a tu taka niespodzianka może trochę Mój organizm wreszcie się budzi i stąd taki wynikVI 2007 Przemek ,XI 2009 Aniołek 10tc
10 cs w tym 4 cykle z clo
Ciąża w cyklu niestymulowanym - sierpień 2016
Termin porodu: 30 kwietnia 2017
-
Katka80 wrote:Za wcześnie robisz te testy, najpewniej wychodzą późnym popołudniem , tak po 17 conajmniej. Te z domowego laboratorium są ok. Trzymam kciuk
kciuki się przydadzą :*
-
Cześć dziewczynki.
Ja dzisiaj byłam na wizycie kwalifikujacej do zabiegu i w kurzyłam się strasznie. Najpierw dwie godziny czekania aż przyjdzie doktorek a potem mi powiedzieli że mogą mi zrobić hsg a nie laparoskopie bo po 11 latach po cesarskim cięciu mogą być duże zrosty. Tłumacze im że byłam też w ciąży w zeszłym roku, tylko że ona obumarła a on dalej swoje że po 11 latach i tak w kółko. Dałam mu też wynik mojego hsg które robiłam w klinice a on swoje, normalnie myślałam że go tam zabiję. Ja mu później mówię że ja chcę tą laparoskopie a on zapisał mnie na hsg. Normalny cymbał. Więc teraz czekam na termin jaki wyznaczyła mi w innym szpitalu ale już w Wejherowie i pojadę tam na konsultacje. Chciałam szybko więc wybrałam najbliższy szpital a tu jakiś cyrk. No cóż muszę uzbroić się w cierpliwość do 3 listopada.
Wyzaliłam się wam troszkę, ale już mi lepiej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2016, 13:48
Adrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci. 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤ -
Cześć wszystkim
Pierwszy raz udzielam się na takim forum. Mam 28 lat i jedną córeczką o którą z mężem trochę musieliśmy się postarać. Przy pierwszej ciąży miałam zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy ( biorę Euthyrox 25), dodatkowo wyszło mi PCO i hiperprolaktynemia. Ale lecząc się udało. Teraz z mężem chcieliśmy pomyśleć o 2 dziecku i się zaczęło. Chwile po odstawieniu antykonceptów problemy z okresem a dokładniej jego brakiem. Okazało się że utworzyła mi się torbiel na jajniku. Torbiel na szczęście po Duphastonie się wchłonęła ale okresu dalej było brak. Sporadycznie co 3-4 miesiące pojawiał się sam. Byłam u ginekologa i miałam zrobione hormony. Ze względu na nieregularne miesiączki robiłam je od razu w 35dc. Oto wyniki:
Estradiol 53,8 pq/ml (faza fol. 26.7-156 pg/ml; faza owul. 48.1-314 pq/ml; lute. 33.1-298pq/ml; menp. <5-49,9pq/ml)
Progesteron <0,05 ng/ml (faza fol. 0.05-0,893 ng/ml; faza owul. 0.11-12,0 nq/ml; lute. 1,83-23,9nq/ml; menp. <0,05-0,126nq/ml),
TSH 1,22 (0,30-4,00)
FSH 5,91(faza fol. 3,5-12,5 ; faza owul. 4,7-21,5; lute. 1,7-7,7; menp. 25,8-134,LH 6,5 (faza fol. 2,4-12,6; faza owul. 14,0-96,0; lute. 1,0-11,4; menp. 7,7-59,0)
Prolaktyna 5,85 (6-29.90)
Testosteron 0,050 ( 0,017-0,218)
Po konsultacji wyników z ginekologiem dostałam następujące zalecenia na początek Arefam 200 przez 10 dni na wywołanie okresu ( mieszkam w Austrii to jest progesteron) okres przyszedł na drugi dzień. 5-6 dzień cyklu mam zażyć Clomiphen to nic innego jak Clomiphene citrate w dawcce 2x 50mg przez okres 5 dni. I tu jest dla mnie coś czego nie bardzo rozumiem. Bo zaraz po tym clomiphenie mam zacząć brać Arefam i codziennie współżyć. A całe życie mnie uczono że progesteron bierze się po stwierdzonej owulacji. Na wizycie nie mogłam zapytać bo dopiero w domu sprawdziłam co to są za leki. I teraz zgłupiałam bo wychodzi że od 5-9 dc biore clo a potem od 10-25 mam brać progesteron. Czy biorąc w ten sposób progesteron ja mam w ogóle jakąś szanse na ciąże ? Obecnie mieszkamy z mężem w Austrii i nie jest zbyt łatwo znaleźć porządnego ginekologa mówiącego po polsku. Dziewczynki pomóżcie bo sama nie wiem co robić. Wybaczcie długość postu ale chciałam żebyście miały obraz sytuacji. -
Paulina_90 wrote:Ogólnie to jak teraz rozmyślam to już po owu było inaczej niż zwykle. Zaraz po owu bolały mnie sutki, potem piersi ale tylko jakby od zewnątrz. Sutki przestały a piersi dalej tylko lekko od zewnątrz heh. No i brzuch tak jakoś z tydzien przed terminem @ zaczął boleć kilka razy dziennie jakby @ juz byla i tak mam cały czas. Jajniki się też odzywają, wczoraj wieczorem lewy mnie tak bolał ze ledwo chodzilam. A no i pierwszy raz miałam tak, że po owu czułam tez jajnik z ktorego nie bylo owu. Ale to wszystko to są te "najpierwsze" objawy, które mogą a nie muszą wystąpić i pewnie każda z nas będzie miała je inne
Aa no i często czuję głód ale na nic nie mam ochoty i wręcz zmuszam się do jedzenia no i sikam mega często i duuuuzo piję (to tez nowość bo ja strasznie mało piłam i zawsze mąż mnie ochrzanial ze się odwodnię
.
Aa no i jeszcze któregoś dnia przed terminem @ wieczorem na papierze toaletowym zobaczyłam dosłownie malutką niteczkę krwi. A że w cyklach stymulowanych miałam plamienia przed @ to się zbytnio na tym nie skupiłam -
viline wrote:Cześć wszystkim
Pierwszy raz udzielam się na takim forum. Mam 28 lat i jedną córeczką o którą z mężem trochę musieliśmy się postarać. Przy pierwszej ciąży miałam zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy ( biorę Euthyrox 25), dodatkowo wyszło mi PCO i hiperprolaktynemia. Ale lecząc się udało. Teraz z mężem chcieliśmy pomyśleć o 2 dziecku i się zaczęło. Chwile po odstawieniu antykonceptów problemy z okresem a dokładniej jego brakiem. Okazało się że utworzyła mi się torbiel na jajniku. Torbiel na szczęście po Duphastonie się wchłonęła ale okresu dalej było brak. Sporadycznie co 3-4 miesiące pojawiał się sam. Byłam u ginekologa i miałam zrobione hormony. Ze względu na nieregularne miesiączki robiłam je od razu w 35dc. Oto wyniki:
Estradiol 53,8 pq/ml (faza fol. 26.7-156 pg/ml; faza owul. 48.1-314 pq/ml; lute. 33.1-298pq/ml; menp. <5-49,9pq/ml)
Progesteron <0,05 ng/ml (faza fol. 0.05-0,893 ng/ml; faza owul. 0.11-12,0 nq/ml; lute. 1,83-23,9nq/ml; menp. <0,05-0,126nq/ml),
TSH 1,22 (0,30-4,00)
FSH 5,91(faza fol. 3,5-12,5 ; faza owul. 4,7-21,5; lute. 1,7-7,7; menp. 25,8-134,LH 6,5 (faza fol. 2,4-12,6; faza owul. 14,0-96,0; lute. 1,0-11,4; menp. 7,7-59,0)
Prolaktyna 5,85 (6-29.90)
Testosteron 0,050 ( 0,017-0,218)
Po konsultacji wyników z ginekologiem dostałam następujące zalecenia na początek Arefam 200 przez 10 dni na wywołanie okresu ( mieszkam w Austrii to jest progesteron) okres przyszedł na drugi dzień. 5-6 dzień cyklu mam zażyć Clomiphen to nic innego jak Clomiphene citrate w dawcce 2x 50mg przez okres 5 dni. I tu jest dla mnie coś czego nie bardzo rozumiem. Bo zaraz po tym clomiphenie mam zacząć brać Arefam i codziennie współżyć. A całe życie mnie uczono że progesteron bierze się po stwierdzonej owulacji. Na wizycie nie mogłam zapytać bo dopiero w domu sprawdziłam co to są za leki. I teraz zgłupiałam bo wychodzi że od 5-9 dc biore clo a potem od 10-25 mam brać progesteron. Czy biorąc w ten sposób progesteron ja mam w ogóle jakąś szanse na ciąże ? Obecnie mieszkamy z mężem w Austrii i nie jest zbyt łatwo znaleźć porządnego ginekologa mówiącego po polsku. Dziewczynki pomóżcie bo sama nie wiem co robić. Wybaczcie długość postu ale chciałam żebyście miały obraz sytuacji.Kaśica -
Kurcze ale są Ci lekarz niektórzy! A ten lekarz u którego byłaś ostatnio nie może zainterweniowac? Dobrze pamiętam ze przecież miałaś skierowanie???
-
roma wrote:Paulinko gratuluję bety
Jagienko cudownie że już rozpoczęłaś tą drogę, teraz już z górki
Mój progesteron z wczoraj 1.8... Owu nie było a test zrobił mnie w bambuko. Za to dziwne rzeczy dzieją się moim organizmem. Pisałam Wam kilka dni temu że mam śluz podobny do płodnego. Potem doszły bóle podbrzusza, dość mocne przy siadaniu, toalecie a także przy uciekaniu podbrzusza na wysokości macicy. Już zaczynałam się martwić że może jakaś infekcja. Wczoraj cały dzień kłuł prawy jajcor a i lewy się kilka razy odzewał. A dziś... Wszystko jak ręką odjął. Strasznie jestem poirytowana tą sytuacją.
A z tymi testami to faktycznie dziwna sprawa,czasem wychodzą pozytywne a okazuje się ze piku nie było i nie ma owu...dlatego już dawno przestałam sobie zawracać głowę nimj -
KaskaKaśka wrote:I jak dobrze zrozumialam to branie clo odbędzie sie bez monitoringu tak? Ciężko stwierdzić czy owulacja wystąpi a jeśli wystąpi to kiedy bez USG.
-
AniaStaraczka85 wrote:Kurcze ale są Ci lekarz niektórzy! A ten lekarz u którego byłaś ostatnio nie może zainterweniowac? Dobrze pamiętam ze przecież miałaś skierowanie???Adrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci. 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤