CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Jagna 75 wrote:Bylam w ubikacji,przy podcieraniu lekko rózowy mocz,kurcze mam nadzieje ze nie bedzie powtórki..
-
Jagna ja bym rzuciła wszystko i pognała do lekarza, ale każdy robi jak uważa.
Witam się znowu, raz już Clo pomogło mi mieć córeczkę, teraz Clo mam nadzieję pomoże mi dorobić jej rodzeństwo
Dziewczyny się pozmieniały to widać pewnie dziećmi się zajmują, bo też im się udało -
Cześć dziewczyny, my z mężem staramy się o dzidzię ok 3 lat w tym 18 miesięcy pod stałą kontrolą lekarz. Zaczęłam pierwszy cykl z Clo, ale dziś robiłam test i jak zwykle to samo-jedna kreska:( przed nami jeszcze 5 prób i wizyta androloga. Czasami to mam już tego wszystkiego dość-tak jak dziś
-
nick nieaktualnyizabelkamodo wrote:Cześć dziewczyny, my z mężem staramy się o dzidzię ok 3 lat w tym 18 miesięcy pod stałą kontrolą lekarz. Zaczęłam pierwszy cykl z Clo, ale dziś robiłam test i jak zwykle to samo-jedna kreska:( przed nami jeszcze 5 prób i wizyta androloga. Czasami to mam już tego wszystkiego dość-tak jak dziś
to trafiłaś na fajne forum
tu sporo dziewczyn jest w trakcie starań, ktore trwaja kilka miesiecy lub lat. Ale całe szczęście jest duzo szczęśliwych zakończeń. U mnie "walka" trwa juz prawie rok, czekam teraz na laparo imam nadzieję, ze ona pomoze. Clo bralam 6 mies, owu była ale 2 kresek nie zobaczylam. Powodzenia
jakie badania robiliscie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 14:04
-
Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie nie było - jakoś postanowiłam spasować od myślenia, nakręcania się i świrowania. Wzięłam się za ćwiczenia i codziennie, naprzemiennie, mam albo basen albo siłownię. Pomogło mi to zrelaksować się i mieć inne sprawy na głowie
Wczoraj byłam u gina na monitoringu - jeden 23 mm, drugi 21 mm, dziś test owulacyjny pozytywny, więc wiecie, napięcie rośnie
Pozdrawiam Was serdecznie!cookiemonster, agnes87 lubią tę wiadomość
IVF - I transfer 19.11.2018 - > 20.12. jest
mam Córeczkę -
nick nieaktualnyKlara Wysocka wrote:Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie nie było - jakoś postanowiłam spasować od myślenia, nakręcania się i świrowania. Wzięłam się za ćwiczenia i codziennie, naprzemiennie, mam albo basen albo siłownię. Pomogło mi to zrelaksować się i mieć inne sprawy na głowie
Wczoraj byłam u gina na monitoringu - jeden 23 mm, drugi 21 mm, dziś test owulacyjny pozytywny, więc wiecie, napięcie rośnie
Pozdrawiam Was serdecznie!Klara Wysocka lubi tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny
dzwonilsm do lekarza,kazal dolozyc luteine do tego co mam,a jesli cos dalej bedzie sie dziac to mam poprostu jutro przyjechac do kliniki,bedzie czekał.Zakladalsm lutke to juz raczej czysto w pochwie,maź z lutinusa biala wiec przestalo.Brzuch tez tak juz nie swiruje.Mam nadzieje ze to falszywy alarm.Niestety po poronieniu to juz czlowiek szybko sie stracha.
Antoś IVF,Julisia natural
-
Klara Wysocka wrote:Cześć Dziewczyny!
Dawno mnie nie było - jakoś postanowiłam spasować od myślenia, nakręcania się i świrowania. Wzięłam się za ćwiczenia i codziennie, naprzemiennie, mam albo basen albo siłownię. Pomogło mi to zrelaksować się i mieć inne sprawy na głowie
Wczoraj byłam u gina na monitoringu - jeden 23 mm, drugi 21 mm, dziś test owulacyjny pozytywny, więc wiecie, napięcie rośnie
Pozdrawiam Was serdecznie!Klara Wysocka lubi tę wiadomość
Antoś IVF,Julisia natural
-
Olciaa, puki co to wszystkie hormonalne badania-są ok, poza prolaktyną, która była 5x ponad normę, ale biorę Bromergon i już jest ok, potem miałam HSG, ale jajniki są drożne. Problem bardziej, w tym że mino pękającego pęcherzyka nie dochodzi do zapłodnienia. Mąż ma nie za dobre wyniki nasienia. Najpierw 3 miesiące brał leki potem znowu badania, ale poprawy wcale. Byliśmy już nawet na wizycie w INVIMed, ale trochę mnie to przeraziło bo tam o od razu usłyszałam, że naturalnie to mamy 2-3%szans, ale mimo to wolimy spróbować puki co bez takich radykalnych metod.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 14:53
-
izabelkamodo wrote:Olciaa, puki co to wszystkie hormonalne badania-są ok, poza prolaktyną, która była 5x ponad normę, ale biorę Bromergon i już jest ok, potem miałam HSG, ale jajniki są drożne. Problem bardziej, w tym że mino pękającego pęcherzyka nie dochodzi do zapłodnienia. Mąż ma nie za dobre wyniki nasienia. Najpierw 3 miesiące brał leki potem znowu badania, ale poprawy wcale. Byliśmy już nawet na wizycie w INVIMed, ale trochę mnie to przeraziło bo tam o od razu usłyszałam, że naturalnie to mamy 2-3%szans, ale mimo to wolimy spróbować puki co bez takich radykalnych metod.
-
Moje Drogie,
właśnie wróciłam z usg i lekarz powiedział, że ktoś tam jest;) ma 7,2 mm, a jego serducho zasuwa 140 na minutęaz mi się oczy zaszkliły jak wyszłam, byłam sama, bo mąż w pracy...
acha, dorzucę tylko, że w suwaczku wg om jestem w 6 t 6 d ciąży
wg usg to 6t 4 d ciąży;) no to teraz obliczę kiedy nastąpił złoty strzał
Jaguś - dobrze, że zadzwoniłaś do lekarza, wiesz, że możesz na niego liczyć,luteina i troszkę odpoczynku załatwi sprawę
witam nowe koleżanki - rozgośćcie się i pytajcie o wszystko!
Cookie - czekamy na wieści od Ciebie!
Olciaaaa- Twoje ciało po prostu szykuje się na najlepszy moment, wkrótce zobaczysz pozytywną betę, daj sobie czas!
A co do fioletowych stron - podzielam Wasze opinie, my tu idziemy w jakość, tam - w ilość wspisów;) histeria 19-latek, które zaszły w ciąże i ekscytują się pierdołami, a przytoru bety nie potrafią policzyć...taka prawda....ana1122, Wedmoczka, marzusiax, cookiemonster, natalica06, agnes87, ojejku, moniaaa_1988, Kinga40, Katka80, Amc lubią tę wiadomość
"nie spoczniemy, nim zajdziemy..."
-
nick nieaktualnyizabelkamodo wrote:Olciaa, puki co to wszystkie hormonalne badania-są ok, poza prolaktyną, która była 5x ponad normę, ale biorę Bromergon i już jest ok, potem miałam HSG, ale jajniki są drożne. Problem bardziej, w tym że mino pękającego pęcherzyka nie dochodzi do zapłodnienia. Mąż ma nie za dobre wyniki nasienia. Najpierw 3 miesiące brał leki potem znowu badania, ale poprawy wcale. Byliśmy już nawet na wizycie w INVIMed, ale trochę mnie to przeraziło bo tam o od razu usłyszałam, że naturalnie to mamy 2-3%szans, ale mimo to wolimy spróbować puki co bez takich radykalnych metod.
-
ana1122 wrote:Jakbym O sobie czytała
-
nick nieaktualnymamakejti wrote:Moje Drogie,
właśnie wróciłam z usg i lekarz powiedział, że ktoś tam jest;) ma 7,2 mm, a jego serducho zasuwa 140 na minutęaz mi się oczy zaszkliły jak wyszłam, byłam sama, bo mąż w pracy...
acha, dorzucę tylko, że w suwaczku wg om jestem w 6 t 6 d ciąży
wg usg to 6t 4 d ciąży;) no to teraz obliczę kiedy nastąpił złoty strzał
Jaguś - dobrze, że zadzwoniłaś do lekarza, wiesz, że możesz na niego liczyć,luteina i troszkę odpoczynku załatwi sprawę
witam nowe koleżanki - rozgośćcie się i pytajcie o wszystko!
Cookie - czekamy na wieści od Ciebie!
Olciaaaa- Twoje ciało po prostu szykuje się na najlepszy moment, wkrótce zobaczysz pozytywną betę, daj sobie czas!
A co do fioletowych stron - podzielam Wasze opinie, my tu idziemy w jakość, tam - w ilość wspisów;) histeria 19-latek, które zaszły w ciąże i ekscytują się pierdołami, a przytoru bety nie potrafią policzyć...taka prawda....i jeszcze raz gratki:-)
-
Olciaaa wrote:Ja mam tak samo... Byla owulacja, nasienie ok, jajowody drożne a ciazy brak. Dlatego moja Pani dr obawia się, ze to moze być endometrioza i stwierdzila ze teraz to trzeba sprawdzic. Ja biorę bromergon i euthyrox 25
-
izabelkamodo wrote:Po tych negatywnych testach, zawsze mam załamanie, ale potem znowu biorę się w garść i działamy. Ale powiem, że z każdą kolejną porażką jest co raz bardziej pod górkę, bo tak bardzo by się chciało,a tu ciągle nic.