CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Ironiczna wrote:Hej. Jestem nowa na forum (prawie, zaglądałem tu w ciąży kilka lat temu.
Od 4mc staramy się o dziecko. Od tego cyklu (Cykle 28dni)mam brać clo 2x1.owulacja zwykle występowała 13/14dc.kiedy najlepiej współżyc? Co ile, jakie przerwy by się najlepiej wstrzelic? Boję się że znów się nie uda..
Jeżeli masz możliwość to idź na monitoring i lekarz powie kiedy dokładnie współżyć.Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
A ja dziewczyny dzisiaj byłam na tym scratchingu. Bolało mnie bardzo, cholernie nie przyjemne uczucie ale już jestem po i od przyszłego cyklu znowu zaczynam stymulację clo. Jeżeli przez 3 cykle się nie uda to musimy rozważyć inseminację. Znowu jakaś nowa nadzieja...Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
nick nieaktualny
-
Lonia1990 wrote:Dziewczyny jestem po wizycie u lekarza
Jest wszystko dobrze, zobaczyłam i usłyszałam serduszkociąża wg usg 6tydz+2dzień a wg miesiączki 6tydz+4dzień.
Założył mi dr już kartę ciąży
Ale wiecie jak on się cieszył? On się bardziej cieszył niż ja... do mnie to dopiero doszło jak wyszłam z gabinetu
Aż miło się czyta
-
ulaaaa:( wrote:Chyba tak zrobię...
Dzisw byłam u ginekologa i znów sugerował inseminacje.
Poza tym mimo podanego zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka okazalo sie ze nie pękł i dzis podany kolejny zastrzyk miejmy nadzieje ze będzie skuteczny.
Jakiej wielkości jest pęcherzyk ?
-
Selina wrote:Dostałam dziś wyniki badań. 2 są złe
MTHFR 1298A-C układ heterozygotyczny-nieprawidlowy, PAI-1 4G układ homozygotyczny-nieprawdilowy
Reszta jest ok. Jutro wizyta u nowego gina, zobaczymy jakie leczenie zaleci
A możesz Selina mi przypomnieć ile płaciłaś za badania i gdzie to zamawiałaś? Czy jakiś lekarz ci to zlecił czy robiłaś we własnym zakresie? Daj znać koniecznie jutro co powie nowy gin. Trzymam kciuki.Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
ulaaaa:( wrote:Chyba tak zrobię...
Dzisw byłam u ginekologa i znów sugerował inseminacje.
Poza tym mimo podanego zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka okazalo sie ze nie pękł i dzis podany kolejny zastrzyk miejmy nadzieje ze będzie skuteczny.
A jaką dawkę miałaś zastrzyku? Może za małą dali hmmmStarania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
nick nieaktualnyNathi zrobiłam badania wysyłkowo. Jedna z dziewczyn na tym forum poleciła mi Katowickie laboratorium DNA (wygoogluj sobie, najlepiej zadzwonić do nich i przekierowują Cię do osoby odpowiedzialnej za to badanie i ona spisuje Twój adres i wysyła kurierem za free zestaw patyczków do pobrania materiału dna z policzka i następnego dnia kurier to od Ciebie odbiera). Można zrobić samo MTHFR a można przeżyć o 3 czy 4 inne badania, dokładniejsze, płaci się jakieś 50zl więcej ale ponoć warto, oni polecają. Kosztuje to 330zl, ja zapłaciłam 440zl, bo zależało mi na czasie (przez tą jutrzejszą wizytę) i czekałam tylko 5dni roboczych a normalnie czeka się 14dni.
Badania żaden lekarz mi nie zlecił i to jest największe jajo... Kurde gdyby nie to forum, to byłabym sto lat za murzynami!! To stąd się większość rzeczy dowiaduje, gdyby nie Wy i nie ta dziewczyna z innego wątku, to pewnie dalej nie wiedziałabym nic
Mam nadzieję, że ten lekarz się mną jutro odpowiednio zajmie, bo jest właścicielem kliniki leczenia niepłodności, ma świetne opinie w necie i polecono mi go też tutaj.
Loniu tak w 100% nie wiem co to oznacza. Na pewno źle mi się wchlania kwas foliowy i potrzebuję odpowiedniej jego formy, co za tym idzie mogę mieć podwyższona homocysteine odpowiadającą za stan zapalny a więc do zapłodnienia i zagnieżdżenia nie dojdzie. Nie wiem czy nie ma też problemu z krzepliwością, nie wiem co to pai oznacza. Najlepsze że te homozygoty i heterozygoty oznaczają, że mam to po rodzicach. Lekarze wcześniej uważali, że skoro moja mama 5 dzieci urodziła to jest wszystko ok w genach, ale to, że moje starsze siostry też nie mogą w ciążę zajść to dla nich już nic... Nikt nie wpadł na to, żeby zbadać genetykę.
Muszę też chyba z siostrami pogadać -
nick nieaktualnyNathi2468 wrote:A jaką dawkę miałaś zastrzyku? Może za małą dali hmmm
coś czuję że ten cykl będzie stracony
-
Selina a ty badałaś wcześniej homocysteinę? Jestem ciekawa po jakim wyniku byłyby wskazania do tego badania które ty robiłaś...Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNathi2468 wrote:Selina a ty badałaś wcześniej homocysteinę? Jestem ciekawa po jakim wyniku byłyby wskazania do tego badania które ty robiłaś...
Zrobię teraz homocysteine, poziom kwasu i pewnie inne badania związane z krzepliwością. Raczej lekarz dziś je zleci -
Selina wrote:Nathi zrobiłam badania wysyłkowo. Jedna z dziewczyn na tym forum poleciła mi Katowickie laboratorium DNA (wygoogluj sobie, najlepiej zadzwonić do nich i przekierowują Cię do osoby odpowiedzialnej za to badanie i ona spisuje Twój adres i wysyła kurierem za free zestaw patyczków do pobrania materiału dna z policzka i następnego dnia kurier to od Ciebie odbiera). Można zrobić samo MTHFR a można przeżyć o 3 czy 4 inne badania, dokładniejsze, płaci się jakieś 50zl więcej ale ponoć warto, oni polecają. Kosztuje to 330zl, ja zapłaciłam 440zl, bo zależało mi na czasie (przez tą jutrzejszą wizytę) i czekałam tylko 5dni roboczych a normalnie czeka się 14dni.
Badania żaden lekarz mi nie zlecił i to jest największe jajo... Kurde gdyby nie to forum, to byłabym sto lat za murzynami!! To stąd się większość rzeczy dowiaduje, gdyby nie Wy i nie ta dziewczyna z innego wątku, to pewnie dalej nie wiedziałabym nic
Mam nadzieję, że ten lekarz się mną jutro odpowiednio zajmie, bo jest właścicielem kliniki leczenia niepłodności, ma świetne opinie w necie i polecono mi go też tutaj.
Loniu tak w 100% nie wiem co to oznacza. Na pewno źle mi się wchlania kwas foliowy i potrzebuję odpowiedniej jego formy, co za tym idzie mogę mieć podwyższona homocysteine odpowiadającą za stan zapalny a więc do zapłodnienia i zagnieżdżenia nie dojdzie. Nie wiem czy nie ma też problemu z krzepliwością, nie wiem co to pai oznacza. Najlepsze że te homozygoty i heterozygoty oznaczają, że mam to po rodzicach. Lekarze wcześniej uważali, że skoro moja mama 5 dzieci urodziła to jest wszystko ok w genach, ale to, że moje starsze siostry też nie mogą w ciążę zajść to dla nich już nic... Nikt nie wpadł na to, żeby zbadać genetykę.
Muszę też chyba z siostrami pogadać
-
nick nieaktualny
-
Selina wrote:Nie badałam. Po żadnym wyniku nie było wskazań, bo sama sobie je zleciłam. Dzięki temu forum się o nim dowiedziałam. Żaden lekarz nie wspomniał o badaniu genetyki mimo, że wiedzieli że moje starsze siostry też mają problemy z zajściem.
Zrobię teraz homocysteine, poziom kwasu i pewnie inne badania związane z krzepliwością. Raczej lekarz dziś je zleci
Dzięki Selina za odpowiedź. Dobrze, że sama zdecydowałaś się na takie badania. Masakra jak można nie wziąć innych okoliczności w takim przypadku pod uwagę. Leczymy się u dobrych lekarzy a nawet nikt nie wspomni o takim czymś. Jestem tylko ciekawa właśnie poziomu tej homocysteiny bo ja miałam 11,88 a moja gin powiedziała, że ma być do 8 i teraz się zastanawiam czy to jest jeszcze ten niższy poziom czy wyższy. Jak zrobisz badania to daj znaćStarania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
nick nieaktualnyJestem po wizycie w klinice niepłodności u nowego lekarza. Jestem załamana, nie wiemy nadal nic z mężem
był razem ze mną. Doktor sugeruje inseminację, mąż ma zrobić jeszcze 1 badanie a ja kilka innych. W ogóle nie wziął pod uwagę mutacji. Dopiero jak go o to zapytałam, to powiedział że nie udowodniono by to miało jakikolwiek wpływ na zajście i starania, dopiero później ma wpływ na ciaze. Nie kazał badać homocysteiny, nie przepisał odpowiedniego kwasu foliowego ani heparyny, nic! Zrobił mi usg i po owu jestem tuż, jest ciałko żółte i dobre endo. On uważa że wszystko jest ok, że y zbić tylko trochę prolaktynę no i że jeszcze 1 cykl stymulowany z monitoringiem i następnie inseminacja... Nie czułam by chciał nam pomóc, był jakiś zmęczony i gadał od niechcenia. Wszystko o co zapytaliśmy jakoś tak się madrzyl, bo mówiliśmy też rzeczy co inni lekarze nam mówili, on na wszystko machal ręką, że to nic. To nic że mi rosną duże pecherzyki, testosteronu wcale nie mam za dużego, to że mam czasem plamienia w środku cyklu to też nic (to może być nadżerka a nie musi może być endometrioza a nie musi i w zasadzie wtedy miałbym w każdym cyklu plamienie i a nie co kilka). Odebraliśmy z mężem takie samo wrażenie, że jakoś tak nas zbył i zachęcał do inseminacji niebawem. Nie wiem co robić nadal
wiązałam z nim duże nadzieje, bo polecano mi go tutaj i też ma super opinie w necie...
Na koniec miesiąca jestem umówiona jeszcze do innego specjalisty od niepłodności w innej klinice, echh mam już dość tego szukania i łażenia, mówienia wkolko to samo
Nie wiem co robić z tą mutacja , czy iść do hemstologa czy co... Odpadłam z sił -
nick nieaktualnySelina wrote:Jestem po wizycie w klinice niepłodności u nowego lekarza. Jestem załamana, nie wiemy nadal nic z mężem
był razem ze mną. Doktor sugeruje inseminację, mąż ma zrobić jeszcze 1 badanie a ja kilka innych. W ogóle nie wziął pod uwagę mutacji. Dopiero jak go o to zapytałam, to powiedział że nie udowodniono by to miało jakikolwiek wpływ na zajście i starania, dopiero później ma wpływ na ciaze. Nie kazał badać homocysteiny, nie przepisał odpowiedniego kwasu foliowego ani heparyny, nic! Zrobił mi usg i po owu jestem tuż, jest ciałko żółte i dobre endo. On uważa że wszystko jest ok, że y zbić tylko trochę prolaktynę no i że jeszcze 1 cykl stymulowany z monitoringiem i następnie inseminacja... Nie czułam by chciał nam pomóc, był jakiś zmęczony i gadał od niechcenia. Wszystko o co zapytaliśmy jakoś tak się madrzyl, bo mówiliśmy też rzeczy co inni lekarze nam mówili, on na wszystko machal ręką, że to nic. To nic że mi rosną duże pecherzyki, testosteronu wcale nie mam za dużego, to że mam czasem plamienia w środku cyklu to też nic (to może być nadżerka a nie musi może być endometrioza a nie musi i w zasadzie wtedy miałbym w każdym cyklu plamienie i a nie co kilka). Odebraliśmy z mężem takie samo wrażenie, że jakoś tak nas zbył i zachęcał do inseminacji niebawem. Nie wiem co robić nadal
wiązałam z nim duże nadzieje, bo polecano mi go tutaj i też ma super opinie w necie...
Na koniec miesiąca jestem umówiona jeszcze do innego specjalisty od niepłodności w innej klinice, echh mam już dość tego szukania i łażenia, mówienia wkolko to samo
Nie wiem co robić z tą mutacja , czy iść do hemstologa czy co... Odpadłam z sił
ja sama jestem dziś po monitoringu i niestety mimo drugiego zastrzyku pęcherzyk nie pękł tylko zrobiła się mega torbiel:( a lekarz na to widocznie tak pani ma i że tego nie da się leczyć..porażka.
także jeden lekarz wart drugiego..a może akurat tobie w tym cyklu się udało mocno wierzę i trzymam kciuki -
nick nieaktualnyulaaaa:( wrote:ci lekarze zamiast pomóc to potrafią tylko dobić człowieka..a my płącimy za to grubą kasę.
ja sama jestem dziś po monitoringu i niestety mimo drugiego zastrzyku pęcherzyk nie pękł tylko zrobiła się mega torbiel:( a lekarz na to widocznie tak pani ma i że tego nie da się leczyć..porażka.
także jeden lekarz wart drugiego..a może akurat tobie w tym cyklu się udało mocno wierzę i trzymam kciukijadę tramwajem i mam łzy w oczach, bo jak już mi się wydaje że coś wiem i pójdziemy do przodu, to się okazuje taki wał... Dość mam już tego i pierdzielę te starania