CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
Ehh, jak się wali to na całego. Najlepsze jest to, że zadzwoniłam do lekarza z wynikiem progesteronu i kazał brać lutkę od dzisiaj 2x 2 tabl przez 14 dni... Jak się zapytałam co z tą ouwlacją rzekomą, to nic nie odpowiedział, jakby nie usłyszał pytania. Chyba czas poszukać nowego lekarza, a myślał człowiek, że Boga za rękę złapał..."Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
kapturnica wrote:Podajmy sobie rece.....
U u mnie nie pekl pecherzyk na clo-4cm torbiel-2dni temu pregnyl..Oczywiscie nie zadzialal bo i po co..Pamiatka z dzisiejszego usg..O reszte nie maialm juz sily pytac..cykl poszedl sie jevac
Zawsze trzeba szukać pozytywów jakichś
"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Amberla wrote:Magda_Lena88 : Wrzuć na luz
Wtedy najwięcej i najcześciej się udaje!
Właśnie jak sie o czym innym mysli i nie planuje
A wiem co mówię, bo mi tak wpadło po prawie 2 latach
niedługo będzie 4 lata
po prostu ciekawa jestem ale sobie odpuszczam
-
Another wrote:I co teraz? Czekacie czy się wchłonie (duża jest) czy jakiś zabieg? Ehh, może jak nie wychodzi razem to i uda się razem
Zawsze trzeba szukać pozytywów jakichś
No standardowo w takich wypadkach dupek albo luteina.I na poczatku cyklu zasuwam na podglad czy sie wchlonelo....Ja gustuje wdupku z racji , ze nie podnosi tempki no i nie mam fazy na zarcie...
Torbiele czynnosciowe najczesciej same sie wchlaniaja..A kolejny cykl (mam chlopa na 5tyg w domu)polece na naturalsie , zero wzmacniaczy jedynie metformina i euthyrox na tarczyce...ChVja calego daje to clo..Co z tego , ze jaja rosna jak nie pekaja..Albo pekaja po nie tej stronie co trzeba...
Pozytyw??tylko ten , ze sie dzis moge napic alk z malz bez wyrzutu..Olac toaszka, scarllet lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
napisałam wiadomość i przepadła
Myślicie, że powinnam brac lutke od dzisiaj? Ja sobie myślę, że skoro był pęcherzyk 15 mm, to może gdzieś się schował i lekarz nie zauważył go podczas 30 sekundowego usg. A jak wezmę lutkę to mogę zblokować owulacje, prawda? Może warto poczekać 24-48 h?"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Another wrote:napisałam wiadomość i przepadła
Myślicie, że powinnam brac lutke od dzisiaj? Ja sobie myślę, że skoro był pęcherzyk 15 mm, to może gdzieś się schował i lekarz nie zauważył go podczas 30 sekundowego usg. A jak wezmę lutkę to mogę zblokować owulacje, prawda? Może warto poczekać 24-48 h? -
No właśnie. Wezmę od piątku rana. Dwa dni mnie nie zbawią, a utrzymywać nie ma ta lutka czego, więc niczemu nie zagrożę. Tak zrobię!
Ciekawi mnie jaki ma plan na dalsze moje leczenie ten lekarz. Powiedział, że clo 3 miechy i zmiana leczenia. Teraz 3 cykl clo mija. Bardzo mnie interesuje jego propozycja.aszka, kapturnica lubią tę wiadomość
"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Another, szczerze mówiąc też jestem ciekawa. Sama mam od tego cyklu zmianę leków (już wiem na jakie), bo cykle z Clo nie przynosiły rezultatu, z tym, że ja miałam ich sporo więcej. Większość lekarzy mówi, że sens ma do 6 cykli z tym lekiem. Kiedy będziesz wiedzieć co wymyśli?
-
Będzie po tym cyklu miesiąc "nicnierobienia" czyli bez wspomagaczy i w środku cyklu mam się zjawić na wizytę i wtedy mi powie jakie plany ma dalej względem mnie. Zobaczymy co z tego wyniknie.
kapturnica lubi tę wiadomość
"Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
nick nieaktualnyAnatolka wrote:Another, szczerze mówiąc też jestem ciekawa. Sama mam od tego cyklu zmianę leków (już wiem na jakie), bo cykle z Clo nie przynosiły rezultatu, z tym, że ja miałam ich sporo więcej. Większość lekarzy mówi, że sens ma do 6 cykli z tym lekiem. Kiedy będziesz wiedzieć co wymyśli?
-
Another wrote:No właśnie. Wezmę od piątku rana. Dwa dni mnie nie zbawią, a utrzymywać nie ma ta lutka czego, więc niczemu nie zagrożę. Tak zrobię!
Ciekawi mnie jaki ma plan na dalsze moje leczenie ten lekarz. Powiedział, że clo 3 miechy i zmiana leczenia. Teraz 3 cykl clo mija. Bardzo mnie interesuje jego propozycja.Ale wtedy naprawde wylaczylam sie z myslenia tylko o tym
Kurde pisalam z tableta i takie byki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 08:14
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBylam dzis u gin 10 dc pecherzyk 15 mm ale endo slabe bo 4 mm ...hmm moze podrosnie...ale samo z siebie ...
Jestem taka styrana porzadkowaniem domku po przeprowadzce ze padam ...o 16 wracam do domu i tak ogarniam po trochu ...nawet tu nie mam czasu zajrzec...ale pamietajcie trzymam kciuki calym sercem...kapturnica lubi tę wiadomość
-
Another wrote:Będzie po tym cyklu miesiąc "nicnierobienia" czyli bez wspomagaczy i w środku cyklu mam się zjawić na wizytę i wtedy mi powie jakie plany ma dalej względem mnie. Zobaczymy co z tego wyniknie.
To masz tak jak ja ...Tez mam cykl nie robie nic, nie biore nic Ale ja tak zdecydowalam..Prdziele moze org sam z odnbicia wezmie sie za porzadna robote a nie bedzie oprdalalAnother lubi tę wiadomość
-
Amberla wrote:To ja was powiem tak Jack wczesiej mowila- Ja po 7-8 cyklu z CLO zaszlam w ciaze. result at + cudowna coreczka
Ale wtedy naprawde wylaczylam side z mysleia tylko o tym
Mam prosbe nie piszcie , zescie nie myslaly o zachodzeniu w ciaze i ona spadla na was jak grom z jasnego nieba bo sie wylaczylyscie , zero mysli... ..Skoro staral sie ktos od kilku miesiecy to nie jest mozliwe......Sory dla mnie to takie pierdolenie o szopenie...Nie ma mozl wylaczenia mozgu jesli sie czegos chce..
Strasznie mnie to irytuje jak ktos mowi odstresowalam sie , nie myslalam , itd..Pieprzenie w bambus..tak to moze powiedziec osoba , ktora zrobila setki badan i okazalo sie ze nie moze zajsc w ciaze naturalnie..Wtedy sie zgodze ze stwierdzeniem ze odpuscila..Bo miala ku temu powod...
I niech nikt tego personalnie nie odbiera...Ale mnie to poprostu i wkurwia i smieszy jak ktos kto zaszedl w ciaze i tak mowi , oczywiscie w cyklu ze staraniami sie o to dziecko akurat w te plodne dni..Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 07:18
31-latka, scarllet, Magda_lena88 lubią tę wiadomość
-
Porada dnia
Prawdopodobnie jednym z najbardziej nielubianych przez kobiety starające się o dziecko stwierdzeń jest: „zrelaksuj się, a na pewno zajdziesz w ciążę!”. Z pewnością relaks i odprężenie sprzyjają zapłodnieniu, ale prawda jest taka, że jeśli istnieje fizyczna przeszkoda do zajścia w ciążę, nawet całkowity relaks nic nie pomoże. Zatem zanim skorzystasz z tej rady i zdecydujesz zdać się na los, upewnij się najpierw, że ani Ty ani Twój partner nie macie schorzeń, które mogą powodować potencjalne problemy z płodnością.
Paradoksalnie
dzisiejsza porada dnia ot na topieAnatolka, 31-latka lubią tę wiadomość
-
Kapturnica, ja też tego nie znoszę. Na początku, jak powiedziałam rodzicom, tzn. wtedy już minął rok starań (powiedziałam chyba tylko dlatego, że musiałam spytać mamy czy Ona miała jakieś problemy, żeby urodzić mnie i moją sis) to też słyszałam, że przyjdzie czas, że będzie, że odpocznij. Mojemu tacie zdarzało się to dość długo, ale odkąd poczytał czym jest endometrioza to też przestał mi chrzanić i ostatnio powiedział "nie ważnie jak, ważne, żeby było [dziecko]..." bo dotarło do Niego, że możemy się oprzeć o in vitro. Wczoraj od koleżanki (Ona ma dziecko) usłyszałam "może za bardzo chcesz...". Jak można chcieć za bardzo? No chcę bardzo, ale kto może ocenić czy za bardzo? Mojemu mężowi też się zdarza mówić, żebym się nie nakręcała i też mnie to wkurza na maxa i jestem wtedy jeszcze bardziej rozdrażniona/smutna. Za to bardzo cenie mojego lekarza, bo takie słowa przez cały okres leczenia usłyszałam tylko 2 razy - w tamtym i w tym roku przed urlopem. Zakazał mi brania leków i kazał się cyt. odmóżdżyć (co nawiasem mówiąc efektów nie przyniosło).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 08:01
kapturnica lubi tę wiadomość
-
Anatolka wrote:Kapturnica, ja też tego nie znoszę. Na początku, jak powiedziałam rodzicom, tzn. wtedy już minął rok starań (powiedziałam chyba tylko dlatego, że musiałam spytać mamy czy Ona miała jakieś problemy, żeby urodzić mnie i moją sis) to też słyszałam, że przyjdzie czas, że będzie, że odpocznij. Mojemu tacie zdarzało się to dość długo, ale odkąd poczytał czym jest endometrioza to też przestał mi chrzanić i ostatnio powiedział "nie ważnie jak, ważne, żeby było [dziecko]..." bo dotarło do Niego, że możemy się oprzeć o in vitro. Wczoraj od koleżanki (Ona ma dziecko) usłyszałam "może za bardzo chcesz...". Jak można chcieć za bardzo? No chcę bardzo, ale kto może ocenić czy za bardzo? Mojemu mężowi też się zdarza mówić, żebym się nie nakręcała i też mnie to wkurza na maxa i jestem wtedy jeszcze bardziej rozdrażniona/smutna. Za to bardzo cenie mojego lekarza, bo takie słowa przez cały okres leczenia usłyszałam tylko 2 razy - w tamtym i w tym roku przed urlopem. Zakazał mi brania leków i kazał się cyt. odmóżdżyć (co nawiasem mówiąc efektów nie przyniosło).
Anatolka lubi tę wiadomość
-
aszka wrote:a na co Ci zmienił?
Nie mam już CLO, mam Symletrol+Encorton (później pewnie nadal Pregnyl i może wspomagacz zagnieżdżenia któryś), ale dostałam go w klinice. Gadałam z moim "zwykłym" (w sensie nie klinicznym) ginem to powiedział mi, że On nie miał już za bardzo możliwości mi na nic zmienić a już na pewno nie na taki lek (stosowany przy leczeniu raka piersi). Powiedział mi, że uprawnienia do stosowania tego rodzaju leków mają tylko wyspecjalizowane w leczeniu nieplodności kliniki i zwykły lekarz, nawet w specjalistycznej przychodni, nie ma prawnej możliwości wypisania tego typu leku. Dlatego jestem strasznie ciekawa co wymyśli lekarz Another.
Nawiasem mówiąc idę właśnie do alergologa, bo wyczytałam gdzieś, że moja alergia też może blokować zajście w ciąże, bo mój organizm zamiast funkcjonować normalnie i zająć się zachodzeniem w ciąże, to walczy sobie z wyimaginowanym wrogiem (alergenami). Postaram się wymusić wszystkie możliwe testy, żeby wiedzieć czego dokładnie unikać w diecie. Wiem, może już szaleje, ale po 2 latach to uważam, że mogę;p czy się to komu podoba czy nie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 08:12
kapturnica, aszka lubią tę wiadomość