CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
aszka wrote:u mnie zazwyczaj mniej wiecej sie pokrywa, mam na mysli wlasnie + 3 dni - 3 dni roznicy, ale wg mnie to i tak dobry wynik.
Wynik pewnie dobry... i mam nadzieję, że to ja i test nie kłamał, a nie OF, dlatego, że serduszkowanie było w środę i sobotęOj jakbym chciała.....
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHey dzis mialam monitoring ...owulka byla piekna jak to dr powiedziala ...teraz dupek...endo 9 mm
Pozdrawiam i kciukamWiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2014, 01:37
Tigana, olka30, Anatolka, aszka, respondeca, pabelka88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMadziarka no to super
trzymam kciuki
Mi sie WKOŃCU lewy jajnik uaktywnil i "pika"sobie co jakis czas, a prawy czuje baaardzo... a to dopiero 5dc i ostatnia tabletka CLO.... nie za wczesnie? @@ tez miałam jakaś krótka bo wczoraj wieczorem juz tylko plamienia a dzis ledwo ledwo.... tylko sie cieszyc
Kciukam! -
nick nieaktualnyNie tez tak mialam ...tak promieniowal ten jajnik ale owulka byla w 9 dc 10 11 wiec wczesnie zalezy jak szybko rosna teraz mialam owulke w 13 dc moze 13 okaze sie szczesliwa hehe... ale teraz te owulki mam bez stymulacji tylko bromek na zbicie prl..wiec dla mnie juz jest ogromny sukces bo glownie przed Clo mialam cykle bezowulacyjne niestety..a teraz jednak zobaczyli ze ta wysoka prl blokuje ja a ciaze tez sie nie utrzymywaly wlasnie z powodu jej wzrostu wraz ze stresem zwiazanym z oczekiwaniemn lub obawa ze znow cos strace ....
olka30, Ppuszysta lubią tę wiadomość
-
Ja byłam wczoraj na monitoringu i moje obawy się potwierdziły, pęcherzyk który miał 18 mm w 8 dc nie miał szans pęknąć
Na szczęście się obkurcza więc może się wchłonie. Za to owulacja była o czasie z prawego jajnika (drugi raz z rzędu, niesamowite). Tylko tak myślę po co mi CLO skoro mi rosną tak szybko takie giganty, a natura i tak robi po swojemu? Doktorkowi się zmieniło, dawał mi dwa cykle, wczoraj już mówił o trzech, a ja bym w sumie chciała żeby już ten zaowocował i byłby spokój, moja psychika odpoczęła na wakacjach więc a nóż się udało??
Madzia dziwne, że dopiero teraz zobaczyli u ciebie tę prolaktynę, masakra ci doktorzyW sumie mi też jakoś szczególnie nie chcieli zbijać, ale mi niby owulacji nie blokowała, a jednak jak przycisnęłam to i gin i endokrynolog wypisują recepty na Dostinex bez problemu i niewielka dawka, a wyniki mam super. Po takich przebojach nikt wcześniej nie wpadł u ciebie na pomysł, żeby sprawdzić prolaktynę? Można się załamać.
-
Dziewczyny, czy myślicie, że przy prolaktynie 34 powinnam przycisnąć lekarza o coś na zbicie? Nie blokuje mi ona owu, bo czerwiec miałam bez leków i wszystko było pięknie. Jak do Niego dzwoniłam z wynikiem to powiedział, ze to nie jest bardzo wysoka i nie widzi powodu, żeby mnie czymś szprycować. Idę dziś do niego i nie wiem czy się upierać czy dać spokój na jeden miesiąc... Echh
-
nick nieaktualny
-
Ja się upierałam, bo robiłam badanie kilka razy i raz wychodziło 25 raz 37, a czasem ponad 50.. Po obciążeniu zaś prawie 400, więc nikt mi nie wmówi, że to nie problem, norma dla staraczek jest do 20 i powinno się zbić nadwyżkę.
Ja właśnie odebrałam wyniki ANA i wszystkiego mi się odechciało, normalne że przecież mi musiały wyjść przeciwciała przeciwjądrowe, żebym się za długo nie cieszyła optymizmem -
nick nieaktualny
-
Ktoś potrzebuje dobrych motywujących nowin? To ja się podzielę! Po zmianie leku do stymulacji z CLO na inny po półtora roku ruszył mój lewy jajnik. Przez półtora roku nie było z niego owulacji wcale, ani jednej, a wczoraj piękny pęcherzyk 19 mm i 2xPregnyl
już chyba nie będę wybrzydzała na nowego lekarza z kliniki, widzę, że wie co robi
kapturnica, olka30, Tigana, aszka, pabelka88 lubią tę wiadomość
-
Nie, dostałam Symletrol+Encorton
czułam w tym cyklu kłucie w lewym jajniku, ale jakoś nie moglam w to uwierzyć, że jednak zachciało mu się współpracy, a wczoraj na monitorze taki piękny pęcherzyk
gdybym nie zobaczyła to chyba bym nie uwierzyła
a prawy zupełnie odpoczywa - puściutko
-
Coz, przynamjniej dzeki takiemu dokladnemu monitoringowi bedziemy mogly kiedys powiedziec dzeciom, z ktorego jajnika sa
Ja jutro mam monitoring, a maz juz drugi dzien w szpitalu i jak go do jutra nie wypuszcza to przepadnie nam ten cyklAnatolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mnie nie ruszył po laparoskopii, ale leki podziałały pięknie
Dziś natomiast okazało się, że mój mąż ma wirusowe zapalenie spojówki (prawdopodobnie wirus herpes) i dostał leki, na których jest napisane, że w trakcie stosowania i 3 miesiace po nici ze starań, bo mają negatywny wpływ na spermatogeneze. Spanikowałam. Z okiem coś mu się działo od piątku, ale oczywiście był twardy i twierdził, że to tylko jakieś podrażnienie i przejdzie. W nd jechaliśmy do okulisty. Dostał krople i do 5 dni miało minąć. Było coraz gorzej. Dziś znów okulista, ale inny i okazało się, że leki nie działają, bo są na zakażenie bakteryjne. Dostał kolejne krople. Czytam ulotkę (wiem - to zboczenie) i panika 3 miesiące bez starań! Telefon do lekarza - nie odbiera. Chwilę później oddzwaniaTrochę mnie uspokaja. Dziś możemy się starać, bo na już wyprodukowanych chłopaków to nie działa źle. Jeśli skończy się wyłącznie na żelu do oka i w miarę szybko to tylko kontrolnie spermiogram i nie trzeba będzie przerwy, bo to małe steżenie substancji czynnej. Jeśli konieczny będzie doustny antybiotyk dodatkowo to 92 dni bez starań
Na razie widzę, że po jednej aplikacji zaczęła schodzić opuchlizna, więc dobrze działają nowe krople. Mam nadzieję, że na nich się skończy... Może nie będzie źle, bo mój luby chorował w dzieciństwie na ospę a to ten sam wirus. Dobrze, że ja byłam szczepiona. Lekarz powiedział, że mam nie panikować, bo skoro byłam szczepiona to raczej nic mi nie grozi. Całe szczęście.