Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

CLO

Oceń ten wątek:
  • tulipanna Autorytet
    Postów: 4719 2091

    Wysłany: 4 października 2014, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ehhhh dziewczyny..i ja Was doskonale rozumiem..U mnie dochodzi to, ze partner ma juz dziecko z poprzedniego zwiazku..Wspiera, czasem jest ok, bez wahania zbadal nasienie..Ale po ostatniej wizycie jak wyszlam...SZOK..bylam szczeslowa ze sa dwa pecherzyki, cwierkalam z radosci..A on mi ze niemadra jestem, ze sie faszeruje lekami, ze wady plodu, uposledzenia..z placzem zapytalam czy jak z zona starali sie 8lat temu to czy darl sie na nia i o wadach genetycznych mowil. A sie nasluxhalam, ze kolo swiat pewnie in vitro bede chciala, ze co wizyta to nowe pomysly mam (tak jakbym sobie sama te leki pisala) ze chyba glupoa jestem jak bym sie decydowala jakby pecherzyki byly np.4..o Ludzie..ale sie splakalam.. zamilklam..po czym we wtorek rano chcial <3..Bylam gotowa dac sobie spokoj..wykrzyczalam tez ze nie zrozumie bo sam ma juz dziecko..powiedzial na odmiane ze cgyba niepowazna jestek jak mysle ze caly cykl teraz zmarnuje z powodu focha, ze staramy sie oboje i koniec..nie wiem co mu dzien wczesniej strzelilo do glowy..ale bylo mi tak przykro..chyba przerazila go mozliwosc poczecia blizniat..

    wnid9vvjl1hs5kx5.png
    419005497f.png
  • tulipanna Autorytet
    Postów: 4719 2091

    Wysłany: 4 października 2014, 13:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    scarllet wrote:
    Tulipanna mialam to samo po pierwszym cyklu z clo. Wzielo mnie wtedy strasznie. Wyleczylxm jednmopakowaniem clotrimazolum. Od tej pory nie wrocilo. Tez mi sie wydaje ze to przez te hormony. Organizm swiruje i traci odponosc, a jak ktos ma tendencje do lapania takich swinstw, jak ja, no to choletswo tylko na to czeka. Ale te globulki powinny to zalatwic
    Dzieki Scarlet i Wam wszystkim za zainteresowanoe problemem.. Kurde-przynajmniej wiem ze nie ja pierwsza po tej bombie hormonalnej tak mam

    wnid9vvjl1hs5kx5.png
    419005497f.png
  • Yousee Autorytet
    Postów: 2122 1212

    Wysłany: 4 października 2014, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć, ja też zaczynam swoją przygodę z Clo, jak tylko nowy cykl nastanie :)
    Po ostatniej wizycie w 12 dc dostałam go, bo lekarz stwierdził, że nic nie widać, żadnych pęcherzyków. Dał lekką nadzieję, że owu mogła być wcześniej, około 8dc, tego się trzymam :)
    Zobaczymy co będzie po Clo. Jaki procent dziewczyn po tym zaszło?
    Pozdrowienia :)

    "I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
    a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
    Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
    Księga Hioba
  • tulipanna Autorytet
    Postów: 4719 2091

    Wysłany: 4 października 2014, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Yousee!Ostatnio sporo ciąz sie na naszym watku posypalo :)Zachecam do lektury tych 500 stron watku:)

    Yousee lubi tę wiadomość

    wnid9vvjl1hs5kx5.png
    419005497f.png
  • KathleenPL Autorytet
    Postów: 1673 684

    Wysłany: 4 października 2014, 14:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Honik wrote:
    Jak się nie poddawać jak ciągle pod górkę, nic się nie udaje. Cztery cykle z Clo, Metformaxem i Choragonem i kicha nic nie wychodzi. Jak pomyślę że z kiedyś bez niczego się udało to aż mi się płakać chce. Teraz tyle poświęceń wyrzeczeń a kreseczek nie widać.

    Niestety Cię rozumiem. Po slubie powiedzialam mężowi, ze i tak nie mogę mieć dzieci wiec przestańmy sie zabezpieczać. No i pojawila sie Taska. Teraz juz prawie 3 lata sie staramy i nic. Wszyscy naokolo w pracy i wsord znajomych zaciazaja, a ja nic. Boli strasznie. Codziennie wyje w poduszke...
    I kazdy cykl to gorsze zmagania i zlamane nadzieje...

    atdciei3o1k6xtk1.png
    relgk6nl74aaqa70.png
  • Honik Koleżanka
    Postów: 83 9

    Wysłany: 4 października 2014, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KathleenPL wrote:
    Niestety Cię rozumiem. Po slubie powiedzialam mężowi, ze i tak nie mogę mieć dzieci wiec przestańmy sie zabezpieczać. No i pojawila sie Taska. Teraz juz prawie 3 lata sie staramy i nic. Wszyscy naokolo w pracy i wsord znajomych zaciazaja, a ja nic. Boli strasznie. Codziennie wyje w poduszke...
    I kazdy cykl to gorsze zmagania i zlamane nadzieje...

    Nie jest lekko niestety. Dobrze, że masz już dziecko i dla kogo żyć. Moja ciąża niestety okazała się pustym pęcherzykiem i zakończyła samoistnie w 8 tygodniu. Powiem Wam, że to było niesamowite uczucie kiedy dowiedziałam się o tej ciąży. popłakałam się ze szczęścia jeszcze w szpitalu kiedy odbierałam wynik bety. A teraz nadchodzi dla mnie najgorszy okres bo listopadzie moje maleństwo byłoby na tym świecie. Jakoś nie mogę przestać o tym myśleć. Wiem, że tak nie powinnam bo to pogarsza sytuację ale moje myśli ciągle do tego wracają zwłaszcza po kolejnej nieudanej próbie.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2014, 16:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja już po pracy, później idziemy na basen z M.

    Co do tej infekcji przy hormonach to ja tak nie mam na szczęście, nie miałam w żadnym cyklu z clo, jeszcze tego by brakowało :/ i tak mam osłabioną odporność odkąd jadę na dupku, dostinexie i clo.. przeziębiam się co rusz.


    Jeśli chodzi o faceta to ja nie mam z moim takich problemów, chociaż wiadomo wkurza go to, że muszę się hormonami faszerować, ale wie że to konieczne i kiedyś się skończy, zresztą ja też nienawidzę tego, że muszę to wszystko brać :/
    Teraz widzi, że ciąża to nie takie proste i pewnie żałuję, że wcześniej się nie zdecydował, bo myślała że jak będzie gotowy to niedługo się uda, a teraz minie niedługo rok,a dziecka nie ma.. też chciałby już jak najszybciej bym mogła przestać się leczyć, pracować itd.

  • Honik Koleżanka
    Postów: 83 9

    Wysłany: 4 października 2014, 16:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak na prawdę to nie mogę na mojego narzekać. Jak wracam wkurzona z pracy to też ciągle powtarza wytrzymaj jeszcze troszkę bo niedługo i tak pójdziesz na długi urlop. Dla niego to takie bezproblemowe, jemu wydaje się że wszystko będzie tak łatwo i lekko. Ja narzekam tylko na to że on nie rozumie tego co ja przechodzę i przeżywam. Zauważyłam też ze po tych hormonach zrobiłam się ostatnio bardzo nerwowa i wszystko mnie wkurza. Nie dość że dziś pokłóciłam się że swoim facetem to jeszcze z sąsiadem bo wredna świnia od rana pali na działce jakieś śmieci a jest tak ładna pogoda u mnie a przez niego to nawet okna nie można otworzyć a co dopiero wyjść na podwórko. Chyba jakiś psychiatra niedługo będzie mi potrzebny.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2014, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Honik u mnie to ja wciąż sobie tak powtarza z miesiąca na miesiąc, że jeszcze jeden miesiąc i może się uda..
    ale to już trwa i trwa. Tylko, że tak łatwiej przeżyć kolejny miesiąc z nadzieją, że może tym razem.

    Ja wciąż mam jakby czułe podbrzusze i czuję lewy jajnik. A wieczorami już boli mnie brzuch jak na @ od 16 dc czyli zaraz po owulacji :( w I cyklu po CLO też tak miałam, że bolał mnie od razu wieczorami jak na @.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2014, 16:33

  • Honik Koleżanka
    Postów: 83 9

    Wysłany: 4 października 2014, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też tak miałam w zeszłym miesiącu że bolała jak na @ choć nigdy tak nie miałam.
    Do owu nie czułam żadnego bólu a po owu za kilka dni kłucie jajników i jakieś ciągnięcie, ból podbrzusza a jak w terminie @ nie dostałam to myślałam, że to jest to, że się udało. W trzecim dniu po terminie zrobiłam test i tylko jedna kreska a następnego dnia rano przyszła ta wstrętna, znienawidzona w nieoczekiwana @. W tym miesiącu odstawiłam Clo ale i tak od kilku dni czuję jajniki więc może coś się w nich dzieje i tak cały czas się waham czy dzwonić do lekarza i umawiać się na wizytę czy poczekać może na to co będzie.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2014, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na szczescie mam faceta super. Wspieramy się i nic nie mówi do mnie, nie kłóci się, znosi moje fochy. A jesteśmy ze sobą już z 6 lat także mam naprawdę fajnego faceta. Nawet inne opcje wchodzą w grę. Także mi jest dobrze.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2014, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Honik wrote:
    Tak na prawdę to nie mogę na mojego narzekać. Jak wracam wkurzona z pracy to też ciągle powtarza wytrzymaj jeszcze troszkę bo niedługo i tak pójdziesz na długi urlop. Dla niego to takie bezproblemowe, jemu wydaje się że wszystko będzie tak łatwo i lekko. Ja narzekam tylko na to że on nie rozumie tego co ja przechodzę i przeżywam. Zauważyłam też ze po tych hormonach zrobiłam się ostatnio bardzo nerwowa i wszystko mnie wkurza. Nie dość że dziś pokłóciłam się że swoim facetem to jeszcze z sąsiadem bo wredna świnia od rana pali na działce jakieś śmieci a jest tak ładna pogoda u mnie a przez niego to nawet okna nie można otworzyć a co dopiero wyjść na podwórko. Chyba jakiś psychiatra niedługo będzie mi potrzebny.
    Ta nadzieja i napalnie się na ciąże to najgorsze, ale jak są symptomy to ciężko je bagatelizować skoro czekamy na to :(

    Ja po basenie, a przed musiałam się chwilkę drzemnąć.

  • Lolcia_81 Ekspertka
    Postów: 259 68

    Wysłany: 4 października 2014, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja dzisjaj ani nie miałam jak iść na bete powtórzyć bo pojechałam na weekend do mamy na zadupie gdzie w sobotę o becie można tylko pomarzyć... Test zrobiłam ostatni Pepino jaki miałam, cień cienia :( w sumie jestem przekonana ze nic z tego nie bedzie :( ale jedna rzecz mnie frapuje... Jeżeli zastrzyk z pregnuylu miałam dwa tygodnie temu w piatek i w międzyczasie robiłam chyba 4dpo i 7dpo testy sikane Pepino 10 i one były ujemne,bez żadnych cieni, to czy to dowodzi tego,że to było mikroporonienie? Bo chyba nie jest możliwe żeby beta była ponad 20 zafalszowana 14 dni po pregnylu,przy wcześniejszych negatywnych testach?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2014, 19:49

    XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek :-(
    IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery :-(
    I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25% :-(
    II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 - :( ale 11 mrozaków :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2014, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lolcia ja nie mam pojęcia jak to jest po zastrzyku :(

    Ja ostatnio też robiłam Pepino i wyszły z cieniem cienia i nici... ale u mnie pojawiło się po czasie więc to pewnie reakcja chemiczna.

  • tulipanna Autorytet
    Postów: 4719 2091

    Wysłany: 4 października 2014, 20:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tam na zadne bety nie latam i nie bede latac.Jak ciąża ma byc to bedzie i zwykly sikaniec ja pokaze.Dopoki sikaniec mi nie pokaze ||, zadnych bet nie robie bo to tylko dodatkpwy stres, ludzenie sie, nadzieja etc..

    wnid9vvjl1hs5kx5.png
    419005497f.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2014, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dwa razy robiłam betę, raz bo okres się spóźniał i ginekolog dał mi skierowanie, a drugi raz przed wyjazdem na wakacje, chciałam wiedzieć ze względu na zażywane tabletki. Więcej robić nie będę chyba, że wyjdą II kreski i gin zaleci betę :D

  • Lolcia_81 Ekspertka
    Postów: 259 68

    Wysłany: 4 października 2014, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jakby mi nic na sikancu nie wyszło to by mi w życiu latanie na bete do głowy nie przyszło :( czemu cholera nie umiem z tym sikancem nigdy do terminu @ poczekać. :(

    XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek :-(
    IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery :-(
    I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25% :-(
    II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 - :( ale 11 mrozaków :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 października 2014, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lolcia nie martw się, ja też nigdy nie umiem wytrzymać :P

    Lolcia_81 lubi tę wiadomość

  • ale.ale Autorytet
    Postów: 414 167

    Wysłany: 4 października 2014, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczęta, ja już po weselu, nadrabiam zaległości w czytaniu, ależ się rozpisyłyście :)

    Honik, nie trać nadziei!

    Lolcia, ja mam wrażenie, że z każdym kolejnym miesiącem prób jest mi trochę łatwiej doczekać do terminu @ z testem, bo jednak na myśl o rozczarowaniu na widok jednej kreski wolę poczekać z testem przynajmniej do terminu @. Nie zawsze mi to wychodzi, ale zawsze trochę łatwiej czekać...

    Ja dziś wzięłam ostatnią tabletkę Clo, trochę niby czuję jajniki, ale nie wiem, czy nie za bardzo się wschłuchuję. W ogóle strasznie męczące mam te kilka dni teraz, aż nie mam czasu się nad tym wszystkim zastanawiać. Żeby tylko te wszystkie stresy i brak snu teraz nie sprawiły, że nie będzie ładnej owu.

    Lolcia_81 lubi tę wiadomość

    m3sx3e3kqurga36a.png
  • Lolcia_81 Ekspertka
    Postów: 259 68

    Wysłany: 4 października 2014, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ale.ale mam nadzieje ze tez w następnym miesiącu wytrzymam :)
    Tymbardziej, że rozczarowanie z braku drugiej kreski jest chyba jednak mniejsze niż kiedy się widzi druga a okazuje się ze lipa :(
    Nic to, show must go on ;)

    XII.2015 - ICSI nr 1 - 1komorka, 1 zarodek :-(
    IV.2016 - ICSI nr 2 - 11 komorek, 6 zaplodnionych, dwa zarodki, dwa transfery :-(
    I.2017 histeroskopia, usunięcie przegrody. Emek - fragmentacja 25% :-(
    II.2017 - IMSI - 22komorki,18 dojrzałych, 15 zaplodnilo sie, transfer 511 - :( ale 11 mrozaków :)
‹‹ 522 523 524 525 526 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza – zagadkowa choroba powodująca niepłodność

Jeżeli dokuczają Ci silne bóle brzucha przed oraz w trakcie miesiączki, odczuwasz ból przy współżyciu, nie możesz zajść w ciążę - objawy te mogą wskazywać na endometriozę, tajemniczą chorobę, która może powodować niepłodność. Ale nie mając powyższych objawów, mając regularne, niebolesne miesiączki może okazać się, że ta sama choroba powoduje u ciebie problemy z płodnością. Dlaczego?

CZYTAJ WIĘCEJ

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ